Teraz jest 24 lis 2024 22:53:41




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1 ] 
Zazdrość - krótki traktat 
Autor Wiadomość
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 18 sty 2009 9:40:01
Posty: 17
Lokalizacja: Stuttgart
Post Zazdrość - krótki traktat
 Poznałem kobietę - piękną, młodzieńczą, atrakcyjną. Młodzieńczą - ale jednak nie nastolatkę. Nie kobietę z przeszłością, jak to się mówi. Czy osobę po przejściach? Może. Na pewno kobietę z życiorysem – wypełnionym wszystkim, co normalne życie ze sobą niesie. Krótko i jednoznacznie: kobietę, w której życiu na pewno nie jestem pierwszym.

Poczułem o to zazdrość, a zdając sobie sprawę z jej bezsensu, zamyśliłem się nad istotą tego uczucia. Czasem obok pojęcia zazdrość pojawia się słowo zawiść. Dostrzegam różnicę.

Zawiść jest uczuciem podlejszego gatunku. To gniewne uczucie, że ktoś posiada coś, czego ja nie posiadam, a chciałbym też. Na korzyść zawiści powiedzieć można, że towarzyszy jej chęć posiadania "również", niekoniecznie na zasadzie wyłączności, i bez potrzeby odbierania obiektu zawiści jej posiadaczowi.
Przykład:
- Kolega ma wspaniałe nowe auto; odczuwam zawiść. Chcę też takie auto (ale nie ten egzemplarz przecież)!

Zazdrość nie jest z pewnością uczuciem szlachetnym, ale jednak bywa uczuciem większego formatu niż zawiść. Obiektem zazdrości jest przede wszystkim kobieta dla mężczyzny i mężczyzna dla kobiety, i przy tym rodzaju zazdrości chcę się zatrzymać przy modelu:
- Widzę moją kobietę w ramionach innego mężczyzny. Miota mną zazdrość. Chcę ją mieć wyłącznie dla siebie!...

I nic w tym dziwnego, jeżeli widzisz żywą kobietę w ramionach żywego mężczyzny. Nie byłby też niczym dziwnym odruch gniewu, agresji wobec konkurenta. Więcej: taki odruch jest nawet kulturowo uznany, oczekiwany i opiewany w dramatach i operach (Otello). 

Zastanowienia domaga się jednak osobliwa odmiana zazdrości: zazdrość o przeszłość. O tych, którzy już nie odgrywają żadnej roli, ale kiedyś, przed nami, trzymali tę kobietę w ramionach, za jej pełnym przyzwoleniem, z jej pożądaniem i oddaniem!Czy kobiety podobnie odczuwają zazdrość o swoje poprzedniczki? Nie wiem, może zechcą się wypowiedzieć.
Jednak mam swoje domysły, oparte poniekąd na obserwacji. 

W tym miejscu trzeba koniecznie zacząć od biologii, bo to ona zawsze stanowi pierwotny fundament i ostateczne uzasadnienie dla naszych (ludzi i zwierząt) zachowań.Motywem biologicznym zazdrości w ogóle jest oczywiście interes genów - ich bezwzględna, bezkompromisowa wola przetrwania i ekspansji. Pragnący się powielić genotyp nie toleruje więc z natury rzeczy konkurencji nawet, a nawet szczególnie, w obrębie własnego gatunku - w którym prokreacja płciowa jest możliwa. Mężczyźni konkurują o kobietę, kobiety o mężczyznę, a zazdrość jest jednym z przejawów tej konkurencji.

Zazdrość "na bieżąco" ma proste uzasadnienie naturalne. Mężczyzna nie chce dopuścić, aby jego kobieta rodziła dzieci, których nie on jest ojcem. Jest to uczucie intensywne, gwałtowne, bo i niebezpieczeństwo (w oczach genów) ogromne. 

U kobiety, jak sądzę, ten mechanizm jest bardziej złożony. Fakt, że mężczyzna rozpyli swój materiał genetyczny na inne biorczynie, nie jest dla jej własnych genów ważnym zagrożeniem. Zagrożenie wynika ze stosunków społecznych. Kobieta nie chce, aby jej mężczyzna - żywiciel i opiekun - pozostawiał część swojej energii i część łownej zdobyczy w cudzym gnieździe, okradając własne. Tym bardziej nie chce ryzyka, że obca samica może jej partnera odbić na stałe i pozbawić ją i jej potomstwo środków do życia. Dlatego zazdrość kobiety o mężczyznę jest zjawiskiem bardziej obyczajowym, kulturowym i nabytym przez wychowanie w grupie społecznej, niż instynktem biologicznym.

Może dlatego cudzołóstwo mężczyzn jest w powszechnym odczuciu mniejszym złem i jest łatwiej wybaczane. Ba! W licznych i ludnych formacjach społecznych wielożeństwo jest regułą, przyjmowaną przez kobiety zapewne bez entuzjazmu, ale i bez sprzeciwu. 

Zazdrość o przeszłość jest trudna do objaśnienia. Może jest tylko ludzkim wymysłem, jak wiara w duchy? Czy istnieje w świecie zwierząt? Niewiele wiemy o myślach zwierząt, ale za to okazują je one spontanicznie i bez ludzkiego zakłamania. Wydaje się, że za szczególnie brutalny objaw i przykład zazdrości o przeszłość może służyć postępowanie lwa - samca.

Otóż pożycie z nowo zdobytą partnerką król zwierząt rozpoczyna od wymordowania jej potomstwa (spłodzonego wcześniej z innym samcem) po to, aby stworzyć miejsce i dogodne warunki dla własnego. 

W ludzkich stadłach znany jest problem złego ojczyma i złej macochy, zapewne z podobnym uzasadnieniem genetycznym. W nieco bardziej zamazanej postaci dalekim echem wrogości do cudzego potomstwa jest może właśnie zazdrość o przeszłość?

Zazdrość bieżąca ma sens biologiczny i może być kreatywna: pomaga kobiecie i mężczyźnie w prokreacji własnych genów. Zazdrość o przeszłość jest ponura i niszcząca. Może zrujnować teraźniejszość i przyszłość. Jest też i pod tym względem bezsensowna, że jest bezsilna - tego, co zaszło, nie da się już cofnąć. Marzenie o tym, aby zacząć swój i cudzy życiorys pisać od nowa, pozostanie marzeniem. 

Można jednak zacząć pisać nowy rozdział, nowy zeszyt, nowy tom!... Jak definitywnie zamknąć stary? O! To jest pytanie! "Oto jest pytanie!" Wątpię, aby można było całkowicie wyplenić ze swojej psychiki intensywne uczucia, także zazdrość o przeszłość . Wolna wola, świadomość i wybór mogą kontrolować postępowanie, czyny. Trudniej im wpływać na własne emocje. Wydaje mi się jednak, że można sporo w tym kierunku zdziałać.

Po kolei.Właściwością postrzegania zmysłowego - zapewne biologicznie ugruntowaną - jest koncentracja uwagi na jednym obiekcie. W danej chwili rozpoznajemy szczegóły jednego obrazu, rozumiemy słowa jednego z mówiących, możemy skupić uwagę na jednym z instrumentów w orkiestrze. Ciekawe, że najskuteczniej wtedy, kiedy mówiącego czy grającego widać. Bardzo trudno wyróżnić kogoś z równocześnie mówiących przez radio. Podobnie jest z emocjami i myślami. Skupiają się na jednym wątku w danej chwili, na przykład na skierowaniu samochodu we właściwą przecznicę. Krążą wokół jednego tematu w dłuższym okresie, na przykład nad zakupem nowego samochodu. 

Na sytuacje i chwilowe, i te w dłuższym okresie, mamy jednak wpływ, możemy je kreować! A więc, jeżeli uda się skierować naszą długookresową uwagę na jakiś temat lub jeden z jego aspektów, to tym samym stłumimy odczucia inne. Przechodząc wprost do problemu zazdrości o przeszłość, można wyrazić nadzieję, że sytuacje, które wiążą się z silnymi pozytywnymi uczuciami - pieszczoty, czułości, wyznania, dowolna wspólna aktywność - mogą spowodować wytłumienie uczuć zazdrości, lęgnących się raczej w chwilach pustki i zamyśleń. 

Druga strona może wydatnie pomóc w tej grze uczuć, ujawniając i akcentując to wszystko, co może partnera przekonać o jego wyłączności w tym, co się dzieje aktualnie, o pełnym oddaniu, o możliwości pełnego zaufania. Nawet taki drobiazg, jak dyskretne informowanie o tym, gdzie jestem i co robię, kiedy nie jesteśmy razem, to zaufanie podbudowuje i czyni z niego normę, stan trwałego spokoju. Radość z posiadania tu i teraz pomoże przegnać w cień demony i upiory przeszłości. 

Co można doradzić w sprawie zazdrości, która czerpie pożywkę nie w zdarzeniach minionych, lecz w bieżących tu i teraz? Charaktery waleczne będą zwalczać konkurenta, starać się o zachowanie partnera dla siebie. Tym mniej przebojowym poddaję pod rozwagę takie rozumowanie: jeżeli postępowanie partnera daje powody do zazdrości, to być może partner nie jest zazdrości godzien i lepiej zerwać wszelkie mosty, choćby miało zaboleć?! 

Przychodzi mi na myśl jeszcze jedna odmiana zazdrości: zazdrość o samego siebie! Brzmi paradoksalnie i nie należy tego określenia traktować dosłownie. Może Czytelnicy zechcą sami odgadnąć, co mam na myśli? Rzecz dotyczy niespokojnej refleksji wobec własnego powodzenia - czasem zbyt łatwego i szybkiego.  

_________________
Chcę tylko to, co mogę. Dlatego zawsze mogę to, co chcę.


05 lut 2009 17:06:51
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do:  
cron