Teraz jest 26 kwi 2024 23:57:22




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 14 ] 
Przymanowski Janusz - "Czterej pancerni i pies" 
Autor Wiadomość
Użytkownik

Dołączył(a): 29 lut 2008 3:44:40
Posty: 56
Post Przymanowski Janusz - "Czterej pancerni i pies"
Mam mieszane uczucia,jako dziecko odbieralem film i ksiazke bezkrytycznie to bylo cos wspanialego.Moje odczucia w starszym wieku ulegly diametralnej zmianie,sa dla mnie przykladem brutalnej socjotechniki i propagandy oraz zaklamania histori.Służyly osiągnięciu określonych celów poprzez manipulację społeczeństwem, kazdy dzieciak chcial isc do wojska i byc czolgista,najlepszym towarzyszem broni byl czerwonoarmista, we wzaimadjejstwie(wspolpracy)z tawariszczami bylismy gotowi podbic caly swiat.Pan towarzysz J.Przymanowski przysluzyl sie jak malo kto budowie zaklamanego obrazu o przyjazni miedzy naszymi narodami.
Post byl odpowiedzia na podobny temat ale zostal usuniety w trakcie gdy ja sie pocilem tak wiec chcialbym go reaktywowac i zapraszam do deskusji.


20 cze 2008 17:24:15
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 gru 2007 23:02:17
Posty: 379
Lokalizacja: UK
Post 
A lubiem to jako dziecko, a ostatnio oglądałem z moimi dziećmi. I mimo, że czarno-białe podobało im się.
Film to oczywiście nieprawdziwe pokazanie historii, ale...
1. pamiętaj, że film był skierowany przede wszystkim do dzieci - pewne rzeczy musiały być ocenzurowane ze względu na młodą widownię, a nie ze względu na politykę
2. cenzura zawsze kojarzy nam się z komunizmem, na zachodzie też produkowano wtedy filmy wojenne zakłamujące historię - w tych filmach alianci to bohaterowie, a Niemcy to zawsze świnie, a przecież czasami było odwrotnie
3. jest pełno dzieł, które fałszują historię, a mimo to dalej je czytamy, np. Ogniem i mieczem (Sienkiewicz przedstawił polski punkt widzenia)
4. filmów przedstawiających prawdziwą historię jest bardzo mało i większość z nich pojawiła się w ostatnich latach, np. Kompania Braci (świetny film, ale raczej nie dla młodej widowni)
5. w czasach komuny można było tworzyć pod cenzurę albo nie tworzyć wogóle, świetnym dziełem jest np. Popiół i diament (pisarz, a potem reżyser pokazał tyle ile mógł) - 4pancerni są tego przykładem (np. jadą ratować Warszawę i przy próbie przejechania mostu zostają ranni, powstanie przeleżeli w szpitalu - w tamtych czasach nie można było powiedzieć więcej, ale ile w tej scenie pokazano bezsilności)
i to by było chyba na tyle

_________________
:-P


23 cze 2008 10:34:55
Zobacz profil WWW
Post ...my czterej pancerni...
Tak już jest z Pancernymi... Nie zgodzę się jednak z przedmówcą - to nie była opowieść skierowana do dzieci, raczej młodzieży i dorosłych nie pamiętających wojny. Ogólnie w filmach tamtego okresu nie mogły znaleźć się hektolitry krwi, albo nadmierna brutalność. Sam serial trafił oczywiście na podwórka z szybkością błyskawicy, ale to już zupełnie inna historia...
Jako saga wojenna - daje radę. Każdy kto miał przyjemnosć czytania/oglądania zapamiętał co najmniej kilka żartów, wielokulturowość załogi też była co najmniej niezłym chwytem w stronę tolerancji międzyludzkiej. Postacie zarysowano bardzo sugestywnie, w mało której powieści wojennej widać takie zaangażowanie wątku miłosnego (Janek-Lidka-Marusia).
A realia historyczne ? Socjalizm jaki był - każdy widzi. Cenzura musiała maczać swoje palce i w "Pancernych", opowieść nie straciła na szczęście zbyt wiele na wartości.
"Prawdziwą historię" można dojrzeć tylko w filmach dokumentalnych lub książkach stricte historycznych, w literaturze wojennej i takich filmach zawsze wystąpi pewne zniekształcenie, mniejsze lub większe.
Nie ma obiektywnej wersji historii, dwie osoby będą często skrajnie inaczej patrzeć na to samo wydarzenie.
Jednak mimo wszystko wspomnienia i wprowadzenie do trudnej historii Polski i polaków naprawde wspaniałe (cytat bodajże z Grigorija):

"Twoja wojna, moja wojna - nasza wojna..."


30 cze 2008 12:13:51
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 gru 2007 23:02:17
Posty: 379
Lokalizacja: UK
Post Re: ...my czterej pancerni...
fire..golem napisał(a):
Tak już jest z Pancernymi... Nie zgodzę się jednak z przedmówcą - to nie była opowieść skierowana do dzieci, raczej młodzieży i dorosłych nie pamiętających wojny. Ogólnie w filmach tamtego okresu nie mogły znaleźć się hektolitry krwi, albo nadmierna brutalność. Sam serial trafił oczywiście na podwórka z szybkością błyskawicy, ale to już zupełnie inna historia...

jak dobrze pamiętam film był wyświetlany po teleranku, czyli raczej skierowany do dzieci, lub młodszej młodzieży


30 cze 2008 13:14:12
Zobacz profil WWW
Użytkownik

Dołączył(a): 09 sie 2007 19:20:18
Posty: 30
Post 
Dla mnie był to zawsze film przygodowo-wojenny i w tamtych czasach, kiedy był kręcony jak i teraz. Oglądałem go wielokrotnie i nigdy się nie nudziłem, do tej pory pamiętam starcie Gustlika z jajkiem na talerzu. Zresztą nigdy nie odbierałem tego filmu jako film historyczny,
Jestem często zdziwiony wypowiedziami ludzi, którzy chcą zrobić z filmu wojennego film historyczny i wielce się oburzają z powodu przekłamań. Toż to amerykańska kinematografia w 98% jest robiona w tym samym stylu i dziwne, że ci sami ludzie się nie oburzają z tego powodu. Ja jak i wielu moich kolegów bawiliśmy się na podwórku w załogę Rudego i toczyliśmy boje z wrogimi podwórkami, natomiast nikomu nie przyszło do głowy żeby iść do wojska z tego powodu, a tym bardziej nie uważaliśmy czerwonoarmistów za wspaniałych przyjaciół.


02 lip 2008 20:19:41
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 25 mar 2008 19:36:57
Posty: 24
Post 
Zdecydowanie się zgadzam z przedmówcami. Z propagandy w 4 pancernych rzuca się w oczy tylko granica na Bugu. Tzn. gdy załoga przekracza Bug to stawiają słup graniczny i cieszą się że już są w Polsce. Tymczasem jak wiemy przedwojenne granice sięgały trochę dalej na wschód i już trochę Polski przejechli. :)
W filmach zachodnich też były przekłamania i to duże i podyktowane polityką. Np przedstawienie Czetników w "komandosach z nawarony" odbiega od prawdy i ma usprawiedliwi t że zostali oni porzuceni bez pomocy przez aliantów. Są tam przedstawieni jako zdrajcy współpracujący z Niemcami i wydają im lądujących komandosów. Tymczasem w rzeczywistości byli oni: http://pl.wikipedia.org/wiki/Czetnicy.
Co do przedstawiani Niemców w filmach zachodnich to są źli głównie tuż po wojnie. Potem prawie zawsze występuje "dobry Niemiec". Zrobiło to na mnie złe wrażenie w filmie o Ardenach. Gdzie tym dobrym jest dowódca Waffen SS. :/ Daje on leki dla rannych Amerykanów i ogólnie jest bardzo dzielny i hmm moralny (odprawia kurtyzane). Więc 4 pancerni wychodzą na tym tle b. dobrze. :)
I wykonanie też jest b. dobre. Np. czołgi- u nas Tygrysy to są Tygrysy. Natomiast na zachodzie zastępowali je Pattonami lub innym tałałajstwem nie przypominającym Pzkw VI.


02 lip 2008 22:07:33
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 13 lip 2008 17:30:16
Posty: 80
Lokalizacja: WodzisÂław ÂŚlÂąski
Post 
"Czterej pancerni" byli, są i będą kultowi :wink:
Realizm został bardzo pięknie zachowany, mamy tam do czynienia z prawdziwymi egzemplarzami broni, z prawdziwymi a nie ucharakteryzowanymi ruinami, detonuje się nie petardy, ale prawdziwe pociski...
Przesłanie serialu było zgodne z tamtymi czasami - i tyle. Dzisiaj można by zarzucić propagandę filmom takim jak "Katyń", czy "superprodukcjom" o papieżu. Nie jest to miejsce do bronienia pewnych rzeczy, więc tego robił nie będę.
Co do prawdy historycznej, to do dziś nie wszystkie dokumenty z tamtych czasów są znane ludziom i historykom. Tak więc wypowiadanie się w tej kwestii mija się z celem.
Co w tym serialu można doceni? Jak już wspomniał fire..golem relacje międzyludzkie. A także właśnie sposób zaprezentowania historii młodym ludziom bez hektolitrów krwi i całej hałdy wyprutych flaków. Całość jest w zgrabnej i lekkiej oprawie, okraszona humorem, ale i czasem jakimiś głębszymi rozmyślaniami. Co ważne - nie gloryfikuje to w żaden sposób wojny. Przedstawiana jest ona jako zło konieczne.

_________________
Obrazek


15 lip 2008 20:11:21
Zobacz profil WWW
Użytkownik

Dołączył(a): 22 wrz 2008 23:17:52
Posty: 33
Lokalizacja: Wa-wa
Post 
Gdy czytałem Przymanowskiego jako młody chłopak 10 czy 11-letni, znając wcześniej bohaterów z serialu, bardzo mi się książkowi Pancerni podobali. Podobał mi się klimat, sprawność Janka Kosa jako dowódcy i żołnierza (np. jego strzelecka biegłość), siła Gustlika... Pamiętam, że była też scena z wbijaniem gwoździa w drzewo bodajże za pomocą lufy czołgu (nie wiem, czy to w filmie zrobili) - to dopiero precyzja... Dzisiaj jednak nie potrafiłbym wrócić do tych książek - realizm historyczny realizmem, ale po prostu to wszystko jest zbyt czarno-białe, a bohaterowie zbyt bohaterscy i doskonali dla dorosłego czytelnika - a za mało ludzcy. Jako dojrzały czytelnik wole literaturę wojenną z wyższej półki, prawdziwszą. Ale miłe wspomnienia zostaną.... tak jak autograf autora, który mam na drugim tomie!

_________________
BLOK

To jest blok
tekstu
który może być dodawany do Twoich postów
Ma limit
1000 znaków

Ale jak zbudować blok z tysiąca znaków
żeby nie runął
żeby spojrzenie wytrzymał


23 wrz 2008 16:23:46
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 14 paź 2008 15:28:41
Posty: 28
Post 
Czterech pancernych i pies to książka dla 8-12 latkówi niech taką pozostanie. Oczywiście jest bardzo wygładzona i poprawna, ale niech mi ktoś powie, ze dzisiejszy 10 latek będzie wiedział, co to są mendy? Albo głód i zimno panujące w Kraju Amurskim w czasie II wojny światowej? Patrząc przez pryzmat tego typu książek na całym świecie, Przymanowski nie ma się czego wstydzić. Zaś próbkę jego humoru w opowiadaniu wojennych przypadków znajdziecie w 101 wojennych opowieści( histoeie prawdziwe) Jeżeli ktoś chce uczyć się historii z powieści - brak mi słów.........


14 paź 2008 21:32:42
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 10 gru 2008 9:57:06
Posty: 22
Lokalizacja: RzeszĂłw
Post 
Mowa tu o historii, co to jest "prawdziwa" historia?? czy to ta której jesteśmy bądź byliśmy uczeni w szkołach. Każdy naród trochę inaczej traktuje te same wydarzenia historyczne... Historia jest pisana przez profesorów, którzy też są ludźmi i mają swoje poglądy nieraz pewne przesądy i nie potrzeba do tego cenzury.
A samą książkę bardzo mile wspominam za atmosferę jaka tam została stworzona.


ps. tomkolak: granica o ile dobrze pamiętam była stawiana na odrze a nie na bugu, a polska pokazana była od lubelskiego :)


10 gru 2008 15:09:16
Zobacz profil ICQ YIM
Użytkownik

Dołączył(a): 20 lis 2008 12:58:01
Posty: 177
eCzytnik: kindle DX
Post 
czytam sobie Normana Daviesa Europa walczy 1939-1945. Nie takie proste zwycięstwo
pod koniec Davies pisze o wpływie wojny na sztukę (między innymi na literaturę i film),
bardzo negatywnie odniósł się do Kompanii braci, a później wspomniał o filmie Czterej pancerni i pies
bardzo podobał mi się jego komentarz, napisał, że Czterej pancerni i pies to skrzyżowanie Kompanii braci z Lessie wróć :D


12 sty 2009 13:16:18
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 30 mar 2008 0:30:55
Posty: 54
Post 
Wiadomo jakie czasy były, propaganda kwitła wszędzie, ale nie dajmy się zwariować. Serial jest kultowy, czy się to komuś podoba, czy nie. Wymaganie od serialu przygodowego spełniania prawdy historycznej to przesada, tym bardziej, że czasy były restrykcyjne i nic innego nakręcić nie było można. Wyszedł sympatyczny serial, a my dziś podziwiamy nie dokonania armii radzieckiej tylko świetną grę naszych aktorów.
Nagonka na serial kojarzy mi się od razu z czubami, którzy latają po kościołach z Kodem Da Vinci w dłoniach i z ich oponentami. Prawda historyczna jest w dokumentach i tam trzeba jej szukać, fikcja jest do czego innego.


18 sty 2009 2:05:37
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 20 gru 2008 12:29:02
Posty: 40
Post Re: ...my czterej pancerni...
Bilberry napisał(a):
fire..golem napisał(a):
Tak już jest z Pancernymi... Nie zgodzę się jednak z przedmówcą - to nie była opowieść skierowana do dzieci, raczej młodzieży i dorosłych nie pamiętających wojny. Ogólnie w filmach tamtego okresu nie mogły znaleźć się hektolitry krwi, albo nadmierna brutalność. Sam serial trafił oczywiście na podwórka z szybkością błyskawicy, ale to już zupełnie inna historia...

jak dobrze pamiętam film był wyświetlany po teleranku, czyli raczej skierowany do dzieci, lub młodszej młodzieży



Moim zdaniem był to raczej ówczesny rodzaj kina familijnego. Obsada była świetna, temu chyba nikt nie zaprzeczy. Niestety, ukazania historii nie można tłumaczyć tylko cenzurą. Myślę, że przyzna to każdy, kto pofatygował się trochę i przeczytał książkę. I nie chodzi tu tylko o polski punkt widzenia jak ktoś podawał przykład "Ogniem i Mieczem". Tutaj niestety pojawiają się jawne przekłamania na użytek komuny i sowietów. Przekłamania tym niebezpieczniejsze, że przez dzieci i młodzież przyjmowane za fakty. Z perspektywy lat odbieram książkę i film jako "dzieła" wybitnie propagandowe. I to był niestety sukces towarzysza Janusza "Sługusa" Przymanowskiego.

_________________
...ja cóż- włóczęga, niespokojny duch...


02 lut 2009 11:49:30
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 gru 2007 23:02:17
Posty: 379
Lokalizacja: UK
Post Re: ...my czterej pancerni...
icek napisał(a):
Moim zdaniem był to raczej ówczesny rodzaj kina familijnego. Obsada była świetna, temu chyba nikt nie zaprzeczy. Niestety, ukazania historii nie można tłumaczyć tylko cenzurą. Myślę, że przyzna to każdy, kto pofatygował się trochę i przeczytał książkę. I nie chodzi tu tylko o polski punkt widzenia jak ktoś podawał przykład "Ogniem i Mieczem". Tutaj niestety pojawiają się jawne przekłamania na użytek komuny i sowietów. Przekłamania tym niebezpieczniejsze, że przez dzieci i młodzież przyjmowane za fakty. Z perspektywy lat odbieram książkę i film jako "dzieła" wybitnie propagandowe. I to był niestety sukces towarzysza Janusza "Sługusa" Przymanowskiego.

ale przecież przekłamania były zawsze
sam podałeś przykład Ogniem i Mieczem - tak książka to polska propaganda, która Ukraińców i Chmielnickiego przedstawia w bardzo złym świetle
a co z amerykańską propagandą, takie filmy jak Szeregowiec Ryan (Saving Private Ryan) są przez Normana Daviesa podane jako przykład zachodniej propagandy, które przekłamują dzieje II wojny światowej
nie mówiąc już o takich filmach jak U-571 (o zdobyciu Enigmy), gdzie jest totalna nieprawda, a nie tylko przekłamania

tak więc propaganda to nie tylko wymysł sowietów i polskich komunistów, wszędzie tak robiono i dalej się robi

4 pancerni i pies nie wypadają źle przy porównaniu z U-571. W 4 pancernych nie ma tyle kłamst co w U-571. Dodatkowo 4 pancernych obejrzano tylko w bloku komunistycznym i ewentualne szkody jakie ten film zrobił są ograniczone do tego bloku (na zachodzie nikt tego nie zna). U-571 obejrzało miliony ludzi (jak i inne produkcje Hollywood) i ci ludzie wierzą, że Amerykanie zdobyli Enigmę. Nie ma tam nic o Polakach, Francuzach i Brytyjczykach, którzy załamali te kody i zmienili przebieg np. kampanii w Afryce.


02 lut 2009 12:13:12
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 14 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do: