!!! UWAGA SPOJLERY !!!!
(edytowane przez Kella)

Powieść Magdaleny Kozak pt. „Nikt”, to nic innego jak kolejna część zapoczątkowanego prawie trzy lata temu „Nocarza”. Fabuła pierwszej części skupiała się wokół postaci Vespera, agenta tajnych polskich służb specjalnych. Mówiła o jego poczynaniach w służbie kraju i walce ze specyficznego rodzaju przestępczością. Mianowicie bohater został wcielony, niejako wbrew swej woli, do jednostki najtajniejszej z tajnych. Przystąpił do Nocarzy- oddziału zwalczającego nieprzyjaznych ludziom Renegatów. Należy przy tym dodać że zarówno ci „źli” jak i „dobrzy” to znienawidzone, owiane grozą i zabobonnymi wierzeniami wampiry. Właściwie na tym kończy się element fantastyki, reszta to świetnie opowiedziana sensacja, pełna szybkiej akcji, ciętych dialogów (nierzadko nasyconych niemałą ilością przekleństw). Kolejna część czyli „Renegat” to po prostu jeszcze więcej tego samego. Różnica jest taka że bohater przechodzi na drugą stronę barykady, i staje się czarnym charakterem… ale czy aby na pewno? Jego światopogląd diametralnie się zmienia. Pod wpływem prania mózgu i własnych przeżyć zaczyna zastanawiać się nad sensem swojego dotychczasowego postępowania i dochodzi do zadziwiających wniosków.
Kiedy czekałem na pojawienie trzeciej części zadawałem sobie pytanie: co jeszcze autorka może wymyślić. Pokazała nam dwie zwalczające się wzajemnie strony, i dała do zrozumienia że bohater nie zagrzeje na długo miejsca w szeregach żadnej z nich. W takim razie jak zamknąć planowaną trylogię? W trakcie czytania miałem wrażenie że Tygrysa (jak sama siebie nazywa na stronie internetowej) nie podołała wysoko postawionej przez nią samą poprzeczce.
„Nikt” nadal opisuje dzieje wampira Vespera, zdradzieckiego nocarza, byłego renegata. Trafia on do swoich pierwotnych pracodawców, do domu narodzin, ale nie jako gość, lecz zdrajca. W gruncie rzeczy połowa fabuły skupia się na uwięzieniu. Vesperowi towarzyszy ciągłe poczucie bezsilności, zagrożenia ale i zakłopotania oraz niepewności co do dnia jutrzejszego. Nie inaczej czuje się czytelnik gdyż fabuła rozwija się niezwykle wolno, chwilami wręcz nuży. Nie wiem czy był to celowy zabieg autorki czy też brak pomysłów jak zapełnić strony maszynopisu. W każdym razie w pewnym momencie akcja gwałtownie przyspiesza i wciąga jak „ruski wentylator”. Nie chcę zdradzać w tym miejscu zbyt wielu szczegółów fabuły, ale dodam że Vesper obejmuje dowodzenie nad oddziałem mieszanym- Renegatów i Nocarzy. Ten kto miał do czynienia z wcześniejszymi częściami może się domyślać co wyjdzie z tego połączenia. W skrócie, jest nieprzewidywalnie. Musze przyznać że zakończenie mnie powaliło i reasumując autorka „dała radę”.
Moim zdaniem książka „Nikt” jest pozycją obowiązkową dla miłośników literatury fantasy i sensacji, jak i poprzednie części cyklu. Osobiście na pewno jeszcze nie raz wrócę do jej lektury. W dziesięciostopniowej skali ocen daję mocną siódemkę, ale gdybym miał ocenić całą trylogię osiem punktów, i czekam na kolejne powieści Magdaleny Kozak.

Już streściłeś pierwszy i drugi tom, bardziej zaspojlerować chyba już się nie da :>

Popraw ten tekst Yasiu bo będę musiał go pociąć.

Wygląda na to że żeby dopasować tekst do wymogów forum będę musiał go napisać od początku. Przez najbliższe kilka dni prawdopodobnie nie będę miał do tego głowy. Jeśli chcesz możesz temat usunąć. Ja ewentualnie w niedalekiej przyszłości postaram się "urodzić" nowy ;]