|
|
Teraz jest 27 lis 2024 5:18:31
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 11 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
Konto usuniete
|
Historia Świata
Na początku była Cisza, a z Ciszy narodził się Dźwięk.
Pojedyncze tony wdarły się w przestrzeń, płynąc coraz dalej i dalej, docierając w najgłębsze strefy ciemności. Powstawały fascynujące konstelacje wibrujących nut, swoje życie rozpoczynały melodyjne Akordy poprzetykane gdzie niegdzie demonicznymi Dysonansami.
Dźwięki zbliżały się do siebie, łączyły i po pewnym czasie stało się coś, co zmieniło rzeczywistość, wprowadziło nowe wymiary, rozjaśniło mroki światów - popłynęła Muzyka.
Dzięki niej narodziło się życie, dzięki niej ptaki nauczyły się wzlatywać ku słońcu a ziemia rozbrzmiewała tysiącem rytmów Piękna.
Minęło wiele gwiazd do chwili, kiedy istoty obdarzone inteligencją rozpoczęły odnajdywać Muzykę wokół siebie.
A wtedy zrozumiały, czym jest Światło i Szczęście, Nadzieja i Miłość, Piękno i Przestrzeń. Wtedy życie stało się oczywiste. A wszystkie gwiazdy rozbłysły jaśniej.
Agnieszka Pietryja
|
08 lis 2007 0:47:25 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 11 lip 2007 19:38:54 Posty: 3266 Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: eClicto, iPad, K3 WiFi, K4
|
1. Na początku było słowo i w słowie były dwa bajty, i więcej nic nie było.
2. I oddzielił Bóg jedynkę od zera, i zobaczył, że to było dobre.
3. I Bóg powiedział: "Niech będą dane".
4. I Bóg powiedział: "Niech ułożą się dane na swoje właściwe miejsca". I stworzył Bóg dyskietki i twarde dyski, i kompaktowe dyski.
5. I Bóg powiedział: "Niech będą komputery, żeby było gdzie włożyć dyskietki, i twarde dyski, i kompakty". I stworzył komputery i nazwał je hardware'm, i oddzielił software od hardware'u.
6. Software'u jeszcze nie było, lecz Bóg szybko stworzył programy - duże i małe, i powiedział im: "Idźcie i rozradzajcie się, i wypełnijcie całą pamięć".
7. Ale sprzykrzyło się Bogu tworzyć programy samemu i rzekł: "Stworzę Programistę według swego podobieństwa i niech on panuje nad komputerami, programami i danymi". I stworzył Bóg Programistę, i umieścił go w Centrum Obliczeniowym, żeby w nim pracował. I przyprowadził on Programistę do drzewa katalogowego i powiedział: "W każdym katalogu możesz uruchamiać programy, tylko z Windows nie korzystaj, bo na pewno umrzesz".
8. I Bóg rzekł: "Niedobrze Programiście być samotnym, stworzymy mu tego, który będzie się zachwycał dziełem Programisty". I wziął On od Programisty kość, w której nie było mózgu i stworzył To, co zachwycało się dziełem Programisty, i przywiódł To do niego. I nazwał To Użytkownikiem. I siedzieli oni razem pod gołym DOSem i nie wstydzili się tego.
9. A Bill był chytrzejszy niż wszystkie dzikie zwierzęta, które uczynił Pan Bóg. I rzekł Bill do Użytkownika: "Czy naprawdę Bóg powiedział, żebyście nie uruchamiali żadnych programów?" I rzekł Użytkownik: "W każdym katalogu możemy uruchamiać programy, tylko z drzewa Windows nie możemy abyśmy nie umarli". I rzekł Bill Użytkownikowi: "Jak możesz mówić o czymś, czego nie spróbowałeś! Tego dnia, gdy uruchomicie program z drzewa katalogowego Windows będziecie równi Bogu, bo jednym przyciskiem myszki stworzycie to, czego zapragniecie". I zobaczył Użytkownik, że owoce Windows były miłe dla oczu i godne pożądania, bo jakakolwiek wiedza stała się już od tej chwili niepotrzebna, i zainstalował Windows na swoim komputerze. I powiedział Programiście, że to jest dobre, i on też go zainstalował.
10. I zaraz wyruszył Programista szukać nowych driverów. A Bóg rzekł: "Gdzie idziesz?" A on odpowiedział: "Idę szukać nowych driverów, bo nie ma ich w DOSie". I wtedy rzekł Bóg: "Kto ci powiedział, że potrzebujesz nowych driverów? Czy czasem nie uruchomiłeś Windows?" Na to rzekł Programista: "Użytkownik, którego mi dałeś aby był ze mną, zamówił programy pod Windows i dlatego zainstalowałem Windows". I rzekł Bóg do Użytkownika: "Dlaczego to uczyniłeś?" I odpowiedział Użytkownik: "Bill mnie zwiódł".
11. Wtedy rzekł Bóg do Billa: "Ponieważ to uczyniłeś, będziesz przeklęty wśród wszelkiego bydła i wszelkiego dzikiego zwierza. I ustanowię nieprzyjaźń między tobą, a Użytkownikiem, on będzie cię zawsze przeklinał, a ty będziesz mu sprzedawał Windows".
12. Do Użytkownika zaś Bóg rzekł: "Windows bardzo rozczaruje Cię i spustoszy wszelkie twoje zasoby, i będziesz musiał używać marnych programów, i nie będziesz mógł się obejść stale bez serwisu programisty."
13. Programiście zaś rzekł: "Ponieważ usłuchałeś głosu Użytkownika, przeklęte niech będą twoje komputery, gdyż powstanie w nich mnóstwo błędów i wirusów, w pocie oblicza twego będziesz poprawiał swoją pracę."
14. I odprawił ich Bóg ze swego Centrum Obliczeniowego, i zabezpieczył hasłem wejście do niego.
15. General protection fault.
_________________
|
08 lis 2007 9:31:13 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 11 lip 2007 19:46:01 Posty: 887 Lokalizacja: www.eksiazki.org
|
Zbiegu - to co podałeś trochę mi Tolkiena przypomina A wersję Moriego oczywiście znałem
|
08 lis 2007 12:20:31 |
|
|
Konto usuniete
|
Była jeszcze wersja mitologiczna:
"Na początku był chaos z którego narodzili się Uranos (niebo) i Gaja (ziemia), a oprócz nich Tartar (ciemność) i Eros (miłość), który sprawił że Uranos i Gaja stali się małżeństwem i rodzicami wszystkich bogów" czy jakoś tak
|
08 lis 2007 14:31:24 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 11 lip 2007 19:46:01 Posty: 887 Lokalizacja: www.eksiazki.org
|
I jest jeszcze historia świata Gwiezdnych Wojen
I zgadnijcie jak akt stworzenia świata nazywa się w mitologii indyjskiej
Ubijanie masła z oceanu - wielki akt stworzenia (przeobrażanie się chaosu w kosmiczny ład) podjęty przez bogów (znanych jako Dewy) i demony
Devy? Aaaaa, rozumiem, developerzy. Więc jednak moja wersja =]
|
08 lis 2007 14:55:40 |
|
|
Konto usuniete
|
Tego nie znałam
|
08 lis 2007 20:55:11 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 16 lip 2007 10:14:08 Posty: 152
|
| | | | Cytuj: Ziemia w ciąży Źródło: zagadkiswiata.prv.pl 17.12.2006 200 milionów lat temu Ziemia była o połowę mniejsza niż obecnie - i nadal się powiększa. Teoria ta, z pozoru całkiem fantastyczna, ma coraz więcej zwolenników, gdyż tłumaczy wiele zjawisk do tej pory niewyjaśnionych.
Już od XVII wieku ludzie zastanawiali się, dlaczego linie brzegowe Afryki i Ameryki Południowej pasują do siebie jak kawałki tej samej układanki. W 1929 roku geolog Alfred Wegener ogłosił teorię tzw. dryfu kontynentalnego. Twierdził on, że kiedyś, miliony lat temu, wszystkie kontynenty były ze sobą połączone, tworząc olbrzymi kontynent, Pangeę, otoczoną gigantycznym praoceanem, Panthalassą. Z początku wyśmiewano tę teorię, ale w latach 50. XX wieku badania dna oceanów wykazały, że oprócz podwodnych łańcuchów górskich istnieją tam przecinające góry głębokie szczeliny, tzw. ryfty, o szerokości ok. 50 km i głębokości od jednego do dwóch kilometrów. Właśnie tam, w wyniku działania wybuchów wulkanów i trzęsień ziemi, wypływa z głębin planety gorąca magma, która zastygając, powoduje przyrastanie skorupy oceanicznej. Stwierdzono więc, że właśnie to jest powodem ruchu kontynentów, które nieustannie zderzają się, łączą, rozłamują i rozpraszają. Teorię dryfu kontynentalnego uznano za prawdziwą i zaczęto nauczać jej w szkołach. I chociaż geolodzy zdawali sobie sprawę, że istnieje wiele zjawisk, które jakoś nie dają się wytłumaczyć na gruncie hipotezy dryfu, to mieli nadzieję, że z czasem, gdy zdobędą nowe możliwości badań, wszystko da się wyjaśnić.
Ziemia mała jak Merkury
Ale fakt istnienia ryftów nie jest tak jednoznaczny. Ich odkrycie wywołało spór trwający do dziś: otóż część geologów jest przekonanych, że ryfty dowodzą, iż Ziemia się powiększa. Prowadzone przez 20 lat badania, które miały potwierdzić tę teorię, sprawiły, że do teorii Globalnej Tektoniki Płyt, czyli rozszerzającej się Ziemi, przekonuje się coraz więcej uczonych, gdyż wyjaśnia ona wszystkie zagadki nie dające się rozwiązać na gruncie obowiązującej teorii Wegenera.
O czym mówi ich teoria?
Na samym początku, w erze archaiku (ok. 3,5 mld lat temu), promień Ziemi wynosił 1700 km. Na powierzchni istniał tylko jeden prakontynent zwany Pangeą, z wtrętami niewielkich mórz, w których zachodziły reakcje chemiczne umożliwiające powstanie życia. Taki stan rzeczy trwał ok 3 mld lat, a w tym czasie Ziemia powiększyła się zaledwie o 60 km. W erze proterozoicznej nastąpiło gwałtowne przyspieszenie ekspansji, które trwa do dziś - co roku obwód naszej planety powiększa się o 140 milimetrów.
Przyrost sprawił, że 260 milionów lat temu promień Ziemi wynosił już 3200 km, czyli prawie połowę obecnego promienia. Przyrastanie materii wewnątrz płaszcza planety sprawiło, że Pangea wreszcie rozpadła się na części, a w miejscach powstających szczelin zaczęła się gromadzić woda, która w ciągu kolejnych milionów lat tworzyła coraz większe oceany. Współczesna nauka doskonale wie, skąd na Ziemi bierze się woda: z odgazowywania skał w wyniku zmiany ciśnienia i spadku temperatury. Inaczej mówiąc, z "pocenia się" skał tworzących ziemski płaszcz. Podczas tego procesu z gorącej magmy uwalniają się lotne substancje - z oceanicznych ryftów nadal wypływają potoki silnie zmineralizowanych gorących wód. Również wybuchy wulkanów są źródłem nowej wody. Naukowcy obliczyli, że w taki właśnie sposób na Ziemi pojawia się co roku dodatkowo kilka kilometrów sześciennych wody. Stwierdzono, że gdyby ani kropla tej wody nie wchodziła w reakcje chemiczne czy nie uciekała w kosmos, to już po 2 milionach lat mogłyby powstać dzisiejsze oceany.
Ponieważ Ziemia w tym czasie była o połowę mniejsza, była też lżejsza, gdyż miała mniejszą masę, a tym samym ciążenie było o połowę mniejsze. To wyjaśnia zagadkę, która dręczy paleontologów: jakim cudem w erze mezozoiku mogły żyć tak wielkie stworzenia. Niektóre dinozaury ważyły ponad 100 ton (nasze słonie ważą najwyżej 2 tony), w powietrzu latały 80-metrowe ważki. Trzeba dodać, że przy ciążeniu, jakie teraz panuje na Ziemi - a do tej pory sądzono, że zawsze takie było - ich kości nie utrzymałyby tak wielkiego ciężaru; a przecież są dowody na to, że te gigantyczne zwierzęta były bardzo ruchliwe!
Skąd się bierze dodatkowa materia?
Jeśli więc teoria rozszerzającej się Ziemi jest właściwa, pojawia się pytanie, skąd bierze się dodatkowa materia. Niektórzy naukowcy są zdania, że tworzą ją opadające na planetę meteoryty i pył kosmiczny. Jednak profesor Carey zwraca uwagę, że przyrost masy Ziemi powstaje dokładnie tak, jak przyrost masy całego Wszechświata. Wynika to, jak twierdzi Carey, ze słynnego równania Einsteina: E=mc2. W głębi Ziemi, w samym jej jądrze poddanym ogromnym ciśnieniom i wysokiej temperaturze, dochodzi do kondensacji energii i tworzenia nowych atomów. Wydostają się one pod postacią lawy i rozpychają skalny płaszcz, powodując puchnięcie Ziemi. Gdy naprężenia stają się zbyt wielkie, płaszcz pęka, doprowadzając do rozłamywania się kontynentów..Pojawiają się szczeliny (ryfty). Szczeliny się powiększają, a wypełnia je wydostająca się z jądra lawa, która zastyga i tworzy skorupę.
Z najnowszych badań dna oceanów wynika, że poszerzają się one w różnym tempie, w zależności od terenu - od 1 cm do 10 cm rocznie. Zwolennicy klasycznej teorii tektoniki płyt twierdzili, że kontynenty z jednej strony oddalają się od siebie, jednocześnie zbliżając się do siebie z drugiej strony. Jednak satelitarne badania dowodzą, że jest inaczej: kontynenty oddalają się od siebie ze wszystkich stron. Płyta północnoamerykańska przesuwa się na zachód z prędkością 16 mm rocznie, zaś płyta północnopacyficzna porusza się na północny zachód z prędkością od 45-70 mm rocznie. Zsumowanie tych prędkości dowodzi, że obie płyty oddalają się od siebie, a szczeliny wschodniopacyficzna i środkowooceaniczna poszerzają się na północ wzdłuż uskoku San Andreas (w jego okolicy znajduje się Los Angeles i San Francisko).
Dowodów na prawdziwość tej szokującej teorii jest więcej, ale są dość specjalistycznej natury. Z pewnością jednak to one najbardziej przekonują coraz większą rzeszę geologów. Zwłaszcza że najnowsze wyniki badań innych planet naszego Układu, np. Ganimedesa, największego księżyca Jowisza, na którym prawdopodobnie jest woda, dowodzą, że to samo dzieje się i z nimi. | | | | |
|
08 lis 2007 21:01:41 |
|
|
Konto usuniete
|
Tego to już zupełnie nie znałam, ale bardzo ciekawe...
|
08 lis 2007 21:06:26 |
|
|
Konto usuniete
|
no no faktycznie ciekawe
|
08 lis 2007 21:36:23 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 11 lip 2007 19:46:01 Posty: 887 Lokalizacja: www.eksiazki.org
|
Ja też nie znałem, a teoria ciekawa
@Mori - czemu edytujesz bezczelnie moje posty bez podpisywania się (nie każdy wie, że czerwony tekst to tekst napisany przez Ciebie, a oliwkowy mój )? I dewy a nie devy Nie bądź taki zboczony pod względem informatyki
|
08 lis 2007 23:22:36 |
|
|
Konto usuniete
|
Poczytajcie Historia świata w obrazkach, i wszystko stanie sie jasne
|
01 mar 2008 13:25:53 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 11 ] |
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|