|
|
Teraz jest 11 gru 2024 23:09:35
|
Nieznani, świetni autorzy
Autor |
Wiadomość |
Użytkownik
Dołączył(a): 16 paź 2007 19:46:05 Posty: 53 Lokalizacja: KoziegÂłowy
|
Nieznanym i świetnym autorem w moim odczuciu jest bezapelacyjnie Henry Lion Oldi i jego "Droga miecza".
Zawsze zastanawiało mnie co tak naprawdę powoduje że jeden autor jest poczytniejszy od innego i doszedłem do tego że źle się dzieje w kręgach wydawniczych jeżeli autor który jest raczej przeciętny ale wydał jedną czy dwie książki o których było głośno jest masowo powielany przez różne wydawnictwa mimo iż kolejne jego książki są raczej mierne. A inny pisarz, który ma naprawdę ciekawy pomysł i coś chce przekazać przez swe dzieło jest zupełnie pomijany. Gdzieś tam wyda się jego książkę i nic. Przechodzi bokiem (że się tak wyrażę). Rynek polski a raczej jego ekonomia i zasób portfela przeciętnego polaka nie pozwala mu na eksperymentowanie z innymi autorami. Dlatego dostosowuje się do ogólnych trendów panujących i jeżeli ma do wyboru albo książkę kogoś zupełnie nieznanego albo inną o której się szeroko mówi mimo iż jest wiadomo że jest przeciętna to jednak weźmie tą o której już słyszał. A nieznany pozostaje nieznanym mimo iż w dużej większości przypadków jest przynajmniej dwa razy lepsza.
A zatem do rzeczy. "Droga miecza" jest pierwszą książką w której spotkałem się z zupełnie inną i niepowtarzalną historią. Nie kieruje się utartymi szlakami, tzn. dobro kontra zło i finito.
Oto recenzja z tylnej okładki w/w książki:
"To jedna z najbardziej zakręconych powieści fantasy ostatnich lat, oryginalna i niepowtarzalna. Oldi pokazują, że na wiele ich stać.
Kto powiedział, że tylko człowiek jest istotą obdarzoną inteligencją? Czy tylko człowiek może być Panem świata? A gdyby jego oręż: miecz, szabla, nóż, topór czy halabarda także były inteligentne, miały swoje legendy, historię, hierarchię? I gdyby człowieka traktowały jak... Przydatka, niedorozwinięty środek transportu, przydatny, ale wcale nie niezbędny?
Oto powieść, która na to odpowie.
Oto świat, w którym istnieją dwie rasy - Ludzi i Blaskomiotnych, jedna z drugą współpracują ze sobą, ale nie wiedzą o sobie wzajemnie. Dopiero kiedy Czienowi w turnieju zostaje obcięta dłoń i mistrz kowalstwa wykuje mu żelazną rękę, kontakt zostanie nawiązany.
W samą porę, bo nad światem, nieznającym dotąd wojen i zabijania, zawisła śmiertelna groźba ze strony barbarzyńskich plemion. "
Szczerze polecam.
_________________ Żyj i pozwól żyć innym !!!
Lubię być głaskany przez kobiety (z włosem a nie pod włos !!!), a jak się zbytnio rozochocę to kąsać zaczynam :-}
|
11 paź 2008 16:52:49 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 19 maja 2008 9:45:12 Posty: 148 Lokalizacja: Neverland
|
Przypomniało mi się jeszcze jedno nazwisko - Izabela Szolc i jej "Połowa nocy", tudzież "Johanette". Może słowo "świetny" nie pasuje do jej twórczości, ale "ciekawy" na pewno. Sentymentalna powieść z wampirem, interesująca ze wzgledu na wybór postaci pobocznych, wielkich artystów europejskiej kultury. Mi oczywiście najbardziej podobał się epizod z Byronem. A "Johanette"? Fantasy kobiece. O kobietach i dla kobiet. Więcej się dzieje w psychice bohaterów niż w warstwie fabularnej. Ale warte uwagi, przynajmniej tak mi się wydaje.
_________________ some days, some nights
some live, some die
in the way of the samurai
some fight, some bleed
sun up to sun down
the sons of a battlecry
|
18 paź 2008 14:59:40 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 30 cze 2008 11:24:03 Posty: 10
|
A kojarzy ktos pania J. V. Jones? W polsce zostala wydana trylogia Ksiega Slow, Kolczasty Wieniec bodajze i 2 pierwsze tomy Miecza Cieni. Te ostatnie perelka moim zdaniem! Bohaterowie niesztampowi, magia jakas taka obca i dziwna i te malownicze opisy zimowego krajobrazu... i zimnego swiata. Warto przeczytac.
|
29 paź 2008 17:22:19 |
|
|
Mod
Dołączył(a): 16 lip 2007 16:39:15 Posty: 693
|
Właśnie zacząłem czytać - choć "zacząłem" w ciągu jednego popołudnia stało się nieaktualne, bo za mną już 1/3 książki - "Dworzec Perdido". Kiedyś wypowiem się szerzej a póki co, tylko jedno zdanie: zbieram szczękę z podłogi!
_________________
|
27 gru 2008 22:03:41 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 13 maja 2008 15:24:34 Posty: 134
|
Może nie taki nie znany, ale Guy Gavriel Kay nie jest autorem bestsellerów. Co nie zmienia faktu, że jego książki takie jak np. "Pożeglować do Sarancjum" są nie tyle ciekawe, co głębokie.
|
28 gru 2008 0:45:37 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 16 lip 2007 13:54:46 Posty: 656 Lokalizacja: Atol Bikini
eCzytnik: PRS-505, eClicto, Kindle 3, HTC LEO
|
Witam,
Szanowni forumowicze, mam prośbę - trzymajcie się ciut lepiej topicu. Brzmi on: "Nieznani, świetni autorzy".
Czytając ten wątek można by uznać, że J.V. Jones, Guy Gavriel Kay czy China Mieville są faktycznie nieznani - bo świetni są niewątpliwie .
A przecież Jones została okrzyknięta nowym objawieniem "high fantasy". Jej twórczość można lubić lub nie, ale to nie zmienia faktu, iż J.V. Jones dwukrotnie zdobyła British Fantasy Society Award. Pisze stosunkowo niedużo, bo utrzymuje się z innej działalności (jest dyrektorem w firmie softwarowej w Kałiforni ;D )
Z kolei Cina Mielville i jego "Dworzec Perdido" zdobył m.in. Arthur C. Clarke Award i British Fantasy Award oraz był nominowany do Hugo i Nebula. "Blizna" tegoż samego autora zdobyła C. Clarke Award i Locusa i była nominowana do Hugo i Nebula.
Guy Gavriel Kay jest IMO znany chyba każdemu w miarę zaawansowanemu fanowi fantasy. Kilkukrotne nominacje do World Fantasy Award oraz zdobycie Aurora Award (za Tigane) to chyba jednak za dużo dla "nieznanego" autora. Pomijam tu jego wkład w reedycję dzieł Tolkiena - bo to również robił - bo o tym wie stosunkowo mało osób.
To jeżeli tacy autorzy są "nieznani", to kto jest znany?
_________________ Pozdrawiam, Chesuli
|
28 gru 2008 16:45:49 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 28 gru 2008 22:33:22 Posty: 23 Lokalizacja: 3miasto
|
Dan Abnett i jego seria o Duchach z Tanith - jedno z najlepszych militarnych fantasy, co prawda na licencji Warhammera 40K ale historia traktuje o legionach zwykłej piechoty - polecam nawet tym nie znającym gry bitewnej.
_________________ "I thought what I'd do was, I'd pretend I was one of those deaf-mutes"
|
28 gru 2008 23:49:06 |
|
|
Mod
Dołączył(a): 16 lip 2007 16:39:15 Posty: 693
|
Zasadniczą kwestią tego watku jest raczej zwrócenie uwagi na autorów zacnych, acz niekoniecznie POWSZECHNIE znanych. Przeciętnemu polskiemu czytelnikowi, do których i ja się zaliczam, nazwiska wymienionych tu autorów naprawdę niewiele mówią/mówiły. Co z tego, że nagradzani są nagrodami, o których większość z nas nie słyszała , skoro na polskim rynku przechodzą bez echa? Misją tych nielicznych, którym udało zapoznać się z dorobkiem wzmiankowanych autorów jest polecenie ich możliwie szerokiemu gronu czytelników i jako taki wątek ten doskonale się sprawdza. Sam jestem przykładem tego, że dzięki kilku osobom z tego forum poznałem pisarzy, których książek - o, zgrozo! - nigdy bym ręki sam od siebie nie wziął...
_________________
|
03 sty 2009 15:43:51 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 16 lip 2007 13:54:46 Posty: 656 Lokalizacja: Atol Bikini
eCzytnik: PRS-505, eClicto, Kindle 3, HTC LEO
|
Witam,
@muaddib2 - troszkę jednak poplemizuję z Tobą
Tytuł jest IMO jednoznaczny, a w związku z tym - jak to mówili starożytni - clara non sunt interpretanda. To raz!
Dwa - co Twoim zdaniem znaczy "przeciętny polski czytelnik" ? - jak rozumiem "przeciętny polski czytelnik fantastyki", no bo przecież w takim dziale jest przedmiotowy temat.
Trzy: nie zgadzam się, że TEN temat ma stanowić miejsce polecania KAŻDEGO autora, który przyjdzie nam do głowy. Np bo przecież np. ja mogę (a kto mi zabroni ) w ogóle nie znać Pratchett'a, (inaczej niż Ty), Sandemo (inaczej niż mnóstwo "przeciętnych" polskich czytelniczek) czy wreszcie Brzezińskiej (inaczej niż większość na tym forum). To co, czy oznacza to, że Pratchett, Sandemo czy Brzezińska są nieznanymi, świetnymi autorami? Oczywiście proszę czytać to pytanie z naciskiem na słowo "nieznani" - nie chcę tu rozpoczynać polemiki w sprawie ich "świetności".
Mudaddib2 tak sobie myślę, że ilość wydanych (nawet licząc tylko Polskę) książek Kay'a i Jones upoważnia to stwierdzenia, że nie można o nich mówić "nieznani" - również w Polsce. Z kolei książek MiĂŠville wydano u nas tylko dwie, ale jego teksty miały tzw. mocne wejście i w środowisku fanów fantastyki jest to nazwisko szeroko znane. Oczywiście "przeciętny" Kowalski może ich nie znać - bo czyta jedną czy dwie książki rocznie (licząc optymistycznie), a z szeroko rozumianej fantastyki zna Tolkiena, Lewisa, Rowling (bo je sfilmowali), oraz naszego Lema (bo znać wypada, a poza tym to kiedyś była lektura - nie wiem jak teraz) czy Sapkowskiego.
A na koniec argument druzgocący - muaddib2 sprawdź ile książek ww trójki "nieznanych" autorów jest w Bibliotece. I nie chodzi mi tu o puste wpisy, ale o to ile pozycji jest już dostępnych - czyli ile z tych książek ktoś uznał za warte poświęcenia im wysiłku i czasu na transfer do ebooka.
_________________ Pozdrawiam, Chesuli
|
04 sty 2009 21:11:52 |
|
|
Mod
Dołączył(a): 16 lip 2007 16:39:15 Posty: 693
|
Sądzę, że nie ma sensu polemizować nad tym, który pisarz jest mniej, lub bardziej znany, w takim to a takim środowisku. Myślę, że chodzi nam tu bardziej o pisarzy, którzy są warci uwagi, a których nie wymienia się jednym tchem, w odpowiedzi na proste pytanie: jakich autorów fantasy byś polecił?. Co do przeciętnych polskich czytelników, to sam zaliczam się do nich, bo żaden ze mnie koneser, czy znawca, dlatego tym bardziej cieszę się, że sa na tym forum osoby, bardziej - że tak powiem - "obcykane" w gatunku, które potrafią wskazać te kilka perełek, na które (kiedy już przeczyta się to, co tkwi na "czubku góry lodowej" fantastyki) warto zwrócić uwagę.
To o czym piszesz, można podsumować tak: owszem, masz rację, wszystko jest względne
_________________
|
05 sty 2009 3:33:50 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 23 kwi 2008 21:44:20 Posty: 69
|
Nie ma tu nic o moim zdaniem zacnym cyklu "Boże Monarchie" - Paula Kearney. Ten pięcioksiąg przypadł mi do gustu i zapewne wielu innym osobom także się spodoba. Książka ta pozytywnie moim zdaniem wyróżnia się z tłumu przeciętnej fantastyki - ogromny świat, dobrze wykreowani główni bohaterowie, ciekawe storyline no i co uważam w przypadku dobrych książek za ich sporą zaletę jest to pięcioksiąg co znacznie wydłuża przyjemność obcowania z cyklem. Jeżeli ktoś ma kilka dni wolnego to wejście do ogarniętego szaleństwem wojen, inwazji i intryg świata nie będzie czasem straconym.
|
12 sty 2009 12:57:45 |
|
|
Shadowlover
|
Witam
Jeżeli chodzi o R Holdstock'a ,to można powiedzieć tylko tyle ,że jest geniuszem w tym co robi.A to co przelał na strony ''Lasu ożywionego mitu'' to ... mistrzostwo świata.Natomiast ''Lavondyss'' nie czytałem ,jak już Kolega Archer napisał jest trudno dostępna (ale wkońcu ją dorwę ).Pozostałe trzy części cyklu ... ,no cóż nie są przetłumaczone na Nasz język,ale może kiedyś .Na pewno warto poczekać lub po prostu naumieć się obcych języków .
Pozdrawiam i Polecam .
|
14 sty 2009 11:08:02 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 24 kwi 2008 13:26:17 Posty: 128
|
Chesuli, czytam fantastykę od lat tylu, że aż nie chcę się przyznać. Niepotrzebnie wg mnie tupiesz nogą, że nie znamy np. China Mieville ( Sandemo też nie czytałem) ! Ja nie znam, a uważam się za całkiem oczytanego w sf !! Owszem czytałem choćby J.V. Jones, Guy Gavriel Kay, ale akurat China Mieville nie i nawet o nim wcześniej nie słyszałem !! Więc pozwólmy ludziom pisać o tych, kogo oni uznają za nieznanych świetnych autorów. To wątek dla ludzi o różnym stopniu znajomości autorów !! I poszukujących nowych obszarów eksploracji czytelniczej. Ja takie lubię, bo poszerza to moje możliwości znalezienia dobrej książki. I nie koniecznie musi to oznaczac niewydanie w Polsce danego pisarza, bo nie każdy musi znać języki obce. A ponieważ nie ma już wymogu posiadania odpowiedniej liczby postów ( choc ja to uważam za błąd) , to głos zabierać będą ludzie, którzy chcą. Inaczej forum oklapnie, a chętni do dyskusji przeniosa się gdzie indziej.
A wracając do meritum sprawy i wątku. Ja polecam Tadeusza Markowskiego " Umrzeć by nie zginąć" oraz "Mutanci". Zwłaszcza ta pierwsza jest ciekawa. Po latach wraca na Ziemie pojazd kosmiczny, okazuje się, ze Ziemia zmieniła się znacząco, a ludzie są podzieleni na Dzikich i Cywilizowanych. ( nazewnictwo moje). Cywilizowani potrafią np. teleportować się, czytać myśli (oraz znakomicie intrygować (:-)). Obie książki są w Bibliotece. Książki stare, ale niezłe. Szkoda, że nie wydano " Dzieci Hildora" tego samego autora.
|
09 lut 2009 10:51:05 |
|
|
Bluebird
|
Re: Nieznani, świetni autorzy
Polecam Charlesa Strossa "Accelerando"" (radzę też od razu uzbroić się w cierpliwość i włączyć wikipedię). Książka wydana po raz pierwszy chyba w 2005, a nakreślone kierunki rozwoju rzeczywistości fascynujące. Ciekawa jestem czy ktoś jeszcze ją przeczytał... Oprócz tego z SF może jeszcze "Ślepowidzenie" Petera Wattsa (coś o wampirach nieco inaczej). Obie książki wyszły w serii MAga "Uczta wyobraźni".
|
15 mar 2009 20:18:44 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 14 mar 2009 19:02:21 Posty: 9
|
Re: Nieznani, świetni autorzy
Stary Temat, ale godny moim zdaniem odświeżenia, był tu na forum temat z nieznanym szerzej autorem Stephenen Lawheadem, twórca trylogii pieśń Albionu. Akcja rozgrywa sie w celtyckim świecie, każdy kto ttroche zna mitologie celtycką napewno się ucieszy a ten kto niezna zapewniam z chęcią się do niej zabierze. mimo usilnych moich starań dopiero po 2-3 latach poszukiwań udało mi sie znaleść wszystkie części a autor jest raczej znany z cyklu o królu arturze. W każdym razie polecam tego autora.
|
27 kwi 2009 14:42:56 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|