|
|
Teraz jest 23 gru 2024 4:29:37
|
Autor |
Wiadomość |
Użytkownik
Dołączył(a): 24 lis 2008 16:38:40 Posty: 27
|
Fenomen Harrego Pottera ma wiele źródeł. Myślę, że jednym z najważniejszych powodów, z jakich stał się popularny na całym świecie to uniwersalne przesłanie i obraz walki dobra ze złem. To właśnie te cechy sprawiają, że niemal każdy człowiek jest w stanie zidentyfikować się z bohaterami (zarówno tymi złymi jak i dobrymi). Druga sprawa (choć niejako powiązana z pierwszą) to brak szarości w cyklu. Tu nie ma miejsca na dylematy moralne, rozterki itp. Tu białe jest białe a czarne jest czarne. No i na koniec język - prosty (z przykrością muszę stwierdzić, że momentami nawet prostacki) i dostępny dla każdego bez wyjątku. To składowe sukcesu. Reszta to dobry marketing, bo czy tak naprawdę ta bajka/historia tak znacząco odbiega fabułą od innych?
|
25 lis 2008 10:40:33 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 26 lis 2008 14:13:34 Posty: 22
|
Nie zgadzam się z przedmówcą,uważam że czasem fajnie przenieść się w świat magii oczami młodego człowieka.Cieszę się że jest coś takiego jak Harry Poter.Opisy są malowniczo napisane."Czara Ognia" i opis turnieju czarodziejów uwiódł całkowicie mój umysł.I z pewnością książki są sto razy lepsze niż filmy!Polecam
_________________ stranka
|
27 lis 2008 9:45:58 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 29 lis 2008 14:38:33 Posty: 23
|
Ja uważam, że fenomen Harry'ego Pottera polega na tym, że jest on zwykłym chłopcem. Nie wiedział, że jest czarodziejem aż do swoich 11 urodzin, wzbudzał w nas współczucie (okropne dzieciństwo). A nawet jak już poszedł do Hogwartu to nie wywyższał się tylko dlatego, że jest sławny. Myślę, ze każdy człowiek utożsamia się z tym skromnym chłopcem, którego przeznaczeniem jest nieustanna walka ze złem. Oto fenomen Harry'ego Pottera - gdyby to była prawda, to każdy z nas mógłby się znaleźć na jego miejscu. A to z pewnością pobudza ciekawość...
|
29 lis 2008 19:54:09 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 16 gru 2008 17:13:34 Posty: 60 Lokalizacja: NJ
|
Jak ktoś wyżej napisał język czasami jest prosty, jednak ze względu na niewielką ilość czytanych książek - szczególnie przez młodszych czytelników trzeba to uznać za zalete raczej aniżeli za wade. Tym bardziej, że jest to książka przeznaczona dla młodego czytelnika. Jak brałem się za pierwsze tomy kilka lat temu to byłem zachwycony. Wtedy ten rynek (w polsce) był często prowadzony w kierunku raczej utartych rozwiązań. O ile dobrze pamiętam pierwsze książki pojawiły się conajmniej 7-8 lat temu może dawniej. Na rynku polskim królował Sapkowski i Tolkien, przynajmniej młody czytelnik fantasy zapewne od tego zaczynałby wtedy swoją przygode z tą literaturą. W porównaniu z tymi książkami Harry Potter jest naprawde inny.
|
16 gru 2008 18:51:18 |
|
|
Konto usuniete
|
Według mnie chodzi raczej o klimat tych książek. Co prawda Rowling wyraźnie nie miała gotowej koncepcji świata gdy zaczynała pisać (liczne sprzeczności, niedomówienia, niejasności, wątpliwości, nielogiczności w kolejnych tomach), mimo to udało jej się stworzyć dosyć przyjemne realia. Ot, baśniowy, fantastyczny świat, będący doskonałą odskocznię dla młodszych (choć nie tylko) czytelników. Założenie, że świat czarodziejów istnieje równolegle do świata "mugoli", to jak woda na młyn dla dzieci z bujną wyobraźnią. O ile starszy czytelnik zaczyna zwracać uwagę raczej na inne aspekty lektury, to ten młodszy zostaje po prostu zafascynowany magicznym światem, który mocno, naprawdę mocno działa na wyobraźnię. Nie zapominajmy także, że abstrahując od magicznego świata, to także kawał dobrej i wciągającej, czysto przygodowej lektury. Lekkiej, którą czyta się dla przyjemności.
To, że seria starzeje się wraz z czytelnikiem, należy zaliczyć zdecydowanie na plus. Dobrze, że seria staje się coraz bardziej mroczna, sielanka z pierwszego tomu nie mogłaby trwać wiecznie. Chociaż w VII tomie Rowling osiągnęła już chyba masę krytyczną, ile można zaimportować tych mrocznych elementów do powieści nomen omen kierowanej do dzieci i młodzieży? Jeśli chodzi o "powagę/mroczność" to ideałem powinna być część V/VI, ze wskazaniem na V.
|
23 gru 2008 0:13:10 |
|
|
kate2805
|
Do mnie Tolkien nie przemówił tak jak Harry Potter...W każdym tomie jest nawiązanie do poprzednich, "wszystko trzyma się kupy". Filmy według są gorsze niż książki(zawsze tak chyba jest). Fenomenem jest to, że to jest KSIĄŻKA, którą czytają dzieci i młodzież nie dlatego, że jest lekturą, ale ze względu na "magię".
|
16 sty 2009 19:33:15 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 16 lip 2007 13:54:46 Posty: 656 Lokalizacja: Atol Bikini
eCzytnik: PRS-505, eClicto, Kindle 3, HTC LEO
|
Witam,
Hmm, IMO jest to błędny osąd. Podstawy tego "sukcesu" to: marketing, markieting, marketing, lans i potrzeba bycia trendy - oczywiście w sposób i w natężeniu właściwym do grupy wiekowej będącej podstawowym targetem tej operacji medialno-handlowej.
Co do "trzymania się kupy" to.... chyba nie miałaś na myśli swoistej "realności i logiczności" fabuły. Gdyby w pierwszych tomach postaci z grupy "szwarccharakterów" miały te same możliwości, które prezentują w częściach zamykających cykl, to pewnie byłaby to baaardzo krótka seria. A jeżeli chodziło Ci o to, że sama historia Harrego została opowiedziana przez autorkę w kilku tomach (wcale zresztą nie najobszerniejszych tekstowo), to chyba nie jest to nic szczególnego - takich cykli jest multum, i liczą one często dużo więcej niż 7 tomów.
I tylko szkoda, że Mistrz do Ciebie nie przemówił, ale przecież nie można wymagać, by wszystkim podobało się to samo.
_________________ Pozdrawiam, Chesuli
|
16 sty 2009 21:24:34 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 19 gru 2008 20:42:34 Posty: 30
|
Cześć! Proszę nie dawajcie mi ostrzeżeń bo napiszę troszkę od tematu? Błagam niech ktoś mi wytłumaczy co ma ze sobą wspólnego Tolkien vs. Harry Potter? Czemu Potterowcy śmią w jaki sposób porównywać Rowling do mistrza gatunku. Nie zapominajcie że to Rowling zdaję się pościagała troszeczkę to i owo z Tolkienowskiej mitologii. Nie chcę bronić Władcy Pierścieni czy Hobbita absolutnie ale błagam dajcie mi odpowiedź . PS, muszę dać jedno Pani Rowling , że pomogła młodzieży z obejściem z książką co chyba nie udało sie nikomu od wielu lat by dotrzeć do tak wielu w różnych przedziałach wiekowych.
_________________ niedługo krypta czasu otworzy się a wtem........
|
18 sty 2009 5:33:28 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 18 sie 2008 0:04:35 Posty: 18
|
Śmieszne to troszkę, co gremba napisał(a) - jak śmiecie porównywać mistrza Tolkiena z "naśladowczynią" Rowling. Męczy mnie to czytanie wszędzie dookoła, jak to pani Rowling pościągała stąd i stamtąd. No i bardzo dobrze! Taka jest rola autorów - to się nazywa pozytywna inspiracja. Tolkien również korzystał ze swej ogromnej wiedzy. Jeśli chodzi o jego mistrzostwo - podzielam zdanie Lema - uznaję, ale nie podziwiam. Nie zachwyciły mnie jego książki. Przeczytałam, z zainteresowaniem, i owszem, ale wiellbicielką mistrza Tolkiena nie jestem. Śmiem więc porównywać, bo każdemu z nas wolno mieć własne zdanie.
Sukces Harrego nie wynika tylko z marketingu, jak chcieliby wszyscy o sukces zwykle zazdrośni (czytaj krytycy, którzy sami nie popełnili żadnej książki). Pierwsza część, mimo, że dla dzieci, jest napisana równie zgrabnie jak dobre kryminały. Z zaskakującym finałem, chyba najmniej przewidywalnym ze wszystkich siedmiu części. Każdą część czytam z zapartym tchem, na każdą czekam. Nie są to tylko książki dla dzieci (a jeśli tak - to mogę być dzieckiem, czego i Wam życzę), sama najpierw przeczytałam, a potem włożyłam w rękę memu dziecku. I naprawdę nie interesuje mnie, czy termin "mugol" pojawił się we wcześniejszej literaturze, książki po prostu świetnie się czyta i o to właśnie chodzi. Niebanalną rolę pełni tu też znakomite polskie tłumaczenie. Obowiązkowo po każdej części czytam zamieszczony słowniczek.
Zostawmy więc Tolkiena sobie Harrego sobie. To dwa światy i każdy z nich będzie miał swoich zwolenników. Sukces Harrego polega na przystępności tej książki, na tym, że nie stroni też od trudniejszych tematów (rasizm) w prosty sposób podanych dzieciom. Dzieciaki zresztą same wystawiły jej cenzurkę. Jest im niezbędna do szczęścia jak... Kinder Bueno na ten przykład.
|
28 sty 2009 3:19:59 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 11 lip 2007 19:38:54 Posty: 3266 Lokalizacja: Kraków
eCzytnik: eClicto, iPad, K3 WiFi, K4
|
Och, to dlaczego "Harry Potter" do czasu boomu i mody na niego nie sprzedawał za dobrze? Bo to nie jest tak, że ledwo wyszedł HP1, od razu został bestsellerem. Wyszedł z 1997, moda zaczeła się koło... 2001? Świat musiał dojrzeć przez te 4 lata, by zrozumieć HP?
_________________
|
28 sty 2009 9:06:20 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 21 mar 2009 5:32:47 Posty: 20
|
Re: Fenomen Harrego Pottera
moim zdaniem to jest tak...większość osób czytających tę książkę znajduje tam jakieś odniesienie do siebie...i też chciała by być takim czarodziejem a nie zwykłym nastolatkiem
|
23 mar 2009 3:39:26 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 16 lip 2007 13:54:46 Posty: 656 Lokalizacja: Atol Bikini
eCzytnik: PRS-505, eClicto, Kindle 3, HTC LEO
|
Re: Fenomen Harrego Pottera
Witam, A to już wiem, dlaczego się tym cyklem wcale nie zachwycam. Po prostu, ja tam wolałbym być zwykłym "dzisiejszym" nastolatkiem . Odniesień do siebie raczej żadnych nie znajduję - za moich wczesnomłodzieńczych czasów magią była prosta guma balonowa "marki" Donald i "cudowne" mazaki:D A co do meritum, to jeszcze raz powtarzam: cykl o Hyrrym Potterze to po prostu czytadło dla młodszej młodzieży i duuuuuuużo, baaaardzo dużo skutecznego i kosztownego marketingu No ale tak właśnie tworzy się bestselery tzw. kultury popularnej.
_________________ Pozdrawiam, Chesuli
|
24 mar 2009 0:42:12 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 21 mar 2009 5:32:47 Posty: 20
|
Re: Fenomen Harrego Pottera
Witaj, może i masz racje była to pierwsza książka Fantasy ale przeczytałem ją zanim wyszedł film, ja nie przeczytałem jej z powodów reklamowania itp tylko od tak wpadła mi w ręce, spodobało mi się i tyle. A co do mojej poprzedniej wypowiedzi Szanowny Chesuli każdy ma prawo do własnego zdania ja tylko wyraziłem swoje, rozumiem że nie każdy a może nawet nikt się z nim nie zgodzi.
|
24 mar 2009 3:08:07 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 11 mar 2009 12:15:05 Posty: 9
|
Re: Fenomen Harrego Pottera
W moim przypadku było wręcz odwrotnie. Wszechobecny marketing spowodował, że coś mnie do tej książki zniechęcało. I tom przeczytałem dopiero w ubiegłym roku. Naturalnie po pierwszej części serię doczytałem do końca. Mimo to daleki jestem od zachwytów. Popularne czytadło ani bardzo dobre, ani bardzo złe. Nadaje się na wakacyjny wyjazd.
|
25 mar 2009 13:11:39 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 19 maja 2008 9:45:12 Posty: 148 Lokalizacja: Neverland
|
Fenomen serii wśród żeńskiej części odbiorców można spokojnie streścić w dwóch słowach: Severus Snape. I wszystko jasne.
_________________ some days, some nights
some live, some die
in the way of the samurai
some fight, some bleed
sun up to sun down
the sons of a battlecry
|
25 mar 2009 18:40:31 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 0 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|