|
|
Teraz jest 23 lis 2024 20:12:50
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 8 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
Konto usuniete
|
zielone trampki
miniaturka, na którą wpadłam pierwszego września. enjoy.
Pierwszy września. Anka była właśnie w drodze do szkoły. Obok defilowała górniczo-hutnicza orkiestra dęta, ale dziewczyna nie potrafiła cieszyć się z darmowego koncertu. W głowie miała jedno pytanie: jak ktokolwiek mógł być tak sadystyczny, żeby w środku lata zabierać dzieciakom ciepłe dni i posyłać do tego znienawidzonego miejsca? Kosmiczna, gigantyczna, totalna tortura. To, swoją drogą, bardzo ciekawe, że powitanie roku kalendarzowego jest ogólnoświatową imprezą, a z początkiem września panuje u nas prawie żałoba narodowa. A było tak pięknie: jeziora, imprezy ze znajomymi, nuda, lenistwo, upały, opalanie i nagle koniec, do którego nie da się nigdy psychicznie przygotować. Zawsze przychodzi znienacka, chociaż już od pierwszego dnia lata odliczamy każdą minutę.
Anna łapała ostatnie chwile wakacji, a jednocześnie przygotowywała się już do corocznej, dziesięciomiesięcznej żałoby po nich. Idący przed nią chłopak człapał powoli, ze spuszczoną głową i wzdychał głośno co jakiś czas. Miał na sobie jeansy, śmieszną, zbyt opiętą, białą koszulę i zielone, jak letnia trawa, trampki, które hipnotyzowały przypominając wszystko to, co działo się przez ostatnie sześćdziesiąt dni. Zapatrzona w buty koloru wspomnień dotarła do końca swojej drogi. Wchodząc za nastolatkiem po schodach zauważyła, że do lewej podeszwy przykleił mu się listek. Zachichotała. Ten to ma zielone życie!
Ścisk przy drzwiach był nieprawdopodobny, ale chłopakowi udało się odwrócić. Patrzył prosto na nią. Miał oczy jak kot, lekko zmrużone i zielone. Wpatrywał się w nią smutno, złowieszczo i bardzo intensywnie. Dziwny dzieciak. Anka spróbowała dojrzeć jego buty. W miejscu gdzie powinny być zielone trampki zobaczyła tylko błysk zieleni listka niesionego przez dziesiątki nóg po podłodze. Podnosząc wzrok, kątem oka, dostrzegła promień słońca. Odbijał się od lufy pistoletu, stojącego nieruchomo chłopaka. Nagle dotarł do niej cały gwar wokół. Urywki rozmów o wyjazdach w góry. Jakaś szczebiocząca dziewczyna witała się z przyjaciółmi. Woźna podniesionym głosem mówiła, żeby uważać na nowe drzwi. Anka poczuła bliskość opalonych dzieciaków. Ich radość życia. W tym samym momencie usłyszała strzał. Wakacje się skończyły.
|
25 lis 2008 23:45:05 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 21 sie 2008 14:20:50 Posty: 131
eCzytnik: Boox X61S
|
Bardzo przyjemne. Konsekwentna narracja i dobrze dobrane słownictwo do sytuacji. Zakończenie też satysfakcjonujące. Właściwie, na tyle ciekawe, że byłoby przyjemnie poczytać jakieś opowiadanie będące rozwinięciem wątku.
|
26 lis 2008 9:00:46 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 15 mar 2008 19:46:33 Posty: 191
|
Tak to w życiu jest, że tęsknimy za tym co dobre i krótko trwa. Ale zaręczam, że jeśli wakacje trwałyby 10 miesięcy, a rok szkolny tylko dwa, tęsknilibyśmy za tym drugim-porozmawiajcie z emerytami, oni inaczej patrzą na kwestię czasu wolnego i pracy.
Nawiązując do żałoby po wakacjach trwającej 10 miesięcy, to myślę, że to trochę przesada, bo w ciągu roku jest kupa wolnych dni, ale być może młodzież tak właśnie to postrzega i ma do tego prawo.
Swoją drogą, to nie bardzo uchwyciłem końcówkę opowiadania. Czy chodzi o młodego człowieka, który nie umiał poradzić sobie z nawarstwiającymi się problemami życiowymi, które akurat zbiegły się na początku nowego roku szkolnego i w opisany sposób zaprotestował? Już sam jego ubiór dużo mówi czytelnikowi. Jeśli skrzywdził tylko siebie, to szczęście w nieszczęściu, ale jeśli ucierpieli niewinni ludzie to już gorzej.
Ogólnie to opowiadanie mnie zaciekawiło. Jest krótkie, ale treściwe. Jeśli miałaby być tego kontynuacja, to będzie to bardzo trudne, choć nie ukrywam, że chętnie przeczytałbym ciąg dalszy tej historii.
|
02 gru 2008 9:05:48 |
|
|
Konto usuniete
|
Wow... Prawde powiedziawszy, gdy przeczytałam, pierwsze dwa zdania, nie byłam pewna, czy chcę czytać do końca w pewnym momencie jednak wciąga. Tylko co to daje? Co to wniosło do mojego życia?
|
04 gru 2008 18:57:42 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 29 kwi 2008 12:05:37 Posty: 44
|
Bardzo zgrabne i mocne warsztatowo. Ciekawy zamysł ujęty w zwięzłej, lekkiej formie. Treściowo intrygujące.
_________________ Carpe Omnis
|
05 gru 2008 17:14:10 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 15 gru 2008 1:51:56 Posty: 28 Lokalizacja: WrocÂław
|
Dziewczyno! Udało ci się mnie obudzić. Dotąd nieco przysypiałem przed kompem, a tu...
Świetne, tylko jest jedno ale...
Brak ciągu dalszego. Mam nadzieje, że szybko naprawisz swój błąd!
_________________ -=> DJ M@fi0z0® <=-
"Es gibt so viele die Menschen, du aber ein, meine Liebe, Nur will dir sagen können, dass du einzig bist, wen ich lieben kann" (własne) Für dich... für immer dein...
|
15 gru 2008 3:37:33 |
|
|
maggie0077
|
Uwielbiam współczesne opowiadania. Bardzo mi się podoba ! Musisz dać dalszą część !
|
21 gru 2008 21:15:42 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 17 kwi 2009 18:05:12 Posty: 30
|
Re: zielone trampki
Fajne, fajne, ale krótkie. Tutaj potrzeba czegoś więcej. Wspaniałe słownictwo, świetny tytuł i ogólnie ciekawe opowiadanko. Wykorzystałaś przeciętny temat, czyli 'straszna szkoła', dodałaś tajemniczego chłopaka w zielonych trampkach i... wyszło super! O! Podoba mi się to zdanie: 'Ten to ma zielone życie!'. Jestem na tak.
_________________ Kiedy wejrzysz w otchłań Otchłań wejrzy również w głąb ciebie ~Friedrich Nietzsche
|
17 maja 2009 16:18:41 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 8 ] |
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|