Ostatnio przeczytana książka króla horroru Stephene King'a lekko zawiodła moje oczekiwania. mowa jest tutaj o powieści zatytułowanej Sklepik z marzeniami. historia rozpoczyna się małym sennym miasteczku gdzieś w Ameryce gdzie nawet otwarcie zwykłego sklepu rośnie do miana wydarzenia sezonu. Niestety sklep, który zostaje otwarty nie jest zwykłym sklepem a człowiek prowadzący ten interes nie jest zwykłym człowiekiem. Fabuła przedstawia w znany fanom Kinga sposób, społeczność miasteczka. Dowiadujemy się o różnych mrocznych sekretach, dziwnych marzeniach i zwyczajnych relacjach między ludzkich jakie panują w książkowym Castle Rock, gdzie w Sklepiku z marzeniami każdy znajdzie coś dla siebie, coś czego później nie będzie mógł, ani chciał się pozbyć. Tajemniczy przybysz z Europy imieniem Lelend Gaunt poprowadzi interes polegający na sprzedaży przedmiotów wymarzonych przez poszczególnych mieszkańców niestety transakcja kupna jest transakcja wiązana z czego wyniknie krwawe zakończenie.
Moim zdaniem opowieść ta jest szyta grubymi nićmi i aby wyciągnąć z tego jakiekolwiek głębsze przesłanie czytelnik musi się trochę nagimnastykować, a i tak nie będzie łatwo powiedzieć czy można to podciągnąć pod opisaną historie. Dla mnie osobiście King nie użył swojego pisarskiego geniuszu nawet w połowie jego możliwości. Sądzę,że wielu czytelników stwierdzi iż tego typu historyjki bez tzw. drugiego dna nie przystają pisarzowi o takiej sławie.
Zatem na zakończenie gorąco polecam coś innego z twórczości Stephena Kinga może dreamcather?

Hmm... nie bardzo się zgadzam z powyższą wypowiedzią... W utworze nie sposób doszukać się drugiego dna? Oo jak to... książka ta, jak dla mnie pokazuje jak to ludzie potrafią dla świata materialnego... za spełnienie zwykłych przyziemnych zachcianek pójść w ciemno i wykonać polecenia podejrzanego z pozoru niewinnego typa, nie zastanawiając się nad konsekwencjami... Sklepik z marzeniami jest wg pełna różnych przesłań zawartych w niemalże każdym przypadku w niej opisanym... Motyw kuszenia... walka z własnymi wadami... ;] Wspaniała książka i nie wierzę żeby King mógł, w którejkolwiek swej książce nie wykorzyatać swych możliwości...

Edit by Mori: Tekst nie spełnia wymogów działu Recenzje. +1