Jeden z niewielu smoków, które można zobaczyć w rzeczywistości , pojawia się w opowiadaniu "Smok Gaudiego" Iana Watsona (Nowa Fantastyka nr 8 z roku 1991). Polecam zarówno utwór jak i spacer po Barcelonie.
Oczywiście kolejnym jest nasz swojski Smok Wawelski, opisany już na przełomie XII i XIII wieku w "Kronice Polaków" przez Wicentego Kadłubka, aktualnie komercyjnie (za SMS-a) ziejący ogniem u stóp Wawelu.
Czy znacie jakieś inne smoki z utworów literackich, które przedstawiono jako rzeźby, czy też obrazy ?

Smoki w Eragonie i Wiedźminie (Saphira, Glaedr, Willentretenmerth), kontra smoki w Harry Potterze (rogogon węgierski, szwedzki krótkopyski, chiński ogniomiot) , smok z samotnej góry (tolkien), czy nawet kraytoński smok którego rykiem przestraszył Ben Kenobi Jeźdźców Tusken w Nowej Nadziei. W większości powieści odgrywają rolę po Ciemnej Stronie Mocy... ekhm, są postaciami negatywnymi.

Tez sie zgadzam z mackiem TEMERAIRE ma super opis cech i gatownkow, po prostu dla fanow obowiazkowa pozycja

We wszystkich książkach, które przeczytałam to smoki były tymi złymi bestiami. Ciekawe czy jest jakaś ksiązka, w której smok pojawia się jako potężna i budząca zgroze istota, ale jednocześnie stoi po stronie dobra.

Oczywiście, że można takie znaleźć, np. Saphira i Glaedr w Eragonie (właściwie to w Najstarszym), sporo dobrych i neutralnych smoków występuje w całym cyklu Smczy rycerz Gordona R. Dicksona, chociaż w tym cyklu można podyskutować o tym, czy są potężne (z całą pewnością budzą grozę w ludziach, z tego prostego powodu że są smokami)

Podobały mi się smoki wykreowane przez Ewę Białołęcką w "Tkaczu Iluzji". Wielkie i futrzaste, bardziej przypominające olbrzymie psy niż smoki znane z literatury.

Ksiązki ktora warto przeczytać i w ktorych pojawiaja sie smoki to ksiązki Robina Hobba. Szczerze mowiac jest ich kilkanascie ale kazda moim zdaniem jest swietna...są w nich zawarte elementy polityki...zaufanie...wladza. Są też co nawazniejsze gwatowne zwroty akcji, magia oraz rzecz nowa tajemniecze Rozumienie...

Witam,

Hmm, Gorgon, dwie sprawy: Po pierwsze to Robi Hobb jest pseudonimem literackim Margaret Astrid Lindholm Ogden, a po drugie nie we wszystkich powieściach opublikowanych przez M.A. Lindholm Ogde jako Robin Hobb pojawiają się smoki. Być może to tylko niezbyt precyzyjne sformułowanie, ale z Twojego postu taki wniosek się narzuca (o tym, że w każdej z nich występują smoki). Tak naprawdę, to w trzech trylogiach składających się na cykl The Realm of the Elderlings smoki występują ewidentnie w bardzo dalekim drugim planie.j i raczej należy powiedzieć, że są czasem wspominane niż faktycznie występują. No chyba, że uznać węże morskie za rodzaj smoków

Takie smoki można jeszcze znaleźć w cyklu "Smoczy Jeźdźcy z Pern. Nikt chyba nie może zaprzeczyć ich dobroci, a czy są potężne - tak jak i w "Smoczym rycerzy" można się pokłócić Choć mi wydaje się, że są.

Pierwszym smokiem który mi się nasuwa to tak jak widzę dość sporej ilości osób jest Saphira, lecz nie można dokładnie powiedzieć czy smoki w eragonie są dobre czy złe one są takie jak osoby które ich dosiadają.

Smok pojawiający się w jednym z opowiadań A. Sapkowskiego złoty Smok (imienia niestety nie pamiętam) Czy był dobry czy zły ciężko to określić bo to tak jak by zastanawiać się czy Geralt jest dobry.

Smoki są przedstawiane różnie zazwyczaj jako złe istoty, lecz to wszystko zależy od tego z jakiej perspektywy na to spojrzymy, autor narzuca nam pewne spojrzenie ale możemy spojrzeć na nie zupełnie inaczej niż on. Z pewnością smoki są przedstawiane jako potężne stworzenia.

Jak Avlard napisał, smoki przedstawiane są głównie jako złe lub po prostu zwierzęce - przykładem może być choćby Dręczyciel z dość dziecinnej książki "Nadejście Smoków" autorstwa A. J. Lake'a.

Z drugiej strony Andrzej Sapkowski ukazuje nam "Trzy Kawki" - smoczego "wiedźmina" o którym nie można powiedzieć, że jest zły. Podobnie jest w "Eragon'ie".

Żałuje tylko, że przeczytałem dość mało książek w których występują smoki, ale jest jeszcze czas by to nadrobić.

Zdecydowanie polecam cykl "Jeźdźcy smoków z Pern" to chyba klasyka jeśli chodzi o smoki dobre, choć i tu jest to trochę zależne od jeźdźca. Jak dla mnie to Christopher Paolini wzorował się na smokach Anne McCaffrey.