|
|
Teraz jest 23 lis 2024 11:36:04
|
Autor |
Wiadomość |
Konto usuniete
|
A ja polecam sagę "Córka wikingów" Very Henriksen. Opowieść nie tasiemcowa bo tylko 3 tomy w wydaniu kieszonkowym, napisana bardzo interesująco. Po za tym nawiązując do skandynawii polecam pierwszy tom sagi Marcina Mortka "Ostatnia saga" książka co prawda z gatunku fantastyki, ale dobrze się czyta i oddaje klimat
|
03 paź 2008 23:03:26 |
|
|
Konto usuniete
|
ja osobiście jestem przy "saga o ludziach lodu" muszę powiedzieć że lubię ten typ książki. Mam w planie po tym przeczytać "saga o czarnoksiężniku" i "saga o królestwie światła". Moim zdaniem książki tego typu są najlepsze.
|
13 paź 2008 11:19:03 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 13 sie 2007 13:59:13 Posty: 33
|
Czytałam trzy sagi autorstwa Margit Sandemo: Sagę o Ludziach Lodu, Sagę o Czarnoksiężniku i Sagę o królestwie światła. Najbardziej podobała mi się Saga o czarnoksiężniku, przede wszystkim z powodu głównego bohatera - mrocznego Moriego. Ale trzeba przyznać, że nie jest to lektura dla wymagających czytelników.
Natomiast świetnie nadają się do czytania, gdy jest się zbyt zmęczonym by móc skupić uwagę na czymś "porządniejszym".
|
15 paź 2008 10:28:18 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 14 kwi 2008 19:00:30 Posty: 17
|
Pierwszy raz sięgnęłam po Sagę o Ludziach Lodu bo zostałam mi polecona przez opiekunkę z internatu.Mimo że jest tych książek duża ilość to i tak mnie nie zniechęciło bo uwielbiam czytać.Te książki bardzo przypadły mi do gustu.Przeczytałam całą sagę i sięgnęłam po kolejne.Na pewno nie są to Harlequiny.ja przy tych książkach mogę się zrelaksować i przenieść w przeszłość w świat całkiem inny od naszego.Ukazuje jak kiedyś żyli ludzie.Polecam tego typu książki bo wychodzi z nich mądrość życiowa i nauka o starym świecie.
|
15 paź 2008 21:14:22 |
|
|
Konto usuniete
|
Bardzo gorąco polecam "Sage Ludzi Lodu". Jest fantastyczna . Cudownie jest przenieść się w inny świat a nawet wymiar. Każdy tom ma swój charakter, swoją opowieść. Są tragedie, są radości, jest i miejsce na miłość. I jest oczywiście walka dobra ze złem. Poprostu super.
|
07 lis 2008 12:58:37 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 12 lis 2008 16:34:51 Posty: 24
|
Ja z tak zwanym "norweskim romansem" mam do czynienia od najmłodszych lat. Moja mama pracowała w wydawnictwie Pol Nordica wydającym te wszytskie "Sagi o Ludziach Lodu", "o Czarnoksiężniku", "o Królestwie Światła", "Raiję". DO tej pory po całym domu pałętają się tomy wszystkich możliwych serii, teraz dołączyły tomy odnawiane i wydawane ponownie na łamach Faktu, czy czegoś tam. Dorabiam sobie pomagając mamie je redagować.
Jako 13latka bodajże dopadłam SoLL. Przeczytałam jednym tchem, pod ławka w szkole (ukrywając rozbuchane erotycznie okładki), pod kołdrą w nocy. Omijałam erotyczne sceny, pochłaniałam "miłość i naturę". Przebrnęłam przez wszytskie 47 tomów. Boże, jaka ja głupia byłam. Potem przyszedł czas na Sagę o Królestwie Światła (ominęłam Czarnoksiężnika, a le w SoKŚ wszytsko zostaje przypomniane). Ach, jak miło było znów czytać o Indrze, Sol, o Marco. Ale już wtedy nie przeczytałam całej sagi, skończyłam na 20 bodajże tomie.
Zafascynowałam się Norwegią, do tej pory pozostał sentyment.
Mając 17 lat powróciłam i nie mogłam przebrnąć przez pierwszy tom. Raził mnie prosty język, mało bystre porównania, taka naiwność. Zdecydowanie książki dla kur domowych - bez urazy. No i dla głupiutkich małoletnich.
|
12 lis 2008 17:21:55 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 14 lis 2008 16:52:15 Posty: 28
|
Przeczytałam oczywiście SoLL, Sagę o Czarnoksięzniku i właśnie kończę Sagę o Królestwie Swiatła. W planach czekają Córy Życia, Wybranka Bogów i Rajia. Ogólnie bardzo lubię skandynawskie sagi, łączą romans i fantasy, nie są przesłodzone i naprawdę pozwalają się oderwać od szarej rzeczywistości. Po przeczytaniu komentów muszę zastanowić się nad Siła amuletu, skoro tak wiele osób poleca ten cykl
|
15 lis 2008 19:12:53 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 24 sty 2008 13:50:10 Posty: 72 Lokalizacja: Irlandia
|
Jeśli komus podoba się "Krystyna córka Lavransa", moze polubi rowniez "A lasy wiecznie spiewaja" Trygve Gulbrandssen. Wydanie które czytałam to "zaledwie" dwa tomiska, akcja toczy się w XVIII wieku w ponurym norweskim dworze posrod gór i fiordów . Moje klimaty po prostu
_________________ _______________________________________________________
“One of the great things about books is sometimes there are some fantastic pictures"
George W. Bush
|
17 lis 2008 14:06:19 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 29 lut 2008 15:09:05 Posty: 32
|
Ja czytałam Sagę o Ludziach Lodu i Sagę o czarnoksiężniku, mam też w domu parę tomu Raji... i szczerze się przyznam, ze uwielbiam, ten klimat. Jednak nie pttrafiłabym się zmusić do przeczytania tego po raz drugi. Ale sentyment pozostał. Zawsze fascynowały mmnie historie z demonami, upadłymi aniołami i uważam, że Sandemo naprawdę świetnie to wszystko opisała.
_________________ "Teraz - kiedy znam już rzeczywistość, ineresuje mnie tylko to, co nierealne"
|
18 lis 2008 12:51:58 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 17 lis 2008 22:40:40 Posty: 26
|
Po wielu, wielu latach od pierwszej fascynacji SoLL doszłam do wniosku, że nie jest to seria książek dopracowana (łatanie wątków w ostatnich tomach było po prostu żenujace) aczkolwiek była i będzie fenomenem literackim. Zdarzały się w niej i tomy słabe, ale ogólnie zrobiła na mnie piorunujące wrażenie, czego nie mogę powiedzieć o "SoKŚ" - strata czasu, z tomu na tom coraz gorsza i dziwniejsza. Pozostał po niej niesmak, i to duży. Sagę o Czarnoksieżniku na razie sobie odpuściłam, ale patrząc na Wasze posty, chyba warto po nią siegnąć. Dzięki za opinie!
|
19 lis 2008 12:04:58 |
|
|
Konto usuniete
|
Nie czytałam jeszcze Sagi o Ludziach Lodu i po przeczytaniu waszych postów nie jestem pewna czy warto się za nią zabierać. Czytałam natomiast Sagę o Czarnoksiężniku już dwa razy ponieważ uwielbiam tematykę o czarnych księgach, runach i zaklęciach, ta magia mnie fascynuje. Czytałam również Raiję ze śnieżnej krainy i też nie jest zła ale drugi raz nie będę czytać.
|
19 lis 2008 12:22:54 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 17 lis 2008 22:40:40 Posty: 26
|
Sugeruję Ci przeczytanie pierwszego tomu, to powinno Ci dać obraz tego, co Cię czeka w pozostałych 46 Chyba w każdym tomie pojawia się coś mrocznego, magicznego, do tego wszechobecne wątki trudnej miłości, klątwa, która ciąży na rodzie Tengela, diabły, demony, czarownice... Po prostu spróbuj - jesli przebrnęłaś przez cykl o Raiji, który wielkich lotów przecież nie był, SoLL może okazać się dla Ciebie miłym zaskoczeniem. Jeśli natomiast oczekujesz od sagi wspaniałego arcydzieła literatury - omiń szerokim łukiem - to książki nieskomplikowane, łatwe w odbiorze i po prostu dobre czytadła (są oczywiście wyjątki, niektóre tomy nie mają większego sensu, ale ogólnie nie jest źle).
|
20 lis 2008 9:57:53 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 26 lis 2008 14:13:34 Posty: 22
|
"Saga o ludziach lodu"przeczytałam ją cała jeszcze kiedy była pierwszy raz wydawana.Chodziłam wtedy do liceum.Opisy mnie poruszyły,ale jako na młodą dziewczynę z pewnością miały wpływ sceny mocnego czasem erotyzmu.Wszystko działo się w jakiejś magicznej scenerii i do tego mnóstwo przyrody.Nie wiem czy zdobyłabym się na przeczytanie tego po raz drugi,ale jak się trzyma ten stosik książek po raz pierwszy to robi dzikie i wspaniałe wrażenie.
_________________ stranka
|
27 lis 2008 7:58:15 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 27 lis 2008 21:15:10 Posty: 25
|
Sagi.... mogłem się spodziewać, że temat jest o "tasiemcach" ale skoro już tu wdepnąłem...
Z dzieł skandynawskich (prawdziwych, pierwotnych sag) polecam:
Saga o Njalu
Saga o Egilu
Saga rodu z Laxdalu
Saga o Gunnlaugu Żmijowym Języku
Saga o Eryku Rudym
Oczywiście osobom zainteresowanym tematyką tych dzieł epickich nie trzeba przedstawiać, lecz laicy też mogliby sobie przyswoić trochę literatury z przed blisko 1000 lat. Oczywiście czyta sie trochę inaczej niż współczesne książki, narracja może wydawać się "drewniana", ale tak kiedyś opowiadało się sagi; przy ognisku, wszyscy siedzieli wokoło skalda i z zapartym tchem słuchali o wyczynach swoich i nie tylko przodków:D
|
28 lis 2008 16:00:03 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 13 paź 2008 10:56:03 Posty: 20
|
Z ludzi lodu przeczytałem tylko kilka tomów, czytania całości sagi się nie podjąłem, bo odstraszyła mnie ich liczba (bodajże 47), przeczytałem za to w całości Sagę o Czarnoksiężniku, i Sagę o Królestwie Światła (Czarnoksiężnika nawet dwukrotnie)
SoKK średnio mi się podobała, a im dalszy tom tym mniej - wszystko było pisane na jedno kopyto: nieodwzajemniona namiętność, trochę przeszkód, nagłe olśnienie i potem żyli długo i szczęśliwie, całość wydała mi się zbyt przesłodzona, nawet te intrygi wydały mi się infantylne
saga o Czarnoksiężniku to natomiast inna sprawa, drugie podejście miałem w zeszłym roku, i co nieco już zapomniałem, ale ogólnie mi się spodobała, zwłaszcza początkowe tomy (Móri mój ulubiony bohater )
- tu ponownie dowód na moją tezę z innego wątku o tym jak z biegiem czasu zmienia się perspektywa czytania książek, bowiem za pierwszym razem kiedy czytałem tę sagę (miałem ok 16-17 lat) byłem wniebowzięty, i przez kilka miesięcy sandemo była moją ulubioną autorką. Nie wiem tylko czy bardziej zaważył tu wiek, czy może fakt że od tamtej pory przeczytałem parę(set) książek i stałem się bardziej wybredny?
Abstrahując od Sandemo, ze skandynawskich opowieści czytałem tylko (oprócz Sandemo) "Trzynastego Wojownika" - znaną również pod tytułem "Zjadacze umarłych" książkę M. Crichtona (w ekranizacji wystąpił m. in. Antonio Banderas), powiem tylko że książka ta znacznie się różni od innych dzieł Crichtona, jest napisana w konwencji kroniki (ibn-Fadlan, emisariusz kalifa Bagdadu relacjonujące swoją wyprawę do dzikich wikingów). Książka tak bardzo odbiega od stylu Crichtona, że dyskusje nad tym, czy rękopis ibn-Fadlana rzeczywiście istniał trwają do dziś
|
03 gru 2008 23:36:26 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|