|
|
Teraz jest 10 lis 2024 23:31:33
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 13 ] |
|
Chick lit - dla glupiutkich dziewczynek czy cos wiecej
Autor |
Wiadomość |
Użytkownik
Dołączył(a): 24 sty 2008 13:50:10 Posty: 72 Lokalizacja: Irlandia
|
Chick lit - dla glupiutkich dziewczynek czy cos wiecej
Hej,
chcialam zapytac - glownie zenska czesc forum, ale nie tylko- co sadzicie o literaturze chick lit.
Osobiscie czytalam pare tych ksiazek ( Bridget Jones czy kilka opowiadan Candance Bushnell- Seks w Wielkim Miescie i jeszcze cos tam) i maja troche uroku, ale... szkoda czasu.
Tu gdzie mieszkam, ostatnio powiesci tego typu robia furore (jedna z autorek jest corka premiera,czyli dodatkowy "celebrity factor") w ksiegarniach pelno tego..no wlasnie, chlamu? Czy sa jakies fanki tego gatunku, a moze jakis wojowniczy obronca?
_________________ _______________________________________________________
“One of the great things about books is sometimes there are some fantastic pictures"
George W. Bush
|
28 maja 2008 17:01:54 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 11 lip 2007 19:46:01 Posty: 887 Lokalizacja: www.eksiazki.org
|
Masz na myśli książki typu "Pamiętnik księżniczki"? Bo nie bardzo orientuję się w tematyce. Jeśli trafiłem z tytułem, to jestem bardziej obrońcą. Wprawdzie czytałem tylko 3 czy 4 tomy, ale były to fajne i lekkie książeczki - ot do przeczytania w wolnej chwili gdy nie masz ochoty zbytnio myśleć. Natomiast jeśli nie trafiłem, to przepraszam za śmiecenie.
PS. Czemu fanki? Faceci nie mogą czytać beznadziejnej literatury?
|
28 maja 2008 20:24:11 |
|
|
Konto usuniete
|
Dla mnie książki tego typu to tak zwane "Zabijacze czasu", czyli lektury lekkie, łatwe, przyjemne, zabawne. Owszem, sama czytuję, ale traktuję takie pozycje jako formę rozrywki, nie zaś jako tę "prawdziwą" literaturę - głęboką, niosącą w sobie uniwersalne prawdy, skłaniającą do refleksji. Uważam, że lepiej przeczytać taką ksiązkę, niż wpatrywać sie godzinami bezwiednie w telewizor. Zawsze to jakiś kontakt ze słowem pisanym.
|
09 cze 2008 12:01:49 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 27 lut 2008 17:56:46 Posty: 85 Lokalizacja: Z takiego miejsca, którego nie ma
|
Kiedy jestem tak zmęczona, że prawie nie widzę na oczy, sięgam po tego typu literaturę. Czytam i irytuję się, że taka głupia, że strata czasu, że bzdurna..., ale czytam. Potem o niej zapominam, aż do następnej chwili wyczerpania. Tylko czasami zastanawiam się nad obrazem kobiet/społeczeństwa przedstawianym w tego typu książkach. Może dlatego nie uważam ich za zabawne, lekkie owszem, trochę ogłupiające, ale nie zabawne. Pozostaje mieć nadzieję, że rzeczywistość, w któryej największymi troskami kobiety są: nadwaga (czyli rozmiar 36 ), brak partnera i pogoń za karierą nigdy nas nie dosięgnie.
_________________ Ludzie mówią, że życie to jest to, ale ja wolę sobie poczytać.
http://www.larche.org.pl/ - Arka (L’Arche) jest rodziną wspólnot, w których razem żyją i pracują osoby z niepełnosprawnością intelektualną oraz asystenci, którzy na pewien czas lub na stałe decydują się być w Arce.
http://www.stowarzyszenie-razem.org - Dolnośląskie Stowarzyszenie na Rzecz Osób z Zepsołem Downa
|
12 cze 2008 19:51:45 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 19 kwi 2008 22:52:32 Posty: 119
|
100 lat temu zamiast nadwagi był "zbyt ciasny gorset" i "wyjście za majątek", reszta jest starsza niż sądzimy.
Tego typu czytadła były są i będą, tylko o tych, które powstały kiedyś obecnie się nie pamięta. Myślicie, że wiek XIX to tylko Prus, Sienkiewicz i 3ej Wieszcze? Jeśli mieszkacie w dużym mieście poproście w bibliotece o przedwojenne kurierki.
Chick lit to nic innego niż powieści schodów kuchennych- tanie, broszurowe wydania, kryminałki i harlequiny dla niewymagającego czytelnika. . Przeczytać, popłakać, przemielić. Tego chłamu zawsze było pełno. Dobre dzieła mają to do siebie, ze są rzadkie. Logiczne, że tło musi robić średnioniska masówka.
_________________ To było dawno i nieprawda!
|
12 cze 2008 21:44:27 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 31 maja 2008 16:43:28 Posty: 22
|
Literatura tego typu to przede wszystkim dobry przerywnik od poważnych tematów i książka, która nie wymaga dużego skupienia. Sięgam po takie pozycje, kiedy jestem zbyt zmęczona, śledzić zawiłą akcję czy skomplikowane problemy. Chociaż Bridget Jones nie wywarła na mnie specjalnie pozytywnego wrażenia i nie popłakałam się ze śmiechu. Owszem, napisana w ciekawy sposób, ale fabuła mnie nie urzekła.
Wracając do lekkiej literatury - każda forma pisana jest potrzebna i może być ciekawa. Nie samymi dramatami Szekspira żyje człowiek.
|
03 lip 2008 20:52:27 |
|
|
Konto usuniete
|
Po pierwsze, zastanawia mnie czemu w pytaniu chcesz ten typ książek kategoryzować albo do "literatury dla głupiutkich dziewczynek" albo "czegoś więcej" (co w moim mniemaniu równoznaczne jest z czymś dobrym). Otóż moim zdaniem chick lit jest idealnym zabiciem czasu gdy akurat nie mam nastroju na "poważną literaturę". Fabuła przeważnie opiera się na tych samych "problemach" , jest bardzo przewidywalna, ale mimo to duża dawka humoru czyni te literaturę lekką i przyjemną podsumowując - lubię, choć za głupiutką dziewczynkę się nie uważam
|
17 sie 2008 12:03:47 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 29 sie 2008 19:12:31 Posty: 25
|
A mnie się wydaje, że my, kobiety czy dziewczyny, jesteśmy po prostu tak wychowywane i wtłaczane nam są właśnie tego typu treści. Kiedyś chodziło o to, żeby "dobrze wyjść za mąż", dziś jest nadwaga czyli rozmiar 36 lub też jak zatrzymać przy sobie faceta. Wystarczy sobie przypomnieć wszystkie te bajki o królewnach, księżniczkach i innych delikatnych stworzeniach, które wszystkie czekały na swojego księcia z bajki. A ten niezmiennie nadjeżdżał. Kiedy karmi się nas takimi bajkami, to w końcu zaczynamy w nie wierzyć. A potem przychodzi nagłe BAM i zderzenie z rzeczywistością. I właśnie literature typu chick lit świetnie wpasowuje się w te przekonania. Ponadto kobiety zawsze były, są i prawdopodobnie będą silnie emocjonalne - również na tym bazują książki chick lit.
Czy je czytam? Prawie w ogóle. Całe liceum czytałam tego typu książki. Wtedy podobał mi się prosty język (w końcu Dostojewskiego trzeba czytać po kilka razy, żeby zrozumieć), uważałam, że perypetie bohaterów są ciekawe i interesujące no i najważniejsze - płakałam przy każdym zakończeniu. I pewnie dlatego uważałam, że te książki są "kul", "ekstra" czy "trendy"
Dzisiaj, nawet gdy jestem zmęczona czy przygnębiona, wolę sięgnąć po dobrą gazetę (a lubię podróżnicze) czy obejrzeć film w tv niż czytać tego typu literaturę. Albo po prostu posłuchać muzyki
|
31 sie 2008 18:29:53 |
|
|
Konto usuniete
|
Jest to dość ogólne bo co innego np SATC a co innego "harelekwin" (koleżanka tak to nazywała ). Do pierwszego jeszcze czasem się zabieram jak mam ochotę się odmóżdżyć, do drugiego nie (raz spróbowałam i nigdy więcej). Nie warte poświęconego na to czasu - jest przecież tyle lepszych książek
|
10 wrz 2008 16:49:46 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 03 lis 2008 20:06:18 Posty: 51
|
Literatura popularna ma własnie tą własciwosć, że popularna jest niezmiernie Jak dla mnie książki takie nie wymagają głebszej refleksji, zastanowienia sie nad dręczącymi i palącymi problemami ludzkoci, ale nie oznacza to, że są zupełnie niepotrzebne, bezwartosciowe i nie powinny być czytane w ogóle. I zgadzam się w stu procentach z Korą. Tylko spójrzcie na "Panią Bovary" Flauberta, która znajduje się przecież w kanonie literatury pięknej. Czym własnie jest ta książka jesli nie po częsci opisem "damskich toalet" i problemów kobiety XIX wieku. My mamy swoją Bridget Jones a na gruncie bardziej rodzinnym Judytę z "Nigdy w życiu"
|
04 lis 2008 22:23:51 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 11 lut 2009 10:05:46 Posty: 18 Lokalizacja: KrakĂłw
|
Przyznam, że nawet nie byłam w stanie przejść przez kilka stron Pamiętnika Bridget Jones... nie wiem czemu ale nie podchodzi mi taka literatura...?!?! Wole poczytać bajkę dla dzieci - jakkolwiek rozumianą Większą przyjemność sprawiło mi czytanie sagi Zmierzch czy Harry Pottera ( ale może dlatego, że z Harrym związałam się w liceum i z niecierpliwością czekałam na kolejne tomy ) Ale wiele moich znudzonych i wymęczonych pracą bądż uczelnią koleżanek sięga po ten typ książek - więc chwała za to, że powstają. Nie zawsze musimy sięgać na literackie wyżyny
_________________ chasing white rabbit
|
18 lut 2009 13:35:23 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 10 mar 2009 23:06:53 Posty: 11
|
Re: Chick lit - dla glupiutkich dziewczynek czy cos wiecej
U mnie zależy, większość oczywiście czytam lub próbuje tylko z nudy ale zdarzają się dobre pozycje. Jak np. Bridget Jones, która bardzo mi się podobała, obie części. Ale książki autorki seksu w wielkim mieście...ehhh kilka pierwszych stron i odkładałam bo nie dało rady. Myślę, że też dużo zależy od stylu pisania, czy humoru, a raczej jego obecności lub braku.
|
21 mar 2009 22:45:18 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 19 lis 2008 22:44:06 Posty: 17
|
Re: Chick lit - dla glupiutkich dziewczynek czy cos wiecej
Czytam dosc rzadko ale jednak ,nie zachwycam sie i nie degustuje jest masa lepiej napisanych ksiazek ale ...no wlasnie sa niezastapione do nauki nowego jezyka ,na nich uczylam sie angielskiego oraz holenderskiego
|
23 mar 2009 18:42:54 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 13 ] |
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|