Kiedy słońce się chowa w koronie drzewa
Słowik na gałęzi swoje pieśni śpiewa
O miłości szalonej, pieszczocie namiętnej
O obietnicy w dwóch ciałach zaklętej...

Kiedy słonce się chowa w koronach drzewa
Słowik na gałęzi swoje pieśni śpiewa
O rozstaniu gdy księżyc spogląda smutno
O rozłące i słów echu....."jutro..."

Kiedy słonce się chowa w koronach drzewa
Słowik na gałęzi swoje pieśni śpiewa
O kochanki czekaniu gdy jutro nadchodzi
O łzach bo kochanek nie przychodzi...

Kiedy słonce się chowa w koronach drzewa
Słowik na gałęzi swoje pieśni śpiewa
O bolesnym wspomnieniu, przysiędze złamanej
i o śmierci tęsknoty sztyletem zadanej...

Kiedy słonce się chowa w koronach drzewa
słowik na gałęzi pieśni już nie śpiewa...