Użytkownik
Dołączył(a): 10 cze 2008 23:01:51 Posty: 38
|
"Kariera Nikodema Dyzmy" z 1980r. w reż. Rybkowskiego/Nowickiego-świetny! A główny bohater w wykonaniu Wilhelmiego fantastyczny (myślę że Dolego-Mostowicz byłby zadowolony). Natomiast "Kariera Nikosia Dyzmy" to żałosna próba przeniesienia fabuły współczesne czasy! Reżyser tego kiczu dostrzegł tylko jeden watek powieści ośmieszenie polityków i elit rządzących. Autor książki oczywiście i to miał na myśli ale nie tylko. Tym czasem Bromski obrał to jako główny i chyba jedyny wątek filmu (zresztą nawet to zrobił kiepsko). Tak naprawdę to film według reżysera miała chyba uratować "gwiazdorska" obsada która w porównaniu z filmem z 1980 roku wypadła blado (moim zdaniem wcale nie wypadła). Poza tym wulgaryzmy które leją się z tej pożal się Boże produkcji miały chyba sprawić że film będzie śmieszny tym czasem sprawiły że film jest żenujący!
|
Użytkownik
Dołączył(a): 17 paź 2008 23:21:06 Posty: 38 Lokalizacja: ÂŚlÂąsk
|
Wychwalając serial z brawurową rolą Romana Wilhelmiego (który otrzymał za tę kreację "Złoty Ekran") nie możemy zapomnieć o Bronisławie Pawliku, który znakomicie zagrał zakompleksionego lecz wierzącego w siłę pieniądza ziemianina Kunickiego. No i jest jeszcze sekretarz pana Dyzmy, niejaki Zygmunt Krzepicki - w tę rolę świetnie wcielił się Jerzy Bończak.
Genialnym "dopełnieniem" serialu jest muzyka Piotra Marczewskiego.
W skali 1 - 6 oceniam ten serial na 7!
Nie oglądałam filmu z Dymszą, ale dla mnie Dymsza jest przede wszystkim aktorem komediowym i jakoś mi do tej roli nie pasuje.
Co do "Kariery Nikosia Dyzmy", to po obejrzeniu jakichś 20 minut - po prostu dałam sobie spokój. Ta wersja w ogóle do mnie nie przemawia. Zgoda, nie można "Nikosia" traktować poważnie, ma być przecież "zabawnie". Tylko że mnie się wcale nie chciało śmiać... Pan Pazura z tą swoją rudą czupryną był po prostu żałosny i trochę się dziwię, że tacy aktorzy jak Globisz, Grabowski, Łukaszewicz czy Pieczyński dali się namówić na wzięcie w tym "dziele" udziału.
_________________ "Do not follow where the path may lead.
Go, instead, where there is no path
and leave a trail."
~~ Muriel Strode ~~
|