Użytkownik
Dołączył(a): 15 mar 2008 19:46:33 Posty: 191
|
Helsing Jan van-"Ręce precz od tej książki"
Autor: Helsing Jan van (właśc. Holey Jan Udo)
Tytuł oryginalny: Hande weg von diesem buch
Język oryginału: niemiecki
Kategoria: Literatura popularnonaukowa
Gatunek: popularnonaukowa
Forma: esej (szkic literacki)/zbiór esejów (szkiców)
Jan van Helsing, którego prawdziwe nazwisko brzmi Jan Udo Holey urodził się 23 marca 1967 roku. Jest znany dzięki książkom popularnonaukowym wydawanym głównie w wydawnictwie Armadeus Verlag, którego jest właścicielem. Liczne podróże po całym świecie i odkrycia, których, jak twierdzi, dokonał, zaowocowały książkami, będącymi światowymi bestsellerami, tłumaczonymi na wiele języków świata. Największy jak do tej pory sukces spośród napisanych przez niego książek, zdobyła książka „Ręce precz od tej książki”, choć nie była pierwszą w której porusza tematykę, o której za chwilkę. Z powodu treści opisywanych w swoich książkach, popartych wynikami badań, obserwacji i rozmów z szerokim gronem osób, dwie spośród książek van Helsinga zostały umieszczone na indeksie ksiąg zakazanych, a on sam uznany w Niemczech za „autora niebezpiecznego, przed którym należy chronić społeczeństwo”.
Wyjaśnienie przewrotności tytułu książki, który poniekąd jest swoistą reklamą niesamowicie przyciągającą uwagę i wzmagającą ciekawość sięgnięcia po nią, pozostawiam czytelnikowi. Książka ta będąca zbiorem wyjaśnień różnych „faktów” z historii naszego Globu jest kontynuacją poprzednich dzieł tego autora, stanowiąc jednocześnie uzupełnienie i rozszerzenie poruszanych tematów.
Nie chciałbym zdradzać szczegółów książki, co jest chyba zrozumiałe, dlatego ograniczę się do zasygnalizowania, moim zdaniem, najważniejszych i najciekawszych wątków książki. Czy miano „teorie spiskowe” oraz „wypaczanie rzeczywistości przez tajemniczych wielkich tego świata, by zamydlić nam oczy” pasuje do tej książki, każdy czytelnik musi ocenić sam. Kim był legendarny Hrabia Saint Germaine, pojawiający się w spisanych relacjach naocznych świadków, który na wiele stuleci przed rewolucją przemysłową przedstawiał ze szczegółami ówczesnym obywatelom o realiach życia we współczesnym świecie, o korzystaniu z najnowszych wynalazków w dziedzinie techniki, medycyny, bankowości. Co ciekawe Saint Germaine, wg relacji osób z nim przebywających dysponował wówczas (wiek XVI, XVII i o dziwo XVIII) urządzeniami, które zostały wynalezione wiele dziesięcioleci i stuleci później (na jednym, z dokumentów z bodajże XVI wieku podpisuje się czymś, co wg opisów ówczesnych osób, przypominało dzisiejszy długopis kulkowy). Czy Germaine posiadł wiedzę jak podróżować w czasie, skoro zachowane relacje naocznych świadków opisywały „cuda”, których dokonywał hrabia, a które dziś zaliczymy do zwykłego efektu używania popularnych urządzeń z dziedziny techniki, czy medycyny?
Szalenie ciekawym tematem poruszanym przez autora książki są zaginione cywilizacje oraz ich mieszkańcy. A może nie są zaginione, skoro autor dysponuje zapiskami z rozmów przeprowadzonych przez niego z ludźmi którzy odwiedzają mitycznych Atlantów i Lemurian przebywających w głębokich pieczarach w Himalajach, będących od milionów lat w letargu zwanym „samadhi”, będącym rodzajem medytacji, a powodującym całkowite ustanie procesów starzenia. Co prawda osoby te bardzo niechętnie dały się namówić na rozmowę, a większość „ciekawych problemów” poruszanych przez autora kwitowały stwierdzeniem: „to bardzo wielka tajemnica, o której nie wolno mi mówić”.
Oczywiście to tylko niewielkie fragmenty, książka zawiera doprawdy więcej podobnych, jak również innych „rewelacji”.
Sceptycy powiedzą, że mamy drugiego Danikena, jednak w tym przypadku nie ma domysłów tylko fakty poparte naprawdę mocnymi dowodami. Oczywiście nie twierdzę, że wszystko opisane w książce jest niepodważalną prawdą. Tak przynajmniej mówią fachowcy. Kolejną ocenę pozostawiam czytelnikowi. Zatem gorąco zachęcam do czytania.
|
Konto usuniete
|
Podejrzewam, że jesteś dosyć świeżo po przeczytaniu tej książki - w każdym bądź razie lektura musiała wywrzeć na tobie duże wrażenie (jak na mnie pierwsze przeczytane książki Danikena). Wydaje mi się jednak, że książek takich nie powinno się raczej brać na poważnie, ponieważ treści w nich zawartne NIE są poparte żadnymi konkretnymi dowodami. Roją się od "dowodów" na zasadzie sylogizmów, poza tym mnóstwo w nich liczb, statystyk, etc., którymi możemy manipulować wedle uznania. Daleko mi jednak do potępiania tego typu pozycji, jednak wydaje mi się, że czytelnik w trakcie takiej lektury nie powinien przyjmować postawy bezkrytycznej... Spójrz na samych autorów tych książek. Oni sami poddają w wątpliwość i starają się obalić wiele naukowych dowodów, wierzeń i udokumentowanych wydarzeń historycznych. Bliżej im do szarlatanów, aniżeli do prawdziwych naukowców, chociaż ich badania, dochodzenia i odkrycia są jak widać ich wielką pasją, którą potrafią zarazić swoich czytelników (coś o tym wiem). Proces odkrywania tajemnic i zagadek potrafi być wielce pasjonujący. Odkrycie zaś tajemnicy czy odgadnięcie zagadki (chociażby nie wiem jak trudnej) pozostawia zawsze jakiś niedosyt...twórcy tych książek zdaję się doskonale o tym wiedzieć.
Edit by Mori: To nie jest recenzja, a taki to dział. +1
|