Jeżeli jeszcze nie przeczytaliście, to koniecznie polecam "Ostatni Legion". Zakończenie was zaskoczy a fabuła wciągnie całkowicie:) powieść historyczna bardzo dobrze napisana, z ciekawą kreacją bohaterów. Polecam gorąco!!!

Te książki to była podstawowa - obok Karola Maya, trylogii Szklarskich i "Małego Bizona" - mojej lektury z lat dziecięcych dotyczącej Dzikiego Zachodu. Mam nadzieję, że Wernic nie odejdzie w zapomnienie.

Mnie ostatnio zdarzyło się przeczytać "Baśnie i legendy górników Wielickich". Pozycja ciekawa, wszak Wieliczka to miejsce dla Polaków ważne i zdecydowana większość moich znajomych je odwiedziła. Niemniej fakt, że sięgnąłem po tę książkę budził tylko zdziwienie.
Kultura górników może być nie mniej ciekawa niż kultura żeglarzy, a jednak znacznie mniej popularna. Może wynika to z tego, że żeglarstwo jest bardziej dostępne niż pokłady kopalń, ale czy w górniczych legendach nie znalazłby się jakiś odpowiednik Jacka Sparrowa?

Z książek które mało kto obecnie chyba czyta wymienił bym książki Joseph'a Conrad. Oczywiście większość zna, przynajmniej pobieżnie, Lorda Jima oraz , bardziej z ekranizacji Jadro ciemności. Niektórzy potrafią jeszcze wspomnieć o Smudze cienia. W czasach liceum znalazłem u kuzynki kilka tomów z dzieł zebranych Conrada takich jak Ocalenie, Złota strzała, Zwycięstwo oraz Tajny agent. Poza Tajnym agentem są to raczej mało znane powieści z późnego okresu twórczości Conrada o zdecydowanie lżejszym charakterze (poza wspomnianym Tajnym agentem są to właściwie dramaty lub powieści przygodowo-obyczajowe). Pochłonąłem je błyskawicznie i z dużo większą przyjemnością niż te "wielkie" - Lorda Jima i Jadro ciemności. Tą drugą mam zresztą od lat zamiar sobie odświeżyć

Oprócz wspomnianych przez innych forumowiczów pozycji J.O.Curwooda („Najdziksze serca”, „Łowcy wilków”, „Łowcy przygód”) i M. Rodziewiczówny („Lato leśnych ludzi”, „Dewajtis”), które jak się okazało, wcale nie są takie zapomniane, na uwagę zasługuje niegdyś słynna i kontrowersyjna powieść autorstwa angielskiej pisarki Voynich Ethel Lilian - „Szerszeń”. Akcja osadzona została w XIX wieku na terenie południowej Europy - walczących o zjednoczenie Włoch. Książka nacechowana ideowo, można zaryzykować twierdzenie, że propagandowa, w wymowie bardzo antyklerykalna. Motyw walki o wolność sprowadza się tutaj do symbolicznego pojedynku człowieka z Bogiem z przesłaniem, że nie może być pełnej wolności jednostki bez pokonania władzy, jaką ma kościół katolicki. Literatura tendencyjna i z tego powodu chyba mało dziś popularna…

Jeżeli chodzi o jądro ciemności, to jest to dość popularna książka wśród licealistów, ponieważ znajduje się na liście obowiązkowych lektur szkolnych wymaganych przed przystąpieniem do egzaminu dojrzałości.
Swoją drogą, bardzo ciekawa pozycja, daje do myślenia po przeczytaniu i pokazuje zupełnie inny świat, który choć momentami wydaje się zupełnie abstrakcyjny, niestety taki nie był.


pozdrawiam

Kiedyś polowałam na książkę "Zmęczony Amerykanin" Arta Buchwalda, jedyny miejscem gdzie mogłam ją przeczytać okazała się Biblioteka Narodowa - ku mojemu ogromnemu zdziwieniu książka miała nieporozcinane karty!!! Byłam pierwszą czytelniczką mimo, że książka ma pewnie ponad trzydzieści lat. Dziwne, bo publicysta był dość znany - szczególnie z ciętego języka.

Do wymienionych książek Curwooda dodałbym jeszcze Szarą Wilczycę. Ponadto w temacie nieco zapomnianych autorów wymieniłbym Jacka Londona - kiedyś bardzo podobał mi się zarówno Zew Krwi jak i Biały Kieł oraz Bellew-Zawierucha.
A z naszego ogródka to proponuję sięgnąć do powieści Antoniego Ferdynanda Ossendowskiego - niemal całkowicie zapomniany polski pisarz. Wydał mnóstwo powieści, jednak w związku ze swoim wrogim nastawieniem do komunizmu został skutecznie usunięty i zapomniany. Ciężko coś dorwać z jego twórczości ale polecam Białego Kapitana i Przez kraj ludzi, zwierząt i bogów.

Od czasu do czasu lubię wrócić do starych dobrych może dzisiaj z lekka zapomnianych autorów książek. Emil Zola to klasyk literatury, ale czy jeszcze go ktoś czyta. Jedną z moich ulubionych jego książek jest " Wszystko dla pań". Opowiada o życiu w Paryżu, pracy w magazynie, walce handlu w małych sklepikach z wielkimi magazynami i o stosunkach między ludźmi. Warto przeczytać - polecam.

Czy ktoś jeszcze czyta powieści Fleszarowej-Muskat czy Nepomuckiej? Przeczytałam wszystko tych autorek, uwielbiam. Lubię też Dołęgę Mostowicza, klimat polski dwudziestolecia międzywojennego świetnie oddany. A czy słyszeliście o Stenogramach Anny Jambor? Powieść owiana tajemnicą, swego czasu nie do dostania, wydana 10, może trochę więcej, lat temu po raz drugi. Też się czasami zastanawiam, czy ktoś po te powieści jeszcze sięga?

------------------ Dodano: Dzisiaj o 22:59:35 ------------------



Uwielbiam tę powieść! Dołączam się do głosów polecających. w ogóle dobrze czasami wracac do klasyki.

------------------ Dodano: Dzisiaj o 23:02:35 ------------------

Bogdan Arct (o ile dobrze pamiętam pisownie nazwiska) napisał kiedyś swietną książkę "Cena życia". W bibliotekach na pewno do dostania.