|
|
Teraz jest 21 lis 2024 23:57:49
|
Nieznani, świetni autorzy
Autor |
Wiadomość |
Pocketbook Killer
Dołączył(a): 13 lip 2007 20:07:55 Posty: 1513 Lokalizacja: Toruń
eCzytnik: Kindle 3 WiFi
|
Nieznani, świetni autorzy
Szczerze się zdziwiłem czytając temat "Od zera do bohatera". Zdziwił mnie fakt, że ktoś czytał i kojarzy takie nazwisko jak Carol Berg. Napisała ona kilka lat temu cykl "Rai-Kirah", który został wydany w ISIE jakoś 2-3 lata temu w 3 grubych, strasznie drogich tomach. Być może to właśnie było powodem, dla którego książka przeszła u nas bez żadnego echa. Pochwalę się, że zapewne jako jeden z pierwszych w kraju kupiłem i przeczytałem polski przekład książki i byłem zachwycony. Dziwiłem się dlaczego nikt tego nie czyta, nikt nie recenzuje i nie zachęca. I doszedłem do wniosku, że ... kompletnie nie wiem dlaczego tak się dzieje. Ale tak to już chyba jest, że niektórzy autorzy są po prostu niezauważeni na rynku, mimo, że piszą naprawdę wspaniale. Carol Berg jest jedną z takich autorek, na myśl przychodzą mi też inni, równie godni polecenia:
- R. Scott Bakker - cykl "Książę Nicości" - ostatnio już powstaje z nicości, mam nadzieję, żę również dzięki mnie. Chwalę i piszę o nim gdzie się tylko da. I nie da.
- Gregory J. Keyes - cykl "Z wody zrodzony" - byłem oczarowany klimatem i mile zaskoczony poziomem książki.
- Jacek Sobota - "Głos Boga" - książka, która rozwaliła mi głowę.
- Witold Jabłoński - "Gwiazda Wenus, Gwiazda Lucyfer" - wspaniały cykl historic fantasy osadzony w średniowiecznej Polsce. Najwyższa klasa.
- Agnieszka Hałas - "Między Otchłanią a morzem" - moim zdaniem pisarka z ogromnym potencjałem, szkoda, że już nic nie pisze. A bynajmniej nic jej autorstwa się nie pokazuje publicznie.
- Jeffrey Ford - "Fizjonomika" - całkiem nowa powieść, praktycznie u nas niezauważona. Komentarz jak przy Sobocie.
Znacie jakichś autorów tego typu? Pominiętych, a godnych przeczytania i zapamiętania?
_________________ "A co zrobiłeś najodważniejszego w swoim życiu?
Splunął na drogę krwawą flegmą. Wstałem dziś rano, odparł."
//Cormac McCarthy - Droga
|
24 wrz 2008 12:33:19 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 10 wrz 2008 17:21:10 Posty: 29 Lokalizacja: Sandomierz
|
I ja może dorzucę swoje trzy grosze Diwow Oleg "Najlepsza załoga Słonecznego" - 2 tomy. Nie wiem jak innym ale mnie czasami po prostu "powalały" niektóre tekst. Oczywiście w sensie pozytywnym ;] Trochę wulgarna książka, ale przeczytać można
Lynch Scott cykl "Niecni dżentelmeni" opowieść o nowym rodzaju złodziei i jak to różni ludzie dają sie nabrać. A także o wielkiej przyjaźni pomiędzy szubrawcami
Natomiast co do Fizjonomiki to przyznam, że akurat nie zrobiła na mnie wrażenia... Po połowie gdzieś przestałem czytać, nie wiem czy nie trafił do mnie pomysł czy też opisy świata..
Do posta niżej, nowy jestem ale przeszukałem pobieżnie forum i streszczenia książek, nie znalazłem o nim informacji, ale skoro mówisz, że znany ;]
Edit by Mori: Zobacz tutaj.
Zwracam honor jest o tym post, nie wiem jak mi umknął... co nie zmienia faktu, że i tak lubie tego pisarza a przynajmniej ten jego cykl ;]
_________________ Leliwum Perfectum - Na chwałę pokazów !
Ostatnio edytowano 24 wrz 2008 23:46:18 przez benny2001, łącznie edytowano 3 razy
|
24 wrz 2008 14:33:24 |
|
|
Pocketbook Killer
Dołączył(a): 13 lip 2007 20:07:55 Posty: 1513 Lokalizacja: Toruń
eCzytnik: Kindle 3 WiFi
|
No sorry ale Scott Lynch to akurat u nas dość głośny autor. Dużo się go promuje i dużo ludzi to (niestety) czyta. Więc pod ten temat akurat nie podchodzi. Szukam mało znanych książek, które są dobre i zasługują, aby wypłynąć na powierzchnię.
Co do "Fizjonomiki" to akurat takie zdanie mam o S. Lynchu.
_________________ "A co zrobiłeś najodważniejszego w swoim życiu?
Splunął na drogę krwawą flegmą. Wstałem dziś rano, odparł."
//Cormac McCarthy - Droga
|
24 wrz 2008 16:31:26 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 19 maja 2008 9:45:12 Posty: 148 Lokalizacja: Neverland
|
Witolda Jabłońskiego mogę polecić "Dzieci Nocy". Jedna z najlepszych książek, jakie czytałam w tym roku. Cud, miód i orzeszki ziemne. Naprawdę rzadko zdarza się, aby książka tak bezapelacyjnie i całkowicie mi się podobała.
John Gardner, autor "Grandela", najlepszej wariacji na temat sagi o Beowulfie, z punktu widzenia cynicznego i wrednego potwora. Filozoficzne studium ludzkiej agresji.
Andzrej Bart, "Rien ne va plus". Nie do końca podchodzi pod fantastykę. Oficjalnie zupełnie pod nią nie podchodzi, ale przecież narratorem jest duch włoskiego szlachcica, wcielony w obraz. Przypadkiem trafia do Polski stając się obserwatorem kolejnych tragicznych wydarzeń- zabory, powstania, obie wojny światowe. Jako że Polska stanowi dla niego zupełną egzotykę i pojęcia nie ma, co tu się dzieje, komentarze do zaistniałych sytuacji zwalają czytelnika z krzesła. Takie świeże spojrzenie . Wydaje mi się, że poza mną nikt nie czytał Barta i bardzo mnie to boli. Sama znalazłam go przypadkiem, kiedy szukałam Bojarskiej w bibliotece. Perełka współczesnej literatury polskiej. Objawienie jak dla mnie. Ciągle szukam drugiej jego książki, o podróży Joanny Szalonej z trumną jej męża po całej Hiszpanii. Też musi być niesamowita.
_________________ some days, some nights
some live, some die
in the way of the samurai
some fight, some bleed
sun up to sun down
the sons of a battlecry
|
25 wrz 2008 10:22:45 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 04 mar 2008 12:25:11 Posty: 82 Lokalizacja: ToruĂą/Pas³êk
|
Lynn Flewelling, cykl Nightrunner, który zachwycił mnie absolutnie. Pod pewnymi względami można go porównywać z cyklem Lyncha, ale Lyncha nie zmęczyłam do końca (nawet pierwszego tomu), a Flewelling pochłonęłam w ciągu jednego dnia, i czemu nie ma nic więcej?! Historia arystokraty-złodzieja/włamywacza, podejmującego się nieraz trudnych misji dyplomatycznych, który powodowany nie do końca przez niego samego pojmowanym wspólczuciem ratuje z niewoli młodego chłopca i bierze na wychowanie. Akcja ma sens, jest trochę mroczna, trochę awanturnicza, postaci dopięte na ostatni guzik, każda ma swój charakter, swoje poglądy i swoje metody postępowania, jest lekko zwariowany humor (ach, jak ja to lubię!), no i wątek miłosny, acz nietypowy;) Poza tym dyplomacja i polityka, mnóstwo religii i spisków. Spodobało mi się do tego stopnia, ze chętnie kupiłabym "normalne" wydanie, jako że czytałam to w ebooku.
_________________ Błyskawica...
Przez pęknięty kryształ
Błyskawica..
Tronowa sala i wystrzał
Błyskawica...
Czterech jeden wezwał
Błyskawica...
Serce...
Starą krwią wieczór spurpurowiał
Serce...
Wiek bogów nikczemnie mały się stał
Serce...
Czworgu jeden oddał
Serce...
|
29 wrz 2008 14:23:42 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 19 maja 2008 9:45:12 Posty: 148 Lokalizacja: Neverland
|
Kellhus jako fan Jabłońskiego może zauważyłeś jego najnowszą książkę na witrynach- "Fryne. Hetera", już zakupiłam i czekam na wolną chwilę, aby się z nią zapoznac.
Z serii niedocenieni autorzy- zna ktoś Nancy Kress i jej "Hiszpańskich żebraków"? S-f wysokiej klasy, polecam, inteligentne i świetnie napisane.
_________________ some days, some nights
some live, some die
in the way of the samurai
some fight, some bleed
sun up to sun down
the sons of a battlecry
|
30 wrz 2008 17:30:39 |
|
|
Pocketbook Killer
Dołączył(a): 13 lip 2007 20:07:55 Posty: 1513 Lokalizacja: Toruń
eCzytnik: Kindle 3 WiFi
|
Na Jabłońskiego to ja poluję na allegro. Niestety rzadko można trafić dobrą cenę, a jeśli już to tak z 2 mc-e po premierze, a mnie nie urządza takie długie czekanie. Z drugiej strony wątpię aby Jabłoński wzniósł się na poziom "Ogrodu miłości". Obym się mylił...
_________________ "A co zrobiłeś najodważniejszego w swoim życiu?
Splunął na drogę krwawą flegmą. Wstałem dziś rano, odparł."
//Cormac McCarthy - Droga
|
30 wrz 2008 21:40:33 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 19 maja 2008 9:45:12 Posty: 148 Lokalizacja: Neverland
|
Z Jabłońskiego lubię tylko "Dzieci Nocy". Ba, lubię, szaleję za tą książką. Ubóstwiam. Wznoszę na piedestał. Przez "Gwiazda Wenus, Gwiazda Lucyfer" nie przebrnęłam, nawet przez pierwszy tom. Nie twierdze, że było tragiczne, ale wtedy mi nie podeszło. O "Ogrodach miłości" nawet nie słyszałam, więc jak widzę, muszę nadrobic zaległości.
Ok, nadrobiłam zaległości i już wiem, ze "Ogrody" to trzeci tom cyklu A "Fryne" nie jest nowością tylko ponownym wydaniem. Czemu Jabłoński jest taki niepopularny? Przecież pisze lepiej niż 3/4 miernot lansowanych przez Fabryke Słów. Nie ma sprawiedliwości na tym świecie, a na rynku wydawniczym w szczególności.
_________________ some days, some nights
some live, some die
in the way of the samurai
some fight, some bleed
sun up to sun down
the sons of a battlecry
|
30 wrz 2008 21:55:33 |
|
|
Mod
Dołączył(a): 16 lip 2007 16:39:15 Posty: 693
|
Co do niejakiego Olega Diwowa, po przeczytaniu jego opowiadania "Koty Pawłowa" , zamieszczonego w antologii "Kroki w nieznane: Almanach fantastyki 2006", to ja mam raczej stosunek mocno negatywny. Jest to opowiadanie długie, nudne - zdecydowanie najgorsze w całym zbiorze - na dodatek pozbawione puenty, której można by oczekiwać. Tzn. niby jakieś tam "zaskakujące" zakończenie jest, ale ogólnie wystawiam temu autorowi wielkiego negatywa.
Nie znaczy to jednak, że w ogóle po wspomniane przez benny'ego2001 książki nie sięgne, bo jedno opowiadanie to trochę za mało, żeby skreślić definitywnie autora, jakkolwiek gdybym miał się sugerować samymi "Kotami Pawłowa" (a nie np. poleceniem ww. ksiązek przez kogoś innego) to raczej szybko bym się Diwowem nie zainteresował.
_________________
|
02 paź 2008 12:44:48 |
|
|
Pocketbook Killer
Dołączył(a): 13 lip 2007 20:07:55 Posty: 1513 Lokalizacja: Toruń
eCzytnik: Kindle 3 WiFi
|
muaddib: to możliwe, że podobało Ci się dokładnie to samo co mi w tym zbiorze? Bo zarówno najlepsze, jak i najgorsze opowiadania oceniamy tak samo. Co do Pawłowa: raz, że Koty Pawłowa były lipne, to na jego niekorzyść dodatkowo świadczy fakt, iż wydaje go Fabryka Słów.
_________________ "A co zrobiłeś najodważniejszego w swoim życiu?
Splunął na drogę krwawą flegmą. Wstałem dziś rano, odparł."
//Cormac McCarthy - Droga
|
02 paź 2008 15:29:37 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 16 lip 2007 13:54:46 Posty: 656 Lokalizacja: Atol Bikini
eCzytnik: PRS-505, eClicto, Kindle 3, HTC LEO
|
Witam,
No to ja też dorzucę swoje trzy grosze, a raczej kamień do "Najlepszej załogi Słonecznego". IMO jest to quasi wojenna sensacja w sztafarzu space opery. Intryga niezbyt oryginalna (wyliczanie tego, co zostało "pożyczone" i od których autorów było by dość długie), postawy bohaterów i przebieg akcji dość łatwo przewidywalny. Do tego jeszcze "tragiczny" (w sensie zdarzeń) finał z zarysowaną nutką nadziei, że jednak tak naprawdę, to był niedopowiedziany happy end. Nie przeczę, że czyta się łatwo, intelektu wysilać nie trzeba, ale - to do Ciebie Kell w ramach "rekomendacji" - IMO pierwszy tom Scott'a Lynch'a był lepszy od "Najlepszej załogi Słonecznego".
Ze swej strony chciałbym zwrócić Waszą uwagę na książkę polskiego autora Jacka Natansona "Złote Brighton". Jest pozycja leciwa - z połowy lat osiemdziesiątych,. Potem pan Jacek popełnił jeszcze "jakby" dalsze części (wspólny bohater), a mianowicie "M.I.B." i "Centrum" (IMO dużo słabsze).
Co do "Złotego...", to jest to pozycja dość trudna do sklasyfikowania. Najbliżej będzie chyba stwierdzenie, że jest to przedstawiona w pewnym kontrapunkcie do New Age opowieść o kosmologicznym pochodzeniu walki dobra ze złem. To tyle o warstwie przesłania intelektualnego . Co do "czytalności" to jest IMO naprawdę dobra. Akcja wartka, a z kolei osadzenie we współczesnych realiach elementów baśniowo-surrealistycznych pozwala na lekkie zwroty fabuły i odrobinę zaskoczenia u czytelnika.
_________________ Pozdrawiam, Chesuli
|
02 paź 2008 21:58:02 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 27 lut 2008 13:07:55 Posty: 25
|
China Mieville i jego "Dworzec Perdido" oraz "Blizna" - ten autor to jest ktoś, kto porządnie poruszył mi synapsy. Fantastyka naukowa ale tak zakręcona, że powierzchownie można byłoby ją odbierać jako zwykłą fantasy. Bogactwo pomysłów, kreacja postaci, totalnie zmieniony świat to zalety wykreowanej przez Mieville'a rzeczywistości. O treści powieści nie będę opowiadał, jest zbyt wielowątkowa i obrośnięta rozlicznymi smaczkami, trzeba samemu przeczytać. Ostrzegam, świat jest tak odmienny od czegokolwiek wcześniej znanego, że z początku czytanie może iść nieco opornie, za to później...
Czekam teraz na mocno opóźnioną rzecz z wyd. Mag "Nie Lądyn" - (UnLundun" - zupełnie odmienna, ciekawa urban fantasy.
|
05 paź 2008 12:02:23 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 19 maja 2008 9:45:12 Posty: 148 Lokalizacja: Neverland
|
Przeczytałam (w pociągu) mojego ukochanego, hołubionego, a jednak boleśnie nieznanego szerszej widowni Jabłońskiego. Tym razem "Fryne. Hetera". Cóż... Nie jestem tak wniebowzięta jak po "Dzieciach nocy", ale zawiedziona też nie. Świetna powieść historyczna, dla wszystkich, którym podobał się film "Aleksander". Literatura raczej kobieca, co jest miłe. Wielkie dzięki dla autora, jeśli to czyta za podanie bibliografii. Kierunek biblioteka- marsz ;D
_________________ some days, some nights
some live, some die
in the way of the samurai
some fight, some bleed
sun up to sun down
the sons of a battlecry
|
05 paź 2008 17:24:57 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 05 paź 2008 14:49:27 Posty: 25
|
polecam Pawla Kempczynskiego i jego dylogie Requiem dla Europy i Hekate. wydane to zostalo niedawno przez supernowa. obie ksiazki sa niby caloscia ale kazda napisana w troche innym stylu. Requiem to wizja swiata za lat -nascie zniszczonego przez nadmierne folgowanie prawom do rownosci wyznan, plci, pochodzenia i orientacji seksualnej - Europa opanowana przez imigrantow z trzeciego swiata ktorzy maja wiecej praw niz rdzenni europejczycy, podobnie rzecz sie ma z kobietami (rzadza feministki - skrajne rzeklbym), gejami (facet hetero nie ma szans na dostanie pracy), katolikami (ostatnia ostoja dla upadajcego kosciola to oczywiscie mala zapyziala Polska). cywilizacja i nauka upada. wizja (choc opisana w dosyc lekkim stylu) jest wstrzasajaca i daje do myslenia. nie mowie ze wszystko do tego zmierza bo jest to obraz powiedzialbym ze mocno przejaskrawiony, ale czlowiek zaczyna sie zastanawiac..
druga czesc - Hekate - to juz cos innego. napisana w jakby innym stylu, wg mnie mroczniejszym, jest twarda sf pelna geba i traktuje o podrozy ku innej planecie w poszukiwaniu Ziemi 2, sztucznej inteligencji, Kontakcie z obca inteligencja i forma zycia. troche doluje ale dobrze napisana i wciaga nie mniej niz pierwszy tom.
goraco polecam
|
09 paź 2008 13:13:39 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 03 wrz 2007 20:41:10 Posty: 28
|
To ja dorzucę Roberta Holdstocka "Las ożywionego mitu" (World Fantasy Award 85) Niezwykły klimat bardzo nawiązujący do Jungowskiej nieświadomości zbiorowej, ale i do psychoanalizy a wszystko to w świecie który jest naszym światem z którego to bardzo łatwo trafić do wewnętrznego - archetypowego, mniej (lub bardziej) realnego.
Niby niewiele się dzieje a człowiek czytając wsiąka wraz z bohaterem w rzeczywistość (nierzeczywistość) ludzkich podań aż do czasów najdawniejszych. Po przedarciu się przez na poły realistyczny początek trudno się oderwać. Ciekawe, że Holdstock napisał b. dużo - Sam las ożywionego mitu jest pierwszą częścią pięciotomowego cyklu (w Polsce ukazała się tylko 2 część Lavondyss do której nie udało mi się dotrzeć ) a u nas pozostaje w zasadzie nieznany i niepublikowany. Szkoda.
|
10 paź 2008 0:07:13 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|