|
|
Teraz jest 22 gru 2024 23:06:55
|
Autor |
Wiadomość |
Użytkownik
Dołączył(a): 23 kwi 2008 21:44:20 Posty: 69
|
Od zera do bohatera
Jest pewien rodzaj książek, z którym każdy miłośnik literatury fantasy, s-f, ale nie tylko, się zapewne spotkał. Chodzi o pewną konstrukcję książki, czy zazwyczaj całej ich serii. Poznajemy na początku całkiem zwykłego bohatera, który z każdą przeżywaną przygodą się coraz bardziej hartuje, zdobywa nowe umiejętności, nowych przyjaciół, wrogów by na samym końcu stać się niewątpliwie prawdziwym herosem. My sami towarzyszymy mu na poszczególnych etapach jego rozwoju, kibicujemy, cieszymy się razem z nimi z sukcesów. Moimi ulubionymi książkami/seriami z cyklu od zera do bohatera są:
Trylogia Imperium - Raymond Feist
Klasyczna chyba pozycja w literaturze tego typu o przygodach chłopaka Puga, który stał się magiem by w końcu stać się równy bogom (a przynajmniej z nimi walczyć z sukcesami).
Saga o wojnie światów - Raymond Feist
Feist naprodukował książek o Midkemii co nie miara powodując pewien przesyt, aż wyszła taka perełka.
Imperium Człowieka - John Ringo, David Weber
Zblazowany gówniarz, czy może wyjść na człowieka za którego warto będzie oddać życie...
Seria Honor Harrington David Weber
Doskonałe s-f, doskonała seria, bitwy kosmiczne, polityka, zdrada, akcja, to jest to co misie lubią najbardziej.
Pieśń Lodu i Ognia - George R. R. Martin
To trzeba przeczytać, bo pisanie o tym w jednym zdaniu jest bezsensu.
Przystań Wiatrów - George R. R. Martin
Jak dla mnie ta książka jest najbardziej magiczna choć nie ma w niej magów, czarów, wielkich bitew.
Żołnierze kosmosu - Robert A. Heinlein
Książka, która powstała w roku 1959 a do dzisiaj uważana jest za jedną z lepszych s-f.
Napiszcie o Waszych ulubionych pozycjach w literaturze spełniających wymóg tematu posta.
|
21 wrz 2008 21:23:30 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 10 wrz 2008 17:21:10 Posty: 29 Lokalizacja: Sandomierz
|
Jak pisałem w innym poście cykl "Generał" Stirling S.M., Drake David.
Prosty pułkownik zostający najlepszym generałem i jedną z najbardziej wpływowych person.
Seria Dahak - Weber David
Dzielny astronauta zostający spadkobiercą spóźcizny starego imperium, w skrócie Cesarz ludzi !
_________________ Leliwum Perfectum - Na chwałę pokazów !
|
21 wrz 2008 21:34:46 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 23 lip 2007 22:25:23 Posty: 25
|
Planeta Spisek - Orson Scott Card - Fakt że nie jest to seria, a pojedyncza książka, ale tu również mamy dzielnego bohatera który wraz z poznaniem nowych hm.. można by rzec kultur uczy się ich zdolności. I tak na początku jego zdolności to jedynie przyśpieszona regeneracja.. a później ... no łatwiej chyba wymienić czego nie potrafi...
|
22 wrz 2008 1:34:11 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 03 mar 2008 18:20:14 Posty: 49
|
Nawiązując do Carda, to można tu wymienić sagę o "Alvinie Stwórcy". Począwszy od pierwszego tomu, w którym poznajemy dziecko, skończywszy na "Kryształowym mieście" i dorosłym mężczyźnie. Ale to samo w sumie można powiedzieć też o sadze Endera. Może nie ma on nadnaturalnych zdolności i nie może równać się bogom, ale poznajemy go jako małego chłopca i obserwujemy świat oczami 7-latka. A później staje się dorosłym facetem, który boryka się z różnymi problemami, dojrzewa, podejmuje dorosłe decyzje. I może nie staje się super bohaterem, ale zdobywania hartu ducha i przeżywania nowych przygód nie możemy mu odmówić.
|
22 wrz 2008 12:08:45 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 09 sie 2008 18:49:05 Posty: 22 Lokalizacja: Warszawa
|
Cykl "Koło Czasu", którego autorem jest Robert Jordan. Rand, syn zwykłego farmera, okazuje się mieć dar magiczny. Chłopak przeżywa wiele przygód, by potem dowiedzieć się że jest kimś niezwykłym - Smokiem Odrodzonym, wybawicielem całej ludzkości (no mniej więcej:P) oraz ostatecznym zwycięzcą w walce z Czarnym (taki nasz diabełek).
_________________
Choćbym kroczył doliną ciemną, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną.
|
22 wrz 2008 16:08:02 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 02 mar 2008 17:10:17 Posty: 76
|
Achaja jest typowym przykładem "od zera do bohatera". Jeśli porównać Achaję z pierwszego tomu i Achaję z trzeciego, od razu widać znaczące różnice. To już nie ta sama dziewczyna, nie to myślenie i nie te reakcje.
innym przykładem może by Paksenarrion z cyklu Czyny Paksenarrion autorstwa Elizabeth Moon.
Córka owczarza zmienia się w jedną z najsławniejszych w świecie paladynek prawą rękę księcia -i-co-tam-jeszcze-chcecie. Że nie wspomnę o innych książkach tej pani. Jej space opery świetnie się czyta, ale trudno nie zauważyć, że wszystkie mają tę samą, mało oryginalną konstrukcję, w której główne bohaterki (często, ale nie zawsze) przechodzą długą drogę od przeciętności do bohaterskości np. w cyklu Wojna Vattów.
Podobnie rzecz ma się, jak ktoś już tu przede mną wspomniał, z Honor H. Od córki farmera, do bohatera (dwóch planet, w dodatku). Coś mi się wydaje, że jej za dobrze wszystko wychodzi, a prawie wszyscy, którzy występują przeciwko niej, są wstrętni i głupi. Weber robi to, co Martin, czy Hobb. Potrafi sprawić, by czytelnik polubił złych bohaterów, obdarzył ich sympatią.
Za to tak bardzo ich wszystkich cenię i chętnie sięgam po te książki...
Swoją drogą, te książki są straszliwie marysuistyczne (żeby nie powiedzieć: kiczowate), co więc sprawia, że wszyscy tak je lubimy?
_________________ - Będę tam - zapewniła go cicho i odwróciła się, chcąc odejść.
- Altheo!
- Coś jeszcze?
Tak wiele chciałby jej jeszcze powiedzieć!
- Powodzenia - mruknął.
- Jest niezbędne nam wszystkim - odparła poważnie i odeszła.
Ostatnio edytowano 22 wrz 2008 20:32:23 przez Patrice, łącznie edytowano 2 razy
|
22 wrz 2008 19:17:30 |
|
|
Konto usuniete
|
Autor: Carol Berg, Cykl Rai-Kirah – Porywająca historia niewolnika Seyonne we wspaniałym przekładzie Anny Studniarek. Wnikliwe studium psychologiczne ludzkiego upodlenia i walki o godność stopniowo zmieniającej samoocenę głównego bohatera. Wybuchowa mieszanka totalitaryzmu, egzorcyzmów, demonów i ludzkich przywar. Pozycja obowiązkowa dla wielbicieli Heroic Fantasy.
|
22 wrz 2008 19:38:58 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 16 mar 2008 19:54:51 Posty: 13
|
TAD WILLIAMS - Smoczy Tron , Kamień Rozstania , Wieża Zielonego Anioła czyli Trylogia Pamięć Smutek Cierń. Poniżany przez wszystkich Giermek Simon okazuje się bohaterem dojrzewający w zmaganiach z ciemnością. Wspaniałe opisy świata, odwiedzanych miejsc , oraz napotkanych postaci i stworów. Polecam
|
22 wrz 2008 21:22:24 |
|
|
Mod
Dołączył(a): 16 lip 2007 16:39:15 Posty: 693
|
Saga Recluce, L.E. Modesitta, leksykalny wręcz przykład powielania schematu "od zera do bohatera". Mało tego, że pisarz powiela wyświechtany już schemat rozwoju głównego bohatera w każdym kolejnym tomie cyklu, to na dodatek popełnia wyjątkowo irytujący, z punktu widzenia czytelnika, autoplagiat. Pisałem o tym w stosownym wątku, ale powtrzórżę, żeby było wiadomo, o co mi chodzi. Modesitt w pierwszym tomie pisze o młodym magu, który powoli ciężką pracą i w wyniku doświadczenia życiowego rośnie w potęgę, w drugim tomie pisze o młodym księciu-magu, który w wyniku niesprzyjających okoliczności musi opuścić swój kraj, w efekcie czego buduje nowe miasto, na pewnej wyspie. A w tomie trzecim - niespodzianka! Młody mag, który rośnie w siłę, zakłada miasto na pewnej wyspie.
Szczerze? Nie polecam!
_________________
|
23 wrz 2008 1:16:16 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 10 wrz 2008 17:21:10 Posty: 29 Lokalizacja: Sandomierz
|
A ja sie przyznam mam mieszane uczucia jeśli o to chodzi. W końcu Achaja pochodziła z jednego z sławniejszych i potężniejszych rodów ;] Wiadomo zawirowania losu ale pochodzenie jest
A co do cyklu Cykl Rai-Kirah tam tez główny bohater miał się ożenić z następną królową ? Więc czy był zerem ? Wiadomo niewolnik później ale zaczynał wspaniale ;]
_________________ Leliwum Perfectum - Na chwałę pokazów !
|
23 wrz 2008 6:17:52 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 29 kwi 2008 12:00:06 Posty: 77 Lokalizacja: z majatku;)
|
Nosz normalnie u Tolkiena tak jest: zarowno nijaki Bilbo Baggins w "Tam i z powrotem" i przede wszystkim Frodo w Trylogii - zwykly maly szary Hobbit, ktory konczy jako zbawca znanego swiata... Ale chyba sporo tego mamy fantasy jako takiej, ot u Christophera Paoliniego w "Eragonie" tytulowy bohater jest niejako predestynowany na bycie superbohaterem poprzez posiascie smoczego jaja, ale duzo bardziej na przyklad takiej "drabiny kariery" zasluguje jego kuzyn Roran, zaczynajacy jako nijaki i niesmialy, a konczacy (jak dotad) jako przywodca swego ludu o przydomku Mlotoreki...
Hmmm, ciekawe, ale jak przeczytalem tytul tematu to pierwsza postac jaka mi sie nasunela to Bill... bohater Galaktyki;) Harrego Harrisona:)
_________________ wszystko dzieje sie po cos
|
23 wrz 2008 18:18:27 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 24 wrz 2008 20:38:56 Posty: 27
|
Idealnie pasuje Isak z "Siewcy Burzy" Toma Lloyda.Czekam z niecierpliwością na następny tom.Sonea z trylogii czarnego maga"Trudi Canavan" najlepszego przyjaciela poznała w glidii złodzieji .Nauczyła się nawet kilku sztuczek od niego.
|
28 wrz 2008 11:55:38 |
|
|
Konto usuniete
|
Chłopak z wioski Railstlin zostaje magiem, który w końcu staje równy bogom i rzuca jednemu z potężniejszych wyzwanie, które najprawdopodobniej by wygrał gdyby nie interwencja swojego brata.
|
10 paź 2008 21:27:26 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 16 paź 2007 19:46:05 Posty: 53 Lokalizacja: KoziegÂłowy
|
Właściwie większość poczytnych książek z dziedziny fantastyki kieruje się sloganem "od zera do bohatera". Spowodowane jest to przede wszystkim popytem na tego typu książki. A popyt ten jest zależny przede wszystkim tym, że każdy marzy by było lepiej a nie gorzej i odzwierciedleniem tego jest właśnie chęć by czytać o kimś nieznanym z "nizin" społecznych wykreowanego świata, któremu coś się udaje. Coś osiąga i pnie się w górę po drabinie społecznej jaki i własnej (sposób patrzenia na siebie, pewnej dumy i zadowolenia z siebie czyli tzw. EGO).
Doskonałym przykładem tego jest książka Lawrence Watt-Evans pt. "Jednym zaklęciem". (pozycja występuje w bibliotece tego vortalu)
_________________ Żyj i pozwól żyć innym !!!
Lubię być głaskany przez kobiety (z włosem a nie pod włos !!!), a jak się zbytnio rozochocę to kąsać zaczynam :-}
|
10 paź 2008 22:04:42 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 25 sie 2008 21:08:56 Posty: 17
|
David Brin - Listonosz -
Dla Gordona Krantz znaleziony stój listonosza jest z początku tylko ubraniem znalezionym w potrzebie, następnie przebraniem pozwalającym na wygodniejsze życie w post katastroficznym świecie. Stary, wytarty strój miał jednak nadal moc jako symbol nadziei dla innych amerykanów i spowodował tez przemianę Gordona z indywidualisty, nastawionego na własne przeżycie, w przywódcę rozsnuwającego przed ocalałymi obraz, z początku wyimaginowany, odradzającego się kraju.
Dobry przykład jak czasami to drobiazgi w życiu, często nawet wbrew nam samym, zmieniają los nas i innych. Mimo typowo amerykańskiego zadęcia patriotycznego (w ekranizacji aż do przesytu) sporo w tym prawdy o nas, o życiu.
|
11 paź 2008 17:03:16 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|