|
|
Teraz jest 22 sty 2025 11:56:05
|
Autor |
Wiadomość |
Konto usuniete
|
W serialu BBC znalazłam jedną wadę: według mnie dialogi aktorów są trochę zbyt szybkie. Poza tym film mi się podobał. Bollywoodzką DiU też ogląda się z przyjemnością. Przeniesienie akcji w realia współczesne daje całkiem niezły efekt. Od innych produkcji bollywoodzkich odróżnia siętym, że w piosenkach aktorki nie śpiewają już takimi "cienkimi" głosikami, tylko normalnie, Ogólne wrażenie pozytywne. Ciekawi mnie jeszcze film z Keirą Knightley, ale wydaje mi się, że będzie trochę słabszy
|
22 lip 2008 12:49:06 |
|
|
Konto usuniete
|
Oglądałam jedynie tę najnowszą, ponieważ zawsze zapominam włączyć TVN Style, gdy leci w odcinkach ta starsza wersja. Mimo, że w najnowszej występuje Keira, której nie mogę ścierpieć na ekranie, film podobał mi się - mam ogółem słabość do ekranizacji powieści jane Austen
|
23 lip 2008 23:25:08 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 30 lip 2008 18:43:44 Posty: 20 Lokalizacja: MaÂłopolska
|
Wielu reżyserów zmagało się z rzetelnym przekazem treści książki, niewielu się to udało. Niestety najgorzej wypadają ekranizacje współczesnej historii "Dumy i uprzedzenia". Sądzę, iż najbardziej interesująca jest najstarsza wersja z roku 1995, w której w główne postacie wcielili się Colin Firth oraz Jennifer Ehle. Ekranizacja ta najwierniej obrazuje powieść Jane Austen. Film może się także "pochwalić" świetną obsadą naprawdę zdolnych aktorów.
_________________ "Nigdy nie dyskutuj z idiotą, bo najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem"
|
12 sie 2008 16:24:45 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 19 kwi 2008 17:14:41 Posty: 11 Lokalizacja: ÂŚwidnik
|
Przeczytałam książkę Duma i uprzedzenie,obejrzałam jej dwie wersje i coż- wersja BBC jest rzeczywiście bardzo dobra i wierna,najlepiej wypadla w niej matka Elizabeth ,bawila mnie poprostu do łez,prawdziwa matrona ,cudownie zagrana ze wszystkimi zmianami humoru i spazmami natomiast nie podobała mi się w niej postać
Jane-która miala być urzekająco piękna i czarujaca a zagrala ją aktorka raczej niekoniecznie urzekająca ,nie mówiąc już ze nie piękna,ale wersja z Keira Knightley jest że tak powiem jako film ladna ,ale jako ekranizacja powieści kiepska ona rzeczywiście śmieje się jak idiotka ,pan Darcy natomiast prawie caly czas wygląda jakby mial się zaraz rozplakać więc daleko mu do ColinaFirsta,pan Bingley zachowuje się jak człowiek specjalnej troski.Zagubiono gdzieś też rys epoki.A osoby zachowują się bezceremonialnie i wręcz prostacko.Ale to jest oczywiscie moje zdanie
|
13 sie 2008 17:40:25 |
|
|
Konto usuniete
|
Widziałam tylko wersję Bollywood... Szczerze mówiąc nie podobała mi się jako ekranizacja i równie dobrze jako film Bolly. według mnie była to kompletna porażka. Jedyne co było fajne w tym filmie to niektóre piosenki. Reszta to klapa, także nie polecam.
|
17 sie 2008 22:15:17 |
|
|
Konto usuniete
|
"Duma i uprzedzeni" Ang`a Lee jest aktualnie moją ulubiona ekranizacją. Książkę przeczytałam zanim obejrzałam film. Nie przepadam za Panią Knightley ale musze przyznać że zagrała rewelacyjnie. Riposty kierowane do ana Darcy`ego w jej ustach ożywają. Kobieta tamtych czasów ni jest już woskową lalką ściśnięta gorsetem. Postaci Jane Austeen są odorobinę ugrzecznione, w filmie tego tak nie widać. Elizabeth jest zadziorna i inteligentna. Zresztą film jest niesamowity- odzwierciedla moje wyobrażenia o tamtej epoce. Całość ekstra. Idealny film na niepogodę
|
19 sie 2008 12:56:13 |
|
|
scuba
|
Może podpadnę teraz wielu osobom, ale ostatnia ekranizacja Dumy i Uprzedzenia jest znacznie lepsza od książki. Powiedzmy szczerze: książka jest prościutkim romansikiem bez żadnych analiz czy opisów. Może na swoje czasy była odkrywcza, ale przepraszam, obecnie jedyne porównanie jakie mi sie nasuwa to książki Dana Browna! Ten sam styl nastawiony na czytanie jednym tchem. Faktycznie - czyta się lekko, łatwo i przyjemnie. Ale czy ktoś znalazł tam jeden szerszy opis? A film jest wprost malarski. On oddycha światłem, kolorami, jest zatopiony w krajobrazach. No i ten fantastczny Donald Sutherland! Wystarczy, że jest w filmie. Nie musi grać.
Owszem serial był bardziej zgodny z orginałem, ale był całkowicie pozbawiony tego tła. Nie wiem dlaczego wszyscy się upierają (i to jest podkreślane przy prawie wszystkich forach o ekranzacjach), że scenariusz filmu koniecznie musi realizowac wszystkie wątki książki. Proszę! Przecież film jest niezależnym dziełem, często dziełem geniuszu. Nie od parady mówi się o filmie "X muza". O ile komuś nie zależy na zaliczeniu lektury szkolnej na podstawie ekranizacji - pozostawmy autorom filmu prawo do tworzenia, a nie powielania....
P.S. Całkowicie zgadzam się z Iszaki - dużo wątków jest powielonych w "Dzienniku Bridget Jones". I jeszcze muszę dodać: obydwie książki mają podobny styl - "easy swallow".
|
04 wrz 2008 18:53:47 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 07 wrz 2008 22:10:15 Posty: 34
|
Uwielbiam książkę i uwielbiam obie ekranizacje. Moim zdaniem Colin Firth jest zdecydowanie lepszym Panem Darcym, on idealnie pasuje do tej roli, ale Pana Colins tu już wolę aktora z filmu, uwielbiam scenę na balu gdy malutki Pan Colins puka w ramię Mr Darcyego:D:D:P Film jest świetny, ale jednak brakuje mu kilka scen, trzeba mu to jednak wybaczyć bo raczej trudno byłoby wysiedzieć w kinie 5h
|
08 wrz 2008 8:52:43 |
|
|
Konto usuniete
|
Witajcie :)
Nie mogę pisać o ekranizacji BBC bo niestety nie miałam okazji jej oglądać. Natomiast oglądałam wersję z Bollywood i ostatnią z Hollywood i może zaskoczę co poniektórych ale obydwie mi się bardzo podobały! Wersja indyjska choć odbiega troszkę od oryginału łączy w swoim obrazie dwie jakże odmienne kultury i głównie za to warta jest polecenia. Pozdrawiam
|
08 wrz 2008 11:53:53 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 18 sie 2008 0:04:35 Posty: 18
|
Przede wszystkim - książka i film to dwie różne rzeczywistości. Każda z nich może się podobać lub nie (byle osobno), nie staram się nigdy ich porównywać. Wiadomo, że nic nie zastąpi książki, gdyż tu działa nasza wyobraźnia, ale film może nam odsłonić inną niż nasza wizję, a nasza wcale nie jest jedyną słuszną.
Uwielbiam książki Austen, ostatnio przeczytałam "Perswazje" - rewelacyjne, "Duma i uprzedzenie" to oczywiście moja ulubiona. Wersja serialowa była dla mnie zbyt rozwlekła, to, co dobre w książce niekoniecznie sprawdza się na ekranie. 2 godziny to wystarczająco, żeby oddać fabułe. Fabułę - bo postaci film nigdy nie odmaluje w ten sposób, co książka. Zwłaszcza, jeśli pisarz ma taki dar obserwacji i ironicznego spojrzenia na swoich pobratymców, co Jane Austen.
I właśnie w ten sposób należy podejśc do filmu - oglądnąć go jako piękne, malownicze romansidło - a dlaczego nie? Keira bardzo mi się w tej roli spodobała, a jej siostra Jane (nie pamiętam nazwiska aktorki) - jest właśnie taka jak w powieści - piękna, dobra i ... drugoplanowa.
Wersję bollywoodzką pomińmy milczeniem, pfuj... Wolę kulturę Indii w pierwotnej wersji.
Widziałam ze dwa lata temu jeszcze wersję nowoczesną, angielską chyba, taką dziwaczną ni to parodię, ni to komedię romantyczną, jakby reżyser nie mógł się zdecydować, o co mu w tym wszystkim chodzi. Elżbieta była początkującą pisarką, Darcy właścicielem wydawnictwa. I tyle. Genaralnie - dno.
Dlatego stanowczo opowiadam się za ostatnią wersją z Keirą.
|
08 wrz 2008 20:41:14 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 06 wrz 2008 10:31:59 Posty: 42
|
szczegolnie wysoko cenie sobie austen i jej powiesci, a "duma i uprzedzenie " byla pierwsza jaka przeczytakam. W 100% zgadzam sie ze wszystkiki, ktorzy najbardziej przepadaja za ekranizacja BBC, i ja ja lubie najbardziej dodam tutaj, ze, poza niekwetionowanym idealem Pana Darcy'ego pod postaciem C. Firtha , przemawia ona do mnei bardziej tez pod wzgledem jezykowym. Wyjatkowy (jak dla mnie) jezyk przelomu XVIII i XIX w. jakos nie do konca pasowal mi do mlodych, pieknych i "modnych" aktorow najnowszej ekranizacji, chociaz musze przyznac ze jest ona u mnie na 2 miejscu i obejrzalam ja juz kilkakrotnie
|
10 wrz 2008 16:13:35 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 18 wrz 2008 13:59:54 Posty: 21
|
Ja osobiście przepadam za ostatnią wersją. Dla mnie jest wzorem tego, jak powinna wyglądać ekranizacja książki. Nie da się ukryć, że momentami odbiega od pierwowzoru, lecz to wcale nie działa na niekorzyść. Film znakomicie oddaje nastrój powieści, pokazuje najważniejsze fakty. Zarówno muzyka jak i scenografia idealnie pasują do akcji. Obsada jest bez zarzutu. Dokładnie tak to sobie wyobrażałam..
_________________ Half of the time we`re gone but we don`t know where...
|
19 wrz 2008 2:34:06 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 07 maja 2008 9:10:55 Posty: 35
|
Przeczytałam książkę (po obejrzeniu filmu), oglądałam w odcinkach wersję BBC i obejrzałam wersję kinową i muszę powiedzieć, że film kinowy jest najlepszy, lepszy niż książka. Przez książkę ciężko przebrnąć, autorka pokazuję nam barwny świat, ale zanadto się nad nim rozwleka przez co staje się miejscami po prostu nudna. Film natomiast pokazuję ten świat nie słowem, ale obrazem co jest łatwiejsze w odbiorze, jednocześnie nie pomija ważnych dla klimatu elementów.
Co do wersji w odcinkach, cóż moim zdaniem niezbyt dobrze dobrani aktorzy do postaci, o ile Colin Firth jako Darcy się wybronił o ile reszta już tak nie bardzo. Poza tym film pozostawia wrażenie sztywności, dlatego wg mnie najnowsza wersja jest zdecydowanie najlepsza.
|
27 wrz 2008 20:14:47 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 29 cze 2008 12:28:48 Posty: 32
|
Nareszcie mogę wyrazić własną opinię w tym temacie:), dotychczas bowiem mogłam tylko czytać opinie innych na temat ekranizacji której sama nie miałam do wczoraj jak obejrzeć. Po przeczytaniu 'Dumy i Uprzedzenia' Jane Austen, dostałam obsesji na punkcie książki i przekonania się jak wypadła ekranizacja:) Książka sama w sobie jest wspaniała, więc bardzo interesowało mnie jak wypadnie na ekranie. Wczoraj w końcu miałam okazje obejrzeć wersje z Keira i Mathew - moim zdaniem - cudowna. Nie wiem czy jest to obiektywna ocena, czy zaślepia mnie po prostu uwielbienie dla powieści i samego pomysłu. Jednakże film mnie nie zawiódł, Pan Darcy taki jak ma być: przystojny, wyniosły, dumny, (ah miał takie smutne oczy:), Lizzy też jakoś wpasowała się do roli, najzabawniejszy był Bingley, ta jego próba oświadczyn Darcy'emu w roli Jane...
Nie miałam okazji zobaczyć wersji z Colinem Firthem, czego bardzo żałuje bo bardzo lubię tego aktora i nie wątpie że świetnie sprawdził się w roli Darcy'ego.
Ktoś wcześniej napomknął o jakiejś innej wersji z 2003 z Wielkiej Brytanii. Również ją widziałam i szczerze mówiąć jedyne co wiążę ten film z powieścią Austen to tytuł, imiona bohaterów i ogólny zarys fabuły - bez komentarza.
_________________ "I am not a hero, I am not an angel..." - J.Groban
|
18 paź 2008 11:20:15 |
|
|
Konto usuniete
|
Wedlug mnie duzym atutem serialu BBC sa kreacje aktorskie glownych bohaterow. Jennifer Ehle w roli Elizabeth jest znakomita. Jej postac jest pelna uroku i wrecz trudno od niej oderwac wzrok. Podobnie wspaniale zaprezentowal sie Colin Firth w roli Darcy'ego. Jest sztywny, chlodny i pelen rezerwy, dokladnie tak, jak jego literacki pierwowzor. Chociaz czesto ekranizacje literatury mnie rozczarowuja, w tym przypadku sie nie zawiodlam.
|
29 paź 2008 11:15:06 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|