Użytkownik
Dołączył(a): 28 lut 2008 13:49:00 Posty: 294
|
Zajdel A. Janusz - "Paradyzja"
Janusz A. Zajdel jest jednym z najsłynniejszych pisarzy polskiej fantastyki. Niektórzy uważają, że to właśnie on swoją twórczością rozpoczął nurt zwany fantastyką socjologiczną. Przykładem powieści z tego nurtu jest "Paradyzja".
Tytułowa Paradyzja jest sztuczną planetą zbudowaną, jako satelita planety Tartar. Tartar jest bogata w surowce naturalne, jednak nie można się tam osiedlić ze względu na niekorzystne warunki życiowe.
Na Paradyzji żyją ludzie, którzy osiedlili się przed laty. Obecnie stanowią hermetycznie zamkniętą społeczność. Ludzi z Ziemi traktują, jako zagrożenie dla ich społeczności i nie pozwalają na ich odwiedziny.
Na Paradyzję przylatuje dziennikarz Rinah Devi. Jest pierwszym Ziemianinem, którego wpuszczono na planetę po wielu latach, jej władcy są bowiem bardzo nieufni wobec obcych. Swoją nieufność tłumaczą niezwykłą podatnością planety na wszelkie akty sabotażu. Rinah Devi zapoznaje się z życiem ludzi.
Rząd sprawujący władzę, to rząd totalitarny. Kontrolę nad ludźmi sprawuje system komputerowy. Zakaz posiadania grzebienia niemożność posługiwania się zegarkiem, zakaz czytania i pisania, przezroczyste ściany mieszkań, identyfikatory noszone obowiązkowo na palcu, to tylko nieliczne z absurdów na tej planecie. Wszystkie rozmowy mieszkańców są śledzone przez System, który wyłapuje słowa uważane za podejrzane i nakłada na wypowiadającego je odpowiednią karę. Każdy jest oceniany, ocena to rzecz na Paradyzji ważna. Decyduje, bowiem o tym, czy ktoś będzie kopał rudę pod powierzchnią Tartaru, czy będzie się cieszył atrakcjami życia w raju - Paradyzji. Te "wspaniałe atrakcje" to maleńkie /10 metrów kwadratowych/ mieszkanie, regularne, lecz kiepskie, posiłki, wszechobecna inwigilacja itp.
Paradyzyjczycy słyszą o wspaniałości ich systemu od urodzenia, wpojono im, że to jest prawda, uważają, że ich świat jest doskonały.
Czy nic nie można zmienić? Czy ludność została całkowicie wyprana umysłowo? Czy nie ma żadnej nadziei na lepsze jutro?
Zarzuca się "Paradyzji" zapożyczenia od Orwella /"Rok 1984"/. Można doszukać się podobieństw, lecz czy totalitaryzm nie jest podobny wszędzie? Podstawowe zasady: inwigilacja, zastraszenie, otępienie umysłowe, podsłuchy, śledzenie każdego kroku, kary, są wszędzie jednakowe.
"Paradyzja" powstawała w okresie stanu wojennego w Polsce. Autor miał możliwość obserwacji systemu totalitarnego. Na pewno było to pomocne przy pisaniu powieści. Książka jest ciekawa. Starsi czytelnicy pamiętają totalitaryzm i wszystkie jego aspekty z własnego życia. Młodzi ludzie, na szczęście, nie mają takich wspomnień. Między innymi, dzięki takim książkom mogą sobie wyobrazić ówczesne czasy, życie w takim systemie. Myślę, że jest nad czym się zastanowić, bowiem nie wszyscy ludzie na świecie wyzwolili się z okowów totalitaryzmu.
Dobra książka, polecam.
|
Konto usuniete
|
Piękna recenzja, jak żywcem przepisana z obwoluty , zero informacji od siebie - genialny autor, sternik kursu polskie fantastyki, nawiązania do "1984" itd. Przecież można też podac linka http://pl.wikipedia.org/wiki/Paradyzja i będzie OK? A może dodac coś, np. - bardzo dobra książka, bohater poruszający się w środku społeczeństwa totalitarnego jako jego obserwator, ale nie uczestnik - ma w końcu "dziennikarski immunitet"! Obserwuje absurdy tegoż społeczeństwa - ludowy poeta wyznaczony przez władze z wyznaczoną normą na twórczośc, wszechobecny bierny opór z równie wszechobecną niewiarą w powodzenie jakiejkolwiek akcji przeciwko reżimowi - tak jak pewnie obserwowali (czy też Zajdel uważał) nas ludzie Zachodu ...
Książka bardzo dobra i warto ją przeczytac, ale ... Niestety odrobinę się zestarzała - wydana w 1984, napisana chwilę wcześniej ... i niestety to widac. Pojawiają się drobne śmiesznostki (może lepiej anachronizmy) wynikające z pochodzenia z innej ery technologicznej i innej ery politycznej. Mimo wszystko warta przeczytania zanim ktoś wiedzący uczyni ją lekturą obowiązkową i skrzywdzi na wieki.
|