Która według was jest najlepszą częścią Poszukiwacze zaginionej Arki, Świątynia Zagłady, Ostatnia krucjata czy Królestwo kryształowej czaszki? A która najgorszą?
Według mnie najlepszą jest Królestwo kryształowej czaszki, ponieważ ma świetne efekty specjalne i dużo akcji. Za najsłabszą uważam Świątynie Zagłady gdyż niebyło w niej nic specjalnego niczego tajemniczego. Ogółem seria jest świetna i szkoda, że to koniec.

Witam. Ja jestem zdania, że najfajniejsza jest jest część "Poszukiwacze zaginionej arki". Fajny, dość prosty przyjemny film.... czasem zabawny. Zwłaszcza komiczne mi sie wydają postanie Niemców - maniakalnie poszukujących Arki Kruształowej czaszki jeszcze nie widziałem, ale jakoś wątpię żeby mogła konkurować z Zaginioną Arką.

Pewnie zalezy kiedy i w jakim wieku sie to oglada. Teraz juz inaczej do tego podchodze. Chociaz scena z arabem wymachujacym batem czy tam maczeta i po tym pokazie dostajacym kulke w sekunde jest boska na zawsze

Jak dla mnie "Poszukiwacze zaginionej Arki" zdecydowanie najlepsze, zaraz potem "Ostatnia krucjata". Obie części zawierają dużo humoru, wspaniałe sceny tak jak wspomniana już scena araba z mieczem (parafrazowana potem w Świątyni zagłady" gdzie w kontekście pierwszej części była według mnie jeszcze śmieszniejsza), ciekawa postać bohatera, który nie jest supermanem i często bywa sponiewierany. No i motywy archeologiczne podane w ciekawy sposób ukazujące "prawdziwe" życie archeologa. Najgorsza według mnie jest nowa produkcja, kolejny produkcyjniak nie mający nic prócz efektów specjalnych. Taka gra zręcznościowa trochę.
A zakończenie dobiło do reszty cały film. Szkoda bo miałem wielkie oczekiwania.

Dla mnie trzy pierwsze części są fantastyczne. Z odpowoiednią dawką humoru i z wartką akcją. W porównaniu z ostatnią najnowszą częścią fimy te wypadły bardzo realistycnie. Niestety wychodząc z kina po " Królestwie kryształowej czaszki" miałam wrażenie jakbym obejrzała jakąś bajkę z naprawdę przesadną ilością efektów specjalnych. Natomiast do pierwszych części będę z przyjemnością wracała.

Wszystkie trzy "stare" inidany Jonsy rewelacyjne ze szczegolnym uwzglednieniem "Zaginionej arki", ktora przoduje w serii. Co do Krolestwa krysztalowej Czaszki... Parę razy lekko przegieli. Samo rozwiazanie sprawy lekko smieszy, tak samo jak lodowka ratujace przed nuklearnym wybuchem. Jednak mimo nadmiaru (a tak, bo nawet tego moze byc za duzo) efektow specjalnych i wartkiej akcji, to calosc nawiazuje do najlepszych tradycji. Czuc w tym wszystkiem ducha tego filmu. I z cala pewnoscia obejrzenie nowego Indiany Jonsa nie jest czasem straconym.

Seria o przygodach zapalenca, naukowca ktory angazuje sie bezposrednio do wzbogacenia zbiorow muzealnych, jego zapal i poswiecenie dobrej sprawie potrafi bawic cala rodzine.Po raz pierwszy "Poszukiwaczy zaginionej Arki" ogladalam bedac nastolatka.Ten temat wedrowca,jego podroze po najdalszych zakatkach swiata, trunosci na ktore napotyka jest nadal aktualny.Ostatnio syn masz kupil cala serie dzieki czemu mielismy okazje na odswieznie sobie przygod przystojnego podroznika .No i oczywiscie nie bez znaczenia jest ze role zapalenca archeologa gra moj ulubiony aktor Harrison Ford.Jego urok osobisty dodatkowo podnosi walory filmu.Wazne jest ze kazda ekspedycja wiaze sie z rozwiklaniem tajemnicy a jest to podane w zabawniej formie.Swietna gra aktorska,wartka akcja,dowcipne dialogi i egzotyczne krajobrazy skladaja sie na duzy sukces trylogii.Mojemu synowi podoba sie ze Jones walczy z niemcami i ostatecznie wygrywa.Bella

Jak dla mnie najlepsza jest część "Poszukiwacze zaginionej Arki", reszta części jest dla mnie po prostu zbyt schematyczna A ta część ma swój klimat, za który ją cenie = ) Reszta jest dla mnie nudna i schematyczna, rozwiązanie można wydedukować po 30 minutach i opchnięty model niezniszczalnego bohatera, takiego Bonda bez zabawek ale z lassem, co stawało się nudne i monotematyczne, jedynie Poszukiwacze zaginionej arki utrzymało mnie w napięciu i zaciekawiło i zdziwiło zakończeniem =)

jest ok