Teraz jest 03 gru 2024 19:32:44




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 23 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
Jerzy Kosiński "Malowany ptak" 
Autor Wiadomość
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 kwi 2008 3:22:01
Posty: 351
Lokalizacja: Windy City
Post 
No to teraz do krytyki dorzucasz - oprócz polityki - jeszcze zarzut, że pisarz pisał o swoich doświadczeniach. A powinien pisać o czymś fikcyjnym,
czego nie przeżył, ale za to Ty byłbyś zadowolony: o Libanie na przykład.
Bo przecież u nas jest OK, a w Ameryce to Murzynów biją. Toż to czysta komuna, panie kolego, jeśli już mam przejąć twój rozpolitykowany styl wypowiedzi.

Mam dla Ciebie kolejnego wroga: C. K. Norwid. Chociażby za ten cytat z wiersza:
"nie ten ptak gniazdo swe kala, który je kala, ale ten, który mówić o tym nie pozwala".

Cytat powyższy dedykuję Tobie i Twojej filozofii zamiatania gówna pod dywan. Cóż, niektórym smród nie przeszkadza...

_________________
Beatus vir qui suffert tentationem, quoniam cum probatus fuerit accipiet coronam vitae.


03 wrz 2008 16:45:51
Zobacz profil
Post 
O jakich doświadczeniach? Przecież on przesiedział całą wojnę w ciepełku u polskich chłopów którzy uratowali też jego matkę i ojca. W "podzięce" jego ojciec Mojżesz Lewinkopf oskarżył tych chłopów fałszywie przed NKWD co skończyło się dla nich 10 letnim pobytem na Syberii. Młody Josek vel Jerzy skończył studia, był aktywnym działaczem partyjnym, piewcą stalinizmu i współpracownikiem UB. Dostał wizę i wyjechał sobie do Stanów w czasach gdy jedyną podróżą zagraniczną dla uczciwego Polaka mogła być tylko podróż w wagonie NKWD do Rosji. Nie wrócił ze Stanów, bo obawiał się że po odsunięciu stalinistów w Polsce zaczną się rozliczenia z jego rodakami którzy stanowili trzon władz PPR i UB ( pomylił się, do takiego rozliczenia nie doszło do dziś choć w 1968 roku większość stalinistów z Polski wyjechała). Taki to był ten "wspaniały twórca". Jak nie ma talentu to najlepiej wywoływać skandale, pomalować ptaka w antypolonizm i już się jest na salonach, ot i cała sztuka. Jeszcze zawsze znajda się tacy co pomyślą że to prawda, że odsłonił "nieznane karty" i że warto może trochę poprzepraszać za "zbrodnie" naszych przodków...


03 wrz 2008 21:41:56
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 kwi 2008 3:22:01
Posty: 351
Lokalizacja: Windy City
Post 
No i tak dyskusje o literaturze zamieniłeś w politykę. O talencie nie masz pojęcia, podniecasz się tylko biografią: jak się ma to do stylu książki?
Idzie nowe: teraz rewizjoniści Twojego pokroju będą oceniali kto ma talent, a kto nie. Z jakiego klucza? Politycznego. Rok 1984...

Nie mam przyjemności z dyskusji z ludźmi, którzy z niezdrową ciekawością, płonącymi oczami i czerwonymi uszami zaglądają innym w majtki.
Jedyną frajdę sprawiłeś mi stwierdzeniem, że Kosiński sobie ptaka pomalował. :) W antypolonizm! :)

_________________
Beatus vir qui suffert tentationem, quoniam cum probatus fuerit accipiet coronam vitae.


04 wrz 2008 0:02:41
Zobacz profil
Post 
Nie stwierdziłem że Kosiński "sobie" ptaka pomalował, jeżeli z taką uwagą Czytasz też jego dzieła, to się nie dziwię że tak go Bronisz. Oczywiście, my "ciemny ludek" nie mamy pojęcia o talencie, ta wiedza jest zastrzeżona tylko dla "autorytetów" i "inteligencji pracującej", to oni orzekają kto jest talentem, i wara wszelkim krytykom. Więc już zakończę krytykę, a na koniec przewrotnie powiem, że warto by Kosińskiego i jemu podobnych wydawać w jak największych nakładach, tylko dobrze by wydawcy nie zapomnieli drukować go na miękkim papierze, wtedy łatwiej znajdzie jedyne zastosowanie jakiego jest godzien i okaże się że nawet jego brednie mogą czemuś służyć.


05 wrz 2008 15:57:48
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 kwi 2008 3:22:01
Posty: 351
Lokalizacja: Windy City
Post 
Jak to "zakończysz krytykę", skoro jej nawet nie zacząłeś? Przedstawiłeś życiorys autora, oskarżyłeś o judaizm, komunizm i antypolonizm - i już.
Do książki jako dzieła literackiego się w ogóle nie odniosłeś. Twoja teza: "autor ma inne poglądy niż moje = autor nie ma talentu" jest komicznie niedojrzała.

Co do Twoich ostatnich, skatologicznych dowcipów (nie nowych zresztą), to mogę napisać tylko tyle: spróbuj, spróbuj.
Skoro poprzez głowę się nie nauczyleś, to może dupa okaże się być mądrzejsza?..

Ostatnie spostrzeżenie: co musiało Ci do głowy przyjść, żeby wyobrazić sobie, by próbować obrażać mnie poprzez sformułowania typu "autorytet" albo "inteligencja pracująca" (swoją drogą: zgaduję, że musiałeś dostać punkty za pochodzenie na egzaminie na studia, jeszcze za komuny)?
Świadczy to o Twoim systemie wartości - i już nie dziwię się Twoim wszystkim wcześniejszym wypowiedziom w tym kontekście.

_________________
Beatus vir qui suffert tentationem, quoniam cum probatus fuerit accipiet coronam vitae.


05 wrz 2008 16:54:42
Zobacz profil
Post 
Źle Zgadujesz, nie dostałem punktów za pochodzenie, studia kończyłem nieco później, właśnie w towarzystwie wszystko wiedzących potomków "inteligencji pracującej",bynajmniej nie jest to określenie obraźliwe, tylko definiujące pewna grupę,o genezie tego zwrotu Poczytaj u Sołżenicyna, albo choćby u Ziemkiewicza, chyba że ci autorzy są dla Ciebie wstrętni, w końcu pozwalali sobie na publiczną krytykę nie tylko Kosińskiego, ale także zachwalanych przez Ciebie bolszewików iberoamerykańskich czy Hemingwaya który tak rozpaczał nad dzwonem który wybił czerwonym w Hiszpanii(nad ofiarami czerwonych już jakoś nie płakał). Co do "dowcipów" to Masz rację, nie były śmieszne bo to nie dowcipy tylko, mam nadzieję, przyszłość czekająca tego "pisarza". Jeśli chodzi o fakt że nie wchłonąłem "mądrości" Kosińskiego głową, to raczej dla mnie powód do zadowolenia, świadczy że jeszcze myślę samodzielnie a nie czyni tego za mnie tow. Michnik czy inny piewca twórczości tego ubeka.


05 wrz 2008 21:45:36
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 10 kwi 2008 3:22:01
Posty: 351
Lokalizacja: Windy City
Post 
I znowu ani słowa o książce pt. "Malowany ptak" - czy może coś przeoczyłem?
Uważaj, aby jad, którym plujesz, nie wyżarł monitora w Twoim komputerze.

Ja tej książki nie odebrałem jako antypolskiej (tak ją określała komuna w Polsce, w latach sześćdziesiątych).
Powieść ta nie jest anty- jakakolwiek. Blisko jej do "Władcy much" Goldinga, jest to studium ludzkiej psychiki i zachowań.
A że osadzona w realiach wojennej Polski (jeśli dobrze pamiętam, kresy wschodnie)? Nic dziwnego, w końcu tam było autorowi najbliżej...
Golding Ci nie podpadł, bo akcję swojej ksiązki umieścił na bezludnej wyspie, a nie na Mazurach na przykład. O- wtedy to byłaby diametralna różnica...

Jaką rolę według Ciebie powinna mieć literatura? Służalczą wobec systemu, jak proponujesz? Robisz dokładnie to, za co krytykujesz
Kosińskiego (autor: "piewca stalinizmu") - chcesz cenzurować jego twórczość na fali bieżących trendów (Ty: "piewca kaczyzmu").
Dostrzegasz analogię?

Ostatnia rzecz. Każda powieść, choćby najlepsza, może zostać obrzucona błotem przez "słusznie oburzonych".
"Stąd do wieczności" Jamesa Jonesa: autor szkaluje dobre imię wiernych obrońców narodu... etc, itd...
"Lot nad kukułczym gniazdem" Kena Kesseya: autor obraża etos bezinteresownych i ofiarnych pracowników służb medycznych... etc, itd...

Daruj sobie tę politykę, zajmij się literaturą. Nawet jeśli miałbyś czytać tylko periodyki "poprawne politycznie", a omijać "czerwone beztalencia" pokroju Marqueza i Hemingwaya. Tylko z takim jednostronnym podejściem jesteś okropnie ograniczony i nie będziesz raczej równorzędnym partnerem w dyskusji. A o moją znajomość Sołnieżycyna się nie martw.
Ziemkiewicza nie lubię, ale też znam. Jak ktoś ma talent, to ma i ja mu go przyznaję (a Ziemkiewicz jakiś ma), nawet jeśli się nie zgadzam z jego poglądami.
Z kolei na temat Twojego samodzielnego myślenia mogę powiedzieć tylko tyle: nie Michnik i Hemingway, a Ziemkiewicz i Sołżenicyn - mało samodzielnie to wygląda, mimo Twych najszczerszych chęci i przechwałek... I tu dochodzimy do końca, który jest powtórzeniem mojej głównej tezy: polityka przesłoniła Ci zdolność do bezstronnego osądu. Nie dyskutujesz o literaturze, a o wyższości Ziemkiewicza nad Michnikiem.

_________________
Beatus vir qui suffert tentationem, quoniam cum probatus fuerit accipiet coronam vitae.


05 wrz 2008 23:10:59
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 06 kwi 2008 22:38:42
Posty: 17
Post Re: Jerzy Kosiński "Malowany ptak"
coz za burzliwa dyskusja tu sie rozegrala :zakrecony: 'malowany ptak' bardzo mi sie spodobal, moze wlasnie dlatego, ze byl troszke szokujacy ;) niektorzy uwazaja kosinskiego za wariata. a niech by sobie byl tym wariatem, moim zdaniem osiagnal zamierzony cel i temu wlasnie sluzyla ta ksiazka - zeby wzbudzic oburzenie oraz inne towarzyszace temu uczucia ;)


24 mar 2009 0:18:09
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 23 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do: