Manga autorstwa Kohta Hirano. Organizacja Hellsing zajmująca się likwidacją wampirów i innych potworów, które żyją między ludźmi. Na czele jej stoi Integra Farburke Wingates Hellsing a służy jej jeden z najpotężniejszych wampirów jakie się jeszcze ostały, Alucard. Bardzo ciekawa manga która ma wielu fanów na całym świecie jestem ciekawy waszych opinii na jej temat.

Jeżeli chodzi o mange to kreska jest według mnie ładna i całkiem dopracowana, w moim odczuciu Alucard wygląda troche nazbyt jak kobieta (w przeciwieństwie do anime gdzie wygląda świetnie). Jest całkiem sporo krwi, troche walk i akcji. Przedstawiane są działania agentów przeciw rebeliantom- wampirom, przedstawiając wszystko bardzo ciekawie. Postacie są całkiem wyraziste, mają swoją własną osobowość. Wygląda to troche jak walka dobra ze złem przy użyciu zła. Oczywiście jest też trzecia strona, czyl kościół ( ze świtnym księdzem posiadającym wysoką regenerację i arsenał noży). Gorąco polecam jeżeli lubi ktoś np Priesta

Jeden z tych przypadków, kiedy wolę mangę od anime. Hellsing bez dawania łupnia nazistom to już nie to samo, a seria OAV razi mnie tandetną komputerową animacją, bleee. Za to manga- cudo i majstersztyk! Świetna kreska, staje się z tomu na tom coraz bardziej wyrazista i nieco surrealistyczna. Postacie genialne, nawet Victoria mnie tak nie wnerwia jak mają to w zwyczaju słodkie blondynki. Alucarda kocham całym sercem, drżę przed Andersenem, ale moje ulubione postacie to Walter i Integra ;D Do tego cała seria posiada dodatkowe smaczki dla fanów s-f i niesamowitej "Diuny" Herberta- działko Victroii nazywa się przecież "Baron Vładimir Harconen", a w jej śnie ta sama broń objawia się pod postacią pana żywcem wyjętego z ekranizacji Lyncha ;D Już nie mogę się doczekać kolejnego tomu z JPF-u.

Bardzo przyjemnie oglądało mi się anime, jak również czytało mangę w polskim wydaniu.
Anime oglądałem w wersji Ultimate, bodajże są dwie wersje, nie jestem do końca pewien. Jedna z nich jest bardziej zgodna z mangą (właśnie wspomniana Ultimate). Początkowe odcinki zdają się być magiczne, ten szczególny mroczny, posępny nastrój tworzy muzyka (do tej pory trzymam opening), ciemność, duszność. Czuć, że się jest w świecie wampirów, że ogląda się przepotężnego wampira Alucarda. Późniejsze odcinki nie zapadły mi zbytnio w pamięć, może oprócz pamiętnego lądowania Alucarda na statku (nie wydaje mi się, że w tym miejscu zaspojlerowalem, kto ma styczność z Hellsingiem wie o czym mówię) oraz walki Alucarda z Andersenem, która była bardzo dynamiczna i agresywna, dokładnie taka jaka powinna być.

Manga. Przez całe liceum z niecierpliwością oczekiwałem, aż kumpel (który kupował Hellsinga) przeczyta i podzieli się. Dlatego też miałem styczność tylko z polskim wydaniem, które moim zdaniem stoi na wysokim poziomie. Przyjemna okładka, brak błędów, poprawna gramatyka, dobrze się czytało. K. Hirano stworzył świetne postacie, zapadające w pamięć. Moją ulubioną postacią jest oczywiście Alucard, kolejnymi są Integra, Walter oraz Andersen. Trochę raziło mnie wprowadzenie nazistów.. ale Hirano stworzył za ich pomocą bardzo zgrabną historię i zaskakujące (dla mnie) zakończenie.

Na prawdę polecam, jedna z lepszych mang z jakimi miałem styczność.

Na szczęście manga się jeszcze nie skończyła. Intryguje mnie tylko postać Waltera. Przez 50 lat żyć w kłamstwie i zdradzić swoich przyjaciół dla jednej walki. Swoją drogą ciekawe co szykuje Major. Bo najwyraźniej jest przygotowany na każdą ewentualność.

Hellsing był moją drugą mangą którą zakupiłem i pokochałem, ładna kreska, świetny klimat i wampiry to jest co tygryski lubią najbardziej ^^. Nie spodobało mi się trochę anime co było spowodowane tym że praktycznie nie trzymała się mangi, ale za OAV była wyśmienita, w sumie jest bo się jeszcze nie skończyła

Do mnie przemówił Hellsing w wersji anime. Dobrze zrobione, nawet te groteskowe przedstawienie postaci, same smaczki. Plusem jest fabuła, często niedopracowana w takich produkcjach, tutaj na swój sposób wciągająca. Sam pomysł wali z wampirami za pomocą wampira jest niezły. Przychodzi mi na myśl Devil My Cry, gdzie dobrym potworem był pół-demon, pół-człowiek. Co ciekawe jego i Alucarda łączy czerwony płaszcz i giwery.

Devil My Cry powstało na podstawie gry komputerowej i jest młodsze od Hellsinga. A także znacznie mniej ciekawe. A Dante może Alucardowi najwyżej buty czyścić.
Dla zainteresowanych i śledzących na bieżąco chaptery- w krótcie koniec. Chapter 94 jest przedostatnim. Pare miesięcy dzieli nas od poznania definitywnego zakończenia historii. Aż się łezka w oku kręci.

ja też po raz pierwszy zetknęłam się z hellsingiem poprzez anime i szczerze powiedziawszy, nie potrafię stwierdzić co bardziej przypadło mi do gustu, anime, czy manga. obie wersje są totalnie różne, zarówno pod względem fabuły, jak i strony graficznej i chyba właśnie dzięki temu każda z nich tak dobrze się broni. jedyne, co mnie drażni, to koszmarnie długie przerwy pomiędzy wypuszczaniem na rynek kolejnych tomików, ale tak było zawsze i zawsze już pozostanie, biorąc pod uwagę to, że swoisty 'boom' na m&a w polsce już minął.

Niewiele tych tomików do końca zostało, niestety, można swoje wycierpieć cierpliwie do końca. Nie wiem, czy wiesz, ale aktualnie jest tworzona druga seria anime Hellsinga, OAV będąca wierną adaptacją wydarzeń z mangi. Wyszły 4 odcinki. Nowe pojawiają się co 3-6 miesięcy

Kiedyś myślałem ze anime jest fajne ale przeczytałem mangę i szczerze to anime nie dorasta do pięt ^^ jeszcze teraz jakiś czas temu zaczeto wydawać odcinki OVA bardziej związane z manga lecz odpycha trochę ta toporna grafika 3d w niektórych momentach ^^

Mangę Hellsinga uwielbiam, ale swoją przygodę też rozpoczęłam przez anime. Tylko... po anime pozostaje pewien niedosyt. Nie wiem, może to właśnie przez grafikę, ale naprawdę wolę Mangę niz anime. Nie pomogły nawet te odcinki OAV, nadal pozostaję wierną fanką kreski.

Ta manga to jedna wielka masakra, uwialbiam ja od 1 tomu. W kilku slowach: genialni bohaterowie, zarowno ci 1 jak i 2 planowi, swietny, mroczno-groteskowy klimat i humor, pozatym polaczenie tematyki wampirow i naziolow to cos na co czekalem od zawsze, po prostu bomba xD . Kiedys, pamietam, zaczelo sie od leciwego juz anime, ktore jak na tamte czasy bylo naprawde kozackie, jednak po przeczytaniu mangi, uwazam ze anime nie oddawalo chocby ulamka akcji i klimatu z komiksu. Cale szczescie ze wychodzi seria OAV, w calosci wierna mandze.

Hellsinga miałem okazję czytać tylko mangę, anime niestety nie oglądałem
Powiem szczerze, ze momentami jest troche przesadna ilość krwi i krwawych scen, ale taki już jest urok tej mangi
A w ogóle niedawno sie tego dowiedziałem, bo wcześniej nie miałem pojęcia - Alucard czytając od tyłu daje nam Dracula, w sumie fajnie pomyślane

Zdecydowanie jedna z lepszych mang jakie czytałem ! Dobrze wykreowany klimat, wampiry, krew i walka... czego chcieć więcej? Fabuła dobra również, nic tylko brać i czytać. Postać Alucarda trochę przerysowana (chodzi mi o jego moc) w stosunku do innych, ale głwnie o to w tej mandze chodzi .

Kiedyś myślałem, że anime nie obejrzę (słyszałem wiele nie pochlebnych opinii), ale się przemogłem i byłem zadowolony więc jeśli ktoś się nad anime zastanawia mogę polecić również jak samą mangę