Teraz jest 23 gru 2024 0:52:50




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1 ] 
Szumski Jerzy - Pan Samochodzik i kindżał Hasan-Beja 
Autor Wiadomość
Mod
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lip 2007 16:39:15
Posty: 693
Post Szumski Jerzy - Pan Samochodzik i kindżał Hasan-Beja
Obrazek

Szumski Jerzy - "Pan Samochodzik i kindżał Hasan-Beja"

Zacznę od tego, ze "pana Samochodzika" - tego oryginalnego, autorstwa Nienackiego - dane mi bylo czytac lat temu - co najmniej - dwadzieścia i do tej pory mile wspominam tamte czasy, kiedy pasjonowalem sie poszukiwaniem skarbow przez naszego, swojskiego i swoistego prekursora Langdona, czyli pana Tomasza. Jakkolwiek to, co czytałem pamiętam, jak przez mgle, i chociaż do dzisiaj tkwi mi w głowie wiersz ze "...złotej rękawicy" ("...i znowu polski rycerz dumnie podejmie złotą rękawicę, widziałem ja w (blaszanej?) trumnie, gdzie wróg rozbita miał przyłbicę..."), to samych szczegółów, poza pozytywnymi wrażeniami i nostalgia, z tej serii nie pomne.

Po dość optymistycznych uwagach ze strony Obiego :) skierowanych pod adresem "samochodzikowej" twórczości pana Szumskiego, postanowilem, ze wlasnie od niego zaczne powrot (a raczej kontynuacje...) do przygody z panem Samochodzikiem.

Na początku lektury miałem dość ambiwalentne uczucia do tego, co dane mi bylo czytac. Wiele tutaj nie zdradzę, pisząc, ze poznajemy przygody juz nie tyle samego pana Tomasza, ile jego ucznia i następcy Pawła, który poza faktem, ze jest teoretycznie inna osoba, to zdaje mi się być klonem pana Tomasza, wprowadzonym do serii raczej jako jego mlodszy odpowiednik, zdolny do większych "akrobacji", dysponujący bardziej uwodzicielskim czarem tudzież większą tężyzną fizyczna niż leciwy (acz wciaz jary) juz pan Tomasz. Zmiana ta, co prawda, nie byla dla mnie szokiem (zważywszy, ze ostatnia ksiazke z serii czytalem juz dawno a sam Pawel, to taki mlodszy pan Tomasz), ale zmianę wehikułu, na taki na miarę naszych czasów wzbudziła już we mnie rozbawienie (zwłaszcza sposób, w jaki trafil w rece Pawla, jak i kwestia jego wyposażenia wymyka sie wszelkiemu prawdopodobieństwu,). Nic to, pomyślałem, taki to już ten pan Samochodzik zawsze był... ze niektore rzeczy bierze sie "na wiarę" i się je kupuje, albo sie wcale takich książek nie czyta.

Druga sprawa to jezyk, jakiego uzywaja bohaterowie - razi on naiwnością , prostota i archaizmem. W taki sposób to mogły rozmawiać postaci młodzieżowych powieści z lat 80 lub wcześniejszych a przecież akcja nowych książek z serii dzieje sie po roku 90, kiedy juz mało kto uzywal sformułowań typu "serwus", "o, rany!", "jejku!", "jak mamcie kocham!" itp. Ja rozumiem pewne złagodnienie języka na potrzeby docelowego czytelnika (młody człowiek), ale wydaje mi sie, ze młodzież raczej tego rozwiązania nie kupi. O ile ten sposob wysławiania się u takich postaci, jak pan Tomasz, czy Paweł może być uzasadniony, to u przedstawicieli młodego pokolenia bohaterów (Zosia, Jacek, Zenek) juz raczej nie pasuje i traci myszka.

No i trzeci i ostatni zarzut to wg mnie zbyt szybkie rozwiązanie zagadki tytułowego kindżału Hasan-beja. Jego wlasciciel mowi, ze wczesniej ogladalo go wielu ekspertow i zaden nie znalazl wskazowki dotyczacej skarbu, tymczasem "kwartet" Tomasz, Paweł, Jacek i Zosia rozwiązują tajemnice w okamgnieniu. To i podobne uproszczenia raza nieco w trakcie lektury, której główna część opisuje już sama pogoń za skarbem i potyczki z synem głównego adwersarza pana Tomasza, Jerzym Batura.

Kiedy jednak człowiek przyzwyczai sie do ww. uproszczeń i - nie oszukujmy sie - banałów, to "...kindzal Hasan-beja" czyta sie nad wyraz przyjemnie, a momentami nie sposób się wprost oderwać od lektury. Widac, ze cala historia jest przemyslana, do tego Szumski serwuje nam kilka pomysłowych i zaskakujących zwrotów akcji. Całość okraszona jest humorem na dość wysokim poziomie (np. kwestia małoletniej siatki informatorów Pawła i pana Tomasza, czy watek "Victorii").

Fantastycznym, jak dla mnie, motywem jest swego rodzaju element dydaktyczny powieści - świetnie czyta sie o ciekawostkach dotyczących naszych zabytków (Wilczy Szaniec). Niesamowicie plastycznie Szumski opisuje mazurska przyrodę, z akcentem na kwestie żeglarstwa: nie jestem jakimś specjalnym miłośnikiem żeglowania, ale opis regat w "...kindżale Hasan-beja" jest zaiste inspirujący... I co najważniejsze, nie jest to dydaktyzm nachalny, ale łatwo przyswajalny, w stylu "bawi i uczy". Duży plus dla pana Szumskiego, ze zrobił to z takim polotem.

O postaciach juz pisałem. Początkowo wydaja sie nieco "płaskie" (głownie przez język jakim mówią), choc z czasem dają się polubić. Perełką wśród nich wydaje sie sam Batura, ktorego udało sie Szumskiemu przedstawić, jako nieco tragicznego bohatera. :) Nie jest on specjalnie zły, choć do bycia tym dobrym wiele mu brakuje. Jego pechem jest to, ze inni wciąż postrzegają go przez pryzmat działalności ojca i często wydaje się to dla niego krzywdzące. Mnie, przewrotnie, Batura jawi się jako najfajniejsza postać w całej powieści i bywalo tak, ze dopingowalem jemu, zamiast głównym bohaterom bez skazy i zmazy. :)

Podsumowujac: "Pan Samochodzik i kindżał Hasan-beja" to lekka i przyjemna lektura, w sam raz na wakacyjny czas. Kilka uproszczeń i garść banałów nie wpływa aż tak negatywnie na ogólny odbiór całości. Ponadto intryga, choć niespecjalnie zagmatwana, obmyślona jest dokładnie i brak w niej jakichś większych niekonsekwencji. Powieść wciąga i czyta sie szybko, a fanom pana Samochodzika spodoba sie z pewnoscia, bowiem Szumski z szacunkiem podchodzi to idei oryginalnej serii nie siląc się na jakas postmodernistyczna wizje (choc przyznaje, ze taki pan Samochodzik osadzony w klimatach rodem z powiesci Krajewskiego bylby niezły...:)) przygód pana Tomasza.

Dla mnie Szumski spisał sie na trojkę z plusem, a to dużo lepiej niż się spodziewałem. Z pewnością sięgnę po kolejne tomy jego autorstwa...

Ocena: 3+/5

_________________
Cytuj:
"Z książkami jest tak samo jak z ludźmi: tylko niewielka część odgrywa dużą rolę, reszta gubi się w wielości."

Gregory Benford - "Zagrożenie Fundacji"


Cytuj:
"Out in the oceans of sand
I saw the future
Of a golden land
Below the plains
I've been meeting my fate
I stood the test
The universe
In the palm of my hand
Oh, am I blessed
Or cursed "


Savage Circus "Legend of Leto II"


24 lip 2008 13:22:57
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 2 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do: