Nie mogę się oderwać od fantastyki. Obecnie czytam Trudi Canavan " Nowicjuszka", Tad Wiliams "Marchia Cienia". Tada Williamsa polecił mi znajomy (miłośnik fantasy), myśle że zapoznam się bliżej z twórczościa Williamsa.

Obecnie czytam Sandre Brown w oryginale, krytycy nazywaja powiesc thrillerem, ale jest tu niemalo elementow romansu, z ktorym w zasadzie kojarzy sie nazwisko autorki. Powiesc nazywa sie "Play dirty". Podoba mi sie pomysl ksiazki, dokladne opisy uczuc ludzkich. Glowny bohater - to zaden ksiec, ma swoja kryminalna przeszlosc i trudne dziecinstwo.

John Fowles - Kochanica Francuza, Adam Mickiewicz - Pan Tadeusz

Ja niedawno skończyłam czytać 3-tomową powieść Paulliny Simons. Obecnie najbardziej znany jest 1 tom tego cyklu: "Jeździec miedziany". Przepiękna historia wielkiego uczucia, które zrodziło się w nieludzkich warunkach: w czasie II wojny światowej w Leningradzie, w ówczesnym totalitaryzmie. Nie jest to "płytka" książka o miłości. Autorka przeprowadza swoich bohaterów przez gehennę wojny, szczegółowo opisuje wydarzenia mające miejsce w byłym Związku Radzieckim, rozterki, cierpienia ludzi, ich dramaty, a także wzruszenia, których mimo wszystko mieli szansę doznać. Książka odwołująca się do emocjonalności czytelnika, dostarcza wzruszeń nie tylko z racji budzącego się uczucia, ale także otwiera oczy na los, jaki ludzi sami sobie zgotowali.

Właśnie skończyłem czytać Diunę F. Herberta i muszę przyznać iż mam mieszane uczucia. Książka uchodząca w świecie za wybitne dzieło nie wywarła na mnie tak pozytywnego wrażenia. A to za sprawą mistyki. Za dużo jej tam zostało upchane. Poświęciłem na nią tydzień. Oczywiście nie był to stracony tydzień nie uważam jej porażkę jednakże po przeczytaniu jej a także postów na forum i recenzji uznałem że nie ma się co fascynować.
Na plusy mogę zaliczyć na pewno wspaniale wykreowany wszechświat (jak na dzieło z lat 60-tych) oraz ciekawe postacie. Ze swojej strony dodam warto przeczytać by poznać punkt widzenia fantasty ówczesnych lat.

Zaczynam czytać Harlana Cobena „Niewinny” , jest to dla mnie pierwsza pozycja tego autora.
Zapowiada się nader ciekawie… Mam to co lubię.

Niby sucha i rzeczowa narracja prologu, potęguje tylko osobisty dramat młodego człowieka, dla którego przypadek, nic nie znaczący drobiazg, stanie się końcem wszystkiego; marzeń, planów, normalności (cokolwiek to znaczy).
Już na kilkunastu stronach akcja rozwija się wielowątkowo. Postaci przedstawione w taki sposób, że automatycznie zaczynam myśleć tak jak one, każda z nich ma „przeszłość”, która determinuje jej dalsze życie, jej wybory i sposób postępowania.

I na koniec (mojego postu), jeszcze cytat perełka:
„…W więzieniu najbardziej doskwierała mu nie brutalność czy odraza, tylko to, że stały się normą. Po pewnym czasie Matt polubił swoich braci z Aryan Nation, a nawet dobrze się czuł w ich towarzystwie. To był perwersyjny objaw syndromu sztokholmskiego. Najważniejsze jest przetrwanie. Umysł nagnie się, żeby przetrwać.”

W końcu zmęczyłem "Płacz narodzonych" Barclaya i wziałem się za "Wypychacza zwierzęt" Grzędowicza oraz "Na ziemi niczyjej" Brzezińskiej i Wiśniewskiego. Póki co lepsza ta druga ale też i więcej przeczytałem. W końcu coś dobrego się trafiło.

Ja obecnie czytam Murakami "po zmierzchu"...jest to pierwsza ksiazka tego autora, ktora czytam... podoba mi sie...

Obecnie ponownie czytam cykl "Świat Czarownic" Andre Norton.Cykl jest świetny i mimo upływu lat czytanie go sprawia przyjemność.Zacząłem też czytać trylogię czarnego maga i na razie jestem bardzo zadowolony.

A u mnie Lisa Lutz - Akta Spellmanów. Coś jak komedia kryminalna, kryminał komediowy... uśmiałam się

Ja właśnie skończyłem czytać "Ogień nad otchłanią" autorstwa Vernor Vinge. I powiem tak: najbardziej fantastyczna ze wszystkich książek S-F jakie przeczytałem. Jak ktoś lubi miliony cywilizacji, umysły zbiorowe i historie sięgające miliardów lat wstecz to polecam:))

Skończyłam "Nowicjuszke". Zabieram się za Terrego Pratchetta "Trylogię Nomów" (ściągnęłam w ebooka w szczęśliwy dzień dostępu do biblioteki:)) To moja pierwsza książka Pratchetta, przecztałam wstęp i już mi się podoba (za orginalność). Czytam równolegle "Nigdziebądź" Gaimana i przy okazji komiksy "Trolle z Troy" oraz "Hellboy".

Wczoraj późnym wieczorem skończyłem czytać "Wygnanie" Aarona Allstonea z serii SW
Teraz rozważam dwie opcje: zerknąć do domowej biblioteczki, lub też wybrać się do księgarni...

A ja obecnie czytam "Stary Testament" a gdy skończę to natychmiast zabieram się za "Nowy..." ;]

Witam,

Wlasnie przeczytalem "Inne Piesni" Dukaja. Powiesc zachwycila mnie i natychmiast zaczalem czytac "Perfekcyjna niedoskonalosc". Wczesniej czytalem tylko opowiadania tego autora. Podobaly mi sie, ale nie wiedzialem, ze potrafi tak wspaniale pisac wieksze formy!

pozdrawiam,