|
|
Teraz jest 28 lis 2024 3:12:06
|
Jerzy Kosiński "Malowany ptak"
Autor |
Wiadomość |
Użytkownik
Dołączył(a): 30 mar 2008 12:55:35 Posty: 20
|
Jerzy Kosiński "Malowany ptak"
Książka trudna i to w pełnym tego słowa znaczeniu. Brutalny obraz rzeczywistości wojennej jest co prawda wypaczony, ale bardzo przekonujący. Książka opisuje przejscia wojenne jakich doświadcza małoleni bohater. Czytająć ją raz po raz zagryzałem zęby i przecierałem oczy z niedowierzania, ale po prostu nie mogłem jej odłożyć. Opisy w niej zawarte są wręcz prze...odrażające! Stanowczo odradzam młodzianom, no i oczywiscie tym o słabszych nerwach. Ta książka potrafi szarpnąć! Wystawiam ocenę b. dobrą i gorąco polecam choć tylko tym o mocnych nerwach o czym wspomniałem juz powyżej
_________________ Skąd wiedzieć komu bije ten dzwon?
|
25 kwi 2008 0:48:51 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 28 lut 2008 13:49:00 Posty: 294
|
Niedawno mój kolega stwierził, że Kosiński przesadził z zacofaniem ludzi w "Malowanym ptaku". Nie miał racji. Z rozmów z moją babcią dowiedziałem sie, że było ogromne zacofanie. Wystarczył widok taboru cygańskiego, by ludzie chowali dzieci, bo Cyganie mogą je zabrać. Mogą rzucić uroki. Przelatujący samolot powodował u mojego dziadka serię przekleństw, bo kury nie będą się nieść. Później sami dziadkowie się z tego śmiali, lecz w tamtych czasach nie były to śmieszne sprawy.
Mam kolegę, który obecnie jest biskupem. Kiedy się z nim spotkałem powiedział mi, żebym nie zwracał sie do niego inaczej, jak po imieniu, czyli tak jak za czasów szkolnych. Dawniej jednak ludzie całowali zwykłych księży po rękach.
Było zacofanie, były zabobony. Może Kosiński wyolbrzymił problem. Jednak sytuacje opisane w książce mogły mieć miejsce.
|
13 maja 2008 11:55:27 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 24 maja 2008 14:59:22 Posty: 26 Lokalizacja: Warszawa
|
To fakt, książka niebywale brutalna, chyba nawet poza granice możliwości. Z drugiej jednak strony, Kosiński może miał na celu pokazanie, jak daleko człowiek może się posunąć w sytuacjach ekstremalnych, a wojna ...cóż, jest sytuacją ekstremalną, zwłaszcza II wojna światowa. Nawet jeżeli autor niekiedy przesadził w opisie przeróżnych perwersji i wypaczeń, to może miał w tym swój cel.
|
26 maja 2008 19:12:43 |
|
|
Konto usuniete
|
Mnie zastanawia bo na końcu pada trochę pochlebnych opinii na temat czerwonych co wkroczyli i "wyzwolili nas". Czy ich opis był ironiczny czy też autor miał skłonności polityczne skierowane w tamtą stronę.
Może się to wydawać nieistotne ale osobiście przy książkach z takich okresów lubię sprawdzić kim naprawdę był autor bo wiadomo jedna rzeczywistość nie zawsze odpowiada innej.
|
16 cze 2008 1:04:04 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 16 cze 2008 15:55:41 Posty: 31
|
Kosinski
Tragiczna postac, tragiczny koniec. Niestety nie ma juz jakiejkolwiek mozliwosci zweryfikowania prawdziwosci jego slow. Miejmy jednakze na uwadze zlozonosc czasow w jakich rozegraly sie opisywane zdarzenia. Ze znacznie nowszej historii- w dobie internetu i satelit bylismy i jestesmy swiadkami bezmyslnego okrucienstwa popelnianego czesto przez wyedukowanych ludzi (vide wojna w Jugoslawi). Niestety kiedys bylo znacznie gorzej i bardziej groznie a ci, ktorzy stali sie ofiarami nic nam juz nie powiedza. Czy ma sens pisanie takich ksiazek?- jako memento na pewno, natomiast jako przyczynek do podgrzewania atmosfery z cala pewnoscia nie. Oczywiscie odbior zawsze jest subiektywny (a zbyt wielu "malych" ludzi upatruje w tym swoja szanse na zaistnienie), wiec dyskusja (i oby tylko dyskusja) bedzie trwac.
|
17 cze 2008 12:15:48 |
|
|
Konto usuniete
|
Dziwnym był człowiekiem Kośiński.Pamiętam go z wywiadu telewizyjnego.Choć to było ładnych pare lat temu.Był jakiś rozkojażony ,oczy miał rozbiegane niespokojne.Malowany ptak tak różny od Wystarczy być.Na myśl o zawaretych tam obrazach robi mi sie słabo mi sie robi np.kawałki szkła w chlebie,historia głupiej Ludmiły,oczy którymi bawiły sie koty równie trudno zapomnieć jak samego autora.Czy to przeżycia z dziecinstwa tak go ukształtowały że był taki czy coś ćpał.Podobno lubił sie podduszać i na granicy między życiem a śmiercią onanizując się osiągać orgazm. Co jak twierdzą niektórzy było przyczyna jego śmierci.Momentami Malowany ptak kojarzy mi z Pieśniami Maldorora kto czytał ten wie co mam na myśli mówiąc o starej wariatce w którą dzieci rzucały kamieniani i historii jej dziecka.Ale to już inna historia.
|
23 cze 2008 4:59:43 |
|
|
Konto usuniete
|
Powyższą książkę przeczytałem, gdy miałem 8 lat. [spoiler] Seks Ewy z kozłem, gwałt Tęczy, spalenie wiewiórki żywcem, topienie się w ludzkiej gnojówce i inne obrzydlistwa...[/spoiler] Odrażające... To nie jest książka dla dzieci, a ja wtedy wtedy byłem małym dzieckiem (co, nauczyłem się biegle czytac gdy mialem 6 lat! w szkole niczego nie uczą ), to nie jest tez książka dla kobiet!!! Jest bardzo dosadna, przykra w odbiorze.
Acha, pisząc ze to nie jest dla kobiet, nie mialem nic złego na myśli! Jesli chcą, niech czytają, ale to nie będzie dla nich mile. Bo są wrazliwe itp.
|
09 sie 2008 18:14:00 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 10 lip 2008 15:36:16 Posty: 93 Lokalizacja: Myszków
eCzytnik: PB Touch 3, PB 903
|
Ciekawe dlaczego ta książka nie jest zakazana w Polsce. Zoofilia jest w Polsce zakazana, a w "Malowanym ptaku" występuje taki opis. Ogólnie książka jest zboczona. Jak ktoś nie ma o czym pisać lub nie ma talentu to wystarczy, że opisze zboczenia seksualne, doda zboczony opis opis jakiegoś morderstwa i już o nim głośno. Papier, na którym wydrukowano tę książkę nadaje się tylko do podtarcia tyłka.
_________________ Marche ou creve !
|
11 sie 2008 0:05:22 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 12 sie 2008 3:44:43 Posty: 23 Lokalizacja: Chicago
|
Ksiazka dostala mi sie w rece jak mialam 9 lat, taki fajny ptaszek byl na okladce...
Niewiele z niej wtedy zrozumialam, ale nastepne 8 lat dreczyly mnie koszmary, dzwiek-trzask pekajacych, rozdeptywanych oczu pod butem...o zgrozo! Nawet rodzicom sie nie przyznalam , ze te ksiazke przeczytalam. Do tej ksiazki wrocilam w szkole sredniej (bardzo mnie zainspirowala potem na maturze), i jeszcze dwa razy ja czytalam. Za kazdym razem odnajduje w niej cos innego. I za kazdym razem jestem w szoku. No moze nie w takim jak za mlodu, ale zawsze cos jest.
|
12 sie 2008 7:07:36 |
|
|
Konto usuniete
|
Popieram Cie, Paulina, ja też byłem w szoku. Masz rację, Agnen01, to dziwne, czemu nie zakazali tej książki... Uważam, że na okładce przynajmniej powinno być ograniczenie wiekowe typu " książka od 18 lat", aby nie sięgaly po nią dzieci... Ja czytalem pierwsze wydanie, nie wiem, moze już zakazali i nie ma dodruków?
W książce jest dużo nietolerancji, znęcanie się nad innymi (Żydzi; oskarżeni o "uroczność"), może pokazanie tego daje ksiązce choc trochę wagi, uczy nas, że tak nie wolno?
|
14 sie 2008 14:34:14 |
|
|
Konto usuniete
|
Książka jest denna, tak jak osoba autora, nie opisuje prawdy w żadnym wypadku, miała natomiast oczywisty cel - zohydzenie pewnych środowisk, cel swój osiągnęła, warto poznać życiorys autora żeby wiedzieć co się czyta...
|
29 sie 2008 21:09:15 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 10 kwi 2008 3:22:01 Posty: 351 Lokalizacja: Windy City
|
Jak sam przyznajesz: czytasz, ale nie wiesz, co czytasz.
Po przeanalizowaniu komentarzy w tym wątku dochodzę do wniosku, że jednak należy wprowadzić cenzurę.
Po prostu niektóre książki czytają ludzie niedorośli a potem kompromitują się na forum niedojrzałymi komentarzami.
Ja pójdę jeszcze dalej tym tropem: spalić "Portret Doriana Greya" (bo autor pedał), zakazać "Ulissessa" (świntuszek pan Bloom),
stracić Philipa Rotha (odebrać mu wszystkie nagrody, bo pornograf), poddać ostracyzmowi Millera (świństwa w tych obu
"Zwrotnikach" wypisuje - zresztą w Ameryce był oficjalnie wyrokiem sądu zakazany).
Naprawdę, mało czytaliście, jeśli bulwersujecie się Kosińskim. Czemu akurat on podpadł pod Wasze inkwizytorskie osądy?
Zamiast zakazywać jakiejkolwiek książki, raczej należałoby NAKAZAĆ ludziom MYŚLEĆ przy czytaniu.
_________________ Beatus vir qui suffert tentationem, quoniam cum probatus fuerit accipiet coronam vitae.
|
29 sie 2008 21:39:34 |
|
|
Konto usuniete
|
Myślę przy czytaniu. Myślę samodzielnie a nie tak jak nakazują różni "guru intelektualni" (vide Michnik) dlatego uważam że ta książka jest po prostu słaba, a cel miała podobny jak brednie J.T. Grossa, tylko nikt nie nazywa jej "naukową". Raczej jest wskazywana jako kolejna "lektura obowiązkowa" nowoczesnego, postępowego intelektualisty. Nigdzie nie napisałem że należy ją zakazywać, mam awersję do wszelkich zakazów, tudzież "nakazów myślenia" bo kojarzą mi się one na każdym kroku z systemem który (rzekomo) minął. Wtedy tez nakazywano myśleć przy czytaniu, oczywiście linia myślenia miała być tylko jedna, a kto myślał inaczej nie kończył dobrze. Rozumiem że teraz Kosiński czy Szczypiorski mają stać się nowym Marksem czy Leninem dla intelektualistów, a kto ich skrytykuje ten "ciemnogród", tylko że ja nie mam zamiaru wcale się z taką sytuacja godzić i zachwalać te książki jako "rewelacje", tak jak nie polecałem nikomu "Lenina dzieł wszystkich" Nakazowi "jedynie słusznego myślenia" też się nie poddam...
Pozdrawiam
|
02 wrz 2008 8:04:07 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 10 kwi 2008 3:22:01 Posty: 351 Lokalizacja: Windy City
|
Ale krytykując książkę tylko - albo głównie - z powodu światopoglądu autora (w książce mocno nie zarysowanego zresztą),
właśnie wtłaczasz innych w swój "jedynie słuszny" światopogląd.
Jak komunista/faszysta/onanista to nie potrafi pisać? Toż to ideologiczne zacietrzewienie i zaparcie... Ciekawe. Ciekawe, ale błędne.
Niestety, zamiast dyskutować o literaturze zaczynasz "politykować". Po cholerę tu Michnik? Skąd takie pomieszanie pojęć?
Mam dla Ciebie kolejnych autorów, na których możesz wieszać psy. Obaj genialni i błyskotliwi, ale "politycznie niepoprawni":
Marquez - wielki przyjaciel Fidela i piewca jego reżimu;
Celine - antysemita i współpracownik nazistów.
A na deser...
Jeśli jesteś PiSowcem albo Rydzykowcem, to zacznij pluć jeszcze na Mario Vargasa Llose: startował w wyborach prezydenckich
w Peru jako kandydat partii (o zgrozo!) liberalnej...
_________________ Beatus vir qui suffert tentationem, quoniam cum probatus fuerit accipiet coronam vitae.
|
02 wrz 2008 17:29:56 |
|
|
Konto usuniete
|
Światopogląd autora jest tylko jednym z elementów składających się na moją krytykę tej książki. Podstawowym argumentem jest fakt, że książka została napisana w celu ukazania na zachodzie fałszywego obrazu Polski i wpisuje się tym samym w cały ciąg podobnych "dzieł". Cel, jak pokazują fałszywe wyobrażenia o Polakach na zachodzie jest w pełni przez te publikacje osiągany. Nie widzę potrzeby rekomendowania tego typu bzdur czytelnikom w Polsce, spora ich część może uwierzyć że tak jak pisał "Kosiński" było naprawdę. Jeżeli Josek Lewinkopf vel "Jerzy Kosiński" tak bardzo chciał pokazać jak jest "przerażony złem natury ludzkiej" to mógł poszukać inspiracji np. w tym co jego rodacy wyprawiali w Palestynie czy Libanie, jakoś tego nie zrobił, bo jego cel był zupełnie inny, dużo prostszy od przedstawianego w różnych analizach jego twórczości pisanych przez "wybitnych znawców" i "autorytety", uznających go za geniusza. Ale oczywiście my, pisorydzykowcy musimy zawsze szukać dziury w całym i ze zdaniem tych "autorytetów" nie zawsze się zgadzać... jak tak można? Usunąć to pisowskie bydło z forum! Nikt nie będzie tu "Kosińskiego' krytykował, przecież Wielkim, genialnym i błyskotliwym był!
|
03 wrz 2008 16:19:40 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|