Teraz jest 30 lis 2024 12:46:27




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 27 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Przypisy 
Autor Wiadomość
Użytkownik

Dołączył(a): 09 kwi 2008 21:16:04
Posty: 24
Post Przypisy
Spotkała mnie niedawno miła niespodzianka - po wielu latach nieuprawnionej nieobecności wróciły do mnie "Obrachunki fredrowskie" Boya. Oczywiście trzeba było odświeżyć dawną znajomość i żwawo zabrałam się do lektury. Jednak w przyjemność czytania wkradł się pewien dysonans. Przypisy, a właściwie umieszczenie ich na końcu tomu. Mam zwyczaj śledzić odniesienia na bieżąco, a nie po zakończeniu lektury danego felietonu, więc uznałam takie rozplanowanie za dużą niedogodność. Zwłaszcza, że w "Obrachunkach" przypisy są zwykle krótkie i często, acz nie zawsze, zawierają jedynie informacje bibliograficzne (które zwykle mnie niespecjalnie interesują). Odnośników jest jednak sporo i ciągłe przeskakiwanie pomiędzy zakładkami zakłócało płynność lektury.
Przypomniałam też sobie, że z podobnego powodu we wczesnej młodości cisnęłam w kąt parę książek Kraszewskiego - w jego książkach roiło się od dialogów zawierających całe zdania po francusku, a ktoś przytomny zamieścił tłumaczenia na końcu...
Dlatego zdecydowanie bardziej lubię przypisy dolne, chociaż spotkałam się z książkami, że przypis zajmował większość strony i niestety zbyt wielu istotnych informacji nie wnosił.

Wśród moich znajomych większość preferuje przypisy dolne, ale zdarzają się również miłośnicy przypisów końcowych.

A jakie jest Wasze zdanie na ten temat?


07 cze 2008 11:53:30
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 11 lip 2007 19:46:01
Posty: 887
Lokalizacja: www.eksiazki.org
Post 
W wielu książkach (chyba głównie w lekturach) spotkałem się z czymś takim. I również niepomiernie mnie to irytowało. Nienawidzę przeskakiwanie z początku na koniec i z powrotem. Zwłaszcza jeśli są to, tak jak wspominałaś, głupie przypisy, które nic nie wnoszą (na przykład gdy jest wspomniana książka i w przypisach jest podane wydawnictwo i rok wydania). Mimo to wolę takie przypisy, niż ich kompletny brak. ;) Kiedyś czytałem książkę (nie pamiętam ani autora, ani tytułu), gdzie było sporo zdań po łacinie i po francusku (może to i Kraszewski był? :D ) i nigdzie nie było tłumaczeń. To jest bardzo irytujące. Bardziej od skakania po książce. :) Mimo to jeśli mam wybór, to wolę przypisy u dołu strony. Wtedy można natychmiast i bez wybijania się z rytmu czytania sprawdzić co się chce i wrócić do dalszej lektury.


07 cze 2008 14:12:00
Zobacz profil WWW
Użytkownik

Dołączył(a): 26 mar 2008 21:37:52
Posty: 29
Post 
W tej chwili czytam ksiązkę w której jest wiele zdań po francusku i niestety nie ma ich tłumaczenia. Strasznie mnie to irytuje i przeważnie nie czytam tych zdań bo i po co jak i tak nie wiem o co w nich chodzi. Brakuje mi tutaj przypisów, już gdziekolwiek, na końcu książki czy na dole, obojętne byle było wytłumaczenie.
Jednak mając wybór oczywiście wolę przypisy u dołu strony, jeden rzut okiem i wszystko wiadomo. Jeżeli przypisy są na końcu książki to bardzo rzadko je czytam, ponieważ związane jest to z urwaniem wątku a tego nie lubię.
Nie lubię także długich przypisów (np. na pół strony), wtedy czytam tylko część żeby wiedzieć o co chodzi.


07 cze 2008 20:06:44
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 07 kwi 2008 20:22:06
Posty: 20
Post 
Całkowicie się zgadzam - przypisy powinny być na dole strony, to bardzo ułatwia czytanie i zrozumienie tekstu bez konieczności odrywania się od fabuły. Nic nie stało by na przeszkodzie również żeby niektóre przypisy napisać jeszcze raz kiedy powtarzają się w tekście. Jak poprzednicy czytałam ostatnio książkę z dużą ilością wtrąceń po francusku i łacinie niestety tłumaczenie (często bardzo skomplikowanych zwrotów) pojawiało się tyko raz. Więc jak po jakichś 100 stronach zwrot się powtarzał, pojawiał się mały problem ze zrozumieniem tekstu :)


08 cze 2008 11:47:25
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 29 kwi 2008 12:00:06
Posty: 77
Lokalizacja: z majatku;)
Post 
Zdecydowanie wole przypisy na dole strony, bo to przeskakiwanie na koniec jest jak wspomnieli przedmowcy: irytujace. Ale z drugiej strony pamietam, ze w cyklu o przygodach Tomka autorstwa Alfreda Szklarskiego przypisy, lokalizowane "u dolu" danej strony, zajmowaly jej polowa lub wieksza czesc i niejednokrotnie byly kontynuowane na stronie nastepnej:/. Owszem, byly ciekawe i na temat, ale chyba lepiej u dolu strony umieszczac przypisy krotkie i na temat, natomiast te malo istotne (z punktu widzenia czytelnika, jak np. rok wydania czy zrodlo) oraz kolumbryny tematyczne przenoscic na koniec ksiazki. Pytanie, czy mamy na to jakis wplyw, bo to chyba brocha ludzi od skladu tekstu...

_________________
wszystko dzieje sie po cos


08 cze 2008 17:50:00
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 27 lut 2008 17:56:46
Posty: 85
Lokalizacja: Z takiego miejsca, którego nie ma
Post 
Podbnie jak moi przedmówcy zgadazm się, że przypisy powinny być na dole strony. Niedawno czytałam świetną książkę "Historie nieznane Historii" Anny Świderkówny (opowieści odzyskane z papirusów o zwykłych ludziach) . Niestety przypisy zamieszczono na końcu. Pocztkowo przerywałam lekturę by do nich zajrzeć, lecz po kilku stronach zrezygnowałam. Co prawda książka niewiele straciła i nie stała się w znaczący sposób niezrozumiała, ale mam wrażenie, że jakaś, istotna część wiedzy mi umknęła :(
A co do braku przypisów - też pamiętam jakąś książkę (chyba lekturę) z "nadmiarem" zdań francuskich i łacińskich, za to bez tłumaczenia. Siedziałam ze słownikiem przklinając autora, wydawnictwo i polonistkę ;). Kiedyś jeszcze zetknęłam się z podobnie wydaną książką, ale ze zdaniami po rosyjsku. Na szczęście brak tłumaczenia w przypisach jest raczej domeną starszych wydań. Obecnie takie "kwiatki" spotyka się coraz rzadziej.

_________________
Ludzie mówią, że życie to jest to, ale ja wolę sobie poczytać.


http://www.larche.org.pl/ - Arka (L’Arche) jest rodziną wspólnot, w których razem żyją i pracują osoby z niepełnosprawnością intelektualną oraz asystenci, którzy na pewien czas lub na stałe decydują się być w Arce.

http://www.stowarzyszenie-razem.org - Dolnośląskie Stowarzyszenie na Rzecz Osób z Zepsołem Downa


08 cze 2008 21:59:22
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 09 mar 2008 12:46:13
Posty: 8
Post 
Zdecydowanie przypisy dolne, oczywiście poza bibliografią, bo ta interesuje tylko naukowców i jeszcze parę osób. Trzymanie jednego palca, gdzieś przy końcowych stronach i co chwilę zaglądanie tam to bardzo irytująca czynność przy czytaniu książki, zwłaszcza gdy coś sobie podjadam.


09 cze 2008 16:50:05
Zobacz profil
Post 
Jeżeli już mają być przypisy to na dole strony i jak najbardziej zwięzłe i rzeczywiście coś wyjaśniające. Czytałem jedno z wznowień "Braci Karamazow" Dostojewskiego, gdzie z 600 stron 1/3 była przypisami, i to nie tylko tłumaczeń tzw francuzczyzmów, ale sytuacje gdzie tytuł jakieś gazety był pretekstem do pół strony drobnego druku (przedłużającego się na dół następnej strony) gdzie tłumacz chwali się znajomością jednej z wielu anegdot z życia Dostojewskiego.


10 cze 2008 16:55:21
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 15 gru 2007 23:02:17
Posty: 379
Lokalizacja: UK
Post 
Zgadzam się w pełni z przedmówcami. Przypisy jak już to tylko na dole książki. A co do franscuszczyzny :P - z jej powodu przestałem czytać Dostojewskiego, bo co chwila trzeba było patrzeć na francuskie tłumaczenie u dołu. Dla mnie tłumacz mógłby zamienić zdanie: >> Hrabina powiedziała: "coś po francusku" << na >> Hrabina powiedziała po francusku: "to samo po polsku" <<. Rozumiem, że tłumacz chciał oddać ducha epoki i wpływy francuskie, ale tego nie da się czytać.

_________________
:-P


11 cze 2008 15:10:13
Zobacz profil WWW
Użytkownik

Dołączył(a): 26 lip 2007 0:06:31
Posty: 21
Post 
Mi sie dostało z biblioteki jakieś wydanie "Mistrza i Małgorzaty" z przypisami na końcu. Co za bezsens, odniesień czy wyjaśnień była cała masa. Przez takie coś czytanie stało sie wybitnie nieprzyjemne. Latac od konca ksiazki do poczatku kilka razy na strone to ciezkie przegiecie. Podpisuje sie pod tym ze przypisy powinny byc jak juz to na dole strony bo inaczej psuja przyjemność czytania.


12 cze 2008 4:04:34
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 19 kwi 2008 22:52:32
Posty: 119
Post 
Można tak w "Marii Antoninie- Podróży przez życie".
Przypisy niezbędne do zrozumienia treści książki (np. czemu jedne wspomnienia są bardziej wiarygodne niż inne, kiedy postacie miały błędne mniemanie o sytuacji) podano z gwiazdka na dole strony. Odniesienia książkowe znaczono cyferkami i zindeksowano na końcu.

_________________
To było dawno i nieprawda!


12 cze 2008 19:27:37
Zobacz profil
Post 
na końcu moga być przypisy bardzo szczegółowe, jakieś odniesienia do zdarzeń historycznych, czy inne które mogłyby zainteresować czytelnika, ale nie są konieczne w trakcie lektury. bibliografie też moga być na końcu, bo raczej nikogo w trakcie czytania nie interesują takie szczegóły. natomiast wszelkie tłumaczenia obcojężycznych zwrotów, powinny byc na dole strony, bo porażką jest przeskakiwane co chwila na koniec. i ja tego zwykle nie robię, już wolę nawet nie do końca zrozumieć co ktoś powiedział;), albo domyslać się z kontekstu:)
za to lubię przypisy Pratchetta, które zwykle czyta się równie dobrze jak reszte książki;)


13 cze 2008 15:45:39
Post 
sohf ma rację. Przypisy ważne dla zrozumienia książki powinny być umieszczane na dole strony; reszta na końcu. Taki właśnie podział ma moja wersja "Pana Tadeusza" co znacznie ułatwia lekturę. Najtrudniejsze w odbiorze są rzeczywiście fragmenty tekstu z obcojęzycznymi zwrotami z tłumaczeniem ich na końcu książki. Pół biedy gdy jest tylko jeden tom. Mnie spotkała gorsza sytuacja. Książka ma 2 tomy. Przypisy są zgromadzone na końcu II części. Drugi tom jest wypożyczony przez kogoś i nie ma go w bibliotece... Męczenie się ze słownikiem francuskiego i googlami by zrozumieć o co chodzi - tragedia :(.


14 cze 2008 14:55:11
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 01 cze 2008 21:26:46
Posty: 39
Post 
O, kurczę, rzeczywiście niedorzeczny pomysł wydawcy, trzeba by zawsze mieć przy sobie i czytać dwa tomy jednocześnie :D
Na szczęście coraz mniej się spotyka książek z przypisami na końcu, mam wrażenie, że to cecha raczej starszych wydań.

A co do braku tłumaczenia obcojęzycznych wyrażeń - ma to jedną dobrą stronę - człowiek, tłumacząc samodzielnie troszkę się uczy i lepiej się zapamiętuje to do czego dochodzi się samemu niż to co jest podane gotowe. Ktoś wcześniej wspominał o nieprzetłumaczonych zwrotach łacińskich i francuskich, ja to miałam w "Trylogii" Sienkiewicza i też siedziałam ze słownikiem wyrazów obcych i udało mi się większość poskładać. Zaowocowało to tym, że chyba jako jedyna pod koniec podstawówki znałam zwroty łacińskie i nauczycielki się zachwycały :D


21 cze 2008 16:10:31
Zobacz profil
Post 
wprost nie cierpie przypisow koncowych! nie wiem, czyj to byl pomysl, zeby przypisy umieszczac na koncu... Kiedy widze przypisy na dole strony to tylko rzuce okiem w trakcie czytania i wcale nie musze sie z tym meczyc. zupelnie odwrotnie jest w przypadku przypisow koncowych. To ciagle przewracanie calej ksiazki, zeby sobie przeczytac kilka slow, to naprawde nie dla mnie...


17 lip 2008 0:08:31
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 27 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do: