ZACZAROWANY KOMPAS

W maleńkiej wiosce nieopodal potężnego lasu mieszkała rodzina z maleńką córeczką. mama zajmowała się domem, ojciec był kowalem, pracował od rana do nocy we własnej kuźni. Dziewczynka szybko rosła. Pewnego dnia postanowiła razem z innymi dziećmi wybrać się na spacer do lasu i tam bawić sie razem z innymi. Rodzice zgodzili się i mała Christiana pobiegła zadowolona z innymi dziećmi. Bawili się w chowanego. Christiana schowała się w zaroslach koło drogi. Siedziała tam i siedziala i dziwiła się, że jeszcze nikt jej nie znalazł. W pewnej chwili usłyszała, jak dzieci krzycza i uciekają. Wyszla z kryjówki, chciala zobaczyć co się stało, ale wszystko było jak wcześniej, tylkko kolegów nie było juz w pobliżu. Christiana postanowiła wrócić do domu, tylko którędy...? Niestety zapomniała w którą stronę musi iśc, aby dotrzeć do wioski..... w końcu była w lesie po raz pierwszy i to calkiem samiusieńka....Weszła na leśny trakt, obróciła się kilka razy w koło chcąc sobie cos przypomnieć i ruszyła przed siebie. Niestety już po chwili wiedziała, że poszła w złą stronę - ta droga nie prowadziła do domu, lecz w głąb lasu....

Przykro mi to mówić, ale ten tekst jest tragiczny. Totalnie naginana akcja, zero rzeczowych opisów, ogólny poziom pięcioletniego dziecka. Dobrze, że uprzedziłaś w tytule. Sorry, ale ta droga nie prowadzi do domu. Spróbuj napisać coś na poważnie. Nawet bajki dla małych dzieci nie są tak błahe jak twoja. Jesteś teraz na biegu wstecznym, wrzuć na luz a potem daj jedynkę i rusz do przodu, myślę, że Cię na to stać.

Wielokropek sugeruje , że nastąpi ciąg dalszy i mam poważne obawy , że bajka przerodzi się w horror . Spodziewałam się czegoś hmmm bardziej rozbudowanego , a to zaledwie wstęp i muszę zgodzić się z moim przedmówcą, że niezbyt udany .

no jak na opowiadanie to zdecydowanie za mało opisów, które pobudzają wyobraźnie ... i coś mi się wydaje, że dalszej części tego opowiadania już nie będzie ... mimo, że jest wielokropek na końcu. Może to i lepiej.

No jedynym słowem bez sensu. A gdzie rozwinięcie, nie mówiąc już o zakończeniu. Przeczytałam, ale i tak nie wiem nic. Rozbuduj to a może będzie jeszcze z tego porządne opowiadanie. Powodzenia

Oj. Zonk. Jak rozumiem, to jest wstęp do czegoś... ? Czego? Czekam...

Odnośnie uwag technicznych. Zdania proszą się aby wstawić w nie parę kropek i zrobić ich dwa razy, trzy razy więcej. Bez kropek tekst płynie i płynie i płynie i płynie, a ja tonę...bulbulbulbulbul...

Spokojnie drodzy forumowicze, dajcie dziewczynie się rozwinąć, nie podcinajmy jej skrzydeł. Fakt, że to żadna bajka, raczej jej okrojone streszczenie i nie wyobrażam sobie również, że miałbym ją opowiedzieć dziecku, tym bardziej, że skoro bajka kończy sie niezbyt pomyślnie, to według mnie powinna zawierać wymierny morał. Mam nadzieję, że niebawem na podstawie tego szkieletu powstanie coś więcej, jakaś kontynuacja z głębszą treścią. Słowem coś, co naprawdę będzie bajką.

Tytuł zapowiada więcej niż na razie zamieściłaś, ale postaraj się sprawić, żeby to, co piszesz dziwiło i zastanawiało czytelnika. Jak to mówią - należy pisać tak, by zainteresowało samego twórcę. Problem polega na tym, że akcja jest zbyt przewidywalna i banalna. Aby napisać coś niepowtarzalnego trzeba poszperać w swojej wiedzy o świecie i ułożyć z niej coś nowego lub wręcz przeciwnie zacząć wszystko od początku, aby pojawiła się sceneria, która rządziłaby się własnymi prawami. Ludzie lubią czytać co prawda o codzienności, lecz nawet taka nie jest wbrew pozorom nudna i zwykle jest niesamowicie zawikłana. Zgadza się, że wiele osób uważa, że dzieci wolą coś prostego, ale to one mają mimo wszystko największą fantazję, gdyż dla starszych już jej nie wystarcza i nie mają cierpliwości do wczuwania się w rolę różnych postaci, w które wcielają się najmłodsi. Zapewne dopiero początkujesz i nie jesteś w stanie na razie opanować swoich pomysłów, żeby wyszło z nich coś skomplikowanego, ale w istocie im więcej się, nad czymś zastanawia, tym to wydaje się godne głębszej uwagi i im dotrzesz głębiej, tym lepiej napiszesz. Najpierw notuj pierwsze myśli, potem przeczytaj jeszcze raz i dołóż między linijkami kolejne wiadomości, które nałożą nową warstwę fabularną i stanie się ona wielo wątkowa. Wiem, bo też tak kiedyś pisałam, ale wciąż pracuje nad tym i są efekty. Dla ćwiczenia poprzerabiaj trochę swój tekst.

Andersen jak dla mnie mistrz baśni.Jego utwory np.Dziewczynka z zapałkami ,Calineczka...piekne i prawdziwe.Bracia Grimm wypadaja blado raczej sado masochistycznie.Dużo krwi ,obcinania paluszków króre służa jako kluczyki...Jeżeli chodzi o Zaczarorany Kompas na górze to powiem światło nosisz je w sobie.Ucz sie od kubusia puchatka gdy dobrze sie wsłuczasz usłyszysz jak woła cię miodek on ci wskaże droge chyba że wcześniej zje cie czarownica albo zdepcze hohoń strachu.

Na razie nie za bardzo mi się podoba, ale poczekamy - zobaczymy. Każdy ma swoje początki ^ ^ Fajniej byłoby, gdybyś dawała więcej bajkowych opisów, bo trudno sobie wyobrazić świat Christiany gdy prawie nic nie jest opisane. Trochę za szybko wszystko się dzieje, ta zabawa i zgubienie się... Jeśli będzie kontynuacja, chętnie przeczytam, żeby zobaczyć jak dalej piszesz ale czy to bajka?
Mam zastrzeżenia co do tego zdania:

Gryzie mnie w oczy ta powtórka ale może jestem przewrażliwiona

Nie wiem co to jest, ale to nawet koło bajki nie leżało. A jeśli to wstęp do czegoś większego co będzie można nazwać bajką to i tak mało interesujący. Bajek o zagubionych w lesie już troszke zostało napisanych. Są obrazy które może namalować każdy i jak widać bajki, które może napisać każdy i tu mamy świetny przykład takiej bajki, bajki o niczym. Prośba: nie pisz więcej...bajek...szkoda dzieci.

Początek zdania zaczyna się od dużej litery.

Powtórzenie.

Zaroślach.

Krzyczą.

Wyszła.

Tylko.

Całkiem.


Jeżeli coś pominęłam to przepraszam. Podejrzewam, że to Twój debiut, więc nie chce krytykować tej bajki. Powinnaś znaleźć sobie betę i podszkolić swój warsztat literacki. Ja wymieniłam tylko błędy ortograficzne, ale było też dużo błędów stylistycznych. W wielu miejscach mi zgrzytało. Jeżeli się postarasz i wszystko poprawisz to może coś z tego będzie. Trudno jest mi oceniać fabułę, ponieważ ten fragment był bardzo króciutki, ale tytuł wygląda zachęcająco, więc poczekam na dajszą część tej bajeczki . Następne części wklejaj dłuższe, bo to co wisi już na tym forum wygląda jak jakiś kwitek z pralni.

Pozdrawiam i Weny życzę
Bryzeydas