Autorka, to znana amerykańska pisarka, zdobywczyni wielu nagród literackich. Pisze pod kilkoma pseudonimami, w zależności od tego jaki to rodzaj literatury. Jej książki sprzedają się w milionowych nakładach. Jak sądzę dzieje się tak, dzięki jej niezwykłemu talentowi pisarskiemu. Jestem pełna uznania za inwencję twórczą. Autorka napisała tak wiele książek, a ciągle ma pomysły na nowe, a każda pozycja literacka jest inna niż poprzednie.
"Gorący lód", to oczywiście romans z wątkiem przygodowym. Główna bohaterka jest piękną, bogatą kobietą około trzydziestki. To osoba, która ma wszystko i która sądzi, że już nic nie jest w stanie jej zaskoczyć. Jej życie zmienia się diametralnie i w mgnieniu oka, gdy spotyka przystojnego (nie mogłoby być inaczej...) Douga Lorda, złodzieja. Jego fach absolutnie jej nie odstrasza, a wiedząc, że przy nim na pewno nie będzie się nudzić, wyrusza w podróż na Madagaskar. Bohaterowie ścigani przez zabójców, zmagający się z własnymi uczuciami, próbują znaleźć swoje miejsce na ziemi. Akcja toczy się szybko i nie pozwala czytelnikowi oderwać się od książki.
Mimo, że to kolejny romans jakich wiele, polecam. Dobrze napisana książka, ciekawe dialogi - często skłaniające do śmiechu , co uważam za istotną rzecz w książce. Czyta się szybko i przyjemnie

Edit by Obi: Twoją wypowiedź też czyta się szybko. Zapewne dlatego, że poza opisem fabuły nie ma w niej prawie nic. Popraw to, albo będzie ostrzeżenie+kosz.

Na "prośbę" Pana główno dowodzącego muszę poprawić moją recenzję. Tylko właściwie dlaczego? Według mnie recenzja powinna być krótka i w kilku zdaniach przekazać o co "biega" w książce. Osobiście nie lubię czytać przydługawych opisów, skoro mogę przeczytać całą książkę - o ile uznam, że będzie interesująca. Ok, ale do dzieła!
Przeczytałam wiele książek autorstwa Nory Roberts i muszę przyznać, że ona na prawdę potrafi pisać (uwierzcie, niektóre autorki piszą w taki sposób, że zastanawiam się kto wydaje ich książki?!). Ale nie odbiegając (po raz kolejny) od tematu każdy romans pani Roberts jest wciągający.
Jak zwykle gdy czytam przenoszę się w miejsce akcji danej książki. Razem z bohaterami uczestniczę w pościgu, wędruję przez pustkowie i śmieję się z zabawnych sytuacji.
Dobra poddaję się! Nie wiem o co chodziło moderatorowi kiedy napisał, że poza opisem fabuły nie ma w mojej recenzji nic... Przecież recenzja na tym właśnie polega! Czy mam się dzielić swoimi przemyśleniami na temat książki? Moimi odczuciami? Bo muszę przyznać, że jakoś mi to nie idzie... No cóż, mówi się trudno. Usilnie staram się znaleźć chwilę czasu na napisanie tutaj, a tymczasem moderator straszy mnie ostrzeżeniem. I wygląda na to, iż pewnie swoją groźbę spełni, gdyż nie potrafię zrozumieć jego intencji i polityki tej strony