|
|
Teraz jest 24 lis 2024 5:02:36
|
Autor |
Wiadomość |
Konto usuniete
|
problem z ksiazkami za granica jest mi bardzo dobrze znany. osobiscie mam taka metode ze przy kazdej wizycie w domu , konsekwentnie zabiera cala moja bibliteczke . oczywiscie na tyle na ile pozwalaja ograniczenia bagazowe. chociaz podobno , ktoras z sieci ksiegarni w anglii wydaje w jezyku polskim ale nie udalo mi sie tego sprawdzic. poza tym oczywiscie ratunkiem jest wasz portal. ale dla kogos kto kocha ksiazki zawsze bedzie ich za malo......
|
21 maja 2008 15:17:59 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 10 kwi 2008 3:22:01 Posty: 351 Lokalizacja: Windy City
|
Cóż, po pierwsze: próbuję czytać wersje angielskie. Po drugie: e-booki. I wreszcie po trzecie: wszystkie prezenty od rodziny/znajomych to książki.
Ale ogólnie to nie narzekam, bo przyszło mi żyć w najbardziej polskim z zagranicznych miast.
_________________ Beatus vir qui suffert tentationem, quoniam cum probatus fuerit accipiet coronam vitae.
|
21 maja 2008 16:31:28 |
|
|
Konto usuniete
|
Czyzby Londyn?Pytam bo sama tu jestem, a poza tym strasznie duzo innych Polakow:)
Widze ze wszyscy mamy takie same sposoby.Ja poza tym czasem korzystam tez z przesylek katalogowych.Wiecie z
ksiegarni wysylkowych.
Ale nie zawsze mozna sobie na to pozwolic.
|
21 maja 2008 16:42:02 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 10 kwi 2008 3:22:01 Posty: 351 Lokalizacja: Windy City
|
Nie, nie Londyn, mam wszystko napisane w profilu Drugie na świecie - po Warszawie - miasto z najliczniejszą populacją Polaków.
W zasadzie ludzie żyją tu po 20 lat mówiąc tylko po polsku, bez znajomości języka angielskiego. Polskie księgarnie, jest też biblioteka (przynajmniej jedna, o której wiem).
Ale to i tak mało, bo wybór jest bardzo ograniczony. Dlatego zawsze zostaje sprowadzanie książek z Polski i e-booki - jeśli chodzi o czytanie w PL.
_________________ Beatus vir qui suffert tentationem, quoniam cum probatus fuerit accipiet coronam vitae.
|
21 maja 2008 16:49:23 |
|
|
Konto usuniete
|
Dość długo mieszkałam w Anglii i niestety daleko od Londynu. owiem szczerze brak plskiej literatury to prawdziwa tragedia, może dlatego nauczyłamsię tak szybko języka agielskieo, żeby po protu niektóre ksiązki czytać w oryginale:) Oczywiście to nie jest to samo, problem z książkami tak czy siak był dla mnie potworny. Urlop spędzany w Polsce z rodziną często ograniczał się do kolekcjonowania przeze mnie pokaźnej biblioteczki , którą pakowałam w walizki i wywoziłam z Polski. Takie były początki. Później odryłam, że internet naprawdę niesie ze sobą wieledobrego i zaczęłam czytać e-booki:))
Anglia, Anglią, coraz więcej tam placówek przeznaczonycj jedynie dla Polakó, ale będąc we Włoszech bez dostępu do netu, myslłam, żepo prostu zwaruję, a był to powiem szczerze jedynie urlop:))
|
23 maja 2008 14:31:02 |
|
|
Konto usuniete
|
Mam ten sam problem, obecnie znajduje sie w Irlandii, gdzie jak sami wiecie jest bardzo ograniczony dostep do literatury Polskiej. probowalam czytac w jezyku angielskim, ale szybko dalam sobie spokoj, gdzyz czasami przeczytanie jednej strony zajmowalo mi ok 40 minut...co prawda nie mam problemow z jezykiem angielskim, ale jak przyszlo mi czytac opis otoczenia...wyrywalam sobie wlosy z glowy, szukajac w slowniku polsko-angielskim znaczenia slow. obecnie staram sie korzystac z zasobow on-line, jednak nie zawsze jest latwo znalesc strony internetowe z pokazna biblioteka on-line. a niejednokrotnie dostep do zasobow on-line jest ograniczony, moim zdaniem krzywdzi to milosnikow czytania...ale coz to nie ja ustalam zasady...
|
23 maja 2008 14:40:22 |
|
|
Konto usuniete
|
Mieszkam niecaly rok w Anglii, niestety nie ma tutaj prawie zadnego dostepu do polskich ksiazek. W bibliotece jest dzial polskich ksiazek ale jest ich tak malo ze juz prawie wszystkie przeczytalam. Pomagaja mi w zdobyciu ksiazek znajomi, ktorzy przyjezdzaja z Polski, ale niestety wiecie jak to jest na lotnisku kazdy kilogram jest liczony i nie zawsze zdobeda te ksiazki, ktore chcialam. W polsce czytalam bardzo duzo i teraz bardzo mi brakuje czytania. Dzisiaj przez przypadek trafilam na te strone. Nawet nie wiedzialam ze istnieje cos takiego jak ebook i moge powiedziec ze sie ucieszylam z tego ze bede mogla czytac ksiazki po polsku i takie, ktorych nie mialam okazji przeczytac wczesniej...zapowiada sie ciekawie, tylko zeby starczylo czasu...
|
23 maja 2008 15:34:45 |
|
|
Konto usuniete
|
Przez ostatnie pół roku przebywam w Czechach u naszych sąsiadów. Problem podobny, zabrałam ze sobą około 10 książek, tych ulubionych które czytałam już po n razy. Ale niestety to nie wystarczyło. Chwilę potem odkryłam ebooki, nawet już sama nie do końca pamiętam jak to było, ważne, że działa.Ebooki są dobre, tylko, że niestety za większość- poza tą stroną trzeba płacić. No i niesamowicie niszczą wzro, to też trzeba przyznać. Generalnie można poszukać instytutów polonijnych za granicą, oni powinni mieć jakieś książki, bo niestety biblioteki nie są najlepiej zaopatrzone, chociaż to jeszcze zależy gdzie. Tutaj w Czechach, stosunkowo niedaleko granicy- jakieś 150 km znalazłam w bibliotekach tylko pojedyńcze książki po polsku- niestety.
|
23 maja 2008 16:01:11 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 15 gru 2007 23:02:17 Posty: 379 Lokalizacja: UK
|
jak to nie ma dostępu do polskich książek
w każdym większym mieście w centralnej bibilotece są ksiązki w wielu językach, w tym i w polskim
wiem, bo mieszkałem najpierw w Coventry, teraz w Leicester i zawsze znalazłem polskie książki
oczywiście wybór nie jest tak duży jak w polskich bibliotekach w Polsce, ale zawsze
trochę denerwuje też, że większość książek (gdzieś połowa) to ksiązki religijne - przypuszczam, że pieniądze na te polskie ksiązki w dużej częsci daje kościół
ale można znaleźć także sporo nowych pozycji
oczywiście najlepiej zabrać się za czytanie po angielsku i można tam znaleźć wiele naprawdę fajnych książek, które są pisane specjalnym uproszczonym angielskich dla tych co się dopiero uczą, w miarę postępów można sięgać po coraz trudniejsze ksiązki
te uposzczone wersje mają jeszcze jedną zaletę - szybko można się zapoznać z klasyką literatury angielskiej, taka np. Rozważna i romantyczna uproszczona do 16 niewielich stron ;D
_________________
|
23 maja 2008 16:09:18 |
|
|
Konto usuniete
|
ja swojej biblioteczki z racji rozmiarow nie zabiore za soba ( liczy sobie okolo 4000 tomow), wiec pozostaly mi eBooki, moze dlatego, ze w Norwegii ciezko o polskie wydawnictwa w malej miejscowosci, a w takiej wlasnie mieszkam. Wskutek tego polegam na lapie i jego zawartosci
|
27 maja 2008 11:37:20 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 24 sty 2008 13:50:10 Posty: 72 Lokalizacja: Irlandia
|
Mieszkam w Dublinie od dwoch lat, i z perspektywy czasu stwierdzam ze problem jest "do ugryzienia" - sama czytam po angielsku juz dosc swobodnie, a jesli chodzi o polskie ksiazki- sporo ksiegarni w Dublinie ma polskie dzialy. Niestety, najwiecej tam romansow typu Harlequin, ale czasem uda sie znalezc cos fajnego. A jesli chodzi o nowosci - baaardzo polecam kiermasz polskiej ksiazki w pubie Chaplin's, przy Hawkin's Street. Tylko troche drogo tam, no i trzeba poszukac w necie, czy to akurat w ta sobote, czy moze w nastepna...
_________________ _______________________________________________________
“One of the great things about books is sometimes there are some fantastic pictures"
George W. Bush
|
28 maja 2008 16:21:28 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 20 maja 2008 11:03:57 Posty: 25
|
W Moguncji (Niemcy) głównym zrodlem polskich ksiazek byla biblioteka przy parafii polskiej. Ksiegozbior pochodzil glownie z darowizn poprzednikow, wiec niestety byl ... dziwny, ale co mnie zaskoczylo to wcale nie byl bardzo katolicki. Byla to totalna mieszanka. Prowadzili tam takze szkolke dla polskich dzieci, gdzie uczyli polskiego, historii, ale takze matematyki, zeby zaznajomili sie z polskim slownictwem. Wiem, ze inne polskie parafie dzialajace na obczyznie tez prowadza taka dzialalnosc. Wiem, ze dla wielu dziwnie to brzmi, ale to nie ma nic wspolnego z religia i wcale nie trzeba chodzic do kosciola zeby moc skorzystac z - jakby to nazwac - rozpowszechniania polskosci.
|
29 maja 2008 18:27:33 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 10 wrz 2008 14:14:11 Posty: 23 Lokalizacja: KrakĂłw/Londyn
|
W Londynie mieszkam już od prawie roku. Wyjeżdżając tutaj zabrałam ze sobą tylko moją kolekcję Świata Dysku, ale zdążyłam już zapełnić w międzyczasie kilka półek innymi książkami. Jeśli chciałam przeczytać jakąś polską książkę, zamawiam ją sobie w prezencie lub kupuję ją w Merlinie lub Gandalfie, wysyłam do rodziny i czekam, aż zostanie przesłana z innymi rzeczami w paczce. Niestety wysyłka książek z księgarni bezpośrednio do Anglii wychodzi horrendalnie drogo. Odkryłam dwie polskie księgarnie internetowe w UK, jednak ceny nie są zbyt niskie, w dodatku okazało się, że równiez ich bazy danych są mało aktualne - okazało się, że nic z tego co chciałam kupić nie było dostępne, mimo że znajdowało się w ofercie. W każdej większej bibliotece są półki z polskimi książkami, niestety nie za wiele, ale i z tego można się cieszyć.
Dość płynnie czytam po angielsku, zatem zaczęłam kupować książki na Amazonie, rzadko jednak kupuję nowe, częściej uzywane za np. 1 pensa + koszt wysyłki. Do tego jeszcze dochodzi eBay i ostatnio odkryte przeze mnie charity shopy, gdzie za kilkadziesiąt pensów mogę kupić zupełnie niezniszczoną książkę.
Mając eBay, Amazona i charity shop ciężko mi się opanować przed kupieniem kolejnej pozycji, a przecież przeprowadzka mnie czeka .
W Polsce książki po angielsku są bardzo drogie wg mnie, natomiast tutaj kosztują w przeliczniu na złotówki 50% taniej, przynajmniej te, które ja porównywałam. Do tego jeszcze te używane w bardzo fajnych cenach, więc mogę sobie pozwolić na kupowanie w ciemno, jesli tylko zainteresuje mnie opis z tyłu. Bardzo mnie to cieszy, bo wcześniej nieczęsto kupowałam coś sobie po angielsku.
|
14 wrz 2008 21:18:18 |
|
|
dziko03
|
W Szwecji chyba niema sklepów z polska literatura wiedz zacząłem czytać po Ang.
Po jakimś czasie kolega dał mi namiar na to forum sciagałem z tad e-booki... potem do polski wróciłem to juz nie miałem tego problemu znowu się pojawił jak tam wróciłem i tradycyjnie zagladnałem na ta str ale pech chciał ze zasady się zmieniły zacząłem sciagnac audio ale to nie to samo co dobra książka... zauważyłem ze po 20 min słuchania zaczynałem zasypiać;p
|
15 wrz 2008 0:44:55 |
|
|
Konto usuniete
|
Mieszkając prawie dwa lata w Anglii nie miałam trudności ze zdobyciem polskich książek. Po pierwsze jest tam tylu Polaków, od których można pozyczyć a po drugie w moim mieście mieściła się biblioteka w której była półka z polskimi pozycjami. Co mnie mile zdziwiło, ta półka rozrastała się z każdym tygodniem. Było tam wiele gatunków ale i tak przeważały słowniki.
Kocham internet bo dzięki niemu dobrałam sie do ebooków
|
16 wrz 2008 18:22:00 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|