Użytkownik
Dołączył(a): 08 kwi 2008 11:02:00 Posty: 25 Lokalizacja: trĂłjmiasto
|
Harris Joanne - "Czekolada"
Joanne Harris "Czekolada"
To fascynująca opowieść, spisana pięknym językiem, traktująca o prostych lecz stałych prawdach życiowych. Narracja prowadzona jest w pierwszej osobie, a właściwie w “dwóch pierwszych”. Autorka w interesujący sposób balansuje dwoma punktami widzenia: od strony Vianne – właścicielki sklepu z czekoladą, oraz księdza Reynauda. Vianne reprezentuje tę szalę wielkiej kosmicznej wagi, na której leży tajemnica, magia, radość i swoboda; Reynaud jest stronnikiem sztywnych dogmatów wiary, pogardy dla wszelkiej cielesności (w tym także folgowaniu łakomstwu), a w swej zaciętości doprowadza się wręcz do średnio-wiecznych umartwień. W jego oczach sklep z czekoladkami, umieszczony na wprost kościoła, stanowi bastion sił szatańskich, czekolada – narzędzie kuszenia i odwracania uwagi ludzi od spraw boskich; natomiast sama Vianne jest bez-bożną czarownicą. Ośmieliła się otworzyć swój sklepik w Wielkim Poście, co było wręcz kpiną i rzuconym wyzwaniem.
Reynaud, widziany oczami Vianne, to złowrogi Człowiek w Czerni, niebez-pieczny fanatyk, a jednocześnie istota na tyle płytka, by oceniać ludzi według wyglądu. Za sprawą sklepiku z czekoladą w surową atmosferę konserwatywne-go małego miasteczka napływa powiew cudowności, tajemniczości i coś z na-stroju oczekiwania na święto. Dla co wrażliwszego czytelnika jest to wyraźnie odczuwalne – wyobraźnia kreuje cudowne zapachy słodyczy, pomarańczowej skórki i lukru. Chętnie weszlibyśmy między kartki książki, by w sklepiku “La Celeste Praline” kupić kilka myszek z białej czekolady, garść truflowych kulek lub napić się kawy z gałką muszkatołową. Ze zwykłego czarnego druku emanuje wrażenie ciepła, akceptacji, zaspokojenia głodu zarówno ciała, jak i duszy. To prawdziwa mała magia. Fragmenty poświęcone księdzu przejmują dreszczem. Tyle w nich zagubienia, zamaskowanego szaleństwa, obłudy, gdy ten nieszczę-sny mężczyzna przekonuje własne sumienie, że “cel uświęca środki”. Na szczę-ście słodycze wygrywają. Wielkanocny Festiwal Czekolady odbędzie się, a Vianne pozbędzie się osobistego upiora. Na podstawie powieści został nakręco-ny film pod tym samym tytułem. Niestety, z pewnych powodów (wiadomo ja-kich) księdza w filmie zastąpiono burmistrzem, co moim zdaniem znacznie osłabiło stronę emocjonalną opowieści. Zdecydowanie nie należy poprzestawać z lenistwa na samym obrazie filmowym, lecz sięgnąć też po książkę.
_________________ Mam za dużo książek? Nie - mam za mało półek!!
|