wedlog mnie sa zdecydowanie za krotkie...2 miesiace nam nie wystarcza zeby odpoczac od sprawdzianow kartkowek itp. nie ma takiego tygodnie zeby nie bylo sprawdziany a dnia zeby nie byc pytanym, albo zeby nie bylo kartkowki...a prawdopodobnie maja nam jeszcze je skrocic i mamy isc do szkoly 20.08...

Ale za to ma być tydzień czy dwa przerwy w listopadzie - tak prznyjamniej słyszałem. I ile byś wakacji chciała? 10 miesięcy? o.0

cóż my studenci nie musimy się za bardzo bać...3 miechy wakacji (cóż z tego skoro większość września to poprawki??) no i zdarzają się tak upragnione przez wszystkich godziny rektorskie jak i również zdarza się, że w ogóle mamy jakieś dni wolne...

No owszem, po pierwszym roku studiów doceniłam te trzy miesiące wolności, ale w następnym roku po 1 miesiącu nudziłam się jak mops i tylko z tego powodu dorwałam prace, gdzie byłam na nogach od 8.00 do 20.00. Gorzej niz w roku akademickim, ale to były najlepsze moje wakacje...teraz nie wyobrazam sobie, ze podczas wakacjii mogłabym nic nie robic, szczególnie, że, jak dotąd, wszystkie egzaminy zdaję w czerwcu.

taa, dwa miesiące mało, trzy miesiące mało, a potem człowiek idzie do roboty i się cieszy, jak mu się uda dwa tygodnie urlopu wysępić;)

ja tam nie narezkam... dal mnie 3 miesiace wakacji to duzo:) a poza tym na studiach i tak 'wieczne wakacje'... do sesji oczywiscie:) hehe

Na studiach to człowiek czasami ma tak jak mówiłaś - wieczne wakacje. Przynajmniej ja na brak luzu nie mogłem narzekać. Ale teraz z własnego wyboru ograniczyłem sobie czas wolny i zacząłem doceniać te wszystkie uroki Teraz tylko czekam na urlop

hehe:) n tak tez mozna:) ja w sumie mam bardzo duzo wolnego casu, ale nauki tez mam duzo...wiec sie wyrównuje:D ale i tak sie ciesze póki mogę, bo gdy pójdę do pracy, to tydzień wolnego bedę uważać za święty :D

Wakacje to najlepszy czas na nadrobienie czasu przy dobrej ksiazce siedzac nad wodą:)

Gdy zobaczyłem, zwrot "wakacje to najlepszy czas...", od razu skojarzył mi się mój szef.
Jak to on mawia: "summer is the best time for science". Czyli: jakie wakacje? Robić, robić!

2 miesiące wakacji to wystarczający okres. W szkole wakacje się praktycznie zaczynają od połowy września - po klasyfikacji już są luzy. Jeśli ktoś się spręży, to nadrobi co musi nadrobić. Gdyby wakacje trwały dłużej uczniowie całkowicie zapomnieliby wszytskiego. Wg mnie wakacje możnaby przedłużyć o około pół miesiąca.

2 miesiące wakacji w zupełności wystarczą na odpoczynek od szkoły.
Wolałabym nawet aby wprowadziź zażądzenie o krótszy wakacjach, a większej ilości ferii szkolnych. No bo chyba lepiej w ciągu roku mieć po niecały 2 miesiącach szkoły ( od września) ferie 2 tygodniowe niż mieć dłuższe wakacje i przez cąłe 4 miechy chodzić do szkoły i czekać na te ferie świąteczne. Lepiej jest odpocząć dłużej W ciągu roku szkolnego

zgadzam sie z osoba wyzej...
2 miesiace to i tak sporo i zazwyczaj pod koniec jest juz nudno ;/
o wiele lepiej jakby bylo jakies dluzsze wolne zima....

2 miesiące wakacji to mało? Nie zgodzę się. Chociaż nie dziwi mnie to. W tym kraju ludzie najlepiej potrafią narzekać. W szkole na za krótkie wakacje, na studiach na złych profesorów, złe przedmioty nieadekwatne do kierunku i na sesję, którą jak zwykle studentów zaskakuje w pracy na za niską pensję i za dużo obowiązków. Cóż.. nawet mnie to nie dziwi. Takie są realia. Ale ludzie, włączmy pozytywne myślenie. Bo ileż można..

będąc w gimbazie wydawało mi się, że te 2 miesiące to bardzo krótko,
będąc w liceum uważałam, że jest to idealny okres czasu na odpoczynek, lecz z czasem zaczął mi się dłużyć, więc po 2-giej klasie poszłam na miesiąc do pracy,
naturalną koleją rzeczy była praca po maturze (wakacje od połowy maja do października) - pracowałam 3 miesiące, a dwa razy byłam na wyjeździe wakacyjnym i do tego strasznie się wynudziłam pod koniec września,
w czasie studiów wkurzałam się na siebie, że marnuje czas na nicnierobienie, dlatego przez większy ich czas pracowałam (głównie pół etatu).
Teraz pracuję, mam 20 dni roboczych urlopu i dochodzę do wniosku, że przydałoby się kilka dni więcej - a za niecałe dwa lata staż pracy pozwoli mi na 26 dni urlopu:D Wtedy będzie wprost idealnie!:D