Autor |
Wiadomość |
Użytkownik
Dołączył(a): 16 mar 2008 13:16:57 Posty: 60 Lokalizacja: ToruĂą
|
Art Spiegelman - MAUS
Komiks mało znany, składający się z 2 części, czarno-biały. Art Spiegelman - (Żyd) ukazuje losy swego ojca, który przeżył holokaust. Komiks ten jest szokujący. Niemcy ukazani sa w nim jako Koty, Żydzi ukrywani są pod postaciami myszy, a Polacy to...świnie. komiks wykonany jest świetnie również pod względem graficznym. polecam wszystkim, którzy interesują się historią II Wojny Światowej
_________________ Rickabacka
Czekam, kiedy w końcu czas zacznie odmierzać sie w Anno Homini. Kiedy przestaniemy produkować mordercze zabawki - plastikowe karabiny, drewniane miecze. Czy nikt nie widzi że plastikowym pistoletem można wyrządzić więcej krzywdy niż bronią na ostrą amunicję? Można zabić człowieka w sobie...
|
16 mar 2008 15:56:25 |
|
|
Konto usuniete
|
nie zgodze sie z tym, ze malo znany - zalezy w jakich "kregach":))) szokujacy - tak, zaskakujacy i niezwykly tym bardziej! szkoda tylko ze tak go malo.... no i swietnie rysowany (moim zdaniem)
|
17 mar 2008 12:27:54 |
|
|
Konto usuniete
|
Na pewno kontrowersyjny(scenariusz), bez wątpienia doskonale narysowany.
Panowie spod znaku łysej glacy (czyt. LPR, Młodzież Wszechpolska, itp. ...) zapewne nogi z tyłka by mi powyrywali za taką opinię, ale komiks po prostu mi się podobał, choćby dla tego, że przedstawia holocaust z innego niż polski, punktu widzenia i robi to w miarę rzetelnie.
|
17 mar 2008 17:43:55 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 16 mar 2008 13:16:57 Posty: 60 Lokalizacja: ToruĂą
|
po holokauście
Spiegelman poruszył też inna wazną kwestię. Życie zniewolonego już po oswobodzeniu. Koszmar wojny wcale nie skończył sie po jej zakończeniu. Wręcz przeciwnie. Znam pewną kobietę, która jako jedyna z rodziny przeżyła Oświęcim. Nigdy po wojnie tam nie wróciła, nie miała tyle siły. Mówiła że co noc dręczą ją koszmary, że czuje smród palonych ciał, i tak jest po dziś dzień (63 lata po wojnie). Tak samo ojciec Spiegelmana, nigdy nie przywykł do <normalnego> powojennego życia. Zawsze nosił suchy chleb w kieszeniach na wszelki wypadek.... Dla ludzi którzy przeżyli obozy, koszmar tak naprawde nigdy się nie skończył.
_________________ Rickabacka
Czekam, kiedy w końcu czas zacznie odmierzać sie w Anno Homini. Kiedy przestaniemy produkować mordercze zabawki - plastikowe karabiny, drewniane miecze. Czy nikt nie widzi że plastikowym pistoletem można wyrządzić więcej krzywdy niż bronią na ostrą amunicję? Można zabić człowieka w sobie...
|
17 mar 2008 19:08:16 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 30 kwi 2008 1:52:59 Posty: 13
|
ja również znam ten komiks i polecam
po przeczytaniu skrótu o czym to ma być pomyślałam że peie nudny komiks historyczny
ale zostałam pozywywnie zaskoczona
po pierwsze polski komiks, a po drugie naprawde świetnie przedstawiony dramat wojny
|
11 maja 2008 21:55:41 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 14 mar 2008 18:54:17 Posty: 16
|
Także go polecam. Nie jest nudny ani nadęty. Przypomina raczej film "Pianista" Polańskiego. Nie dostrzegłem tam absolutnie NIC kontrowersyjnego.
Jedynie początkowo nie podobał mi się sposób mówienia Władka. Myślałem, że to tak kiepskie tłumaczenie i aż chciałem skończyć czytanie. Na szczęście z jakiejś recenzji dowiedziałem się, że to celowy zabieg mający oddać żydłaczenie bohatera. I przestało mi to przeszkadzać.
|
07 cze 2008 16:21:51 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 15 sie 2008 1:51:17 Posty: 28
|
Maus to świetny komiks, ale w pewnym sensie bardzo przereklamowany. Jest mnóstwo tytułów, które zasługiwały by na większy rozgłos, no ale jak się przeciętnego człowieka spyta o "ambitny komiks" to kojarzy tylko "Mausa" i "Persepolis". Swego czasu było u nas wręcz takie zjawisko, że ludzie którzy wcześniej z komiksem nie mieli żadnej styczności u uważali to za rozrywkę dla dzieci, nagle strasznie się zaczęli snobować "Mausem". Szkoda, że wciąż dużo z tych osób uważa, że komiks może być ambitny tylko wtedy, gdy podejmuje poważne treści jak holocaust, wojna itd.
|
15 sie 2008 2:34:43 |
|
|
Konto usuniete
|
To proste: hitlerowcy w czasie wojny używali zwrotu "polnische schwein" czyli polska świnia. I tylko w ten sposób należy rozumieć takie a nie inne przedstawinie polaków w tym komiksie.
|
14 paź 2008 22:23:13 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 23 lis 2008 21:52:07 Posty: 31
|
Maus to chyba komiks, który wywołał na mnie największe wrażenie. Dwa główne powody to ciekawy pomysł na graficzną realizację tematu i sam temat a szczególnie jego kontrowersyjne dla mnie ujęcie.
Jestem Polakiem i sposób w jaki przedstawiona jest ludność polska budzi we mnie sprzeciw. Ale... Prawda jest taka, że autor nie sili się pokazanie historii holocaustu w formie podręcznika. Jest to historia jednego człowieka Władka tak jak on ją widział i do tego tak jak on ją widział 20 lat po wojnie. Trzeba zwrócic uwagę, ze jedynym serdecznym mu człowiekiem (poza żoną) jest polski ksiądz którego spotkał krótko po przybyciu do Mauschwitz. Wszyscy pozostali i koty i świinie i myszy o ile byli wogóle skłonii mu pomóc to nigdy za darmo. Jest tam takie miejsce w komiksie w którym Władek tłumaczy Artiemu że kuzyni mu nie pomogli bo w tamtym czasie każdy pomagał wyłącznie sobie. I nawet z perspektywy czasu nie widzi w tym nic złego - sam zresztą na ogół nie robił inaczej
Czy taka postawa dotyczyła wszystkich ludzi w czasie wojny a szczególnie po niej (również bardzo szokujące konkluzje!)? Moim zdaniem nie, ale też nie ma powodu twierdzić że wszystkie te wydarzenie z komiksu tak jak są przedstawione nie zdarzyły się naprawdę. Mnie te zagadnienia zainteresowały i napewno warto dowiedzieć się o tych kontrowersyjnych tematach więcej.
Jeśli chodzi o sam fakt przedstawienia Polaków jako świnie - z jednej strony wspomniana "polska świnia" a z drugiej świnia to w kulturze żydowskiej zwierzę nieczyste - jest to mówiąc współczesnym językiem niepoprawne politycznie. Tak samo jak byłoby nieporawne politycznie przedstawienie Murzyna występującego w komiksie jako małpy a nie jak było czarnego smukłego psa. Ale było to pisane w latach 80-tych. 20-30 lat wcześniej z powodzeniem w USA przeszlaby małpa a 20 lat pózniej kto wie może już by i Polaków jako świń autor nie przedstawił? Sam mam wątpliwości...
Bardzo ciekawa jest druga płaszczyzna przedstawiona w komiksie tj. czasy współczesne i próby znalezienia porozumienia Artiego z Władkiem i postać Władka w czasach współczesnych. Ten równoległy świat moim zdaniem jest nie mniej ciekawy i nie mniej istotny dla całości niż okres II wojny. Postać Władka jest tak świetnie zarysowana, że jestem szczerze gotów uwierzyć że liczył on zapałki zostawiając włączony gaz (który był wliczony w czynsz) czy też potrafił z grubej rury skomentować kolegów swojego syna.
Maus - świetny komiks, który budzi sprzeciw, ale też i zmusza do myślenia a to dzisiaj bardzo ważne.
|
29 lis 2008 3:00:52 |
|
|