Teraz jest 29 lis 2024 6:00:06




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 70 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
Kto jeszcze to czyta 
Autor Wiadomość
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 02 kwi 2008 17:32:43
Posty: 9
Post 
Ostatnio zupełnie przypadkiem, z braku czegoś innego przeczytałem po raz kolejny po jakichś 25 latach "Dzieci z Bulerbyn" i stwierdzam, że muszę wrócić do niektórych pozycji z lat dziecięcych. Zupełnie inaczej można na nie spojrzeć. Polecam.


03 kwi 2008 12:30:28
Zobacz profil WWW
Użytkownik

Dołączył(a): 15 mar 2008 19:46:33
Posty: 191
Post 
Czasami chodzę na kiermasze książek. Można tam znaleźć naprawdę ciekawe pozycje i w niezłym stanie. Ostatnio trafiłem ciekawostkę-zbiór dzieł Lenina. Jednakowo i elegancko oprawione wydanie kilkunastotomowe. Oczywiście sprzedawca nie posiadał wówczas wszystkiego na sprzedaż, a cena tych które nabyłem była śmieszna, proszę mi wierzyć (nie podaję celowo). Teraz przymierzam się do przeczytania, być może będzie to coś nietypowego.
Niekiedy interesujące pozycje można trafić z tzw. taniej książki. Brzmi niezachęcająco, a jednak. Kiedyś trafiłem całą serię "Boga Nilu" Smitha.


07 kwi 2008 14:39:40
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 15 lip 2007 16:21:04
Posty: 37
Post 
Moja biblioteczka jest pełna książek których chyba nikt oprócz mnie nie czyta. Ile osób sięga np do powieści Kraszewskiego. Ja wiem, że opisy itd, ale to naprawdę świetne pozycje np "Chrabina Cosel" , kto dzisiaj czyta polską fantastykę z lat 70-tych i 80 -tych. Od 7 lat nie spotkałem człowieka który znałby nazwisko Jażdżyński. Z autorów zagranicznych których się nie czyta najbardziej boli mnie los książek Steinbecka i Irvinga Shawa. W bibliotekach na moim osiedlu wypożyczane są raz na 3-4 lata a przecież Ci ludzie pisali absolutnie cudowne książki :cry:


07 kwi 2008 21:09:22
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 08 kwi 2008 13:18:55
Posty: 64
Post 
Czy Twój Jażdżyński to gość, który napisał "Okolicę starszego kolegi"? W takim razie wiesz, skad jest mój nick, choć tam to była urocza dziewczyna. Moda na niektórych autorów przemija, na niektórych bardzo szybko. kto dzisiaj czyta przedwojennego tuza Kadena-Bandrowskiego? Ale to fajnie, ze każdy z nas ma "swoich" pisarzy, kórzy mu się z czymś pozytywnym kojarzą, nawet jesli tylko on ich zna.


08 kwi 2008 16:41:04
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 02 mar 2008 17:10:17
Posty: 76
Post 
Cytuj:
Kto jeszcze potrafi się cieszyć czytaniem powieści Dumasa? Ojca i syna oczywiście. Ze względu na życie zawodowe rzadko odwiedzam swoją bibliotekę publiczną, ale uwielbiam wracać np do "Wicehrabiego de Bragellonne" czy całego cyklu o muszkieterach. Za każdym razem mam wrażenie, że jako jedyna te książki wypożyczam. Podobnie ma się sprawa z "Dekameronem" Boccacccia. Klasyk literatury XV-wiecznej, ale w niczym nie tracący na urodzie... Czy ktoś to dzisiaj docenia?


Ja doceniam, ja doceniam!
Po Dumasa (ojca i syna) sięgam tak często, że pani bibliotekarka zapytała mnie ostatnio, czy nie lepiej by było, gdybym kupiła sobie własne egzemplarze, bo w bibliotece jest więcej osób, które też chciałyby go przeczytać.
Są to jedne z moich ulubionych książek. Mogłabym je czytać po tysiąc razy i wcale by mi się znudziły.
Gdyby podręczniki do historii były tak ciekawe, jak jego książki, to pewnie bym brała udział w olimpiadach.
Wprost nie można się od nich oderwać.
Jedyną książką, która naprawdę mnie rozczarowała był "Józef Balsamo".
Oczekiwałam dobrej zabawy przy ciekawej lekturze, a musiałam cierpieć to-to przez kilkadziesiąt stron.
Najlepiej wspominam kilka książek: Trzej muszkieterowie, Dwadzieścia lat później, Dwie Diany, Wicehrabia de Bragelonne oraz Damę kameliową.
Te książki nigdy się nie zestarzeją i choćby wydano milion książek takich jak Eragon, czy Potter, ja zawsze będę chętnie do nich wracać. Codziennie, dzień po dniu.


08 kwi 2008 21:31:46
Zobacz profil
Post 
Tak, ja też jestem za książkami z bibloteki. Lubię stare książki z obskórną okładką. Ona nadaje taki specyficzny klimat :) I też wiele razy z własnego doświadczenia mogę stwierdzic, że trafi się zasami taki zapomniany stary egzemplarz, który potrafi wciągnąc. :D


13 kwi 2008 17:08:20
Użytkownik

Dołączył(a): 09 kwi 2008 21:16:04
Posty: 24
Post 
A może ktoś zna / kojarzy "Kochane maleństwa" (Randal Lemoine w tłumaczeniu Magdaleny Samozwaniec)? Lekka,zabawna opowiastka o dwóch miłych chłopcach, ich rodzicach, babci, angielskim (właściwie szkockim) kamerdynerze oraz psie i śwince morskiej. Mieszanka rzeczywiście wybuchowa. W Polsce została wydana chyba tylko raz, w latach 50-tych - w bibliotece książka przestała na półce bez wypożyczeń 6 albo 7 lat upchnięta na niewłaściwym regale, wypożyczyłam ją zupełnym przypadkiem i nie umiałam się od niej oderwać.
Niestety pewnego dnia nie zastałam jej na półce - jak mi wytłumaczono, miała w ostatnich 10 latach trzy wypożyczenia (wszystkie moje) i była zalana, więc nawet nie próbowano jej sprzedać, tylko od razu przekazano na makulaturę w czasie przeglądu księgozbioru. Jakże żałuję, że jej nie "zgubiłam"...


14 kwi 2008 21:53:19
Zobacz profil
Post 
lubię przechadzać się po bibliotece i wybierać książkę, na którą akurat mam ochotę. A nie mam ulubionego gatunku literackiego. Może to wyda się śmieszne ale chodząc tak między regałami, przesuwając wzrok po półkach i przesuwając palcami po grzbietach książek potrafię "usłyszeć" tę pozycję, którą chcę przeczytać.


16 kwi 2008 14:22:17
Post 
Mogę polecić wam "Nagi przyszedłem" Weissa, jest to biografia francuskiego rzeźbiarza Rodina, książka stała na mojej półce przez 20 lat (dostała ją moja mama), zanim po nią sięgnęłam. Książka mało znana, może zapomniana, ale warto ją przeczytać.


28 kwi 2008 20:26:22
Post 
A ja ostatnio w bibliotece w dziale "matematyka" znalazłam perełkę "Twierdzenie papugi", którą napisał Denis Guedj. To nie jest żaden staroć (wyd 2003r), ale chętnych do jej przeczytania bardzo niewielu. Może ludzi odstraszyła objętość i tematyka matematyczno-filozoficzna? Moim zdaniem autor cudnie opowiada o matematyce i jej historii od starożytności po współczesność wplatając to wszystko między ciekawie stworzoną i może trochę sensacyjną fabułę. Dajmy na to zwykła cyfra zero. Dla nas rzecz oczywista, ale kto zna odpowiedź na pytanie jakie były jej początki, kto ją wynalazł i jak początkowo była zapisywana. Odsyłam wszystkich ciekawych do ksiązki. Powieść napewno spodoba się zwolennikom "Świata Zofii" J. Gaardera.


29 kwi 2008 12:41:14
Użytkownik

Dołączył(a): 29 kwi 2008 12:00:06
Posty: 77
Lokalizacja: z majatku;)
Post 
U mojego dziadka na strychu jest regal z przeroznymi ksiazkami, sporo technicznych (atlas lamp elektronowych..., maszyny cieplne...), ale wiekszosc to pozycje bardziej strawne, choc moze nie dla zagorzalych antykomunistow;). Urzekla mnie "Opowiesc o prawdziwym czlowieku" Borysa Polewoja - historia radzieckiego pilota zestrzelonego nad frontem, ktory przez 18 dni czolgal sie ze zlamanymi nogami do najblizszej osady. A nastepnie jego droga do ponownego latania jako inwalida bez obu nog. Wielka rzecz... Oprocz tego trafilem na "dziewicza babcie" > "Wojna na tylach wroga", skladanka bodajze z Trybuny Ludu, z roku 1955, z jeszcze nierozcietymi kartkami:)) i "Daleko od Moskwy". Autorow nie pamietam, ale przeczytanie tej jak by nie bylo klasyki pozwala rzucic nowe swiatlo na tamte czasy i ustroj polityczny.

_________________
wszystko dzieje sie po cos


30 kwi 2008 12:26:20
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 29 lut 2008 3:44:40
Posty: 56
Post 
Nie tak dawno dyskutowalem z synem o wykopaliskach archeologicznych i przypomnial mi sie Eugeniusz Paukszta.Jego ksiazki "Złote korony księcia Dardanów ","W cieniu hetyckiego Sfinksa"i" Amfory spod Halikarnasu" zainspirowaly mnie tak daleko ,ze myslalem o zdawaniu w przyszlosci na archeologie.Nie jest to seria w stylu Indiana Jones ale spokojnie zasluguje na miano wspanialego cyklu przygodowego.Inne ksiazki E.Paukszty nalezace do kanonu literatury mlodziezowej byly czytane przez wszystkich.Moze sie myle ale mam odczucie ze Paukszta znalazl sie w klubie zapomnianych autorow i ksiazek tak jak w tytule tematu.Ksiazki ktore wymienilem moge spokojnie polecic, one sie nie zdezaktualizowaly.
A wracajac do innych postow nie przesadzajcie, Dumasa czyta do dzisiaj wielu ludzi, jego ksiazki to kamienie milowe literatury awanturniczo przygodowej.Dzieki mniej lub bardziej udanym ekranizacjom nie grozi mu odejscie do lamusa zapomnienia sam lubie siegnac czasami ponownie do jego ksiazek.


30 kwi 2008 17:46:10
Zobacz profil
Post 
crazynuras napisał(a):
Ostatnio zupełnie przypadkiem, z braku czegoś innego przeczytałem po raz kolejny po jakichś 25 latach "Dzieci z Bulerbyn" i stwierdzam, że muszę wrócić do niektórych pozycji z lat dziecięcych. Zupełnie inaczej można na nie spojrzeć. Polecam.


Zgadzam się z Tobą. Nie tylko "Dzieci z Bulerbyn" ale większość książek, które czytaliśmy w dzieciństwie warto przeczytać ponownie - najlepiej ze swoją pociechą. Teraz odbieramy je zupełnie inaczej, a ile wspomnień się przy okazji nasuwa :wink:


30 kwi 2008 19:09:28
Post 
Piotr Wojciechowski - to kolejny (obok Kuśniewicz czy Parnickiego) pisarz, który właściwie nie istnieje w czytelniczej świadomości. Charakter jego prozy zepchnął ją w te rejony literatury, która zarezerwowana była dla dzieł określanych mianem literackiego eksperymentu. Ja w każdym razie Wojciechowskiego - jako pisarza zainteresowanego przede wszystkim fikcją literacką i jej mechanizmami - zdecydowanie polecam.


09 maja 2008 19:46:42
Post 
Jesli moge cos dodac na temat Kossakow-swietnym uzupelnieniem ksiazki "Maria i Magdalena" Samozwaniec, jest tejze autorki "Zalotnica niebieska".
Ale tej ksiazki tez juz pewnie nikt nie czyta...


10 maja 2008 0:25:35
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 70 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do:  
cron