|
|
Teraz jest 23 gru 2024 8:07:10
|
Autor |
Wiadomość |
Konto usuniete
|
Pierwsze zdanie ksiazki
W internecie jest pare anglojezycznych stron o pierwszych zdaniach z ksiazek.Jest nawet ranking na najlepsze pierwsze zdanie z ksiazki.
Jest powiedzenie nie oceniaj ksiazki po okladce, a czy mozna oceniac ksiazke po pierwszym zdaniu? Dobre pierwsze zdanie nie rowna sie dobrej ksiazce,ale napewno jej nie zaszkodzi.Co o tym myslicie?Czy pierwsze zdanie ma dla was jakies znaczenie?
Jak brzmi pierwsze zdanie w ksiazce ,ktora obecnie czytacie?
|
08 maja 2008 9:46:33 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 29 kwi 2008 12:00:06 Posty: 77 Lokalizacja: z majatku;)
|
"Helgunda, córka Hoka, z lubością dotykała korony książęcej, którą za osiemdziesięciu niewolników przysłał jej ojciec z Jumna." Dagome Iudex tom 2, Zbigniew Nienacki.
Nie jestem pewien, czy rzeczywiscie pierwsze zdanie jest bardzo istotne. W sumie w ksiazce, o ktorej jeszcze nie mamy pojecia, to troche malo. Natomiast przychylilbym sie tutaj do wypowiedzi Harrego Harrisona, ze najwazniejsza jest pierwsza strona. Przynajmniej dla pisarza, bo jesli uda sie sklonic krytyka, zeby otworzyl nastepna strone, to juz polowa sukcesu:). Podobno tak dzialaja krytycy: jesli pierwsza strona nie wzbudzi zainteresowania, to calosc idzie do kosza. Wracajac zas do pierwszego zdania, to w wielu ksiazkach na poczatku pojawiaja sie cytaty czy jakies inne madrosci, majace niejako naprowadzic czytelnika na to, o czym bedzie traktowac dana ksiazka. Czasem taki wlasnie cytat wiecej wnosi niz pierwsze zdanie wlasciwego tekstu. We wspomnianym wyzej Dagome Iudex ten cytat jest dosc obszerny, a jego pierwsze zdanie brzmi: "Nie istnieje człowiek, sprawa, zjawisko, a nawet żadna rzecz, dopóty, dopóki w sposób swoisty nie zostały nazwane.". Jesli o mnie chodzi, to brzmi zachecajaco:)
_________________ wszystko dzieje sie po cos
|
08 maja 2008 10:42:00 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 26 mar 2008 21:37:52 Posty: 29
|
"To było nieuniknione: zapach gorzkich migdałów przypominał mu zawsze los trudnych miłości". "Miłość w czasach zarazy" G.G. Marquez.
To jest zdanie z książki jaką w tej chwili czytam i nie wydaje mi się żeby akurat pierwsze zdanie zachęcało do dalszego czytania. Zgadzam się się ze scibor1, iż pierwsza strona jest najważniejsza. Czytelnika trzeba zainteresować już od pierwszej strony żeby chciał przejść do następnej. Jak dla mnie najważniejszych jest pierwszych 10 stron. Jeżeli autor nie wzbudzi mojego zainteresowania po ich przeczytaniu znaczy to dla mnie, że dalsze czytanie to strata czasu.
Nigdy nie oceniam książki po pierwszym zdaniu. Z powyższego cytatu nie dowiaduję się praktycznie niczego. Chociaż jak się nad tym głębiej zastanowić to właśnie to pierwsze zdanie mówi o czym jest książka, tzn. o losach trudnej miłości.
Jaki dla mnie z tego wniosek?
Pierwsze zdanie nie musi być zachęcające ale może wiele mówić o tym co zawiera książka.
A oto cytat z pierwszej strony:
"Już ta ziemia nad inne wywyższona ziemie: swą boginię w koronie wreszcie ujrzeć może".
|
08 maja 2008 12:09:30 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 27 kwi 2008 14:31:30 Posty: 33
|
Oczywiście, że ciężko oceniać całą książkę tylko po pierwszym zdaniu. Jednak jest ono bardzo ważne. Musi przyciągnąć czytelnika, zaciekawić go.
Co do aktualnie czytanej książki, to przytoczę dwa pierwsze zdania: "Na dalekich peryferiach Galaktyki, w nieciekawym zakątku na końcu jej zachodniego ramienia, świeci mizerne żółte słońce. Wokół niego, w odległości około stu pięćdziesięciu milionów kilometrów, krąży nieważna mała niebiesko-zielona planeta, zamieszkana przez pochodzące od małp bioformy - tak zadziwiająco prymitywne, że do dziś uważają zegarki elektroniczne za świetny wynalazek. Douglas Adams "Cześć, i dzięki za ryby". Od pierwszych zdań widzimy, z czym będziemy mieć do czynienia.
_________________ Sit on my face and tell me that you love me I'll sit on your face and tell you I love you too
|
08 maja 2008 14:14:20 |
|
|
Pocketbook Killer
Dołączył(a): 13 lip 2007 20:07:55 Posty: 1513 Lokalizacja: Toruń
eCzytnik: Kindle 3 WiFi
|
Nie wiem właśnie skąd się wzięła ta teoria o pierwszym zdaniu. Niedawno czytałem esej jakiegoś pisarza (Grzędowicz w NF?), w którym padła właśnie taka teza, że pierwsze zdanie jest najważniejsze w każdej powieści. Że to ono sprawia, czy potencjalny nabywca przestaje być potencjalnym, a staje się posiadaczem książki. Należałoby się zastanowić: kim właściwie jest ów potencjalny nabywca? Bo jeśli jest to przypadkowy człowiek, który przypadkiem znalazł się w dziale książki i wziął do ręki pierwszą lepszą książkę z ładną okładką (najlepiej kolorowa ze znanym nazwiskiem), to taki nabywca może i ocenia całość po pierwszym zdaniu. To człowiek, który wychodząc z domu nie myśli o tym, że idzie kupić konkretną książkę, często nie myśli nawet o tym, że jakąś kupi. On jest przypadkowym czytaczem i przypadkowo odnajduje daną pozycję na półce, po czym odrzuca albo akceptuje i kupuje, na podstawie tego jednego zdania / kartki.
Zupełnie inną grupą konsumencką są ludzie świadomi tego co chcą kupić i w jakim celu idą do księgarni. Oni nie oceniają całej ksiażki ani po pierwszym zdaniu ani po pierwszej stronie. Zbyt często nacięli się na takim prostym wartościowaniu. Raz okazało się, że mimo początku książka okazała się kiepska / średnia (u mnie to był np. Kay i jego "Lwy Al-Rassanu", "inną razą" wyszło odwrotnie: kiepski początek w pełni wynagradzała dalsza część powieści i tutaj moim niepodważalnym faworytem jest R. Scott Bakker i jego "Mrok, który nas poprzedza" (zaraz za nim S. Erikson i "Ogrody księżyca"). Wielu ludzi niestety nudzi się lekturą po n-tej stronie, nie dając w pełni szansy książce, chociaż akcja tejże może się rozwinąć w pełni pod sam koniec.
Teraz pytanie: których ludzi jest więcej, by autorzy/wydawcy rzeczywiście mogli mówić z powagą o "efekcie pierwszej strony"...
_________________ "A co zrobiłeś najodważniejszego w swoim życiu?
Splunął na drogę krwawą flegmą. Wstałem dziś rano, odparł."
//Cormac McCarthy - Droga
|
08 maja 2008 15:41:45 |
|
|
Konto usuniete
|
Pierwsze zdanie w książce nie jest istotne. Oczywiście można się nim kierować, tylko po co? Może ono zniechęcić do przeczytania dobrej książki, albo odwrotnie, zachęcić do czytania czegoś, co trudno nazwać książką. Jeśli znajduję książkę o której nic nie wiem, to najpierw zapoznaję się z jej tematem opisanym na tylnej okładce, a później czytam przypadkowo wybraną stronę. To na pewno lepiej ukazuje, czy książka mi się spodoba. Pierwsze zdanie książki, którą teraz czytam ("Los Konrada" - Diana Wynne Jones) jest następujące: "Kiedy byłem mały, zawsze myślałem, że dwór Kramarnia to jakiś zamek z bajki." Zdanie nie jest jakieś szczególnie zachęcające i gdybym kierowała się nim, to raczej nie przeczytałabym tej książki. A to byłaby wielka strata.
|
08 maja 2008 21:22:01 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 28 lut 2008 13:49:00 Posty: 294
|
Nigdy, biorąc do ręki książkę w bibliotece lub księgarni, nie czytam pierwszego zdania, czy strony. Autor, tytuł i kilka przypadkowo otworzonych stron - tym się kieruję. Pierwsze zdanie nie ma wpływu na jakość książki, przynajmniej ja tak sądzę.
|
09 maja 2008 19:47:25 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 07 kwi 2008 20:22:06 Posty: 20
|
"Zimny front nadciągający znad prerii przynosi szaleństwo" Korekty Jonathan Franzen. Doskonały przykład na to ,że w ogóle nie powinno się oceniać książki po pierwszym zdaniu. Książka opowiada o marzeniach kobiety po 50 o tym aby zebrać całą rodzinę na święta w domu rodzinnym. Książka nasycona czarnym humorem i współczuciem dla kobiety która żyje marzeniami nie zdając sobie sprawy jak nieszczęśliwa jest jej cała rodzina. Od razu można się tego domyślić po pierwszym zdaniu
|
10 maja 2008 16:16:56 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 26 lut 2008 18:00:18 Posty: 32
|
"Koleje losu pewnych ludzi można odgadnąć już we wczesnej młodości; biografie innych przybierają kształt w trakcie ich życiowej drogi; życie jeszcze innych nabiera właściwego sensu dopiero u progu starości." - to pierwsze zdanie z książki "Talleyrand" Jean Orieux. Jest to biografia, co można od razu wywnioskować i z tytułu i z pierwszego zdania.
Nigdy wcześniej nie zwracałam uwagi na pierwsze zdania książek, jak większość - patrzę na autora i ewentualny opis z okładki. Po przeczytaniu tej dyskusji postanowiłam jednak zerknąć, jak rzecz się ma w przypadku akurat czytanej przeze mnie książki i cóż - moim zdaniem autor idealnie trafił z tym zdaniem, może zaciekawić czytelnika (sprawia wrażenie sentencji), a poza tym naprowadza w pewnym stopniu na to, o czym będzie książka.
Mimo wszystko muszę przyznać, że w rzadko której książce, jak już to wyżej zauważono, pierwsze zdanie może być wyznacznikiem jej jakości.
_________________ Wolter: Nie zgadzam się z tym, co mówisz, ale do śmierci będę bronił twojego prawa do wypowiadania tego, co myślisz.
|
11 maja 2008 9:49:43 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 15 gru 2007 23:02:17 Posty: 379 Lokalizacja: UK
|
Forsyth jest w tym dobry.
If the young Talib bodyguard had known that making the cellphone call would kill him, he would not have done it. But he did not know, so he did and it did.
Pierwsze zdania z ksiazki The Afghan jest po prostu majstersztykiem. Ich lakonicznosc sprawia, ze nawet trudno to przetlumaczyc na polski, aby dalej mialo swoje brzmienie.
Moje tlumaczenie:
Gdyby mlody talibski ochroniarz wiedzial, ze uzycie telefonu komorkowego moze go zabic to by nie zadzwonil. ale nie wiedzial, wiec to zrobil i to sie stalo.
Podobny problem z pierwszym zdaniem z Hobbita:
In a hole in the ground there lived a hobbit.
Po angielsku jest kilka fajnych stron na temat pierwszych zdan:
http://nymag.com/nymetro/arts/cultureaw ... ndex3.html
Np.
You know how it ends: Everybody dies.
Ty wiesz jak to sie konczy. Wszyscy gina. ;D
Inna strona
http://www.pantagraph.com/articles/2006 ... 724526.txt
|
12 maja 2008 11:40:20 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 04 mar 2008 14:53:51 Posty: 44 Lokalizacja: ÂŚwiat
|
Obecnie zaczęłam czytać pierwszą z 6 części romansów historycznych autorki Mary Jo Putney "Gromy i róże". Jest to cykl "Upadłe Anioły".
Moją uwagę jednak w tym przypadku nie przykuł początek na pierwszej stronie, lecz tytuł i streszczenie na okładce książki. Choć muszę przyznać, że czasem data, znajdująca się na pierwszej stronie, przykuwa moją uwagę.
W moim przypadku początek książki zaczyna się tak:
"Walia, 1791
Biała zimowa mgła kłębiła się w powietrzu, kiedy weszli na
mur otaczający wiejską posiadłość. W okolicy nie było żywego
ducha, nikt więc nie widział, jak nieproszeni goście spuścili się
po murze i ruszyli przez starannie zagospodarowane tereny majątku.
Nikki spytał cicho:
- Zwędzimy kurczaka, mamo?
Jego matka, Marta, potrząsnęła głową.
- Mamy ważniejsze sprawy na głowie."
|
13 maja 2008 15:24:26 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 24 sty 2008 13:50:10 Posty: 72 Lokalizacja: Irlandia
|
"Mialam w Afryce farme, u podnoza gor Ngong" - to z "Pozegnania z Afryka" Karen Blixen.
To jedyne pierwsze zdanie ktore pamietam, i mysle ze oddaje w pewnym sensie klimat reszty powiesci. Zwykle kupujac ksiazki kieruje sie streszczeniem, ewentualnie opiniami o autorze czy opiniami innych osob, (miedzy innymi szanownego Forum Niestety, czasami streszczenia psuja troche urok czytania.
Z pierwszego zdania raczej nie dowiemy sie czy ksiazka jest dobra czy nie, ale na pewno dowiemy sie troche o stylu autora i atmosferze ksiazki.
_________________ _______________________________________________________
“One of the great things about books is sometimes there are some fantastic pictures"
George W. Bush
|
13 maja 2008 15:47:07 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 15 mar 2008 19:21:22 Posty: 20
|
Moim zdaniem nie ma w tej kwestii żadnej reguły. Interesujące pierwsze zdanie może rozpoczynać kiepską książkę i vice versa. Owszem, są książki, których początek, powiedzmy pierwsza strona zapadają w pamięć, intrygują, czy też zwiastują ciekawy ciąg dalszy. Jednak kiedy teraz zastanawiam się, jak zaczynały się książki, które wywarły na mnie wielkie wrażenie, to stwierdzam że nie mam pojęcia:) Przychodzi mi do głowy jedynie pierwsza strona "Granicy" Nałkowskiej... Z drugiej strony jeden z bohaterów "Dżumy" niemal całe swoje życie poświęcił na doskonalenie pierwszego zdania książki, którą pragnął napisać. Ponieważ uważał, że właśnie pierwsze zdanie jest w książce najważniejsze...
|
22 maja 2008 16:15:16 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 08 mar 2008 10:13:48 Posty: 41
|
"Sam Vimes westchnął, kiedy usłyszał krzyk, ale zanim cokolwiek w tej sprawie zrobił, najpierw skończył się golić."
Terry Pratchett, "Straż nocna"
Ogólnie uważam, że ostatnie zdanie książki jest ważniejsze niż pierwsze Kiedyś miałam nawet taki zwyczaj, że po przeczytaniu książki wracałam do początku i porównywałam ostatnie zdanie z pierwszym. Nie zwykłam oceniać książki po pierwszym zdaniu, chociaż po pierwszej stronie już mi się zdarzało. Ale wiem, że podczas pisania sprawia ono spory problem, więc chyba autorom bardziej na nim zależy niż czytelnikom.
|
22 maja 2008 18:40:37 |
|
|
Konto usuniete
|
A czy to nie jest tak, że efektowne pierwsze zdanie powieści jest obsesją autorów, a nie czytelników?
Osobiście nie zwracam uwagi na pierwsze zdanie w książce - ani żadne nie utkwiło mi w pamięci, ani nie wyrokuje czy przeczytam daną książkę, czy też odłożę na półkę. A już z pewnością nie wpływa na fakt czy książkę kupię czy nie.
"Kiedy zachodziło właśnie gorące wiosenne słońce, na Patriarszych Prudach zjawiło się dwu obywateli" - Bułhakow, Mistrz i Małgorzata
i dodam jeszcze pierwsze zdanie z opowiadania zawartego w antologii którą obecnie czytam, a które, nie przeczę, przykuło moją uwagę:
"- No chyba Cię pogięło, synu. Walizka jednego niedużego człowieka nie może tyle ważyć!" Piotr Bratkowski, Smecz na Majorce
|
23 maja 2008 19:39:14 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|