Yackta-Oya (wł. Sławomir Bral z Kaszub) jest to mało znany pisarz choć jego książki moim zdaniem są lepsze niż książki Maya lub Coopera. Z tego co się orientuję napisał 5 książek:
- Fort nad Athabaską
- Gwiazda Mohawka
- Leśny goniec
- Złoty Potok
- Patrol NWMP zaginął
Jego książki są pełne wspaniałych opisów zwyczajów indiańskich. W wartką akcję wpiął wiele informacji na temat Indian oraz lasów kanadyjskich. Ja dotychczas przeczytałem cztery jego książki i jestem nimi zauroczony. Szczególnie polecam dwie "Leśny Goniec" oraz "Gwiazda Mohawka" Pierwsza opowiada o traperze który zajmował się łowieniem zwierzyny i sprzedażą skór Kompani Francuskiej, druga o młodym Indianinie, który wkroczyć ma na wojenną ścieżkę. Każdy kto lubi lekkie książki pełne przygód z dreszczykiem emocji powinien sięgnąć po książki tego autora.

ja czytałem złoty potok i leśnego gońca-obie maja według mnie świetny klimat i czyta się je wartko i płynnie-niestety nie udało mi się znaleźć pozostałych jego książek...w każdym razie jest to według mnie kawał dobrej lektury przygodowej i warto naprawdę coś z jego książkę przeczytać...
o ile pamiętam złoty potok opowiada o córce poszukiwacza złota która przyjechała by go odnaleźć a po drodze znajdujemy parę mordesrstw i kawał westernowej zakończenia i akcji opowiadał nie będe-jak ktoś chce to niech przeczyta-naprawdę warto

Uważam że książki Yackta Oya są najlepszymi książkami o indianach i pograniczu kanadyjskim jakie czytałem
Kiedyś uważałem że najlepszy jest Karol May ale obecnie stwierdzam że jego książki są bajkowe fantastyczne.
Natomiast literatura Yackta Oya oparta jest na realiach i historii indian.Trochę próbuje mu dorównać
Alfred Szklarski w Trylogii indiańskiej,ale dla mnmie najlepszy jest Yackta Oya

Z twórczości tego autora przeczytałem kiedyś "Gwiazdę Mohawka" i "Złoty Potok". Zgadzam się z twierdzeniem, że Yackta-Oya to pisarz na miarę Maya. Jego książki polecam tym, którzy lubią taką tematykę a chcą odpocząć od Winetou.