|
Vortal •
Zarejestruj •
FAQ
• Zaloguj
|
|
|
Teraz jest 25 lis 2024 17:29:33
|
Autor |
Wiadomość |
Konto usuniete
|
Moje najwyraźniejsze wspomnienie z "Diuny" wg Lyncha to obleśna gęba Vladimira Harkonnena. I zapewne to rzutuje na moją niechęć do tej ekranizacji. Fakt - nie lubię żadnej z ekranizacji prozy Herberta. Diuna jest dla mnie arcydziełem, którego kalać nie należy, a tylko najlepszy reżyser byłby w stanie stworzyć film takim, aby był godny książki. Fakt, że w tamtych czasach nie było możliwości technicznych wiarygodnego pokazania ataku na statek-pałac na grzbietach czerwi, bądź rozmowy cesarza z Nawigatorami, tym niemniej długo trawiłem ten film, zanim po raz kolejny zacząłem czytać Książkę.
|
21 kwi 2008 14:35:08 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 20 sie 2007 9:29:35 Posty: 31
|
Jakiś czas temu na kanale bodajże Halmark pojawiła sie kontynuacja zatytułowana "Dzieci Diuny". No i muszę przyznać, że nawet mnie się spodobał ten film. Dość ciekawie nakręcony, scenariusz nie najgorszy, obsada też nieźle dobrana a i efekty w miarę dobre. Choć jak to bywa w ekranizacjach, zauważyłem kilka błędów. Jednakże pomimo swych wad sądzę, że "Dzieci Diuny" przypadły mi bardziej do gustu jako ekranizacja niźli pierwsza część.
_________________ The truth is that the lure of the Dark Side will always be with you.
It is your nature and will always be.
You will battle it all your life.
|
22 kwi 2008 9:14:23 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 08 mar 2008 10:13:48 Posty: 41
|
O "Diunie" Lyncha słyszałam sporo negatywnych opinii, więc wolałam nie ryzykować zepsucia sobie wizji książki i nie oglądałam. Chociaż przyznam, że ciekawa jestem jak sprawdził się Sting w roli Feyda. Widziałam jednak wersję "Hallmarkową" i nawet nie miałam ochoty walić głową w ścianę, kiedy ją oglądałam, a to niestety zdarza się w przypadku większości ekranizacji. Podobało mi się zachowanie "diunowego" klimatu w dialogach aktorów, niektóre kwestie były wręcz żywcem wzięte z książki, co w tym przypadku jest dużym plusem. Ale ogólnie jestem zdania, że "Diuny" nie da się zekranizować tak, aby film dorównał książce.
|
23 kwi 2008 17:21:45 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 20 kwi 2008 18:20:35 Posty: 31
|
Film Davida Lyncha, pomimo doskonałej obsady aktorskiej i zapierającej dech w piersiach muzyki, nie przystaje swoim poziomem do książki. Wielu próbuje zrzucić winę na producentów, którzy, jak wieść głosi, poobcinali to i owo i stąd te niezrozumiałe przeskoki akcji (oczywiście niezrozumiałe dla tych, którzy nie czytali książki) i brak odpowiedniego przedstawienia postaci, co sprawiło, że widzowie nie mieli czasu się z nimi utożsamić. Jednak według mnie wina nie leży po stronie producentów lecz reżysera. Widocznie David Lynch nie potrafił „zarazić” producentów swoją wizją i przekonać ich do przedstawienia filmu w kilku odsłonach, co byłoby z mojego punktu widzenia najlepszym wyjściem. Zdaję sobie sprawę, że łatwo krytykować siedząc przed monitorem komputera i popijając miętową herbatkę, jednak z całą pokorą i uniżeniem wyrażam swoje zdanie – film był przeciętny a książka jest wybitna.
Poza tym żaden zestaw obrazków puszczonych w przyśpieszonym tempie (czytaj film) nie jest w stanie oddać piękna, finezji i głębokości słowa pisanego. Najwyżej może próbować je doścignąć. Pomimo tego, że film nie jest w stanie w pełny i satysfakcjonujący sposób oddać przesłania książki, to co jakiś czas z ciekawości oglądam kolejne próby ekranizacji dzieł literackich. Są one mniej lub bardziej udane, a dokonanie Davida Lyncha w moim przekonaniu należy do tej pierwszej kategorii.
|
24 kwi 2008 16:27:14 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|