|
|
Teraz jest 23 gru 2024 10:00:38
|
Czy wierszokleta to pisarz?
Autor |
Wiadomość |
Użytkownik
Dołączył(a): 11 mar 2008 22:11:47 Posty: 21
|
Czy wierszokleta to pisarz?
Takie oto mnie nurtuje pytanie: Czy wierszokletę (poetę) można nazwać pisarzem? Może jestem wrednie tendencyjny ale uważam że pisanie wierszy i tym podobnych rzeczy to marnowanie energii. Coś w rodzaju układania puzli ze słów - mało kiedy z sensem. Coś co można powiedzieć w prosty, przejrzysty i sensowny sposób zostaje wyrażone przez wygibasy językowe, nieraz kalecząc przy tym poważnie gramatykę. Jest to raczej swojego rodzaju bardziej żonglerka słowem niźli próba przekazania komuś, czegoś.
Mam nadzieję że wywołam zdrową polemikę Szczególnie że zaglądają tu osoby które same płodzą "poezję"
_________________ Czy znasz swój język?
Czy go szanujesz?
Czy go używasz?
Czy też jesteś kolejnym prostakiem bez szacunku dla swoich protoplastów?
|
15 mar 2008 19:09:28 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 16 mar 2008 8:34:17 Posty: 41 Lokalizacja: kozienice/krakĂłw
|
Dziwne pytanie zadajesz. To tak samo - Czy kwadrat jest prostokątem?
W poezji i prozie występują środki stylistyczne. Mają zwykle jakąś akcje. Bohaterów. W poezji mamy podmiot liryczny, prozie narratora. Poezja pisana jest wierszem. A proza już nie. Jedno i drugie może mieć podobne przeznaczenie (zawierać bliźniacze treści). Według mnie poeta to też pisarz ale taki, który pisze tak by zachować jeszcze w utworach rytm odpowiedni, odpowiednie dobrać słowa etc.
Zaś poezja jest różna. Jeden poeta kaleczy gramatykę, a drugi wymyśla nowe słowa. A w prozie to nie powinno mieć miejsca. Takie mniej więcej są różnice. I uważam że poeta jest też pisarzem, a pisarz już nie jest poetą.
_________________
|
16 mar 2008 15:41:05 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 21 mar 2008 15:49:40 Posty: 22 Lokalizacja: Warszawa
|
W pytaniu: czy wierszokleta to pisarz, zawarta jest intencja zadającego. Wierszokleta to ten co kleci (klei) wiersze, czyli linijki. Taki tapicer, z przewagą picera, literacki. Inaczej grafoman, co to swoje nieprzeżyte i nieprzeżute myśli przekazywać sobie umyślił. Gdybyż to robił tylko sobie, a muzom ewentualnie, to zdrowia by nabrał, a i ludziom spokój dał. On jednak nie chce sam chwalić siebie. On sławy wszelakiej i profitów z tego pragnie. Tak więc męczy męczybuł tych co nieszczęście znać go mieli, by mu kadzili, słowa dobierali i honory oddawali.
Ale wierszokleta, czyli grafoman to klei jak popadnie. Czasem mu poezyja, bo poezja za krótka, na papierze wyjdzie. A innym znów razem powieścią nie pogardzi. Taki to Poetów i Pisarzy szeregi zasili. Byleby mu tylko szuflady zamknęli.
_________________ Gerardus Dorneus
|
24 mar 2008 10:45:44 |
|
|
Konto usuniete
|
Nutka jawnej złośliwości udrzyła mnie w bębenki uszne z siłą wibracji młota pneumatycznego... I cóż ci zawinili poeci maści wszelakiej, wierszokleci, grafomani i inni, posiadający faktycznie lekkie pióro, albo tylko wygórowane mniemanie o własnych możliwościach rymotwórczych? Jak dla mnie jest to oczywiste i zgadzam się z przedmówcą, że rymopis jak najbardziej podpada (jak sama nazwa by wskazywała:P) pod kategorię "pisa", a to, jakiego rodzaju jest ów "pis", tzn dobry, zły, czy przeciętny nie ma najmniejszego wpływu na przynależność tego ostatniego do kategorii "pisów" (nie mylić z polityką!! ), z uwagi na subiektywizm w odczuciach... Ależ to mi zawiłe wyszło:) A tak przy okazji, czyżby powodem tego tematu były jakieś własne, niezrealizowane literackie marzenia/ambicje, czy też może zwykły brak wrażliwości na piękno słów rymowanych?
|
25 mar 2008 22:43:56 |
|
|
Konto usuniete
|
Dla mnie wierszokleta to nie pisarz. Ale zaznacze, ze mam tu na mysli osobe uwarzajaca sie za poete. Z takimi bowiem ludzmi jest zupelnie jak z ''malarzami '' co namaluja kropke i juz mysla , ze to impresja.
|
26 mar 2008 23:05:12 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 29 mar 2008 23:11:10 Posty: 39 Lokalizacja: Nimnaros
|
Są wierszokleci i są skrobipiórki
Niektóre wiersze uderzają bardziej niż proza, a niektóre to jeden wielki szajs. I tak samo z epiką, można napisać tak, że człowiek padnie na kolana, a można, że tylko ręce mu opadną
To, że ktoś pisze jak naćpany schizofrenik nie oznacza jednak, że nie pisze. Jest pisarzem, bo pisze, jest nic nie wartym pisarzem, ale jest pisarzem
Mam koleżankę, która wydała tomik wierszy, 7 złotych za egzemplarz, dostałem za darmo jeden z odzysku, taki, który się krzywo wydrukował i muszę powiedzieć, że ręce opadły. Miałą kobieta kryzys w miłości i wywaliła ten kryzys na papier i to było wszystko, co zrobiła. Zero ładu, zero składu, zero rymów, zero spójności. Odnosiło się wrażenie, że notowała w amoku wszystko, co jej ślina na język przyniosła. I wydała tą poezję. Jest pisarką, trudno zaprzeczyć.
Nie zgodzę się. Poezja ma tą przewagę nad prozą, że przekazuje także formą. Przekazuje innymi drogami, nie tylko słowem.
Poezję po prostu trzeba umieć czytać. Jak małe dziecko patrzy na tekst, to też powie, że tu jakieś szlaczki są, że ktoś sobie robił wzorek. Niestety sztuka owa jest niezmiernie trudną, bo nie wszystkie ścieżki, jakimi płynie, mamy odblokowane W temacie czytania między wierszami zdecydowany prym wiodą kobiety - i to może dlatego, wracając do mojej koleżanki, ona widziała w swojej poezji cuda świata, a ja grafomanię
_________________ Kiedy siła miłości przezwycięży miłość do siły - świat pozna pokój.
Hendrix
|
30 mar 2008 21:42:36 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 15 mar 2008 19:46:33 Posty: 191
|
Wydaje mi się , że nie można mieszać tych dwóch pojęć. To tak jakby zapytać, czy zwykły malarz ścian to to samo co np. malarz obrazów. Każdy z nich jest artystą, ale w swoim fachu.
Dla mnie to dwie różne sprawy, dwie różne profesje, chociaż mają wspólny mianownik-tworzenie dzieł pisanych (jeśli to mamy na myśli). Poza tym troszkę inaczej analizuje się oraz interpretuje prozę i poezję. Znam osoby, które uwielbiają wiersze i tylko taka forma tworzenia im odpowiada, a także ludzi rozczytujących sie w prozie, a poezje traktujący jak coś niestrawnego. Oczywiście to są skrajne przypadki. Jedna i druga forma przekazu są równie ważne i potrzebne, a pisarz nie jest lepszy od poety i vice versa.
|
23 kwi 2008 11:06:58 |
|
|
Konto usuniete
|
Wierszokleta chyba nie jest pisarzem. To inne pojęcia, tutaj jest liryka, a tutaj proza. Ja jeszcze bym odróżnił wierszokletę od poety, bo o ile temu pierwszemu można wiele zarzucić, o tyle na ten drugi tym pisania można spojrzeć z większym szacunkiem. Bo poeta także coś przekazuje, mimo, że nie do każdemu ten sposób przekazu odpowiada. To sposób skłaniania do myślenia, poruszania się w jakieś konwencji pisarskiej. Daje wiele możliwości.
|
23 kwi 2008 16:04:36 |
|
|
Konto usuniete
|
Wierszoketą może być kazdy natomiast pisażem trzeba się urodzić
edit by muaddib2: Ja tam nie chciałbym być ani "pisażem" ani tym bardziej "wierszoketą". Ost za spam i niską czytelność posta!
|
25 kwi 2008 10:26:57 |
|
|
Konto usuniete
|
Ja myślę, że jest odwrotnie. Chociaż to zależy, co się pisze. Żeby być pisarzem, który tworzy np. fantasty, trzeba się nim urodzić. Żeby pisać przewodniki, czy poradniki trzeba mieć tylko wiedzę i stsowne wykształcenie.
Uważam, że poeta to jak najbardziej pisarz. Przykładowo taki, który urodził się poetą i z tego żyje, powie, że pracuje jako pisarz, a nie jako poeta... chyba... tak w każdym razie myślę:)
|
27 kwi 2008 16:23:39 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 19 kwi 2008 22:52:32 Posty: 119
|
W powyższych wypowiedziach zastanawia mnie jedno- czemu wiersz kojarzony jest z
Dlaczego jednak na tej podstawie mamy sądzić cały ród poetów? Czy ktoś przeczytawszy Harlequina może ocenić Tołstoja czy Marqeza? Przecież wszyscy pisali powieści o miłości. Porównywanie płodów emolatków i prawdziwych Poetów to jak porównywanie Władcy Pierścieni i fanfika spłodzonego przez 12 latka.
Zadam takie pytanie- ile wierszy przeczytaliście, zanim stwierdziliście, że są niezrozumiałe? Czy ktoś z obecnych sięgnąć po Iliadę, Epody, Cyda czy Pana Tadeusza? Kochanowski, Sęp-Szarzyński czy Horacy potrafili w kilku słowach ująć skomplikowane z pozoru kwestie światopoglądu. Mickiewicz lekkim piórem opisywał ludowe historie (Trzech Burdysów, przytoczone w wątku o lekturach) i opisy postaci o których dyskutuje się po dziś dzień.
Poeta jest pisarzem, ale czy jest pisarzem dobrym czy nie zależy od konkretnej jednostki
_________________ To było dawno i nieprawda!
|
27 kwi 2008 18:31:50 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 30 maja 2008 16:36:45 Posty: 26 Lokalizacja: BiaÂłystok City
|
Dla mnie nie ma różnicy czy człowiek pisze pozeję czy prozę. Zarówno jeden jak i drugi ma coś do przekazania. Owszem każdy gatunek literacki ma swoje zalety jak i wady, ale dobry poeta, tak samo jak i pisarz potrafi zainteresować swoją twórczością czytelnika. Owszem poezja jest trudniejsza w zrozumieniu ale dla mnie to dodatkowa zaleta jak człowiek musi czasem wysilić mózg.
_________________ ,,Przyjaźń to coś więcej niż talent. Więcej niż władza. Prawie równa się rodzinie. Nigdy o tym nie zapominaj.''
|
08 cze 2008 10:53:41 |
|
|
Konto usuniete
|
Według mnie poezja jest troche samolubna. Poeta tworzy w określonych okolicznościach: porze dnia, nastroju, okolicznościach, etapie życia. Z jednej strony wielość interpretacji wiersza to zaleta (każdy sobie sam "przetłumaczy" utwór) ale z drugiej strony poeta tworzy wg ww. okoliczności pewnego rodzaju kod, którego rozwiązanie znane jest tylko jemu. Dlatego jeżeli "zabieram" się za danego poetę, lubię zapoznać się z jego biografią. Co do wierszokletości, to cóż, jeżeli ktoś, żeby zwyczajnie sobie "ulżyć", to tylko tak dalej, bo a nuż coś poważniejszego się narodzi.
|
12 cze 2008 18:14:33 |
|
|
Konto usuniete
|
Zgadzam się z Azaarem, też nie rozumiem poezji. Być może kogoś to bawi, mnie nie. Jeśli chodzi o pytanie czy pisarz=poeta, to nie jest tak do końca. Pisarz to pojęcie wg. mnie bardziej ogólne. Dlatego poeta jest pisarzem, po w końcu pisze, natomiast nie każdy pisarz jest poetą.
W temacie mowa o "wierszokletach". Ze słownika "wierszokleta, wierszorób lekcew. «osoba pisząca słabe wiersze»". Nie wolno więc używać słów poeta i wierszokleta zamiennie!
|
17 cze 2008 10:02:59 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 01 cze 2008 21:26:46 Posty: 39
|
Re: Czy wierszokleta to pisarz?
W jednym masz rację: wierszokleta rzeczywiście ma to do siebie, że zamiast tworzyć wiersz, układa puzle ze słów i żongluje na chybił trafił Wprost przeciwnie do poety, który ze względu na zazwyczaj niewielki rozmiar dzieła musi szczególnie dbać o spójność jego formy i treści. W prozie zbyteczne słowa uchodzą płazem, w poezji żadną miarą się to udać nie może. A przecież czasem jeden krótki wiersz zawiera w sobie materiał na traktat filozoficzny, albo ładunek emocjonalny, który czytelnikowi nie pozwala zasnąć przez pół nocy
Tak więc wierszokletę zaliczyłabym do grona grafomanów, poetę natomiast zdecydowanie do grona pisarzy.
|
18 cze 2008 0:25:33 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|