|
|
Teraz jest 23 gru 2024 13:39:23
|
Pochłaniać, czy się delektować?
Autor |
Wiadomość |
Użytkownik
Dołączył(a): 08 gru 2007 14:46:57 Posty: 36
|
Ja niestety mam tę paskudną wadę, że jestem dość niecierpliwa - nie mogę się doczekać jak akcja się rozwinie, więc w czasie "cliffhangerów" - że tak się wyrażę, zdarza mi się omijać co dłuższe opisy, a i zaglądanie na koniec książki parę razy się zdarzyło. Zdaję sobie sprawę, że książka sporo na tym traci (zwłaszcza, że czas lektur mam już dawno za sobą i poza notatkami/skryptami z uczelni wszystko co czytam wybieram z własnej woli). W moim przypadku pomogło nagrywanie e-booków przez expressivo, może i ma nie do końca naturalny głos, ale omijanie tekstu jest tu dużo trudniejsze - i całe szczęście Książki papierowe zwykle po prostu czytam dwa razy, drugi już na spokojnie bez omijania treści (bo już nigdzie mi się nie spieszy ) - oczywiście, o ile są tego warte. Bo jak nie to lądują tam, skąd je wzięłam - na półce lub w bibliotece i w mrokach niepamięci.
|
02 kwi 2008 22:53:10 |
|
|
Konto usuniete
|
Ja nie omijam żadnego szczegółu i mimo tego czytam dość szybko. To pewnie lata praktyki wyniesionej z czytania pod ławką w szkole i na nudnych wykłądach studyjnych. Zdarza mi się książkę przeczytać drugi raz. I wcale mi nie przeszkadza że ją już znam. Uwielbiam czytanie i jestem po prostu molem książkowym. Nie dla mnie są kursy szybkiego czytania. Ja wolę się delektować książką.
|
03 kwi 2008 0:34:53 |
|
|
Konto usuniete
|
to że ktoś "pochłania książki" to nie znaczy że się nimi nie delektuje. Szybkość czytania nie wpływa na jego jakość
|
03 kwi 2008 11:11:02 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 02 kwi 2008 17:32:43 Posty: 9
|
Ja uwielbiam czytać solidne to znaczy grube pozycje bo mimo iż je pochłaniam to dają czas na delektowanie się. A mimo to kiedy czytam dobrą książkę i z niecierpliwością oczekuję na zakończenie to zawsze trochę szkoda, jak już jest niewiele stron do końca.
|
03 kwi 2008 12:14:57 |
|
|
Konto usuniete
|
Ja zawsze się delektuję książkami. Niektórzy się śmieją, że wolno czytam ale to nieprawda, jak chce mogę czytać szybciej, tylko po co skoro to nie daje tyle przyjemności?
|
03 kwi 2008 14:44:30 |
|
|
Konto usuniete
|
Zalezy od ksiazki,czasami gdy ksiazka mnie naprawde pochlonie potrafie zarwac noc by ja dokonczyc.Nigdy natomiast nie zdarzylo mi sie pomijac opisy,czy zagladac na ostatnia strone(to chyba jakis masochizm) Delektuje sie tylko ksiazkami ,ktore czytam po raz drugi,do ktorych wracam.Nie mam wtedy parcia na jak najszybsze poznanie zakonczenia i czyta sie dla samej przyjemnosci czytania.Ksiazka musi byc warta delektowania sie nia.
|
03 kwi 2008 14:47:46 |
|
|
Konto usuniete
|
No odpowiedź jest oczywista. Książki są pisane bardzo rozwięźle, z różnymi dokładnymi opisami czesu, miejsca oraz bohaterów. Pobudza to naszą wyobraźnię. Jaki jest sens czytania książki, gdy omija się chociażby najmniejsze fragmenty i zna się zakończenie? Cała tajemniczość znika, a ciekawość jest zaspokojona. Szczerze powiedziawszy, mi by się nie chciało czytać książki jeśli bym wiedziała jak się kończy. I myślę, że tak myśli większość osób.
|
03 kwi 2008 17:00:46 |
|
|
Konto usuniete
|
Oj ja się delektuje i pochłaniam.Więc czytam jak każdą inną ale jeśli fabuła mnie naprawdę wciągnie to czytam (o ile to możliwe)do samego końca.Nigdy nie zaglądam na koniec i nie omijam żadnej linijki!Nie rozumiem do czego to ma w ogóle służyć takie omijanie treści.Dla mnie oznacza to że ktoś czyta z przymusu albo nie interesuje go książka.
|
03 kwi 2008 19:28:38 |
|
|
Konto usuniete
|
Ja chyba zdecydowanie należę do pochłaniaczy:) Jak zacznę czytać nie mogę się oderwać a nawet jak to zrobię to cały czas szukam sposobu żeby się urwać i wrócić do lektury. Jak zacznę czytać książkę to poprostu muszę ją skończyć jak najszybciej...
|
04 kwi 2008 19:22:12 |
|
|
Konto usuniete
|
Re: Pochłaniać, czy się delektować?????
Wszystko zależy od tego co czytamy i po co Jeśli muszę przeczytać coś, co wcale mi nie odpowiada, to staram się "przelecieć to" jak najszybciej i wtedy przeskakuję po kilka akapitów. Czasem gdy bardzo mi zależy na szybkim poznaniu treści i ocenie jej, wówczas również czytam mniej uważnie, ale raczej nie pomijam niczego i jeśli pozycja okazuje się interesująca to do niej wracam i przy tzw. "drugim czytaniu" odkrywam po kawałku wady i zalety. Bywa i tak, że na początku książka podoba mi się tak bardzo, że każdą stronę smakuję długo i często odkładam na chwilę, by na spokojnie pochłonąć lekturę i przyswoić jak najwięcej szczegółów. Rzadko czytam coś po to, by jak najszybciej poznać zakończenie, jeśli szuka się tylko tego, to chyba łatwiej przeczytać streszczenie i zaoszczędzić czas, który i tak stracimy na denerwowanie się tym jaki jest finał historii. Jeśli zależy nam na poznaniu książki to aby wczuć się w klimat trzeba się jednak poświęcić i przetrawić każdy spójnik i znak interpunkcyjny Choć to wszystko zapewne sprawa indywidualna, a nie każdy lubi cierpieć dla sprawy
|
04 kwi 2008 22:09:58 |
|
|
Konto usuniete
|
Zawsze, kiedy czytam książkę po raz pierwszy, to ją pochłaniam. Nie pomijam żadnych fragmentów, ale MUSZĘ wiedzieć co jest dalej, co się stanie!! Jeżeli czytam książkę drugi raz, to próbuję czytać ją tak wolno jak się da. Nie chcę dojść do końca, bo książki które czytam kilkakrotnie, to są te, które na prawdę lubię. Chciałabym je czytać bez końca. Książki trzeba i delektować, i pochłaniać.
|
06 kwi 2008 18:34:10 |
|
|
Konto usuniete
|
Jeśli książka jest naprawdę dobra to ją pochłaniam, co nie znaczy, że nie czytam wszystkiego dokładnie;]
|
06 kwi 2008 19:24:08 |
|
|
Konto usuniete
|
zdecydowanie wole jak ksiazka wciagnie mnie do tego stopnia, ze albo "wciagam" ja za jednym razem, nie wychodzac przez caly dzien z domu i zarywajac noc, albo poswiecamjej kazda wolna chile bo az tak bardzo jestem ciekawa co sie bedzie dalej dzialo. nie starcza mi cierpliwosci na ksiazki ktore rozwijaja sie dopiro w polowie. jesli ksiazka nie wciagnie mnie w ciagu pierwszych 20 stron z regoly wedruje na stosik ksiazek do dokonczenia czyli odlozonych na "swiete nigdy"
|
06 kwi 2008 20:32:48 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 08 mar 2008 10:13:48 Posty: 41
|
To zależy od książki Zazwyczaj czytam dosyć szybko, ale jeśli mam czas, a książka mi się podoba, to czytam ją drugi raz. Jeśli mam ją na własność, a bardzo mi się podoba, to czytam ją kilka razy, aż znam ją prawie na pamięć. Zwłąszcza dotyczy to Pratchetta - za każdym razem kiedy czytam jakąś jego książkę znajduję coś, co przeoczyłam poprzednio.
|
06 kwi 2008 21:51:56 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 15 mar 2008 19:46:33 Posty: 191
|
Cóż to za przyjemność czytać książkę jednym tchem w celu poznania zakończenia??
Najlepsze doznania są właśnie "pomiędzy brzegiem pucharu a ustami". Osobiście wolę czytać książki powoli, ciesząc się każdą stroną i starając sobie wyobrazić to, co autor opisał na kartach, choć przyznam, że niekiedy jest to bardzo trudne. Ale od czego wyobraźnia. Ponadto każdy może inaczej wyobrażać sobie tę samą książkę. I to właśnie jest najciekawsze.
A gdzie tu jest sens, jeśli kogoś pytamy o jakąś książkę, a on pamięta tylko jej zakończenie? Czasem jest tak, że książkę czyta się jednym tchem, często pomijając pewne fragmenty i brnie się w celu poznania zakończenia. Spróbujcie przeczytać potem tę samą książkę raz jeszcze, ale powoli i z włączona wyobraźnią. Być może wyda Wam sie zupełnie inna niż za pierwszym razem.
|
07 kwi 2008 8:33:51 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|