Teraz jest 24 gru 2024 14:52:36




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 143 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 10  Następna strona
Polskie znaki w PRS i modyfikacje 
Autor Wiadomość
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 06 mar 2008 12:30:15
Posty: 71
Post 
Bezproblemowo – po kilkugodzinnych testach – udaje się przygotować i odczytywać pliki txt, rtf, lrf. W przypadku plików lrf czas „odwracania” strony jest „na oko” taki sam jak w przypadku pozostałych, ale konieczne jest zachowanie pewnego reżimu przygotowania pliku wsadowego (trochę potestwałem różne ustawienia parametrów pliku, bo zdziwiło mnie, że w plikach lrf dostarczonych wraz z czytnikiem zmiana stron następowała znacznie szybciej niż w tych przygotowanych na własną rękę). Już wcześniej zauważył to avct87.
1. Czcionki zawarte w http://projects.mobileread.com/reader/u ... 0Files.zip wgrałem do katalogu systemowego Windowsa. Pierwotnie nie zrobiłem, bo w katalogu takie czcionki były, ale okazało się, że mimo identycznych nazw, wielkości i nawet daty modyfikacji taka zamiana okazała się potrzebna. Potem korzystałem z tych czcionek przygotowując pliki rtf i irf.
2.
a) Cezner ma rację: Word zapisuje domyślnie czcionki (a przynajmniej ich część) w rtf z zastosowaniem środkowoeuropejskiej strony kodowej. WordPad pozwala na dowolny wybór strony kodowej (czyli wybieramy zachodnioeuropejską) w trakcie przygotowania pliku. Plik tak zapisany ma akceptowalna wielkość.
b) Natomiast w przypadku plików txt najlepiej zapisać je w Notatniku jako UTF-8, bo zapisanie ich np. w Wordzie jako Unicode powoduje bardzo duże zwiększenie objętości pliku wynikowego (szczerze odradzam).
c) Irf zapisuję z wykorzystaniem czcionek wymienionych w punkcie 1. Nadmiernie nie kombinuję w Bookdesignerze z różnorodnością czcionek i ustawień, bo to też ma jakiś wpływ na wielkość pliku wynikowego, choć wbrew częstym opiniom plik lrf może być mniejszy nawet niż txt w ANSI.
3. Ponieważ nie mam XP ani Visty pliki wgrywam bezpośrednio do czytnika. Formatowanie wcale nie trwa kilkadziesiąt ale 3-5 minut. Trochę trwa np. zmiana wielkości czcionki ale po jednorazowym przejściu tej procedury dla danego pliku (testowałem w lrf) potem jest to już proste i szybkie.

Nie jestem do końca przekonany, co do masowego stosowania lrf, bo na razie nie znam narzędzia pozwalającego na odwrotna konwersję np. do txt. Zobaczymy.

Dość ciekawy jest program libprs500, alternatywny wobec oprogramowania firmowego Sony. Działa (ma różne wersje) na wielu platformach (MAC, W’XP, Vista, Linuks), ma możliwość seryjnej konwersji plików do lrf, itd., niestety jak na razie brak wsparcia dla polskich znaków. Program jest rozwijany, więc jest nadzieja i dla nas ;-) https://libprs500.kovidgoyal.net/ Wbrew nazwie obsługuje czytniki także w wersji 505.

dodane: ca 16.30
Libprs500 ma możliwość prostej edycji danych meta w plikach rtf (bez potrzeby ich konwersji), tak więc możliwość, aby taki plik był widoczny w katalogu książek czytnika ze wszystkimi atrybutami: tytułem i autorem.


06 kwi 2008 15:05:05
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09 mar 2008 0:11:57
Posty: 70
Lokalizacja: Albedo 0.39
eCzytnik: SONY PRS 505
Post 
cezner napisał(a):
Troszkę poeksperymentowałem z czcionkami.
I doszedłem do wniosku, że problem jest z tzw stroną kodową znaków.
Tzn jesli wybierzemy stronę kodową: Europa środkowa to w Readerze nie będziemy mieli polskich znaków. A prawdopodobnie większość ebooków w *.rtf ma czcionkę ze stroną kodową Europa środkowa.
Ale jeśli wybierzemy stronę kodową: Zachodni to w Readerze będą widoczne polskie znaki.
To znaczy, że prawdopodobnie większość czcionek będzie mieć polskie znaki w Readerze ale muszą mieć stronę kodową Zachodni.
Tak jest np z Times New Roman.
Natomiast zapewne nie będzie problemu z czcionkami w standardzie Unicode, bo tam nie ma strony kodowej.

..... mineło kilka minut :-)

Pliki *.txt także prawidłowo są czytane przez naszego Readera (czyli są polskie czcionki) tylko należy taki plik w np notatniku zapisać jako kodowanie Unicode. Czyli potwierdza się to co napisałem zdanie wcześniej.


Czcionki zaimplementowane po flashowaniu do Sony 505 to:
1. Courier 10BT Roman
2. Dutch 801 Rm BT Roman
3. Swiss 721 BT Roman
Poprawnie będzie więc wyświetlany tekst, który będzie zawierał czcionki PODOBNE do w/w, albo zaliczane do tej samej rodziny, oczywiście kodowanie zachodnie. Teraz tylko należy te czcionki określić :) Tutaj przydałaby się wiedza jakiegoś "fontologa" :)


06 kwi 2008 19:04:25
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 06 mar 2008 12:30:15
Posty: 71
Post 
Jezu, przeczytałem to co tu nawypisywano - i ja też - w sprawie przygotowania ebooków do czytania w Sony PRS 505 i włosy mi się zjeżyły. Jeśli ktoś, kto chce kupić ten czytnik, albo juz go ma, a chce tylko tylko szybko przystąpić do czytania, może dojść do wniosku, że to szalenie skomplikowana czynność. Nie każdemu się chce bawić w ustawianie strony kodowej, dobór odrębnych czcionek dla rozdziałów, tytułów, tekstu itd. Dlatego proponuje wersję instant: bez wymyślnego formatowania ebooka, ale nie wymagającą specjalnej wiedzy, czy zabawy z kilkoma programami. Te informacje były już częściowo podawane, ale warto je scalić, objaśnić i podać w miarę jasnej formie, np. dla osób zaczynających przygodę z tym sprzętem.

Zakładam, że czytnik jest już sfleszowany.

Do dalszej pracy potrzebny jest nam... program Notatnik dostarczany z systemem Windows. W tym programie otwieramy plik tekstowy, który zamierzamy potem czytać w Sony. Jeśli nie da się go otworzyć bezpośrednio w Notatniku, możemy go przekopiować z innego programu, korzystając np. ze schowka systemowego, albo wcześniej zapisać w innym programie jako plik txt, a taki Notatnik otworzy. Jeśli mamy już plik w Notatniku, to wystarczy wybrać "zapisz jako" z menu "plik", potem w nowo otwartym oknie wpisać (w "nazwa pliku") nazwę, pod którą będzie potem widoczny w Sony, w "zapisz jako typ" pozostawić "dokument tekstowy (*.txt)", a w oknie "kodowanie" wybrać "UTF-8" (ponownie odradzam Unicode: taki wybór spowoduje duże powiększenie objętości pliku wynikowego). Tak przygotowany plik można już wgrać do czytnika.
Zgrzebnie, ale szybko.

P.S. Pominąłem sprawy wg mnie oczywiste: np. że wiemy jak uruchomić Notatnik, i że należy zapamiętać, gdzie zapisaliśmy plik wynikowy w komputerze, oraz parę innych równie skomplikowanych ;-).


07 kwi 2008 18:09:15
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 21 gru 2007 17:44:00
Posty: 23
Lokalizacja: Killarney
Post 
Długo się namyślałem, sprawdzałem, posty przeglądałem i ... w końcu sflaszowałem. Wszystko ładnie-pięknie. Powalczyłem z obróbką tekstu (dodatkową), powalczyłem z kodowaniem stron... txt , wordPad, word i inne officy i openy... Gdy nagle stwierdziłem, że miało być tak pięknie i przede wszystkim ładnie-sprawnie-i-dokładnie, czyli po prostu szybko i skutecznie. Owszem, po zaimplantowaniu książki w RTF do 505 strony otwierają się szybciej i .... i to tyle. Eksperymentowałem z wieloma krojami i wielkościami czcionki. Niestety estetyka i wygląd plików RTF w 505 pozostawia wiele do życzenia, że nie wspomnę o TXT... Pomijam też brak tagowania w WordPad. Daleki jestem od krytykowania używania alternatywnego oprogramowania SonyReader505, doceniam i podziwiam pracę jego autorów. Albo coś robię źle w tym całym szachowaniu plikami tekstowymi, albo zbyt wiele sobie obiecywałem po flaszowaniu. Tak czy inaczej wracam do BookDesigner. Utworzenie IRF zajmuje (z użyciem wcześniej przygotownego szablonu) mniej niż minutę i, nie wiem na czym to polega, litery są po prostu wyraźniejsze. Kosztem czasu "obrotu" strony (RTF ok. 2sek, IRF ok. 4sek) mam wiekszą przyjemność z czytania.


08 kwi 2008 21:15:07
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09 mar 2008 0:11:57
Posty: 70
Lokalizacja: Albedo 0.39
eCzytnik: SONY PRS 505
Post 
@porado
Wydaje mi się że problem wynika z plików które używamy. Co do jakości wyświetlania *.rtf mam podobne odczucia do Twoich, z tym że trafiłem na plik dosyć fajnie wyglądający w PRS-505. Kilkakrotnie natknąłem się na ciekawe zachowanie czytnika podczas wyświetlania tekstu co ma związek z jakimiś danymi formatowania. Piszę jakimiś ponieważ nie udało mi się dociec co to za "cholerstwo" siedzi w pliku. Na przykład: MS WORD pokazuje pośród liter w słowie dziwny znak. Można dopatrzeć się pewnej reguły jego występowania. Podczas próby usunięcia tego znaku za pomocą funkcji "znajdź i usuń" edytor zachowuje się tak jakby go nie było. Ten sam plik otwarty w Word Padzie wygląda normalnie i poprawnie; przesłany do czytnika indukuje jakieś dziwne znaki w wyrazach.
Zamiast więc walczyć z readerem, chyba efektywniej było by ustalić jakiś standard sprawdzania i tworzenia plików *.rtf, bowiem po konwersji z pliku źródłowego niektórych zmian nie można już odwrócić. No i same programy tworzące te pliki potrafią wpleść do nich mnóstwo "śmieci" które się objawiają w najmniej oczekiwanym momencie.


08 kwi 2008 21:45:46
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 06 mar 2008 12:30:15
Posty: 71
Post 
porado napisał(a):
Długo się namyślałem, sprawdzałem, posty przeglądałem i ... w końcu sflaszowałem. Wszystko ładnie-pięknie. Powalczyłem z obróbką tekstu (dodatkową), powalczyłem z kodowaniem stron... txt , wordPad, word i inne officy i openy... Gdy nagle stwierdziłem, że miało być tak pięknie i przede wszystkim ładnie-sprawnie-i-dokładnie, czyli po prostu szybko i skutecznie. Owszem, po zaimplantowaniu książki w RTF do 505 strony otwierają się szybciej i .... i to tyle. Eksperymentowałem z wieloma krojami i wielkościami czcionki. Niestety estetyka i wygląd plików RTF w 505 pozostawia wiele do życzenia, że nie wspomnę o TXT... Pomijam też brak tagowania w WordPad. Daleki jestem od krytykowania używania alternatywnego oprogramowania SonyReader505, doceniam i podziwiam pracę jego autorów. Albo coś robię źle w tym całym szachowaniu plikami tekstowymi, albo zbyt wiele sobie obiecywałem po flaszowaniu. Tak czy inaczej wracam do BookDesigner. Utworzenie IRF zajmuje (z użyciem wcześniej przygotownego szablonu) mniej niż minutę i, nie wiem na czym to polega, litery są po prostu wyraźniejsze. Kosztem czasu "obrotu" strony (RTF ok. 2sek, IRF ok. 4sek) mam wiekszą przyjemność z czytania.


Co najmniej dziwne efekty. Po pierwsze pliki txt są wyświetlane z użyciem wewnętrznych czcionek czytnika, a te wg mnie są dobrze dobrane - być może Porado one się po prostu niezbyt podobają. Po drugie czas zmiany strony zapisanej w formacie lrf przygotowanym w Bookdesignerze i wyświetlany na sfleszownym czytniku to poniżej sekundy, więc ponownie wygląda na to, że Porado lubi nietypowe - dla czytnika - czcionki, albo występuje jakiś nadmiar kombinacji w przygotowywaniu plików (albo odfleszował ;-) czytnik). Może Porado bliżej opisze czego i jak (programów, formatowań, czcionek)?

avct87 napisał(a):
@porado
Wydaje mi się że problem wynika z plików które używamy. Co do jakości wyświetlania *.rtf mam podobne odczucia do Twoich, z tym że trafiłem na plik dosyć fajnie wyglądający w PRS-505. Kilkakrotnie natknąłem się na ciekawe zachowanie czytnika podczas wyświetlania tekstu co ma związek z jakimiś danymi formatowania. Piszę jakimiś ponieważ nie udało mi się dociec co to za "cholerstwo" siedzi w pliku. Na przykład: MS WORD pokazuje pośród liter w słowie dziwny znak. Można dopatrzeć się pewnej reguły jego występowania. Podczas próby usunięcia tego znaku za pomocą funkcji "znajdź i usuń" edytor zachowuje się tak jakby go nie było. Ten sam plik otwarty w Word Padzie wygląda normalnie i poprawnie; przesłany do czytnika indukuje jakieś dziwne znaki w wyrazach.
Zamiast więc walczyć z readerem, chyba efektywniej było by ustalić jakiś standard sprawdzania i tworzenia plików *.rtf, bowiem po konwersji z pliku źródłowego niektórych zmian nie można już odwrócić. No i same programy tworzące te pliki potrafią wpleść do nich mnóstwo "śmieci" które się objawiają w najmniej oczekiwanym momencie.


Też dziwne. Zrobiłem w ramach eksperymentów wiele plików rtf: wstępnie sformatowanych na Wordzie, potem przekodowywałem je na standard zachodni w WordPadzie i nie mam najmniejszych problemów z wyświetlaniem na czytniku, nie pojawiają się też dziwne znaczki, a pliki wyglądają, tak jak chciałem, żeby wyglądały. Niezbyt rozumiem o co chodzi z tą nieodwracalnością zmian. Może avct87 opisze to szczegółowiej (pliki rtf są przecież w pełni edytowalne, albo ma na myśli lrf).

Jeśli ktoś chce to proszę mi przesłać taki uszkodzony wg niego plik i spróbuję zobaczyć o chodzi.

P.S. Jedyne co robię pewnie inaczej, niż większość użytkowników, to wgrywanie plików bezpośrednio do czytnika (lub kart), bez użycia firmowego programu Sony - formatowanie pozostawiam czytnikowi. Ale dwie, czy trzy pozycje wgrałem poprzez program i też nie zauważyłem problemów.

================================
Jeszcze jedna ciekawa informacja: w Bookdesignerze w tytułach książek i nazwiskach autorów oraz w nazwach plików txt oraz rtf (poza metadanymi libprs500) można śmiało używać polskich znaków, będą poprawnie wyświetlane w menu sfleszowanego czytnika.


08 kwi 2008 23:40:50
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 18 mar 2008 21:45:10
Posty: 37
Post 
Porado!
Ja powróciłem do Book Designera. Ale!!!
Nie używam zewnętrznych fontów, używam defaultowych czyli: Dutch801 Rm BT Roman, Swis721 BT Roman i Courier 10 Pitch Win95BT. ( naciskasz przycisk default, w grupie settings, w zakładce style, w okienku Make Sony Reader file)
I co ważne, litery są wyraźne, ładne i przede wszystkim strony obracają się poniżej 1 sekundy!!!!
No i oczywiście są polskie czcionki!!


08 kwi 2008 23:49:24
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09 mar 2008 0:11:57
Posty: 70
Lokalizacja: Albedo 0.39
eCzytnik: SONY PRS 505
Post 
Najpierw o BooK Designerze. Jestem konserwa i podoba mi sie to jak mogę przygotować rtf-y do wyświetlania w PRS 505. Jednakowoż w kolejce do przeczytania czekają pliki które będę wprowadzać z pominięciem programu Sony. Po zaliczeniu trzech takich plików będę miał jasność widzenia.
Pisząc pliki których używamy, miałem na myśli dostępne w bibliotece. Książka, która tak dziwnie się zachowuje to "Szatańskie wersety" .
Natomiast dla treningu polecam do wgrania na czytnik "Książkę poniekąd kucharską"
W mojej opinii stanowi niezłe wyzwanie, jeżeli chcemy skorzystać z wszystkich dobroci, które zawiera.
Formatowanie plików: mam na myśli sytuację początkową, kiedy ktoś przygotowuje plik *.rtf korzystając ze źródłowego *.doc lub innego. Nie wiemy z jakiego programu korzystał przy konwersji, co wyciął lub co zmienił w stosunku do oryginału, czy plik był przygotowany przez OCR i jak był edytowany. Efekty takie można prześledzić na "Krążowniku spod Somosierry", , zwłaszcza końcowe rozdziały (od razu zastrzegam się, że nie mam do nikogo pretensji, cieszę się że ten plik istnieje i mam go ochotę ponownie edytować ale ogarniają mnie wątpliwości czy przez to przebrnę, zwłaszcza że nie dysponuję książką).

do adminów: Mea culpa, niedopatrzenie z mojej strony


Ostatnio edytowano 09 kwi 2008 17:00:11 przez avct87, łącznie edytowano 1 raz



09 kwi 2008 0:48:20
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 21 gru 2007 17:44:00
Posty: 23
Lokalizacja: Killarney
Post 
Wszystko prawda. Zgadzam się. Zwracam honor. Papa miał rację: używałem nieopowiednich czcionek tj min. georgia, a to dlatego, że przed flaszowaniem dawały one najmniejszy wagowo plik wynikowy IRF, więc walczyłem z nimi z rozpędu. A poza tym ładnie wygląda, przypomina wyglądem książki wydawane w latach pięćdziesiątych. Papa nie miał racji: nie "odflaszowałem" sobie PRS.

Cezner. Ostatniej nocy zrobiłem to samo - powróciłem do defaultowych ustawień. Działa zadowalająco poniżej sekundy.

Avct87 Nie próbowałem jeszcze wstawiać książek z pominięciem SonyLibrary, ale niebawem spróbuję. Dalej będę kombinował z RTF, bo chiałbym mieć większy wpływ na wygląd ostatecznej wersji książki. Niestety nie jestem w stanie sprawdzić wyników Twojej pracy, bo jak widać, uprawnień, jak na razie brak - nie jestem może zbyt wygadany.

Do edycji tekstu używam MS Office 2007, potem format w WordPad. Nie próbowałem formatować poprzez sam czytnik. Czy jest szansa na otagowanie bez użycia innych programów RTF sformatownego w WordPad? Czy jest możliwość zmiany kodowania na "west" w MSOffice?

Tak czy inaczej, dziękuję wszystkim za nieocenioną pomoc. Brzytwa Okhama, jak zwykle się sprawdza, ale wiadomo, że człowiek ma mocne tendencje do krążenia na około.


09 kwi 2008 8:41:16
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 06 mar 2008 12:30:15
Posty: 71
Post 
Porado-> z tym odfleszowanie przecież żartowałem: "(albo odfleszował ;-) czytnik)". Formatowanie rtf przez czytnik nie załatwi sprawy zapisu znaków w standardzie zachodnim.
Jest jeszcze program Fiction Book Designer (twórcy Bookdesignera) pozwala na otwieranie rtf - nie testowałem go (poza instalacją i sprawdzeniem otwierania rtf), więc nie wiem jak sobie radzi z zapisem polskich znaków (raczej tak) i jak jest z jego funkcjonalnością. Z braku czasu nie sprawdziłem też w jakich standardach (standardzie?) jest w stanie zapisać pliki wynikowe. Może on będzie w stanie zastąpić MS Worda i WordPada, ale testy odkładam, bo sam korzystam najczęściej z formatu txt.
Wczoraj wieczorem przeprowadziłem jednak jeden mały test: w plikach rtf i lrf większość tekstu zapisałem z użyciem czcionek zastosowanych w czytniku, natomiast tytuł, autor jakiś fragment wprowadzający z wykorzystaniem innych czcionek TrueType. Nie zauważyłem jakiegoś spowolnienia przy zmianie stron.

Pytanie: czy ktoś wie, czy w Bookdesignerze można wyłączyć justowanie tekstu podstawowego? Okazjonalnie używam tego programu do obróbki nietypowych pozycji (mimo wszytko mniej roboty niż przy rtf). W przypadku braku możliwości dzielenia wyrazów wolę, gdy tekst jest wyrównany do lewej strony.
Wyłączyłem też dodawanie stopki i główki na kolejnych stronach, stosuję też inne ustawienia czcionek niż domyślne, ale z wykorzystaniem tych czcionek (nadal zmiana strony w czytniku jest szybka).

----------------------------
dodane ca 12.55
Po krótki teście: Fiction Book Designer zapisuje pliki w formacie fb2, które dają się odczytać w Bookdesignerze. Nie zauważyłem opcji zapisu w innych formatach, ale podkreślam, że nie miałem czasu na dokładne sprawdzenie i testy.

----------------------------
dodane ca 14.30
avct87->Sprawdziłem szybko "Szatańskie wersety": plik był zapisany w standardzie Worda, po konwersji do rtf i otwarciu w WordPadzie okazało się, że w tekście są pomieszane różne rodzaje kodowania czcionki. Zapisałem wszytko jako zachodni standard i plik w "Ebook Library" (robię test poza domem) otwiera się bezproblemowo i nie ma w nim dziwnych znaków (nie zauważyłem). Pozostałych dwóch książek nie miałem już czasu sprawdzić: może potem.

FileConvertor 4.0 - dzięki funkcji zmiany czcionek w tym dodatku do Bookdesignera można szybko sprawdzić, które czcionki mają kodowanie zachodnie (albo inne). Niestety, wygląda, że sam program nie obsługuje konwersji, która byłaby nam przydatna (w przekonwertowanym pliku Ebook Library "widzi krzaczki"). Szkoda, bo FileConwerter ma funkcję masowej konwersji plików. Może ktoś ma na to radę, albo wie, że coś przeoczyłem?


09 kwi 2008 11:42:19
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 13 mar 2008 12:38:42
Posty: 35
Post 
A ja przy swoim PRS- 500 używałem tyko i wyłącznie Book Designera. Format lrf jest idealnie dopasowany pod Sony Readera i przypomina strony w prawdziwej książce. Przeróbka na ten format z praktycznie każdego formatu trwa tylko kilkadziesiąt sekund, więc ja osobiście nie widzę potrzeby kombinowania w celu uzyskania polskich literek w rtf czy txt. Jutro lub pojutrze otrzymam nowego PRS-505 i tym razem zostanę przy Book Designerze i formacie lrf.


09 kwi 2008 17:25:53
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09 mar 2008 0:11:57
Posty: 70
Lokalizacja: Albedo 0.39
eCzytnik: SONY PRS 505
Post 
Mam takie same wyniki jak cezner. Book Designer, czcionki domyślne. Czasy też krótkie - ok. 1 sek. Testowałem teraz plik . rtf 3.2 MB. Book designer zrobił z niego 690 KB. To duża różnica.
@papa
dzięki za PW, zastosowałem sie do sugestii. Z "Wersetami" wykonywałem już wcześniej co opisałeś, jednak to że sprawdziłeś i wyszło Tobie wszystko poprawnie, pomogło mi szukać błędu. Okazało się, że Word Pad nie wykonywał prawidłowo kodowania za każdym razem. Miało to związek z lokalizacją czcionek. Naprawiłem i teraz jest dobrze. Za pomoc dziękuję :).
Być może z tego powodu również był problem z "Krążownikiem....". Sprawdzałem ten plik i jakoś nie potrafię znaleźć takiej ilości błędów jaka była. Przepraszam za to zamieszanie.
Sam się zastanawiam jak wymusić wyłączenie justowania, jednak mam wrażenie że przy włączonej funkcji justify wyrównanie do lewej jest jako domyślne.


09 kwi 2008 22:44:59
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 06 mar 2008 12:30:15
Posty: 71
Post 
avct87 napisał(a):
[...]Sam się zastanawiam jak wymusić wyłączenie justowania, jednak mam wrażenie że przy włączonej funkcji justify wyrównanie do lewej jest jako domyślne.

Dziękuję, ale z mojego mikrego doświadczenia wygląda, że tekst jest zapisywany jako wyjustowany. Za diabła nie mogę znaleźć metody wyłączenia justowania.

Pliki lit można także podobno tworzyć za pomocą programu BBeBinder. Piszę :podobno", bo na XP nie udało mi się go uruchomić. Może da radę na innym systemie. Program ma podobno znacznie mniej funkcji niż Bookdesigner.

Sprawa rtf: po zastanowieniu zacząłem szukać jakiegoś edytora, który ma możliwości formatowania tekstu znacznie większe niż WordPad, ale pozwala na zapisywanie z zachodnim standardem znaków. Na razie odpadł Atlantis 1.6 (może jego wcześniejsze wersje zadziałają (dziś test wersji 1.0). Może inny też zaczną szukać? Będę się śmiał z siebie, jak okaże się, że działa np Openoffice :twisted: .

I mała prośba: w trakcie eksperymentu niechcący skasowałem oryginalne demonstracyjne pliki muzyczne i fotki z Sony 505 (książki się zachowały). Hasło "Prawdziwi Twardziele Beckupów Nie Robią" do mnie akurat się nie stosuje, ale okazało się, że nowo kupiony czytnik w kluczu firmy Manhattan ma wadę fabryczną. Wymieniłem na inny, ale część danych, które przeniosłem na kartę SD poszła się ... (książki miałem dodatkowo zapisane w kompie - zabezpieczenie przed innym eksperymentem). Może ktoś miałby możliwość przesłania mi tych plików (jak wspomniałem: książki mam). Z góry dziękuję (info na PW).


10 kwi 2008 7:51:41
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 21 gru 2007 17:44:00
Posty: 23
Lokalizacja: Killarney
Post 
Papa.
LRF do: RTF, PDF, TXT, DOC, HTML, LIT, PDB... To wszystko w programie "ABC Amber Sony Coverter". Próbowałem LRF do RTF - efekt wstępny raczej średni, ale się nie zagłębiałem jeszcze.


10 kwi 2008 20:54:15
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 09 mar 2008 0:11:57
Posty: 70
Lokalizacja: Albedo 0.39
eCzytnik: SONY PRS 505
Post 
A propos innego edytora niż Word Pad.
jest taki wynalazek jak Microsoft Works Word Processor. Możliwości edycyjne większe jak WP, kodowanie zachodnie można otrzymać: Narzędzia/opcje, w oknie które się pojawi należy wybrać słownik i tezaurus język angielski (nie posiada znaków narodowych) oraz nie zaznaczać opcji: sprawdź pisownię w tle, sprawdź gramatykę.
Dodatkowo, te same nowe fonty, dodane do eBook Library, muszą być zainstalowane w Windows/Fonts.
W MS Word kodowanie zachodnie można otrzymać jeżeli wybierze się opcję: zapisz jako zwykły teks. Pojawi sie okno dialogowe - opcja inne kodowanie-należy wybrać Zachodni(Windows). Plik zostanie zapisany jako *.txt. Domyślnym standardem zapisu dla Worda jest Unicode i to jest właśnie mały problem z tym edytorem.


10 kwi 2008 21:09:54
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 143 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6 ... 10  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do: