jak na Tungstena to chyba tylko T3, bo ma dosc spory wyswietlacz i bateria tania w miare jakby trzeba wymieniać

Wyswietlacz w T3 jest taki sam jak w TT. Jedynie ma dodatkowe pole na menu graffiti. W tych palmach przewaga jest ekran VGA, na ktorym mozna komfortowo czytac nawet w pelnym sloncu.
Do ebookow kazdy Tungsten jest bardzo dobry.

Ciekawe za co to ostrzeżenie. Polecam bo mam ten sprzęt. Świetnie mi się na nim czyta. Minus to brak na rynku czyli problem ze sprowadzeniem ze Stanów, ewentualna naprawą gwarancyjną no i cena która może przerastać możliwości wielu potencjalnych nabywców. Co do czcionek, nie flahowałem urządzenia co o ile mi wiadomo jest już możliwe. Korzystam z BookDesignera - obsługa programu jest bardzo prosta. Ponoć trochę dłużej trwa przewracanie/wczytywane stron , ale póki co mi to nie przeszkadza. Pozdrawiam nadgorliwych administratorów.

Ostrzeżenie za lakoniczność. Tamten post praktycznie nic sobą nie wnosił do dyskusji. Żadnych argumentów. Gdybyś wtedy napisał to co teraz, to osta być nie dostał. Teraz przynajmniej jest z czym dyskutować.

Aha i jeśli nie zgadzasz się z ostrzeżeniem, to pisz w Księdze Zażaleń (dział Vortal i forum - komentarze).

Witka.

Pracuję w redakcji wydawnictwa, niedawno robiliśmy duży research na temat ebooków i innych elektronicznych form książki, kupuję też na redakcję czytnik, niezastąpiona rzecz dla redaktora z różnych powodów, które możecie sobie łatwo wyobrazić. W każdym razie jest to Hanlin Jinke sprowadzony z Chin.

Poza tym dużo piszę tekstów i zastanawiałem się, czy nie nabyć czegoś taniego i malutkiego, na czym można by mobilnie i wygodnie pisać (i czytać, rzecz jasna). Ostatecznie wyszło mi z moich kalkulacji, że używany Tungsten E2 (uwaga, w niektórych wczesnych modelach Tungstena po wyłączeniu kasuje się cała pamięć) plus klawiatura na bluetoocie załatwią sprawę. Ale. Ostatecznie ten Tungsten nie jest aż tak mały, a składana klawa nawet większa... więc stwierdziłem, że już będę jeździł w razie czego z laptopem. Ostatecznie aż tak dużo nie piszę. Więc byłby kolejny gadżet używany raz na ruski rok, leżący na półce i pokrywający się kurzem.

Zaś co do czytania, postanowiłem wypróbować telefon komórkowy - starego wysłużonego Siemensa C65. W czasie 2-tygodniowego wyjazdu na Ukrainę zmiażdżyłem na nim 3 książki (znakomita rzecz na nocną podróż wysłużonym Ikarusem). Że ekranik mały? - racja, ale da się przywyknąć, a nawet to polubić, ba, czyta się szybko, bo kilka wyświetlonych linii tekstu każde zrezygnować ze złego nawyku wracania wzrokiem wyżej do tekstu. W czym czytałem? - w programiku MicroReader (darmowym), który ma zaskakująco dużo funkcji jak na takie małe gówienko i czyta polskie znaczki. Musiałem tylko zainwestować parę zł w kabelek USB do telefonu. Zacząłem nawet się zastanawiać nad pisaniem na telefonie z podłączoną klawą, ale to już za duże ekstremum.

Okazuje się że Cybooka tylko w PDF-ach i PRC ma polskie literki, trochę to irytujące.

Dla mało wymagających polecam do czytania osobisty lektor expressivo. Kosztuje około 90 zł. Ma jedną wadę, ze myli "o" z "u". Ale dla niewybrednego słuchacza może to nie być problemem. Czyta zarówno w języku polskim literaturę jak i angielskim. Ja osobiście korzystam z tego lektora i jestem zadowolony. Dla zainteresowanych podaje strone gdzie można nabyć ten program: http://www.expressivo.com/pl/sklep.html

Edit by Mori: A co ma Expressivo do czytników eBooków? Olśnij mnie... +1

Z tego co ja się orientuję, literkę O z U "myli" tylko wersja demo. Jak kupisz pełną wersję, problem zniknie...

Jakkolwiek pomocne by to nie było, to wciąż nie ma związku z tematem, takoż radzę na tym skończyć OT

tylko wersja demo expressivo specjalnie myli o z u. to celowy zabieg.

Edit by Mori: Tylko wersja demo użytkownika nie zważa na ostrzeżenia moderatorów. To celowy zabieg. +1

Używałem Palmtopa z Palm OS 4 - m515... da się na tym czytać ale nie polecam: brak ogonków w literach

Osobiście używam Jinkie Hanlin V3. Mam wersję z Vizplex - jedne z pierwszych egzemplarzy (wtedy jeszcze sprzedawali stare, ale jakoś zagadałem babkę z marketingu, że chcę handlować tym w Polsce i wysłali mi już model z Vizplexem).

Co do polskich znaków, bo to chyba interesuje wszystkich działa we wszystkich formatach. W przypadku html wymagane jest kodowanie windows-1250. Jest nawet spolszczone menu (sam robiłem i wysłałem im - dołączyli je w update chyba z grudnia 2007).

Co do formatów to niestety nie obsługuje PRC (wielka bieda, bo mnóstwo książek jest właśnie w tym formacie) i LIT (Sony).
Teraz co obsługuje: PDF, DOC, RTF, TXT, WOLF (format popularny w Chinach), HTML, OpenBook (epub), FictionBook2, CHM, djvu, CBR i CBZ (komiksy), JPG, PNG, MP3. Większość plików może być kompresowana RAR lub ZIP.

Jeśli chodzi o formaty tekstu to bardzo dobrze działają CHM, PDF i FictionBook2. Moim zdaniem ostatni z nich jest najlepszym formatem do książek: otwarty format XMLowy - w wersji 2.1 wspiera tabele i przypisy, więc ma wszystko co trzeba do książek.
CHM sprawdza się, gdy trzeba korzystać np: Microsoft - fajnie działa i nie sprawia kłopotów. PDF - wiadomo standard. Tutaj jednak trzeba szukać książek formatowanych specjalnie pod czytniki 6". Gdybym był zmuszony czytać książki A4 to bym chyba kupił ILIADA bo ten jest zdecydowanie za mały. Aha - jeśli planujecie kupować na nexto, to NIE PRZECZYTACIE tego na V3, bo oni szyfrują PDFy jakimś narzędziem. Trzeba doinstalować jakiś plugin do Acrobata - kupiłem u nich książkę i niestety tak mnie załatwili

Teraz reszta formatów: HTML to porażka - połowy rzeczy nie wyświetla (przy ostatnim update z kwietnia coś podobno poprawili - ale jeszcze nie chciało mi się sprawdzać), dvju działa (czasami wiesza się czytnik przy zmianie stron), ale jest straaaasznie wolne - zmiana strony to jak nic 15 sekund (pdf <1 sekundy, przy bardzo dużych plikach max 2-3 sekundy). Openbook został ostatnio wprowadzony (jest to w praktyce odmiana xhtml) i na razie bardzo słaba obsługa - sztywna wielkość czcionki (na dodatek jest bardzo mała, więc mam kłopoty z czytaniem).

JPG, PNG, CBZ i CBR - czyli krótko mowiąc komiksy to na tym czytniku pomyłka - cztery odcienie szarości i 6" to zupełnie się nie nadaje do czytania komiksów. Miłośnikom komiksów radziłbym poczekać na kolorowy e-ink, albo kupić coś innego - np: z ciekłymi kryształami.

jeczmien: Do niedawna byłem zdecydowany kupić Hanlina. Od niedawna waham się między kupnem czytnika Sony a Hanlinem właśnie. Po Twoim poście jednak mnie tchnęło i myślę, że zrezygnuję z obu tych czytników na rzecz Cybooka, lub iLiada. Przyczyna jest dla mnie prozaiczna - obsługa formatu PRC i możliwość z korzystania z Mobipocket Readera. Korzystam z tego programu i formatu na różnych platformach. Działa szybko i bezboleśnie - mniemam, że na tych czytnikach działać powinien podobnie. Poza tym producent oprogramowania Mobipocket supportuje oba czytniki.

Dla mnie kryterium przemawiającym za kupnem Hanlina była obsługa wielu formatów, w tym najbardziej mnie interesującego RTF. Chodziło mi o możliwość czytania książek bez konwersji do PRC, bo to mam na obecnych platformach (Blackberry, palmtop). Jednak, jak piszesz większość formatów została potraktowana po macoszemu, więc chcąc nie chcąc opowiem się raczej za sprawdzonym PRC i pod ten format będę dobierał czytnik.

Moim zdaniem trzeba brać pod uwagę tak naprawdę rozmiar czytnika i dodatkową funkcjonalność pisania (touchpad). Reszta to są detale (w naszych warunkach - o tym jeszcze za chwilę) - zresztą wszyscy i tak korzystają z tych samych e-inków (od tego samego producenta). Zauważ, że Cybook jest tego samego rozmiaru co Hanlin i ma zbliżone możliwości (poza PRC). Zauważyłem po sobie, że w praktyce wybierasz jeden ulubiony format pliku i wszystkie posiadane książki przerabia się na ten format (najlepiej oczywiście w takim samym layout'cie).
Teoretycznie można czytać to tak jak jest, ale po sobie wiem, że wkurza, jak książki się różnią i muszę się przestawiać - zmiana formatu przy dobrym zestawie narzędzi to 3-20 minut na książkę. Nie wiem jak ty, ale ja jedną książkę czytam średnio tydzień, więc 20 minut na przeróbkę drobiazg.
Gdybym dzisiaj miał kupować czytnik, to wybrałby Cybooka ze względu na cenę 1000 zł zamiast 1300 - po co przepłacać?
Zwróć uwagę na różnicę ceny ILIADA - 2500 !!!! Warto to zapłacić tylko wtedy, gdy potrzebujesz możliwości zapisywania notatek lub wymagasz większego ekranu (tam jest chyba 8 cali) - to uważam że jest potrzebne, gdy masz duuużo PDFów A4 bez możliwości/chęci konwersji do formatów tekstowych/xml.
Warto też zwrócić uwagę na jeszcze jedną sprawę: baterie. Cybook nie wiem, ale Hanlin trzyma średnio (przy moim czytaniu) 2 tygodnie na jednym ładowaniu. Iliad zaś 2-3 dni (tak słyszałem - może jakiś właściciel się wypowie). Z Hanlina naprawdę można korzystać jak ze zwykłej książki - nie wyłączasz tego, tylko odkładasz na półkę i cały czas jest włączone! Otwierasz okładkę i czytasz - dla mnie bomba.

Teraz jeszcze parę słów o pozostałych możliwościach: wieeeeelkim plusem Amazon Kindle są gazety. Nie wiem jak wy, ale ja bym zapłacił normalną prenumeratę za gazety na moim czytniku (nawet taką samą jak za papierową wersję). Poza tym jednym plusem w porównaniu z Hanlinem ma on same minusy (ten sam rozmiar ekranu a o wiele większe urządzenie, bardzo krótki czas trzymania baterii, zamknięty format odczytywany przez czytnik itd). Ale ten jeden plus jest taki wielki, że wybrałbym Kindle, gdyby go sprzedawali w Polsce. Podobny plus ma Sony - bardzo duża biblioteka książek. Niestety tylko po angielsku i tylko w Ameryce .

Słuchaj, nie napisałeś nic konkretnego na temat formatu RTF. Powiedz, czy można wczytywać książki w tym formacie po taki - nazwijmy to prozaicznie - wgraniu książki do Hanlina można od razu (bez żadnych update'ów itp.) czytać eBooka w tym formacie z polskimi ogonkami? I jeszcze jedno - jak wygląda szybkość obsługi tego formatu (powiedzmy, jak szybko przewraca się stronę...)?