|
|
Teraz jest 23 gru 2024 12:25:03
|
Autor |
Wiadomość |
Konto usuniete
|
Przyznam, ze nigdy nie robilam rozroznienia na tworczosc zenska i meska. Gdybym miala sie jednak glebiej zastanowic to wiecej przeczytalam ksiazek autorstwa kobiet. Wsrod nich znalazlyby sie nazwiska takie jak : Orzeszkowa, Zapolska czy Rodziewiczowna a co za tym idzie literatura feministyczna. Wlasnie tym autorkom przypisuje sie porusznie kwestii kobiecej w literaturze XIX wieku. Dokonujac wyboru miedzy tworczoscia kobiet i mezczyzn po zastanowieniu sie musze przyznac, ze wiecej zainteresowania poswiecilam pisarstwu kobiet. Nie zapominajmy o tak bliskiej sercu kobiety poetce polskiej Poswiatowskiej.
|
26 mar 2008 20:58:22 |
|
|
Konto usuniete
|
Uwazam ze fajniej byc aktorka gdyz maja one wiecej przwilejow . ;p ha ! xD
|
26 mar 2008 21:36:44 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 28 lut 2008 13:49:00 Posty: 294
|
Autor czy autorka to nie jest ważne. Jeśli książka jest interesująca to nie patrzę na autora. Uważam jednak, że autorki piszą bardziej subtelnie, często pojawiają się wątki miłosne, w ich książkach jest mniej przemocy czy np niecenzuralnych słów. Wdług mnie nie nadają się jednak do pisania powieści sensacyjnych, wojennych czy fantastyki. Kobiety są jednak bardzo dobre w innych dziedzinach, jak: bajki, książki dla dzieci a zwłaszcza dla nastolatek oraz romanse.
|
26 mar 2008 22:40:34 |
|
|
Konto usuniete
|
Dla mnie nie ma znaczenia kto czy autorem książki jest mężczyzna czy kobieta.
Myślę, że niezależnie od płci można napisać naprawdę ciekawą książkę, a sposób podejścia do tematu może różnie się sprawdzić w różnej tematyce książek i myślę że tak jest też z autorami.
Większość książek o tematyce pasującej bardziej do męskiego autorstwa jest pisana przez mężczyzn (oczywiście są wyjątki), a książki zbliżone bardziej do natury kobiecej w większości pisane są przez kobiety. To chyba pozytywne zjawisko i dobre dla czytelników.
Z pośród książek które ja czytałem bez wątpienia zdecydowaną większość napisali mężczyźni, ale nie znaczy to w żadnym wypadku że pogardziłbym ciekawym tytułem którego autorem jest kobieta.
|
27 mar 2008 2:34:59 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 14 mar 2008 11:25:15 Posty: 52
|
Przerażasz mnie... W takim razie marnuję swoje talenty pracując w redakcji historycznej i pisząc teksty naukowe, powieści i fantastykę. Normalnie ja zwariowałam, mój redaktor, wydawcy, drukarnia... Powinniśmy natychmiast zacząc pisać bajki dla dzieci. A tak powaznie - nie wiem, czy tak naprawdę myślisz, czy tylko chodziło o zrobienie postów. Poczułam się jak z dwieście lat temu - nie powinnyśmy też głosować, czytać gazet ani zajmować sie polityką, bo mamy za słabe mózgi... Tak to zabrzmiało i ja się zirytowałam. A gdyby tak poprzeć swoje toerie jakimkolwiek przykładem - o ile taki istnieje... A co do pierwszej częsci Twojej wypowiedzi - fakt, "kobiecy" styl pisania taki właśnie jest. Tyle, że cała masa kobiet pisze po męsku (Karen Blixen, wystepująca pod męskim pseudonimem, była najbardziej poczytnym "autorem" w Europie, ponadto Anne Rice, itd.) a mężczyzn po kobiecemu (William Wharton, for example). Więc nie da sie zgeneralizować, moim zdaniem.
Gratuluję. Od dwóch stron przerzucamy się przykładami kobiet piszących dokłądnie w tych dziedzinach i całkiem spory zestaw udało się nam zebrać... Ponadto dwie uwagi:
1. Faceci pisują romanse - pod kobiecymi pseudonimami. Jedna z najpopularniejszych "autorek" w Stanach pare lat temu umarła, pozostawiając żonie dochody ze swoich książek i wstrząsnęła rynkiem z tej dziedziny... Niestety, nie pamiętam nazwiska.
2. Kobiety niekiedy pisują pod męskimi pseudonimami: od wspomnianej Blixen, po George Sand (Amandine-Aurore-Lucile Dupin), Marko (Maria Konopnicka),George Eliot (Mary Ann Evans), James Tiptree, Jr (Alice Bradley Sheldon - "Huston, mamy kłopoty..."), czy dość znane nazwisko Andre Norton (Alice Mary Norton). Ciekawe ilu współcześnie popularnych "autorów" ma swój ukryty, kobiecy świat
_________________ Ty, który stwarzasz jagody...
Moje zapasy źródeł
|
27 mar 2008 17:20:46 |
|
|
Konto usuniete
|
Moim zdaniem to zalezy od wrazliwosci autora/czlowieka, w jaki sposob opisuje zastana rzeczywistosc. Niewazne czy jest kobieta czy mezczyna. Na przyklad Coelho jest wspanialym przykladem na to by stwierdzic, ze autor-mezczyzna moze doskonale opisywac emocje
|
28 mar 2008 2:21:58 |
|
|
Konto usuniete
|
Nigdy nie przykładałem do tego żadnej uwagi, mimo to da się wyczuć pewne różnice. Lepiej czyta się AUTORA ponieważ są to książki gruntowne, dodatkowo AUTORZY (w bardzo uproszczonej wersji) piszą jak to bohater ocalił swiat a AUTORKA bedzie pisała jak bohater bardzo kochał partnerkę zanim w heroiczny samobójczy sposób uratował świat. Wiecie co mam na myśli .
|
28 mar 2008 22:36:50 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 25 mar 2008 20:31:40 Posty: 20 Lokalizacja: ÂŁaziska GĂłrne
|
Nigdy nad tym nie myślałam. Uważałam że to nie ma znaczenia. Ale teraz, kiedy przytoczyłaś te przykłady, zrozumiałam że to dosyć ważne.
Czytałam dużo książek fantastycznych napisanych przez kobiety i uważam ze były całkiem udane
|
31 mar 2008 20:24:00 |
|
|
Konto usuniete
|
Nie rozgraniczam tego w ten sposób. Nie ma dla mnie znaczenia, czy książkę napisze kobieta czy mężczyzna. Bo literaturę dzielę na dobrą i kiepską.
|
03 kwi 2008 1:23:29 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 14 mar 2008 11:25:15 Posty: 52
|
Cóż, moim zdaniem czytasz za mało fantastyki, skoro tylko takie rozróżnienie fabuły przyszło ci do głowy... Generalnie ksiązki o ocaleniu świata są dla SF jak Romanse dla beletrystyki...
Jest cała masa książek innej jakości, o czymś zupełnie innym. Jeśli np. chodzi o sztandarową autorkę SF, Le Guin, to nie przypominam sobie ani jednej ksiązki o ratowaniu kogokolwiek...
BTW: Jakoś mam nastrój do podważania ogólnych opinii, więc albo przytaczajmy argumenty, albo sie będę kłócić
_________________ Ty, który stwarzasz jagody...
Moje zapasy źródeł
|
03 kwi 2008 9:42:00 |
|
|
Konto usuniete
|
dla mnie nie ma znaczenia czy książkę pisze autor czy autorka. Myślę że zależy to jaki rodzaj literatury tworzą.
Edit by Rudi: +1 ostrzeżenie za spam.
|
03 kwi 2008 12:18:31 |
|
|
Konto usuniete
|
Nie zgodzę się że część gatunków jest przeznaczonych kobietom a część mężczyznom. Chociaż możliwe że większość kobiet więcej miejsca w swoich książkach poświęca na analizowanie uczuć ale facetom też się to zdarza...Jak sięgałam po książkę to się nigdy nad tym nie zastanawiałam. Bo chyba dla mnie płeć autora po prostu nie ma znaczenia liczy się na co mam w danym momencie ochotę
|
04 kwi 2008 19:28:27 |
|
|
Konto usuniete
|
Płeć ma znaczenie ze względów marketingowych. No bo kto kupi romansidło napisane przez faceta? Albo sensacyjną powieść napisaną przez kobietę? Tak pewnie uważają agenci w wydawnictwach. Z tego powodu pisarze nierzadko zmuszeni są używać pseudonimów. Weźmy taką Anre Norton. Wiecie, że zaczynała pisać jako Andrew Norton? Albo James Tiptree - przecież to kobieta. Tak więc nie oszukujmy się - czy tego chcemy czy nie, zawsze będziemy patrzeć w ten sposób: facet - sensacja, sf; kobieta - ckliwe romanse.
|
04 kwi 2008 19:49:44 |
|
|
Konto usuniete
|
Dla mnie nie jest ważne, czy książka jest napisana przez kobietę czy mężczyznę. Jeżeli mi się podoba, to nie będę rozważać, czy opisy są "typowo" męskie czy damskie. I wcale nie jest powiedziane, że kobiety piszą drętwe, łzawe dialogi, a mężczyźni to bogowie akcji. To jakieś stereotypy. Moje zdanie to: Autor = Autorka
|
06 kwi 2008 18:47:36 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 15 mar 2008 19:46:33 Posty: 191
|
Jest faktem, że kobiety są generalnie bardziej subtelne niż mężczyźni i to również wychodzi w książkach pisanych przez obydwie płcie. Ponadto panie zwracają też często uwagę na zupełnie inne rzeczy niż panowie-inne elementy otaczającego nas świata są dla nich istotne-to również ma odzwierciedlenie w książkach.
Nie mogę się zgodzić ze stwierdzeniem, że kobiety piszą gorzej, czy nudniej od mężczyzn i na odwrót. Bo co to znaczy gorsze czy nudne? To tylko nasza subiektywna ocena, inni mogą odczuwać zupełnie inaczej. To, że "baba" się rozwodzi nad "pierdołami" w jakiejś książce dla jednych będzie wadą i należy jak najszybciej przejść dalej, a dla innych stanowi sedno sprawy i nie wyobrażają sobie bez takich rzeczy powieści.
Z drugiej strony "facet" tak pisze, że wulgaryzmy aż wyłażą bokami, a strony "lepią się" od krwi i "rozpapranych" mózgów bohaterów, byle szybciej, dynamiczniej i do końca, szczęśliwego lub nie. Jeden powie, "co to jest?, makabra!, tego sie nie da czytać!", a inny właśnie to lubi i wcale nie znaczy, że ma skrzywioną psychikę.
Tak naprawdę, zgadzam się z apa2, nie ma znaczenia, czy pisze kobieta, czy mężczyzna. Jeśli nam się spodoba to i tak będziemy to czytać.
|
07 kwi 2008 8:59:15 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|