Przyznaję, dopiero po zobaczeniu filmu dowiedziałam się, że jest cała seria Kronik napisanych przez Holly Black, dokładnie sześć części. Zekranizowany Przewodnik po terenie to zaledwie pierwsza część.
Nie czytałam ich, ale pewnie to zrobię. Ciekawa jestem jak wypadną. Bo film, muszę przyznać nie zrobił na mnie specjalnego wrażenia. Uogólniając - popłuczyny z Narni. Fabuła dość schematyczna - dzieci przeprowadzają się w nowe miejsce, gdy ich rodzice rozchodzą się. W nowym domu odkrywają świat magicznych stworzeń, który oczywiście trzeba ratować przed złymi magicznymi stworzeniami. Parę groźnych scen i happy end. Sama kraina też nie jest zbyt malowniczo pokazana, jak to się udało z Narnią czy tolkienowskim Śródziemiem.
Film ratują aktorzy - świetnie wypadł w podwójnej roli bliźniaków Freddie Highmore, którego wcześniej można było zobaczyć w "Charlie i fabryka czekolady". Tu jest starszy, co oczywiste i gra o wiele lepiej, co już takie oczywiste nie jest. Zachwyciła mnie jeszcze postać ciotki Lucindy, którą gra Joan Plowright - rola mała, drugoplanowa ale zachwycająca.
Ciekawa jestem Waszej opinii, zarówno na temat książki jak i filmu.

Książka bardzo mi sie podobała, a film, choć jest sporo różnic uważam za naprawdę fajną ekranizację.
Podobnie jak i Tobie podobała mi sie postać cioci Lucindy. Co do tego, że "sama kraina nie jest zbyt malowniczo pokazana", to...no cóż, a co tu pokazywać? Tak naprawdę wszystko dzieje się w naszym świecie, i to głównie wokół jednego domu!

Ksiązka fajna! Bez dwoch zdań! Ale film strasznie ale to strasznie kojarzy mi sie z Narnią...Szkoda ze producenci wzieli sie za ekranizacje akurat tej powiesci wiedząc ze na rynku juz jest podobna! Noo ale to wszystko chodzi o kase Noo ale co tam raz sie zyje...film obejrzałem NIe powiem fajnie sie to ogląda...i moze byc dobre to wspolnego spedzenia czasu z dziecmi w kinie

Bardzo dobry film. Ostatnio powstało wiele filmów fantastycznych, raczej dla dzieci i myślałem, że ten będzie kolejnym, który przejdzie bez echa , zginie wśród licznych tytułów. Ale nie, bardzo mi się podobał. Opowiadana historia nie jest może jakaś super nowatorska, ale nie powiela pomysłów i naprawdę składa się na logiczną całość. Wszystko z czegoś wynika i widz, szczególnie młody, wie dlaczego tak a nie inaczej. Rozczarowany po obejrzeniu filmu „Labirynt Fauna” i „Ciemność rusza do boju”, bałem się, że ten również będzie, miał banalne i przewidywalne zakończenie. Ale nie, miło się zaskoczyłem, że wymyślili cos innego. Naprawdę polecam, może nie z małymi dziećmi, bo stwory, choć komputerowe to jednak „krwią” bryzgają, ale warto zobaczyć.

Ekranizacja jest ok chociaż trochę za mało jest w niej tej magicznej krainy, z którą obcuje Tobie, ale książki są po prostu świetne, łatwo się je czyta. Zainteresowała mnie natomiast ekranizacja z tego roku: "The Chronicles of Spiderwick". Uważam, że warto będzie ją zobaczyć bo nadrabia to czego nie było w "Kroniki Spiderwick - przewodnik terenowy" (polecam trailer).

Szczerze ja oglądałem film ale nie miałem pojęcia ze są jakieś książki w tym temacie. Ale bardzo chętnie przeczytam e-booki (jak już będę miał dostęp do biblioteki ).
Sam film mi się bardzo podobał. Np. Akcja nie gnała do przodu bez przerwy ale tez nie była zbyt wolna, nudna.