Teraz jest 21 lis 2024 20:56:05




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 19 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Ekranizacja "Pana Wołodyjowskiego" H. Sienkiewicza 
Autor Wiadomość
Użytkownik

Dołączył(a): 15 mar 2008 19:46:33
Posty: 191
Post Ekranizacja "Pana Wołodyjowskiego" H. Sienkiewicza
Poruszam ten temat, ponieważ niedawno znów obejrzałem wspomniany film, w wersji czarno-białej. Chciałbym poznać inne opinie użytkowników forum, ponieważ pomimo upływu tylu lat od czasu nakręcenia "Pana Wołodyjowskiego", obejrzałem go już kilka razy, a nadal cieszy moje oko. Nie czepiam się tego, że film nie pokazuje wszystkiego, chociaż serial "Przygody Pana Michała" jest nakręcony, według mnie bardzo wiernie z powieścią. Pewną niedogodnością, przynajmniej dla mnie, było obsadzenie w roli Azji, a potem Kmicica w "Potopie" - Daniela Olbrychskiego. Chociaż muszę przyznać, że jako młodziutki Azja, a potem stary Tuhaj-Bej, Daniel był świetny. Nie wspomnę o tytułowej roli Łomnickiego, która jest motorem napędowym całego filmu. Natomiast wydaje mi się, że na filmie wyszły tzw. niedociągnięcia techniczne, ale nie można za to nikogo winić - takie wtedy były czasy. Również role kobiece w tym przypadku były całkowicie trafione. Szczególnie młodziutka i jeszcze studentka Madzia Zawadzka, pokazała prawdziwy kunszt aktorski. Uważam też, że zakończenie filmu nie jest tak bardzo tragiczne jak w książce, choć rzeczowo obydwa zakończenia nie różnią się od siebie. Na zakończenie należy jeszcze wspomnieć o Zagłobie w wykonaniu Mietka Pawlikowskiego. Według mnie, to najlepsza kreacja postaci Zagłoby w całej trylogii-barwna i niesamowicie wyrazista.

Edit by Obi: Wybacz zmianę tytułu, ale ma on limit znaków i denerwowało mnie ucięte nazwisko pisarza, tak więc skróciłem imię do inicjału. A chyba wszyscy wiedzą, że Henryk Sienkiewicz to Adam miał na imię ;)


27 mar 2008 14:45:40
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 25 mar 2008 23:45:50
Posty: 28
Post 
Buczo11 jeżeli chodzi o film uważam że jest nieporównywalnie gorszy od serialu , przede wszystkim raziła mnie ta skoczna muzyka ,dlaczego nie pozostawił reżyser melodii z serialu to już chyba tylko On wie . Dla mnie muzyka psuje dużo w tym filmie , natomiast rola p. Nowickiego jako Ketlinga jest słabsza od pana Łapickiego . Uważam że całym motorem napędowym książki jak i serialu jest imć pan Zagłoba , czyli niezrównany Mieczysław Pawlikowski a pan Łomnicki jest niedościgły w swojej roli, tu się nasuwa porównanie do Zamachowskiego z Potopu nawet dobrze szablom nie umiał robić (powiedzenie potoczne z książki) . Pan Wołodyjowski jako serial dla mnie jest lepszy od wszystkich następnych ekranizacji trylogii


27 mar 2008 22:53:56
Zobacz profil
Post 
to ze serial sie 'nie zestarzal' i ze w dalszym ciagu ogladam go z taka sama przyjemnoscia to zasluga obsady i gry aktorow, swietnego scenariusza i muzyki. Juz przez reszte zycia kazdy inny Wolodyjowki bedzie tylko marna podrobka i cieniem Wolodyjowskiego pana Lomnickiego, podobnie w przypadku Zagloby. Sceny kiedy Baska uczy sie 'szabla robic' :), Wolodyjowski wyciagany jest z zakonu przez Zaglobe to klasyka gatunku i moje ulubione.


Ostatnio edytowano 12 kwi 2008 14:53:28 przez Konto usuniete, łącznie edytowano 2 razy



28 mar 2008 16:35:38
Post 
Cóż, szczerze mówiąc nie zgodzę się z częścią powyższych opinii. Gra podajże wszystkich aktorów, z Łomnickim na czele, jest wybitna. Zakończenie filmowe ze względów technicznych czterystokrotnie obniża ilość ofiar, ale skrócony tekst Makowieckiego i szarża husarii w moich oczach to rekompensata z naddatkiem niezwykle wysokim. Co do muzyki, uważam ją za jedną z najlepszych w historii polskiego kina, chociażby balladę śmiertelną Włodyjowskiego.


31 mar 2008 13:46:16
Post 
Jest to, według mnie, film gorszy niż "Potop" a dużo lepszy niż "Ogniem i mieczem". Nie pisze, że jest zły - po prosty Potop oceniam troszkę lepiej (zwłaszcza pod kątem wartkośic akcji). Dobrze, że dało się wykorzystać częściowo tych samych aktorów.


31 mar 2008 16:19:55
Użytkownik

Dołączył(a): 28 lut 2008 13:49:00
Posty: 294
Post 
Najpierw oglądnąłem Przygody Pana Michała, na gorąco, czyli pierwszą edycję w TVP. Dopiero później byłem w kinie. Serial, czsowo, jest kilkakrotnie dłuższy. Zawiera więc znacznie więcej szczegółów i jest niemal idealną ekranizacją książki. Wersja kinowa jest jednak także bardzo dobra. Do sukcesu filmu na pewno przyczyniła się znakomita obsada aktorska. Daniel Olbrychski w roli Azji,Magdalena Zawadzka - Baśka oraz niezapomniani Mieczysław Pawlikowski jako Zagłoba no i oczywiście Tadeusz Łomnicki w tytułowej roli Pana Michała.
Mocno żałują, że film Ogniem i mieczwm powstał tak późno i Tadeusz Łomnicki nie doczekał tego. W całej filmowej trylogii brak jest jego i Mieczysława Pawlikowskiego, których moim zdaniem, nikt nie jest w stanie zastąpić.


02 kwi 2008 21:04:42
Zobacz profil
Post 
w tym filmie był zdecydowanie najlepszy odtwróca roli Zagłoby. Świetna była ta scena kiedy jedzie po Wołodyjowskiego do tego klasztoru :) . Ten aktor( nazwiska nie pamietam :( ) cały czas utrzymywał taki luźny klimat, przez co film się bardzo przyjemnie ogląda.


12 kwi 2008 18:28:52
Użytkownik

Dołączył(a): 26 kwi 2008 19:20:10
Posty: 19
Post 
Zeby sie nie powtarzac, cos z innej beczki:

Mi film zapadl gleboko w pamieci dzieki jego zakonczeniu. Nie wiem, ile osob wie, ze slowa "Panie pułkowniku Wołodyjowski! Dla Boga, panie Wołodyjowski, larum grają!..." wypowiada zmarly niedawno aktor Gustaw Holoubek. Czlowiek o niesamowitej wladzy nad glosem. Sposob, w jaki wymawia te slowa, kaze zamknac sie choc na moment, zastanowic. Dociera do glebi duszy.

Z jednej ze stron opisujacych zycie pana Holoubka:

Kod:
W telewizyjnym filmie Dariusza Zawiślaka "Świąteczna przygoda" mówił głosem Pana Boga. Można przypuszczać, że Pan Bóg był usatysfakcjonowany.


30 kwi 2008 16:46:05
Zobacz profil
Post 
Lomnicki jest świetny w tej roli, a Zgloba tylko dodal "jaj" calemu dzielu - mam na myśli pelnometrażową ekranizację. Baśka też byla calkiem sympatyczna- taka chlopczyca... Porównując Wolodyjowskich Lomnickiego i Zamachowskiego trzeba przyznać, że ten drugi kompletnie się nie nadawal... taki przyglupi byl w porównaniu z Wolodyjowskim Lomnickiego.


30 maja 2008 22:24:18
Użytkownik

Dołączył(a): 03 lip 2008 22:06:54
Posty: 22
Post 
Dla mnie nie zapomniany film mojego dzieciństwa ,mimo upływu lat zupełnie się nie zestarzał, świetne kreacje przede wszystkim Tadeusza Łomnickiego, jego rola była wybitna i Magdy Zawadzkiej , ogląda się świetnie, mimo że film jest czarno-biały, film o wiele lepszy niż Ogniem i Mieczem, które mnie nie zachwyciło. W połączeniu ze świetną muzyką i scenariuszem powstało wybitne dzieło


14 wrz 2008 17:12:02
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 09 wrz 2008 17:50:52
Posty: 35
eCzytnik: Sony PRS-300
Post 
W pamięci utkwił mi serial - ze znakomitymi aktorami, bardzo wiernie oddający treść książki. To jedna z najlepszych polskich ekranizacji, dorównuje jej tylko Potop, Lalka, Pan Tadeusz. Pamiętam nawet muzykę, co w innych naszych ekranizacjach mi się nie przydarzyło. Krótko mówiąc - rewelacyjna rzecz.


21 wrz 2008 13:30:50
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 25 wrz 2008 21:04:08
Posty: 20
Post 
Moim zdaniem Pan Wołodyjowski to najlepiej zrealizowana ekranizacja Sienkiewiczowskiej Trylogii i jeden z najlepszych polskich filmów. Ile razy bym go nie oglądał, tyle razy będę nim zaciekawiony. Ogólnie gra aktorska była na wysokim poziomie, a szczególnie gra Tadeusza Łomnickiego, który fenomenalnie zagrał Michała Wołodyjowskiego. To samo z muzyką i obrazem-również świetne. I wcale nie potrzeba współczesnej techniki, żeby film był dobry. A film jest bardzo dobry-zrealizowany po prostu doskonale. Moja ulubiona ekranizacja :)


30 wrz 2008 18:45:12
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 10 cze 2008 23:01:51
Posty: 38
Post 
Pan Wołodyjowski to ekranizacja specyficzna ze dwóch względów. Po pierwsze powstał jako osobny film ale zarazem część trylogii (niestety dwuczęściowej w tym wypadku, bo "Ogniem i Mieczem" raczej trudno spoić z "Potopem" i "Panem Wołodyjowskim"). Po drugie miał swój lustrzany niemal odpowiednik w postaci serialu "Przygody Pana Michała". Można niemal na bieżąco porównać i fabułę (bardziej rozwiniętą w "Przygodach...") jak i obsadę niektórych bohaterów. Moim zdaniem wygrywa serial. Choć czarno-biały (nie było wtedy kolorowej telewizji więc to logiczne) o wiele ciekawiej ogląda się go niż kinową kolorowa wersję. Poza tym Ketling w wykonaniu Łapickiego bardziej przemawiał do mnie niż Nowickiego.


05 paź 2008 17:16:32
Zobacz profil
Użytkownik

Dołączył(a): 09 paź 2008 19:21:01
Posty: 21
Post 
Pan Wołodyjowski to naprawdę świetny film i choć ma conajmniej 10 lat więcej ode mnie to bardzo lubię go oglądać :) Głownym atutem filmu są świetnie zagrane główne postacie, po prostu Łomnicki i Zawadzka są świetni. Z resztą Basia jest moją ulubioną bohaterką spośród tych które stworzył Sienkiewicz, ona jedna miała troche ( a nawet sporo :)) ikry. Film jedt wierny książce i to też sie chwali. Fakt, że Pan Wołodyjowski jest najkrótszy z całej trylogii, więc Hoffman najmniej musiał go ciąć :) pewnie dlatego ten film najlepiej trzyma się powieści z całej ekarznizacji trylogii. A co do zakończenia, to faktycznie to w filmie jest chyba jeszce bardziej poruszajace niż w książce. Cgoć musze przyznać, że nie mogę wybaczyć Sienkiewiczowi ;), że uśmiercił pana Michała, który był moim ulubieńcem w trylogii.


22 paź 2008 20:35:45
Zobacz profil
Post 
Podobają mi się ekranizacje książek o Polsce. Klasyki napisane przez np. H. Sienkiewicza na ekranie wychodzą prawie zawsze świetnie. Po obejrzneniu filmu byłam zadowolona. Nie zawiodłam się :)

Edit by Rudi: +1 ostrzeżenie za post nic nie wnoszący do dyskusji.


25 paź 2008 11:00:29
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 19 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 2 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do:  
cron