|
|
Teraz jest 29 lis 2024 6:41:02
|
Autor |
Wiadomość |
Konto usuniete
|
Wieki temu mama przyniosla z biblioteki "A lasy wiecznie spiewaja" i "Dziedzictwo na Bjorndal" Trygve Gulbranssena. Moja pierwsza skandynawska saga, pozniej bylo ich duzo wiecej. To byla pierwsza ksiazka od ktorej nie moglam sie oderwac - doslownie. Czytac skonczylam kolo 5 rano chyba ze 12 lat mialam wtedy, moze ciut wiecej. Nigdzie nigdy pozniej nie znalazlam tej ksiazki, ani w ksiegarni ani w bibliotekach.
|
20 mar 2008 15:49:03 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 28 lip 2007 2:33:14 Posty: 21 Lokalizacja: Wielkopolskie
|
W dzieciństwie też zaczytywałem się Wernicem. Bardzo żałuję, że nie są one obecnie wydawane bo chętnie skompletowałbym całą serię. Sam mam tylko kilka tomów, a te wznowienia wyżej wspomnianego wydawnictwa C&T dotyczyły tylko kilku tomów i to nie tych najbardziej popularnych. Nie zachowano też żadnej chronologii. Z Wernicem to jest tak, że obecnie mało kto go czyta, ale ma swoich zagorzałych fanów. Niestety jest ich za mało by skłonić kogoś do wydania książek Wernica. Pozostają tylko ebooki.
|
20 mar 2008 21:50:40 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 24 sty 2008 19:04:32 Posty: 126
|
Ostatnio widziałem w telewizji bibliotekę bodaj w Seattle, każda książka ma RFID a komputer pokazuje miejsce na półce gdzie stoi. W ten sposób każdy może przejść się między regałami, wziąć to po co przyszedł ale również obejrzeć i przekartkować inne książki które wpadną mu w oko. Każdą z nich można wziąć bez pytania z półki i podczas opuszczania biblioteki dopisać sobie do konta. W jaki sposób w naszych bibliotekach w których dostępu do półek bronią panie bibliotekarki można odkryć książkę o której sie nie słyszało? Dla tego tak lubię ebooki, mogę sobie ściągnąć setki książek, przejrzeć i czytać ta na którą nabiorę ochoty.
Edit by Mori: To wszystko ciekawe i uargumentowane i w ogóle... Tyle, że nie na temat. Nie daję ostrzeżenia w tym wypadku, tylko zwracam uwagę.
|
20 mar 2008 22:56:31 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 20 mar 2008 20:47:56 Posty: 54
|
W poprzednich postach wspomniano o książkach Marii Rodziewiczówny . Przyłączę się więc do chórku i polecam jej książkę "Lato leśnych ludzi ". Nie ma w niej mowy o pracy u postaw , moralizatorstwa czy nudy. Człowiek i natura- opisani w urzekający i bezpretensjonalny sposób . Ehhhhhhh czy są jeszcze takie miejsca?
|
22 mar 2008 22:48:02 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 18 lip 2007 18:23:37 Posty: 30
|
Kto jeszcze potrafi się cieszyć czytaniem powieści Dumasa? Ojca i syna oczywiście. Ze względu na życie zawodowe rzadko odwiedzam swoją bibliotekę publiczną, ale uwielbiam wracać np do "Wicehrabiego de Bragellonne" czy całego cyklu o muszkieterach. Za każdym razem mam wrażenie, że jako jedyna te książki wypożyczam. Podobnie ma się sprawa z "Dekameronem" Boccacccia. Klasyk literatury XV-wiecznej, ale w niczym nie tracący na urodzie... Czy ktoś to dzisiaj docenia?
_________________ jestem książkoholikiem...
|
22 mar 2008 22:51:10 |
|
|
Admin
Dołączył(a): 16 lip 2007 13:54:46 Posty: 656 Lokalizacja: Atol Bikini
eCzytnik: PRS-505, eClicto, Kindle 3, HTC LEO
|
Witam,
Jestem pod wrażeniem Twojego odkrycia, że "Wicehrabia de Bragelonne" nie należy do cyklu muszkieterów
A tak w ogóle to wygląda, że raczej czytasz kisążki Dumasa ojca, bo Dumas syn to troszkę inna bajka . Jego najbardziej znane dzieło, czyli Dama Kameliowa to raczej melodramat niż powieść przygodowo-awanturnicza (a tymi właśnie zasłyną Dumas ojciec). Poza tym pisał głównie dramaty i komedia dla potrzeb teatru . podczas, gdy ojciec to typowy "powieściowiec".
_________________ Pozdrawiam, Chesuli
|
22 mar 2008 23:09:50 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 21 mar 2008 15:49:40 Posty: 22 Lokalizacja: Warszawa
|
Poruszając temat czytania książek rzadkich w antykwariatach, księgarniach, czy też nietkniętych w bibliotekach, warto pamiętać, że o ich popularnosci decyduje, paradoksalnie ich wartość. Często bowiem, te bardzo wartościowe pozycje są trudne, napisane specyficznym i wymagajacym dużego skupienia jezykiem, poruszają kwestie nieuchwytne dla zbyt wielu, nie są po prostu czytadłami. Proszę zwrócić uwagę na to jakich książek (biorąc pod uwagę gatunek) jest najwięcej w ofercie ebooków. To rzecz znamienna, bo przecież, jak zdążyłem się zorientować, twórcy i dawcy ebooków to ludzie oczytani, kochający książki i nie potrafiący bez nich żyć. Tak więc największą ich sympatią cieszą się czytadła z dziedziny science fiction, fantasy i innej fantastyki, sensacja, horrory, thrillery, kryminały i inna przygoda.
Z kolei trudno jest znaleźć np. literaturę iberoamerykańską, serbo - chorwacką, niemiecką. Czy ktoś czyta jeszcze Jose Lezamę Limę, Juana Rulfo, Carlosa Fuentesa, Alejo Carpentera? A Borislav Pekić, Milorad Pavić, Iwo Andrić czy Danilo Kis? A co z Hermanem Brochem, Robertem Musilem?
Znany skąinąd Julio Cortazar pisał, że istnieć powinien elitarny klub ludzi, którzy przeczytali "Raj" Lezamy Limy, "śmierć Wergilego" Brocha i "Człowieka bez właściwości" Musila. Kto z tego forum mógłby do niego należeć?
_________________ Gerardus Dorneus
|
23 mar 2008 23:49:37 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 21 mar 2008 15:47:29 Posty: 19
|
Od siebie polecam polskie książki z czasów PRL. Mimo tego iż wydają się denne, to do niektórych pozycji naprawdę warto sięgnąć. Pod tą brzydką okładką i kiepską czcionką czają się niezłe teksty. ( np. książki Bratnego czy Kamieńskiej są naprawdę niezłe)
|
24 mar 2008 12:45:34 |
|
|
Konto usuniete
|
Raz udało mi się trafić na świetną książkę, którą ktoś 10 lat temu ostatni raz wypożyczył. Okładka była nieco podarta, strony pożółkłe, ale kiedy ujrzałam pierwszą stronę, nie mogłam się nadziwić, czemu nikt tego nie ruszył przez tyle lat. Tytuł - Mały Wielki Człowiek. Zapewne wiele osób pamięta ten film, jednak nic tak nie oddaje humoru jak właśnie książka! Choć mogę się mylić, i w innych bibliotekach ta powieść jest czytana, to jednak bardzo gorąco ją polecam.
|
24 mar 2008 18:47:16 |
|
|
Konto usuniete
|
Mnie najbardziej boli to że już nie czyta się lektur, jedynie streszczenia. Niektórzy gimnazjaliści nawet nie wiedzą że kiedyś przerabiali taką czy inną książkę. A chodzi mi tu najbardziej o książkę "Kamienie na szaniec" która jest niezwykłą książką opartą na faktach. Na prawdę nie rozumiem jak można jej nie przeczytać. Opowiada o historii naszego kraju i o zbyt krótkim życiu kilku przyjaciół. Sama czytając tę książkę płakałam jak bóbr... Mam nadzieję że kolejne pokolenia się opamiętają i nie zapomną o takich dziełach, mówiących o przeszłości naszego kraju.
|
24 mar 2008 22:05:16 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 16 mar 2008 22:35:22 Posty: 22
|
Ja ze swej strony mogę dodać dwie pozycje raczej nieznanych książek które ze względu na zawartość bardzo mi utkwiły w pamięci:
1. Przechodzimur – Marcel Ayme – ja tą książkę znam jako cieniutką książeczkę z serii tych jakie się kupowało w kiosku do pociągu, teraz sprawdzałem w Internecie można kupić zbiór opowiadań tego autora pod tym samym tytułem.
2. Królowe nie mają nóg - Neff, Vladimir – książka została zaszufladkowana jako powieść historyczno przygodowa. Jeśli waszym zdaniem Egipcjanin Sinuhe jest książką historyczno przygodową to niech będzie z Królowe ……. też należą do tej szuflady.
|
26 mar 2008 0:01:57 |
|
|
Konto usuniete
|
Nie wiem czy ktos jeszcze pamieta ale istnialo kiedys zeszytowe wydanie ''Lato lesnych ludzi'' M. Rodziewiczowny a dotego jeszcze z rysunkami. Jest to jedna z ksiazek, ktore utkwily mi w pamieci z lat dzieciecych. Glownie chyba dlatego, ze zapamietalam rysunki ale oczywiscie tez dla tresci, ktora pobudzila moja chec wypraw za miasto w czasach mlodosci.
|
26 mar 2008 22:52:46 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 11 lip 2007 19:46:01 Posty: 887 Lokalizacja: www.eksiazki.org
|
U mnie w domu ta książka od ładnych paru lat leży na półce i czeka (a właściwie książki, bo AFAIR są to 2 tomy), ale jakoś nigdy nie udało mi się zabrać za nie. Nawet gdy się nudziłem. Chyba ta zeszytowa forma mnie odstraszała (co jest dziwne, bo książka Maya w tej formie dosłownie pochłaniałem). Ale po tej opinii może zrewiduję poglądy i w długi weekend majowy odkopię je i przeczytam.
|
27 mar 2008 15:22:30 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 28 lut 2008 13:49:00 Posty: 294
|
Książki Wiesława Wernica opowiadające o Dzikim Zachodzie przeczytałem chyba wszystkie. Na dodatek "Tropy wiodą przez prerię" to moja pierwsza książka, którą dostałem w nagrodę za pierwsze miejsce w przeczytaniu największej ilości książek w czasie roku szkolnego. Pamiętam, że konkursy takie miały duże wzięcie a pod biblioteką szkolną ustawiała się kolejka...
"Płomień w Oklahomie" to książka, którą skompletowałem z gazety /może ktoś jeszcze pamięta/ - "Świat młodych".
A teraz mamy wszystko /no prawie wszystko/ w internecie...
|
28 mar 2008 18:51:07 |
|
|
Użytkownik
Dołączył(a): 02 kwi 2008 18:58:42 Posty: 14
|
Do autorów, którzy ulegają zapomnieniu zaliczam J. O. Curwooda. Kto dziś czyta "Najdziksze serca", "Włóczęgi Północy" i najbardziej miłą mojemu sercu "Dolinę Ludzi Milczących". Żal.
|
02 kwi 2008 21:20:25 |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|
|
|