Konto usuniete
|
 Woda
W bezdennej studni motam się,
Chcę wypłynąć na powierzchnie,
Chcę zaczerpnąć świerzego powietrza.
Nie mogę, choć staram sie z całych sił.
Mam łańcuchy na dłoniach i stopach.
Tonę, brakuje mi tlenu by życ.
Widzę światelko w wodzie.
Podpływa bliżej a potem niknie.
Pragnę życ...
Nie chcę umierac...
Chcę być wolna...
Otwieram usta...Chcę krzyczeć...
Pomocy ratunku!!!!!
Do moich ust nalewa sie woda,
Wypełnia moje płuca...
Coś szepcze mi do mego ucha...
Nie walcz...To nie ma sensu
Jestes juz moja na zawsze...
Tonę...a jednak żyje...
Widzę inne ciała...Serca im nie biją
A jednak żyją...
Tak jak ja, zatonęli w codzienności...
Zapomnieli o powierzchni...
Poruszają sie wraz z falą...
Tak jak ja
|
Użytkownik
Dołączył(a): 16 mar 2008 8:34:17 Posty: 41 Lokalizacja: kozienice/krakĂłw
|
Ciekawy wiersz. ładnie napisany i poprawny, choć nie wszędzie są rymy, ale mniemam że o rymy nie chodzi. Choć bardziej interesuje się prozą, podoba mi się. Daje 5+ wg ocen w szkole.
_________________
|