Bardziej przemawiają do mnie komedie angielskie... Polskie są trochę... do kitu. Jedyna, która mi się podobała to "Nigdy w życiu".

Owszem, są przesłodzone, ale z drugiej strony czego można się spodziewać po komediach romantycznych. Zawsze będzie happy end z dużą dozą słodyczy. O to w tym gatunku chodzi.

Komedie romantyczne w polskim wydaniu są kiepskie. ciągle ci sami aktorzy i aktorki, jak któraś jest na fali to gra we wszystkich jak leci nieważne czy rola jest dla niej czy tez nie. A suma sumarum to jeden film niewiele różni sie od drugiego. To prawie jak telenowela.

Popieram w 100% . Nie widzialam lepszej polskiej komedii romantycznej niż ta. Zrealizowana troche w amekański sposób (tak to nazywam, choć może źle), z dużym rozmachem i pewną dozą... hm... ciepła. Jeszcze mi się podobała, wspomniana już komedia, "Zakochani", ale to już nie ta klasa. Reszta polskich komedii w większym lub mniejszym stopniu sięga dna.

Jak dla mnie "Nigdy w Życiu" i "Ja wam pokaże" to najgorsze polskie produkcję ostatnich lat. Być może jestem trochę uprzedzony, próbowałem czytać książki Grocholi, ale ten rodzaj literatury zupełnie do mnie nie przemawia. Moim zdaniem z kiepskiej książki nie da się zrobić dobrego filmu, a przynajmniej polscy filmowcy tego nie potrafią. Za to całkiem podobają mi się amerykańskie komedie romantyczne, z których moją ulubioną jest "Lepiej być nie może" z Jackiem Nicolsonem i Helen Hunt.

Chesuli, niektórych interesują koleżanki, niektórych - koledzy!
Wracając jednak do rzeczy, audytorium będzie napewno podzielone. Jednym, tego typu filmy podchodzą, innym nie.
Uważam, że przykładowy "Tylko mnie kochaj" , to lekki, relaksujący i ogólnie dobry film. Jeśli nastawiam się na komedię romantyczną, to mam wyobrażenie, co mogę oczekiwać. Jestem, więc zadowolony. Dziwię się komuś, kto krytykuje tego rodzaju film. Przecież wiedział, co będzie oglądał, więc, o co chodzi?
Czasem można taki film zobaczyć choćby dla relaksu!

Przede wszystkim przyszedl nowy trend - romantyczne komedie kreci sie glownie na walentynki. Ale Nigdy w zyciu, Lejdis podobaly sie, chociaz na tym drugim smialy sie glownie kobieciny:) Zreszta zgadzam sie z przedmowca, jesli ktos czegos nie lubi to niech tego nie oglada - sprawa prosta i klarowna:)

Osoobiscie z polskich filmow to od komedi romantycznych wole dramaty (np symetrie albo dlug) chociaz wspomniany tylko mnie kochaj niebyl taki zly choc moze troche za "cukierkowaty"

Ostatnio ogladalam "Dlaczego nie" przesympatyczny film, pelen milosci i czulosci idealny na sobotni wieczor polecam serdecznie

No cóż, polskie komedie romantyczne (przynajmniej te z ostatnich) nie należą do zbyt ambitnego kina.

Po obejrzeniu "Dlaczego nie" myślałam, że jest to jeden z najbanalniejszych filmów, jaki oglądałam. Cofam. Niedawno obejrzałam "Tylko mnie kochaj". Dopiero po tym zrozumiałam znaczenie słowa "banalne". Szczerze mówiąc, to nie wierzyłam, że akcja się tak potoczy, bo to było tak przewidywalne, że nie sądziłam, by jakikolwiek szanujący się autor tak postąpił...

Jednakże...

Mimo wszystko, mimo tej słodyczy i banału, podobało mi się. Chociaż może to niedokładne określenie. To nie był film, który można by oglądać kilka razy z zapartym tchem. Ale był niezwykle odprężający. Nie wymagał od widza ani trochę wykorzystania mózgu, wręcz wyłączał myślenie. Po całym dniu biegania, załatwiania jakichś spraw i uczenia się czy pracowania, myślę, że takie coś jest fajne. Dobrze odpoczywam przy takich filmach.

Natomiast co do "Nigdy w życiu"... Hm, kojarzy mi się on z moim przyjacielem, który uwielbia ten film. Jak dla mnie to nawet był niezły, tylko że za pierwszym razem. Ostatnio puszczają go w telewizji przy byle jakiej okazji. No ile można...?
Ale druga część tego... Brrr! Straszne! Zmiana aktorów, moim zdaniem, była najgorszą decyzją, jaką podjęli twórcy filmu. Zresztą szkoda słów.

Ogólnie nawet w polskim kinie znajdzie się kilka fajnych filmów i kilka totalnych katastrof. Wiele też zależy od nastroju czy nastawienia. Ogólne jestem na tak. Ale z umiarem.

ogólnie nie przepadam za takimi filmami, dla mnie sa banalne i takie z kosmosu "Tylko mnie kochaj" - film nie pasuje do naszej rzeczywistości, moze tak jest w Warszawie, jak dla mnie sztuczny
Ale wiecie co, ostatnio ogladalam ramówkę komedii romatycznej "Mała wielka miłość" i stwierdzam, że pójde zobaczyc ten film z ciekawości

Komedie romantyczne sa romantyczne i smieszne w angielskim wydaniu. Klasyka gatunku - Cztery wesela i pogrzeb z cala masa watkow niekoniecznie latwych i przyjemnych i momenty przesmieszne to chyba klucz do sukcesu. Nie zdarzylo mi sie widziec polskiej komedii romantycznej ktora nie bylaby do bolu lopatologiczna i prosta jak budowa cepa.
Komedia romantyczna z zalozenia nie jest wybitnie wymagajacym gatunkiem ale mozna ja robic z polotem, albo bez. Polot bardziej strawny jest.

Komedie romantyczne w Polskim wydaniu? Wydawanie kasy w błoto. Lepiej zrobić coś z rozmachem, coś co podbije kina zagraniczne! Historia Polski na przykład! Ileż tam mamy materiału na dobry film! Wydać te miliony (nawet z budżetu państwa - przecież to się zwróci z nawiązką!) i zrobić porządny, epicki, wielki, wspaniały film. A nie jakieś gówno które obejrzą tylko polskie rozwydrzone nastolatki... Aha! I większość tych filmów Polskich to niezłe fantasy. Szkoda, że robią w ten sposób niezły burdel w głowach niewinnych obywateli naszego kraju.

Prawie wszyscy krytykuja tutaj te biedne polskie komedie romantyczne ,a one wcalenie sa takie zle. Zgadzam sie z tym ,ze w niektorych jest zawarta duza przesada ,ale chyba nie jaes tak zle bo ludzie te filmy ogladaja masowo. Nie zgadzam sie z tym ,ze zagraniczne produkcje ,a glownie amerykanske sa lepsze od polskich .Raczej sa na tym samym poziomie jedne sa bardzo dobre a inne nie."Dlaczego nie " ,"Tylko mnie kochaj" , "Zakochani" , Nigdy w zyciu" moze jest w nich duzo banalu ,ale mozna sie przy nich wyluzowac odpoczac ,a poza tym sa fajne i milosie je oglada.

a ja uważam że polskie komedie romantyczne są bardzo dobre, miło się je ogląda jak na razie najbardziej podobało mi się Nigdy w życiu a już teraz wybieram się na nową propozycje Niekłam kochanie w kinach już od 28 marca