Teraz jest 03 gru 2024 19:07:45




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 16 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Sandman 
Autor Wiadomość
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lip 2007 12:52:44
Posty: 36
Post Sandman
Dziwię się, że mało kto wspomina ten komiks, a szkoda. Narysowany został na podstawie scenariusza Neila Gaimana (tego od "Amerykańskich Bogów"), co powinno mówić samo za siebie. Komiks jest świetny i nie, nie ma tam panów w lateksach i pelerynkach - poza jedną historią, o ile sobie przypominam. Ponieważ "Sandman" to właśnie taki zbiór historii, które łączy ze sobą postać tytułowa - Dream. Czasem jest on bohaterem głównym, czasem pojawia się tylko epizodycznie. I, podobnie jak w innych książkach Gaimana, nie wszystko jest tym, czym się wydaje. Trudno mi napisać coś więcej, żeby nie spojlerować, dodam tylko, że według mnie najnormalniejszą osobą jest tam starsza siostra Snu ;)

_________________
"(...) You still are blind, if you see a winding road,
'Cause there's always a straight way to the point you see"


05 wrz 2007 9:32:54
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 11 lip 2007 19:46:01
Posty: 887
Lokalizacja: www.eksiazki.org
Post 
Widocznie mało kto spotkał sie z tym komiksem :P Ja na przykład nigdy o nim nie słyszałem (ale ja się tym nie interesuję :)). Zapewne nie posiadasz go w formacie elektronicznym?


05 wrz 2007 10:03:54
Zobacz profil WWW
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lip 2007 12:52:44
Posty: 36
Post 
Posiadam całość w orginale, tzn. po angielsku, i jeśli chcesz, to wrzucę, kiedy będę miała czas

_________________
"(...) You still are blind, if you see a winding road,
'Cause there's always a straight way to the point you see"


05 wrz 2007 15:51:54
Zobacz profil
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 11 lip 2007 19:46:01
Posty: 887
Lokalizacja: www.eksiazki.org
Post 
Nie lubię komiksów po polsku, a co dopiero po angielsku :D Nawet w stosunku do komiksów Star Wars się nie przełamałem :D Ale może kogoś zainteresują, więc wrzuć.


05 wrz 2007 16:26:09
Zobacz profil WWW
Użytkownik

Dołączył(a): 03 mar 2008 21:06:14
Posty: 21
Lokalizacja: Warszawa
Post 
Według mnie ten komiks jest fantastyczny. Cechą charakterystyczną Gaimana jest to, że cokolwiek tworzy... jest niestandardowe, zaskakujące i... Aż brak odpowiednich słów, żeby to opisać.
W przypadku Sandmana warto wspomnieć o klimacie stworzonym między innymi przez charakterystyczny styl rysunków.


03 mar 2008 22:26:17
Zobacz profil WWW
Użytkownik

Dołączył(a): 23 wrz 2007 19:34:29
Posty: 23
Post 
Zgadzam się z przedmówcą, cały czas towarzyszył mi ten niesamowity klimat, który tylko Gaiman umie stworzyć, no i te okładki, które zrobił Dave McKean cudo


07 mar 2008 12:13:38
Zobacz profil
Post 
Właściwie to dziwie się że taka posucha w tym temacie bo komiks jest naprawdę świetny i lepszy niż połowa książek jakie udało mi się przeczytać. A takie małe pytanie do autora/autorki tego tematu to czy masz może w wersji elektronicznej komiks o siostrzyczce Snu?


08 mar 2008 2:38:38
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 14 mar 2008 11:25:15
Posty: 52
Post 
Może chodzi o to, że to komiks z głębią. Trochę daje do myślenia. I jak ksiżki i opowiadania Neila Gaimana bywa z nim róznie - od geniuszu, po teksty, przy których rezygnuje w połowie. Ciekawy człowiek...

_________________
Ty, który stwarzasz jagody...
Moje zapasy źródeł ;)
Obrazek


14 mar 2008 15:33:02
Zobacz profil
Post 
Zgadza się Sandman nie jest łatwym komiksem i nie każdemu może podejść. Gaiman jest świetnym pisarzem i jego scenariusze są mocne i dające do myślenia. Inną sprawą jest kreska - mi samemu niektóre opowieści ciężko podchodziły przez kreskę właśnie. Ale co kto lubi...
A okładki McKeana to mistrzostwo samo w sobie.


14 mar 2008 15:43:41
Użytkownik
Avatar użytkownika

Dołączył(a): 16 lip 2007 12:52:44
Posty: 36
Post 
Kreska jest miejscami dziwna, bo raz, że to już stersze dziełko, a dwa - komiks został stworzony przez różnych rysowników. O siostrzyczce Snu nic nie mam, w ogóle ostatnio nie mam dostępu do internetu więc raczej nic nie będę mogła wrzucic :(

_________________
"(...) You still are blind, if you see a winding road,
'Cause there's always a straight way to the point you see"


11 kwi 2008 20:25:50
Zobacz profil
Post 
Mam większość tomów (bodajże 13) w formie elektronicznej, po polsku. Czytałam je dość dawno, ale do tej pory nie mogę się otrząsnąć. Człowiek siedział nocami, z wypiekami na twarzy przed monitorem i czytał, nie mogąc się oderwać. Moje początki z Sandmanem były dość trudne, bo nie przypadła mi do gustu kreska (za dużo mangi...), ale po jakimś czasie ją doceniłam. Znakomicie pasowała do klimatu i fabuły komiksu, a te po prostu wbijają w fotel. Gaiman, tak jak w "Amerykańskich bogach" sięga do różnych mitologii i religii, odświeżając wszystko i łącząc w zaskakujący sposób. Piekielny triumwirat, Lucyfer, Kain i Abel, muza, Szekspir, Śmierć, Loki... Wyjątkowo smakowite zestawienie podane w bardzo ciekawy sposób. A bladą twarz Snu pamięta się do końca życia.
Największą wadą moim zdaniem jest jego maska (zawsze w myśli dodaję "przeciwgazowa"), ale na szczęście pojawia się zaledwie kilka razy. Nie umiem się nie uśmiechnąć, gdy ją widzę, a tego typu komizm nijak nie pasuje do klimatu komiksu, a w szczególności do głównego bohatera. Nie, nie żeby cała seria była ponura: po prostu uważam, że seria należy do tego typu dzieł, w którym uśmiech na twarzy czytelnika powinien pojawić się na widok wyjątkowo zgrabnego odniesienia, błyskotliwej uwagi, ciekawego pomysłu, subtelnej ironii. Sandmana się smakuje, a nie czyta w autobusie w drodze do pracy. Jest na to po prostu za dobry, za ciekawy. Jeszcze coś by nas rozproszyło i jakiś smaczek by umknął...
Polecam chyba każdemu, nawet jak ktoś nie przepada za stylem pisania Gaimana. Bo wyobraźni tego pana chyba niczego zarzucić nie można.


19 kwi 2008 22:16:50
Post 
Komiksy absolutny dla mnie top obok Kaznodziei, jak i wszystko co wychodzi komiksowo ze scenariuszem pana Neila Gaimana. Jeśli ktoś nie widział, to gorąco polecam spoza Sandmana komiks z Gaimanowskim scenariuszem Morderstwa i Tajemnice (o śledztwie w niebie). A co do Sandmana to najmniej jednak lubię tomy z krótszymi opowiadaniami, choć niektóre są naprawdę świetne. jedno jest pewne seria Sandman ze swym niesamowitym uniwersum postaci weszła na zawsze do kanonu światowego komiksu.


22 maja 2008 12:02:39
Post 
Sandman to fantastyczny komiks, i o wiele lepiej czytać go w oryginale niż po polsku - Gaiman to czarodziej angielszczyzny, no i niektóre gry słów są nieprzetłumaczalne na nasze <w jednym z ostatnich tomów któryś bohater wita się bodajże z Death, Delirium, Destiny i... Dog`iem <psem Zniszczenia> przy czym ten ostatni mówi że wbrew pozorom nie należy do rodziny :) Po polsku nic z tego nie wyjdzie>. Sandman jest cudowny właściwie to słowo komiks jest zbyt niepoważne na to co Gaiman stworzył. Graphic Novel to dużo lepszy termin.


04 cze 2008 23:18:26
Użytkownik

Dołączył(a): 19 maja 2008 9:45:12
Posty: 148
Lokalizacja: Neverland
Post 
Uwielbiam "Sandmana". Z doświadczenia wiem, że najlepiej się czyta z podkładem dźwiękowym w wykonaniu metallici :D Mój ulubiony odcinek to ten, w którym Szekspir i jego trupa wystawiają "Sen nocy letniej" dla Oberona i Tytani :D Mój ulubiony motyw to ten, kiedy aktor grający Puka wymawia kwestie "jam to żartobliwy nocy wędrowiec", jeden z elfów (goblinów, duszków, demonów, diabli wiedzą co tam siedziało na widowni) rzuca półgłębokim "zartobliwy nocy wędrowiec?! prędzej sadystyczny, psychopatyczny morderca, zagrożenie dla zdrowia i życia!", a na to drugi elf "ciiii, Groszku, jeszcze cię Puk usłyszy". Genialny pomysł na fabułę i moja ulubiona sztuka starego, dobrego Willa w jednym. Pamiętajmy "obecne miejsce pobytu Robina Dobry Ducha nie jest znane" :D
A ulubiona postać to Śmierć, nastoletnia gotka :D od jakiegoś czasu poluje na mangę o niej, dzieło Japończyków sprzed kilku lat.

_________________
some days, some nights
some live, some die
in the way of the samurai
some fight, some bleed
sun up to sun down
the sons of a battlecry


05 cze 2008 19:33:03
Zobacz profil
Post 
Jeśli chodzi o Śmierć to był jeszcze komiks "Death: high cost of living" stworzony przez Gaimana ale tylko o nim słyszałem, na oczy nie widziałem.
Postacią którą najbardziej lubiłem był Koryntczyk, i ten pierwotny <choć nie pierwszy> i jego następca, koszmar będący złą stroną człowieka. Choć to postać drugoplanowa to jednak był bohaterem z krwi i kości... bo lubił krew i kości... i oczy.


05 cze 2008 20:46:06
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 16 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zalogowanych użytkowników i 0 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do: