Ja to robię za pomocą menadżera plików


W takim przypadku ma to sens.


Ja tego akurat w PocketBokach nie używam. Jestem już stary i wole hierarchię katalogową

Osobiście mam już czytnik Inkpad 3 dwa i pół roku.Mogę z czystym sumieniem go polecić.Nie ma żadnych problemów z działaniem czytnika, bateria trzyma długo, nawet przy podświetlonym ekranie.Wcześniej miałem kindla voyage i muszę powiedzieć że pocketbook bardziej mi leży ze względu na większy ekran, polskie menu i funkcjonalność.
Książki przerzucam kabelkiem USB bezpośrednio na czytnik w folderach, calibre trochę zmienia kolejność folderów, łatwiej połapać się przerzucając same foldery z autorem na kartę pamięci czytnika.
Moim zdaniem jeden z bardziej udanych czytników.

Delikatnie się przypominam o krótkiej recenzji po miesiącu użytkowania, jestem ciekawa jak sprawuje się na tle innych czytników od PB.

Obiecałem napisać coś więcej po miesiącu użytkowania i się nie wywiązałem z obietnicy...

Już się poprawiam.

Najpierw minusy bo ich jest mniej:

• fabryczne etui (Shell Czarne) już pojechało na reklamację do czytio a nowe już jest wysłane i prawdopodobnie dojedzie do mnie w poniedziałek lub wtorek.
  W etui popękały narożniki. Wygląda to tak, jakby czytnik był o parę milimetrów za duży dla tego etui i dlatego etui pęka w obu górnych narożnikach.
• następnym minusem (w moim odczuciu) to automatyka barwy światła. W ogóle to nie działa tak jak ja się spodziewałem. Ustawiłem sobie stałą barwę
  bo zmiany, które wprowadzała automatyka powodowały u mnie nieparlamentarne słownictwo i groziło to interwencją mojej połowicy, która jest bardzo
  wyczulona na takie zachowania.
• czytnik jest wolniejszy od PB TL3 i TL4. Nie przeszkadza to w użytkowaniu ale jak się reklamuje, że procesor dwurdzeniowy i 1GB RAM, to moje oczekiwania
  były chyba wygórowane
• przyciski do zmiany stron są za małe. Nawet kobieta, która ma małe rączki będzie narzekać.
• przycisk włącz / wyłącz jak w każdym modelu tego producenta trzeba wciskać paznokciem. Nawet bez okładki uruchomienie czytnika za pomocą opuszka
  palca jest mocno utrudnione. Co za debil to wymyślił !!! W Kindlach jest to rozwiązane wzorcowo.

Teraz plusy:

• wielkość ekranu .... bajka Czyta się znacznie wygodniej niż na każdym czytniku, którego do tej pory używałem,
• bardzo dobra rozdzielczość. W porównaniu do Kindla (7, 8, PW2 i PW3) oraz PB (Basic 2, TL3 i TL4). znacznie lepsza jakość wyświetlanego tekstu.
• długość pracy na 1 ładowaniu - bardzo dobra. Porównuję do PB (Basic 2, TL2 i TL3) i Kindle (7 i 8 ) (Chociaż oba Kindle działają dłużej na 1 ładowaniu).
• nie ma "podwójnego" przeskakiwania podczas używania klawiszy. W PB Basic 2, TL2 i TL3 to było stosunkowo częste. Tutaj nie zdarzyło się ani razu.
• synchronizacja z Dropbox działa bez problemowo (info dla kolegi "panjan" nie testowałem z dużą ilością e-booków. Max ok 200szt.).
• czytnik jest bardzo smukły i bardzo dobrze leży w dłoni (chociaż jak podczas czytania trzymam go w ręku bez etui to mam mieszane uczucia).

Podsumowując:

Na obecną chwilę jestem mega zadowolony

Co do fabrycznego oprogramowania nie mogę zbyt wiele powiedzieć bo pierwszą rzeczą, którą zrobiłem było podpięcie czytnika pod domowe wi-fi,
drugą aktualizacja oprogramowania a trzecią wgranie mojego ulubionego CR-a.
Wszystkie te plusy i minusy to są moje prywatne odczucia i możecie się z nimi nie zgadzać
Nie będę miał z tego powodu żadnych dylematów.

Bardzo dziękuję za recenzję, cieszę się, że czytnik ma więcej plusów a z dodatkowych pytań jak bardzo jest odczuwalne wolniejsze działanie w porównaniu do PB TL3 i TL4 . Ciekawi mnie też opinia o CR , ja jakoś nie mogę się przekonać do takich programów , ale może będę musiała spróbować. Ostatnio spędziłam trochę czasu , aby zmienić moje Tolino tak , abym mogła zainstalować legimi i poniosłam całkowitą porażkę , jak przeszłam przez etap instalacji opisanych na niemieckich forach jak i na naszym -tak zainstalowanie legimi porażka a i wygląd Tolino to nie było to Z bólem serca wróciłam do starych ustawień , wiedząc , że nie wykorzystam czytnika tak jak bym go chciała. Może ktoś mi podpowie , jak mogę jeszcze zmodyfikować czytnik, ale chyba nie jest temat w dziale PB .

W PB akurat jest to bardzo proste.
Kopiuje się kilka plików za pomocą jakiegoś menagera plików do określonych katalogów na czytniku i albo się edytuje swój plik extensions.cfg albo kopiuje się "gotowca". I to wszystko. Później zostaje tylko poustawiać sobie CR-a pod własne potrzeby. U mnie wszystkie poprzednie moje PB były tak upgradowane. Tylko czytnik żony działa na oryginalnym oprogramowaniu, ponieważ żona nie widzi potrzeby nic zmieniania.
Co do Tolino nie pomogę. Pytaj kogoś kto używa. Zdaje się, że kolega Cyfranek coś tam działał z tym czytnikiem.

Co do wolniejszego działania to może trochę przesadzam ale na pewno Inkpad dłużej się uruchamia i dłużej wczytuje za pierwszym razem książkę. W codziennej obsłudze w żaden sposób to nie przeszkadza. Strony przewijają się porównywalnie. Jedynie co czasami mnie lekko irytuje to prędkość przeformatowywania tekstu przy zmianie kroju czcionki lub przy zmianie wielkości czcionki. To powinno być zdecydowanie płynniejsze.

O CR można długo mówić. Jego możliwości są ogromne począwszy od "zdjęcia" formatowania wydawniczego książki, zmianę marginesów, dodatkowe wskaźniki przebiegu czytania, pogrubianie czcionki "pociemnianie" czcionki, zmianę kroju czcionki i wiele, wiele innych, których nawet nie używam. Najlepiej doinstaluj sobie w Inkpadzie CR-a i popróbuj.

Zainstalowałam CR , ale dla mnie jest strasznie rozbudowany , samo na początku ustawienia zajmuje dużo czasu , jak dla mnie za bardzo skomplikowany jednak zaglądam do niego czasami , a może się przekonam do niego .

Jak raz sobie ustawisz pod swoje potrzeby to więcej tam nie zajrzysz.
Jest tam fajna opcja ustawienia stref dotyku krótkiego i długiego. Mega wygodne.
Polecam zainteresować się tymi ustawieniami.

Dziękuję za poradę , będę próbować.

A mnie ostatnio strasznie spowolnił. Po ostatniej aktualizacji.
Zbieg okoliczności, czy też tak macie?
Mam też info, ze zapchałem sobie Pocketbook cloud i mam pousuwać trochę książek.
A jak usunę, to automatycznie wrzuca tam kolejne i znów jest zapchane

Co do przesyłania książek - często kupuje książki, nieraz "na później" i podłącznie kabla to by była dla mnie udręka. Wysyłam mailem i działa to znakomicie. Podobnie pliki z pracy do przeczytania czy artykuły z netu.

Ja nic takiego nie zauważyłem. Być może ma to związek z usługą Pocketbook Cloud?
Ja tego nie używam. Używam dropbox-a i tam wszystko działa.
Sto razy wolę dropbox-a od e-maila.

Tak podejrzewam, że z cloud...wyłączyłem automatyczną synchronizację cloud, pokasuję trochę plików i zobaczę.

A dlaczego wolisz Dropboxa? Może przerzucę się na Dropboxa jeśli to lepsze rozwiązanie.

Wybrałem maila, bo nie musiałem do tego nic dodatkowego instalować, zapamiętywać kolejnego hasła itp.
Mało tego - widzę, że jeśli usunę książkę z konta Dropbox, znika mi też w czytniku....może jeśli wyłączę synchronizację, to nie zniknie, ale po synchro zniknie.
Czyli musiał bym wszystkie książki trzymać jednocześnie na koncie Dropbox.
Czyli też na dysku komputera i pewnie na telefon też by mi się wpychały i zajmowały miejsce?

Wszystkie swoje książki trzymam w dwóch miejscach: na twardym dysku i na karcie pamięci. Te miejsca traktuje jak"Bibliotekę". Tych książek jest sporo (w domu czytają cztery osoby i każda czyta co innego). Na swoim czytniku trzymam wyłącznie książki, które czytam i które będę czytał (przynajmniej kilkanaście tytułów). Przeczytane na czytniku książki kasuję.
Usługę dropbox-a mam zainstalowaną na komputerze, telefonie i czytniku. Kupując książkę ściągam ją na komputer do folderu "Główna Biblioteka" (czasami kupuję kilka lub nawet kilkanaście książek na raz). Stamtąd książkę, którą zamierzam czytać przekopiowuję do katalogu na komputerze, który synchronizuje się z kontem na dropbox-ie. Mój czytnik synchronizuje się z tym kontem i mam książkę na czytniku. Gdy kończę czytać książkę na czytniku to kasuję ją i podczas najbliższej synchronizacji czytnika z dropbox-em książka zostaje również skasowana z konta na dropbox-ie. "Główną Bibliotekę" synchronizuję sobie z jej kopią na karcie pamięci.

Dokładnie tak będzie. Dlatego ja działam w sposób opisany powyżej. Przy dużej ilości książek łatwiej i wygodniej mi to opanować na komputerze.

Usługę dropbox możesz różnie skonfigurować sobie na komputerze i w telefonie tzn. synchronizacja może działać tylko wybiórczo (określone katalogi) albo jednostronnie czyli pozwalać kopiować pliki ale ich nie usuwać podczas synchronizacji z innym urządzeniem.
Czytnika nie da się chyba ustawić inaczej niż synchronizacja symetryczna czyli jak kasujesz w jednym miejscu to w drugim również się usuwa.
Ja katalog na dropbox-ie traktuję jako tymczasowy i tam są książki dotąd aż je przeczytam.