Nie odpowiem wprost, podam tylko "hinty".

Zainteresuj się literaturą dziecięcą ewentualnie młodzieżową.
One są pisane dość prostym językiem, ale cierpią na infantylność (wiadomo czemu).

Można też pójść w coś znanego, i czytanego przez "ucznia" w języku polskim. wtedy znając akcje dużo łatwiej z kontekstu zgadnąć co znaczy nieznane słowo, i nie trzeba sprawdzać wszystkiego. ale też teksty raczej nie ambitne językowo.

Już o takich 2 języcznych (na jednej stronie EN a na drugiej PL) nie wspomnę.

Dodam od siebie, że książki non-fiction np. różne poradniki, biografie itd. są zwykle znacznie prostsze językowo od jakiejkolwiek literatury pięknej.

Jak tego Martina - https://pl.wikipedia.org/wiki/George_R.R._Martin to nie są to łatwe teksty na początek na pewno.
To już prędzej jakiś Winnetou, Tom Sawyer itp. z fantastyki prędzej już "Hobbit" Tolkiena, choć w oryginale nie czytałem a znając profesora i jego zamiłowania lingwistyczne to czasem jakieś bardzo trudne słowo też wpadnie.

Bierz co lubisz, tylko wybierz autora, który nie ma ozdobnego stylu. Przykładowow

Jeśli lubisz SF to cykl Old Man's War Johna Scalzi
Jak lubisz militara to autor John Ringo
Kryminały Lee Child i seria o Jacku Reacher

Poszukaj, popytaj na forach. Tolkien, Martina czy Rowling odradzam na początek - tam są wyrafinowane konstrukcje, idiomy, wtrącenia z innych języków lub wymyślone słowa. Wtedy Cię diabli biorą, że czegoś nie ma w słowniku, a być nie może, bo to słowo właśnie wymyślił autor.

Angielski w tłumaczeniach. Sytuacje + CD / Filak Magdalena, Radej Filip
albo
Angielski w cztery tygodnie. Kurs podstawowy z nagraniami dialogów / Małgorzata Głogowska, Alan Cook

W dobie internetu do nauki języka nie potrzeba nawet książek. Sam internet zdecydowanie wystarczy.

W pewnym sensie na początku lepiej skupić się na artykułach, niż na całych książkach. Łatwiej o utrzymanie motywacji. Ja pobierałem sobie kilkustronicowe artykuły w PDFie, przerabiałem je dokładnie ze słownikiem, przechowywałem na dysku, ciągle mi ich przybywało - bardzo mnie to satysfakcjonowało. Jeżeli chodzi o książki, to przede wszystkim warto stronić od powieści (prawie zawsze pisanych wyrafinowanym językiem) i wybierać jak najkrótsze pozycje. Kiedy więcej uczyłem się angielskiego, to przeczytałem np. sporo wydań z serii Very Short Introductions Oxford University Press. Książki pisane przeważnie w jasny sposób, dotyczące najróżniejszych, interesujących tematów, nie przekraczające zazwyczaj 120 słów.

Edgar wydał bardzo fajną serię książek-kryminałów dopasowanych do konkretnego poziomu znajomości angielskiego, naprawdę warto kupić (i to w papierze, żeby ołówkiem robić notatki na marginesach, przy nauce języka to jednak pomaga), jeśli chce się testować płynność czytania na danym levelu. Przynajmniej jeśli chodzi o angielski. Wiem, ze podobne serie mają dla niemieckiego i hiszpańskiego, ale tu mi się trudno wypowiedzieć. Cenowo całkiem nisko, a na dokładkę w Bonito często mają na to sensowne zniżki, więc nie ma większego problemu.