Miałem ostatnio okazję porównać PB TL3 z Kindle 8. Pomijając wady i zalety poszczególnych modeli, zwróciłem uwagę na dużo lepszą precyzję działania dotyku w Kindle.
W PB TL3 przy zmianie stron przy pomocy ekranu dotykowego bardzo często zamiast zmiany strony włącza mi się zaznaczanie wyrazów. Na dodatek trudno je wyłączyć tym małym znaczkiem x w prawym górnym rogu ekranu.
W Kindle 8 praktycznie nie zdarza się nieprawidłowe działanie, zawsze strony są przełączane bez problemu.

Czy też macie taki problem w swoich PocketBookach? Może to wada mojego egzemplarza czytnika?

Też miałam taki problem, bardzo irytujący zresztą. Z kolei przyciski zmiany strony nie są w najlepszym moim zdaniem miejscu, lepsze są te z boku na Kindlu.

Ja u siebie nie mam tego problemu. U mnie jest za to czasami podwójny klik do przodu w przycisku.
Dotyk działa bezbłędnie.

Jeśli chodzi o zmianę stron, to u mnie działa to sprawnie, choć sporadycznie zdarza się, że przeskoczy o dwie strony zamiast o jedną.

Gorzej jest jeśli chodzi o samą precyzję ekranu dotykowego - np. jeśli chce się kliknąć jakiś mniejszy przypis w książce. Korzystanie z klawiatury ekranowej też jest dość frustrujące - nie ma porównania z Kindle.

Wg mnie brakuje kalibracji ekranu, właśnie pod kątem punktu dotyku. Każdy trochę inaczej naciska ekran i stąd mogą brać się przesunięcia punktu reakcji na ekranie. Tak samo powinna być możliwość ustawienia krótkiego i długiego naciśnięcia ekranu.

Po przesiadce częściowej z Kindla na Pocketbooka (dla legimi) dotyk był największym rozczarowaniem, którego nie mogę przeboleć dotychczas. Właściwie to przymusowa rezygnacja z zaznaczania cytatów, a raczej podkreśleń/zakreśleń, bo to jak to funkcjonuje w PB, prędzej przysporzy siwizny niż uda się precyzyjnie zaznaczyć wybrany kawałek tekstu, niedajbuk ciągnący się przez dwie strony.